Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[kobra5]

Witajcie Alu i Krysiu oraz Jurku ..Ala roztańczona ..pięknie !!!
Ja za chwilkę wybywam póki temperatura znośna ..potem jak zerwę ogórki i borówki to tylko pozycja "poziomicy na leżaku"..a co rolnik śpi a samo mu rośnie
3-majta się!!

[Krycha.]

Następna , której jest lepiej!!
Bogusiu, lata temu o tej porze robiłam zakupy na bazarku
i jechaliśmy nad jezioro w lesie.
Wracaliśmy po siedemnastej, tak jak działkowicze - cały dzień na dworze.
W młodych latach urlopy , weekendy, przeważnie nad morzem!!
Teraz tylko fotel , ale gdy stoję w oknie mam podgląd na Dolinę Pięciu Stawów,
fajne miejsce na spacery , duuuużo zieleni , czyli też można żyć! Pozdrawiam!

[Pamira]

Dzień dobry
Wczoraj przez dzień cały nie zaglądałam i dopiero teraz czytam co tu się wydarzyło.
Małgosiu uważaj na siebie. Całe życie byłam uczulona
na różności, szczególnie na pomidory,
ale żeby od razu wstrząs? Dobrze, że pomoc była szybka i że wyszłaś z tego.
Ala ty to masz energii w sobie. Ja ostatnio żyję wspomnieniami różnymi.
Już nawet rowerem nie ruszam w dłuższe trasy.
Pozdrowienia ślę , do potem

[szuanka]

Dzień dobry.
Zimno mi choć za oknem 25 stopni a może już więcej.
Chandrę mam, kark mnie boli, pewnie źle spałam, hm spałam? To chyba za dużo powiedziane.
Dla poprawy nastroju włączyłam sobie Planetę ziemię i oglądam cuda natury.
Zjadłam śniadanie więc wezmę jakieś prochy i może nieco się rozruszam.
Ala, żywiołowa dziewczyno, życzę Ci takiej kondycji na długie lata.
Jurek trzymam kciuki za pozytywne wrażenia.
Bogusiu, nie ma to jak łono natury.
Idę poszukać mojego dobrego humoru, jest mi dziś potrzebny.
Pozdrawiam...

[maluna]

Cześć dziewczyny i nasz rodzynku!
Dzisiaj czuje się dobrze, mam nadzieję, że przeminęło z wiatrem.
Ostro wzięłam się do roboty, pranie się kończy, garnek zupy
na obiad ugotowany, tylko jeszcze fasolkę obiorę na drugie.
Ruch na wątku, jak nigdy, a tu Ania narzeka na zimno, a u mnie
upał i chyba burza będzie.
W domu, też gorąco, nie ma czym oddychać.
Mirka, u mnie to już trzecia, tak gwałtowna reakcja, ale nigdy nie
było tak jak teraz i za każdym razem,
po czymś innym.
Do fryzjerki chodzę ze swoim wyposażeniem, bo wszystko
mnie uczula, ale żyć trzeba.
Krysiu, też teraz mogę, tylko powspominać nasze wyjazdy, a mąż
był dobrym kierowcom i mógł jechać godzinami, bez odpoczynku.
Jechał, jednym ciurkiem na zjazd do Bocheńca,
nad morze i w Bieszczady.
Teraz, tylko na miejscu jeździ, ale i to dobre, bo wszystko załatwi.
Bogusia, nie zazdroszczę Ci takiej roboty w upale
Ja wykopałam różę pnącą, która posadzona, wcale nie rosła
i posadziłam ją w doniczce, zobaczymy.
Róża zakupiona wysyłkowo, może jakaś zasuszona?
Będę ją podlewać i obserwować.
Miłego dnia Wam życzę!

[wiesia.]

Alu
masz werwy za pięć osób, ale też młoda dziewczyna jesteś.

Małgosiu
musisz uważać, bo z tym nie ma żartów.

Mirko
mnie tez nie chce się na perszingu jeżdzić.
Zastanawiam po co ja to kupiłam?

Dzisiaj poczytałam o pęcherznicy,
i dowiedziałam się, ze przycina ją się lipiec/sierpień.
Wyciągnęłam Franka i przycięliśmy, bo mam dwie.

U nas zaczyna się chmurzyć, wiec pewnie będzie burza.

Miłego dnia życzę i do potem.

[Krycha.]

No i poleciały!!

Z pięciu bocianków ino jeden jeszcze pilnuje gniazda!


camera 1 -


Jedynak jeszcze nie ma ochoty na loty! Sprawdza czy jest wysoko!!



Camera 4 -

[lebuj]

Ala jak zwykle aktywna . Podziwiam .

Ja byłem na myjni z autkiem , zatankowałem do fula i jestem
gotowy do drogi .
Urwałem dzisiaj ogórki , zrobię sobie jeden słoik .



Idę jeszcze trochę pociąć żonie opału .

[wiesia.]

Jureczku
szerokiej drogi, gumowych drzew.
Odzywaj się, bo będziemy tęskniły.

Krysiu
bociek zastanawia się czy opuścić gniazdo.
Zgłodnieje to poleci szukać jedzenia.

Po obiedzie zasnęłam na godzinkę.
Ciężkie u nas powietrze.

[maluna]

Ja też pospałam, cały dzień upał i zanosi się na burze,
ale niebo zrobiło się czyste i nic się nie dzieje
Jureczku, uważaj na siebie i nie śpiesz się
Ja, z moim Jurkiem, wypiłam kawę za domem, a teraz uciekłam do chłodu.
Wysłałam papiery do ośrodka w Tychach,
żeby przyznali rehabilitację domową mężowi i wczoraj zadzwoniła babka,
że dostał 80 zabiegów w dwóch turach.
Będzie przyjeżdżała rehabilitantka do domu,
co mnie bardzo cieszy, pewnie męża mniej, ale trzeba brać byka za rogi,
jak jest okazja.

[eledand]

Witajcie..
Ale się działo...

Małgoś ja przeszłam 2 krotnie Anafilaktyczny wstrząs.Raz po łyku Szmpana na TZW.Babskich Comber,Święto kobiet.Za 4 godziny mnie złapało.
W nocy obudziłam Mena to się wystraszył.Gardło zawalone białymi Strupami a ja byłam cała po twarzy i głowa opuchnięta.Zastrzyki i jeszcze raz zastrzyki i przeszło.Za następne 5 lat mnie znowu złapało.
Otworzyłam kubeł ze Śmieciami i horda OS na mnie....


Wiem co to znaczy.ogę tylko współczuć.
To tyle w tymtemacie.

[eledand]

Nie miałam Neta bo burza szalona nas dopadła.

Każdy coś wokół robi i ja także.
Jak jestem słaba to idę leżeć.
Krysia po odwiedzinaćh.Jureczek jedzie do Sanatorium używać słońca i maśaży..

[wiesia.]

Napisał maluna

Wysłałam papiery do ośrodka w Tychach,
żeby przyznali rehabilitację domową mężowi i wczoraj zadzwoniła babka,
że dostał 80 zabiegów w dwóch turach.

Małgosiu
zaradna z ciebie dziewczyna.

[eledand]

Wszystkie proszę Was o Radę i pomoc.

Jestem smutna.bardzo///

Wczoraj,wieczorem moja Gromadka był na Posesji..
W nocy ich nie było,bo ja pare razy wędrówki urządzam do WC.
Raniutko nie było żadnego Miauka.
Potem nadzedł jeden obity.Sąsiad ma gołębie..

Za 2 godziny,przylazł następny czarny Muszka młody a potem białawy.Zestrachany..na mój widok????? CZŁOWIEKA..
Do wieczora żadnego
Kota.

Spotkałam SąSIADKĘ I MÓWIE O kOTACH.Słucha a ja nadaje...Pamiętaj A..Te koty nie są moje.Adres ich jest po 28.Gmina i Wet mają dokumenty pisane na nie a Gmina wywaliła sporo forsy..
Jeżeli Koty nie znajdą się to rozpętam WOJNE w GAZETACH o Mordowaniu Kotów.

Poza tym,ta osoba będzie miała ze mną do Czynienia...
Co Wy o tym sądzicie...
To jest taki gołębiowy huk..

Kupię elektR..yczny straszak a Klatę na sTRYCHU MAM....

[Pamira]

Od godz 15 do 18 byłam na spotkaniu "gimnastyczek" . Stawiła się połowa i było fajnie.
Pogoda dopisała. Zapowiadanych burz ani upałów nie było. A że na tarasie od strony jeziora siedzieliśmy, wśród krzewów więc było cudownie.

[Pamira]

Efka zgłoś to gdzie trzeba, do gminy też. To jest przecież barbarzyństwo. A głośno opowiadaj,
że założyłaś super minikamery odpowiednio zatuszowane i policja ma podgląd.
Może gołębiarz się nabierze, chyba, że nie jest taki głupi, ale gdyby był mądry,
to nie wyżywałby się na kotach. U nas jednej zimy ktoś wybił koty, ponoć na futerka.

[eledand]

Miruśka dzięki...

Będę czekać na rozwój a wiesz jak mnie to męczy.To że ich nie ma.Płaczę znowu...

Do jutra....W nocy będę zaglądać co godzine..
Wczoraj ani Jeża nie było..

U nas lało,niemiłosiernie..

[maluna]

Ewcia, może się wystraszyły i gdzieś rozbiegły?
Jak się uspokoją, to wrócą do Ciebie, przecież mają tu dom
Jeszcze chwila i będę się w piórach mościć, a Wam
już mówię, dobranoc!

[maluna]

Byłam ostatnia, a teraz pierwsza?
Noc miałam ciężką, po dwóch godzinach, obudziłam sie
wyspana i do 6-tej czytałam książkę.
Zapowiada się ładny dzień, u Was też?


..........................
Zamiast kawy, hihi....

[szuanka]

Dzień dobry Małgosiu.
Żeby nie było Ci smutno to z kawą przyszłam.
Wiatrzysko u nas szaleje, gwiżdże jak na jesieni, trzeba by było do sklepu pójść po małe zakupy ale pilnej potrzeby nie mam więc się ociągam.
Córka dziś do szpitala pojechała na powtórną operację stawu biodrowego, jestem bardzo niespokojna.
Jurek pewnie dojeżdża już do Inowrocławia, oby mu się spodobało.
Pozdrawiam wszystkich i na kawę zapraszam.