|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Pamiątki po naszych bliskich
Powiedzcie, co zrobić z przedmiotami( nie mówiąc o ubraniach)naszych bliskich, którzy odeszli?.kapelusz, laska maszynka do golenia retro, brzytwa,kalendarzyki przez całe życie przechowywane i opisywane, programy imprez z lat 20, 30 ,gazety, listy wojenne,nieopisane zdjęcia z przełomu XIX/XX wieku ,grzebień, okulary, bibeloty...trzymam jak relikwie w walizach też baaardzo starych jak ich zawartosć...
|
#2
|
||||
|
||||
Jeżeli chodzi o gazety, programy z lat 20, 30 - to jest Antykwariat Atticus - Warszawa /www.atticus.pl/.Kalendarzyki, listy wojenne może dla potomnych.Trudna sprawa...
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#3
|
|||
|
|||
Ja przekazałabym wnukom....
|
#4
|
||||
|
||||
Malwino wszystko to zależy od zasobów lokalowych. Sam wiele rzeczy uważanych za zbędne kiedyś wyrzuciłem, dziś tego żałuję. Podobnie z dokumentami z okresu przedwojennego, wojennego i powojennego. Teraz gdy trochę zainteresowałem się genealogią rodziny żałuję tego. Większość z nich jest nie do odtworzenia.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#5
|
||||
|
||||
Są też giełdy staroci,ale ja rozdałabym rodzinie jako drogie pamiątki po bliskich.Tadziu ma rację,rodzinne pamiatki po pewnym czasie moga byc bezcenne dla przyszłych pokoleń.Zwłaszcza fotki i listy.To skarb.
|
#6
|
||||
|
||||
no więc mam poczucie , ze wiele rzeczy jest bezcennych z punktu widzenia historycznego, ale i rodzinnego, ale nie widzę w rodzinie jakiegoś tym zainteresowania a ja trzymam przez sentyment tez, ale tego tak dużo...
|
#7
|
||||
|
||||
Malwina ..moŻe Rodzinie PodsunĄĆ PomysŁ ,by SiĘ Zainteresowali ..pamiĄtkami Rodzinnymi, PrawdĘ MÓwiĄc Ja TeŻ ZostawiŁam PamiĄtki Z Okresu Pracy Zawodowej...dla MŁodszego Pokolenia, Nad KtÓrymi Teraz CzuwajĄ Rodzice... Moich WnukÓw....
__________________
Zosia |
#8
|
||||
|
||||
Witam
Jestem zbieraczką wszelkich pamiątek ,a jeśli chodzi o rodzinę to szczególnie są mi bliskie wszelkie pamiątki.Zostawię je w testamencie dla moich wnuków i na pewno będą zadowoleni ,zamiast spadku,
|
#9
|
||||
|
||||
Jeśli maż jakieś wolne lokum to proponuje je posegregować i tam schować . Nie pozbywaj sie staroći. One mają dusze.
Ja jako mloda kobieta z kufra mojej babci wyjelam pantofelki śliczne na ladnym obcasie donich dopasowalam bluzke. Na imprezie to byl chit.
__________________
|
#10
|
||||
|
||||
Moniu, własnie dlatego,że maja duszę, to je trzymam, ale takie np dziadka powołanie na starostę kłodzkiego z lat 50 po co na co komu, opinia z pracy, albo kalendarzyki taty z kilkunastu lat zapełnione treścią....to dla mnie ważne, ale dla kogo jeszcze przedstawiajace wartosć??listy korespondencja taty z przyjacielem pózniejszym aktorem krakowskim...itd I tak chyba pzrzjdzie mi tzrymać do śmierci.....mojej
|
#11
|
||||
|
||||
Malwinko - trzymaj je - może młodzi sięgną po nie.
Nasze /moje + kuzyni/ wyjazdy do Babci zawsze to były penetracje na strychu: stare gazety, zdjęcia, no a listy?
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#12
|
||||
|
||||
no włąsnie listy-skarbnica wiedzy, nowych informacji dla mnie, ale dla kogo jeszcze?dzieci? owszem przyjmują do wiadomości jakieś nowinki, które pzrekażę jak znajdę, ale reszta? bez emocji.....ach.....
|
#13
|
||||
|
||||
Malwinko,poczekaj,na razie dzieciaki jeszcze o tym nie myślą.My jak byłysmy w ich wieku tez tylko do wiadomosci pewne rzeczy przyjmowałyśmy.Wydaje mi sie,ze to przychodzi z wiekiem,tym bardziej ,ze dajemy wzorce pewnych zachowań.Mysle,że za "chwilę" i nasze dzieci zaczną się tymi pamiątkami interesować.Pozdrawiam cieplutko.::
|
#14
|
||||
|
||||
Chciałabym, ale nie chcę naciskać...dzieki Anielico....
|
#15
|
||||
|
||||
Myśle,ze nie trzeba naciskać,to jakos samo przychodzi.Tak było u mnie i widzę,ze powoli mój syn i synowa zaczynają pytać o pamiatki po dziadkach/moich/.Myślę,ze czas zrobi swoje.Pozdrawiam.
|
#16
|
||||
|
||||
Cytat:
Ja z kolei nie mam prawie wcale pamiątek po rodzicach i dziadkach. Wszystko zgarnął najmłodszy z braci, razem z mieszkaniem. Ale my z żoną całe życie gromadziliśmy różne bibeloty, zegary, barometry, obrazy i tysiące książek. Ciekawe co się z tym stanie po naszej śmierci. |
#17
|
||||
|
||||
No widzisz....mam naprawdę problem...kazdy dokument wzięty do ręki stanowi dla mnie świętosć bez względu na treść, bo jak spalę już nigdy się nie powtórzy..oddać co i komu? owszem porozsyłałam korespondencję taty tym z którymi serdecznie całe życie korespondował jedni podziękowali inni nie odpowiedzieli....zdjęcia z początków fotografii czuję ,że ważne...zapiski jak rodzice sie rozchodzili pzredstawiane od strony ojca....programy teatralne z lat 20, 30....ach....
|
#18
|
||||
|
||||
Janczar-dzięki...
|
#19
|
||||
|
||||
Cytat:
które wydają sie bez znaczenia utraćisz nazawsze. POMYSL
__________________
|
#20
|
||||
|
||||
Pamiątki
Moniu, tak trudno doradzać w tym temacie, to wszystko zależy jakie emocje wiążą się z tymi przedmiotami. W moim mieszkaniu do dnia dzisiejszego przechowuję do dzisiaj różne drobiazgi po mojej babci, bibeloty, jeden kapelusz - nie mogę się z nim rozstać jest piękny, książki które ocalały z wojny, i meble dębowe po babci, duży bufet rzeźbiony stolik szafa biblioteczna, tapczan, który przeszedł już drugą renowację! Natomiast ubrania spaliłam i po moim tacie również, zostały tylko drobiazgi, które miały wartość pamiątkową dla mojej mamy i dla mnie. Można także rozdać ludziom potrzebującym z pewnością ten zmarły nie pogniewa się za to!
__________________
...a myśli jak zbłąkane ptaki lata...przylatują do moich okien śpiewając,a potem odlatują... (Złote myśli, Tagore) |