|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#5921
|
||||
|
||||
masz racje, taka przyjaźn jest wtedy gdy oboje sa wolni i nie ma chemii miedzy nimi. jak zaczyna sie nowy zwiazek ktoregos z nich, przyjaźn moze sie nie konczy ale jakos zamiera. Odżywia sie wtedy , gdy ponownie ta druga osoba jest wolna. Dotyczy to singlów, bo pary moga sie przyjaźnic we czworkę.
|
#5922
|
|||
|
|||
wierzę w taka przyjaźń, jeden warunek nigdy nie będzie przyjaźni, jeśli wcześniej było coś więcej...i nigdy nie będzie przyjaźni jeśli liczy się na coś więcej...(1 przypadek sprawdzony), 2 przypadku nie mam ochoty sprawdzać-myślę, że zawsze któraś ze stron liczy na coś więcej. koledzy- owszem...ale przyjaźń??? Nawet jeśli jest- to jakaś inna, sprytniejsza zrobi wszystko, żeby facet zapomniał o przyjaźni- dlaświętego spokoju.
|
#5923
|
|||
|
|||
samotni? samotni panowie szukają kobietek do uciech. Mówią o samotności, poszukiwaniu tej drugiej połówki, kłamią...świetnie się bawią, jak spotkają naiwną...a potem proponują przyjaźń...po co? nie palą za sobą mostów...? Powinni wiedzieć, że skoro zawiedli, to trudno by było zaufać im na innej płaszczyźnie- prawda? A chemia? Chemia krąży w powietrzu- prędzej czy później dopada tych niby przyjaciół, lepiej jak dwoje, bo jak jednego to milczy i cierpi...udaje, że jest ok., ale odsuwa się powolutku...
|
#5924
|
|||
|
|||
siedze sama w domku i tak sobie cicho mysle
Nie mam zamiaru wymadrzac sie na temat przyjazni damsko-meskiej. Czy ona jest czy tez jej nie ma. Ponoc w tym caly jest ambaras zeby dwoje chcialo naraz. Spotkalo mnie cos na ksztalt przyjazni (?) w sieci. Ktos pisal o mnie raz zlosliwe raz sympatyczne teksty. Probowalam dociec kto zacz. Chyba mi sie udalo. Ale nie na 100%. Nie jestem jakims wynaturzeniem. Jestem normalna starsza pania. Mezata, dzieciata. Wiem doskonale ze mam wady i zalety. Klopotow tez mam sporo. Jak to w rodzinie.
Walczylam z tym Kims z calych sil. Az w koncu zaakceptowalam jego obecnosc w moim zyciu. No bo jakze inaczej? Wlaczam komputer i juz slysze , ze ktos go skanuje (?). Po co? Czego szuka? Moich zdjec, zeby je potem komentowac w sieci. O bo ja taka cudnej urody rusalka! 53 lata. Czego mozna oczekiwac? Lubie ludzi. To byl moj blad. Zaufalam obcemu Panu. W internecie kazdy facet to orzel i heros. Nic nie chcialam od goscia. Nic. Ciekawych i epokowych wydarzen mam na codzien za duzo. Pisze to do znudzenia. Jestem za tym, ze jesli ktos chce mnie czytac, czy ze mna pogadac to prosze uprzejmie nazywam sie...... jestem...... i ok. Albo mi pasuje albo nie i baj baj. To tyle. |
#5925
|
|||
|
|||
Witam. Na temat przyjazni damsko-meskiej dwa slowa. Nawiazanie znajomosci za posrednictwem internetu troche niebezpieczne, po pierwsze - nie wiemy,kto jest po drugiej stronie, po drugie - skad mozemy wiedziec, czy mowi prawde(raczej nie). Spròbowalam,tak dla zabawy,powodowana ciekawoscia. Troche sie rozerwalam,ale w gruncie rzeczy, nie bylo to najmilsze doswiadczenie.
Niezaleznie od tego wierze w przyjazn i nigdy nie przestane wierzyc. Pozdrawiam serdecznie |
#5926
|
||||
|
||||
Choć nie poznałam GO za pośrednictwem internetu.
To realnie-po prawie 10latach przyłapałam się na tym,że jestem super sponsorem...............i czas temu ;;łeb ukręcić;; Nie istnieje cudowna przyjaźń,bezinteresowna ja po prostu nie wierzę.Przepraszam ale się rozpisałam.Pozdrawiam pa Barbara,
__________________
Barbara. |
#5927
|
|||
|
|||
A ja, naiwnie może, wierzę w taką przyjaźń. Uważam, że to mogą przeżywać osoby dojrzałe nie koniecznie wiekiem ale duchem. Dla mnie przyjaźń jest miłością tyle że bez seksu. Skoro taki człowiek ma swoją rodzinę to potrafię sobie powiedzieć "nie wolno" i patrzę na niego inaczej. Kiedyś w rozmowie usłyszałam takie zdanie: "Czy patrzysz na dziecko z pożądaniem? Nie, bo jest nie dla ciebie, więc zajęty mężczyzna też nie jest dla ciebie". I jeśli pojawiają się chociażby zarodki myśli "a może jednak" potrafię sobie powiedzieć "Nie wolno".
|
#5928
|
|||
|
|||
nie ma o co kopii kruszyc. Jesli kogos darzysz zaufaniem i sympatia to Twoja sprawa. czy to ksiadz, czy zajety mezczyzna, czy mezatka. Jest tyle problemow w doroslym zyciu, ze nie ma sensu sobie dokladac nie wiadomo czego. A kontakty internetowe? Sa .... bo sa . Czy zawsze maja sens? Jaki jest ich cel?
|
#5929
|
|||
|
|||
chce sie jeszcze popisac :)
Wylaczamy wkrotce internet. To wspolna decyzja. Moze tak bedzie lepiej. Pisze i czytam w internecie juz jakis czas. Ani ja siksa, ani jakas nimfomanka, ani nie szukam dziwnych wrazen. Normalna ze mnie kobieta . Tak mysle o sobie. Mam rodzine. Najswietsza i najwazniejsza dla mnie. Jestem od wielu lat mezatka. Maz nie cud miod, ale jak na tyle lat to spoko gosc. Dobry maz i ojciec.
Ale ja nie o tym. Czytam artykuly mezczyzny. Jedne lepsze drugie gorsze. Jest cos takiego w klimacie tych tekstow co dotyka mego jestestwa, szarpie moja dusze. Co to za czlowiek? Dlaczego tak sie dzieje? Probowalam znalezc odpowiedzi na te pytania przez kilka lat. Nie udalo mi sie. Troche szkoda. A moja intuicja wrozki? Ona podpowiada, ze to czlowiek, ktory zwykl bawic sie innymi ludzmi. Znalezc obiekt i dowalic mu. O ile mozna tekstow napisac. Tym bardziej szkoda. No coz. Pora powiedziec grzecznie "do widzenia. Milo bylo". I usmiechnac sie na amerykanska modle. I'm fine. |
#5930
|
||||
|
||||
Przeczytałam co wyżej napisano i śmiem twierdzić, że przyjaźń mężczyzny i kobiety bez podtekstow możliwa jest w dwóch przypadkach:
a) w przedszkolu b) w głębokiej starości )
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#5931
|
||||
|
||||
BG - odkurzyłaś wątek i bardzo dobrze.
Jestem odmiennego zdania, tzn. uważam, że nie tylko w takich przypadkach, bo sama doświadczam od wielu lat przyjaźni (bez podtekstów) z panami, którzy kiedyś byli nie tylko moimi przyjaciółmi, ale i mojego męża również. Pisałam o tym właśnie na tym wątku - wystarczy poszukać. Dzieje się też tak, iż przyjaźń D-M przechodzi w stan zaauroczenia i fascynacji, co wcale nie musi oznaczać, że to koniec przyjaźni. Chyba, że na horyzoncie pojawi się rywal/rywalka - a to już inna bajka. - Cz |
#5932
|
|||
|
|||
Cytat:
Ostatnio edytowane przez Bertold : 25-02-2013 o 20:08. |
#5933
|
||||
|
||||
No własnie, zalezy co rozumiemy pod słowem przyjazń...dla mnie istnieje ona raczej wśród przedstawicieli tej samej płci, no chyba,ze w rodzinie, brat czy ojciec może jednoczesnie byc najlepszym przyjacielem kobiety...ale poza tym? Dobry kolega owszem ale przyjaciel? Bez jakichkolwiek podtekstów seksualnych? Wczesniej czy pózniej one sie pojawiaja a wtedy nie jest to juz wyłacznie przyjazń, no chyba,ze rozumiemy ja jako nieodłaczna część miłosci, wtedy zgoda, ale zupełnie platoniczna przyjażn, nnnieee...moze rzeczywiscie w przedszkolu albo na starość...
|
#5934
|
|||
|
|||
Cytat:
|
#5935
|
||||
|
||||
To moze inaczej...taka przyjażn jest mozliwa tylko miedzy ludzmi samotnymi...w przeciwnym wypadku jesli choc jedna strona nie jest wolna, to jej druga połowa storpeduje każda przyjazn, z czystej zazdrosci, niepewnosci co do swojej pozycji w "stadle",egoizmu czy nie wiem czego tam jeszcze...
|
#5936
|
||||
|
||||
cha_ga bardzo trafne tak jest u mnie.
|
#5937
|
||||
|
||||
Cytat:
Dokładnie tak jest - obserwuję to w moim małżeństwie przez całe życie , o ile mnie nie przeszkadzali koledzy męża/pod warunkiem,że nie ciagneli go na wódkę/ to on zawsze znalazł pretekst aby kolejnym koleżankom tak zrobić na złość,żeby do nas przestały przyjeżdzać. Pozostały nam tylko kontakty poza domem - a te z powodu mojego ciągłego braku czasu tez powoli wygasają. Pozdrawiam i życzę znalezienia prawdziwych przyjaciół, na to nigdy nie jest za póżno |
#5938
|
||||
|
||||
No i jak bronić się przed takimi zachowaniami?
Żadnych przyjaźni.No gdyby to męska część społeczeństwa zagrażała ego Pana.Ale te głupie baby???? |
#5939
|
|||
|
|||
Cytat:
"Ach, te baby, ach te baby ..... człek by je garściami jadł ......." Wszystko, co zdołałem tutaj przeczytać, jest normalną rzeczywistością. Drogie dziewczynki, zamiast cieszyć się, że Wasi Partnerzy, tak bardzo Was, mimo wszystko potrzebują - wymyślacie na własny użytek argumenty na usprawiedliwienie siebie. No ...... chyba, że w wieku senioralnym, przyjaciółki są bliższe od partnera i trzeba im więcej czasu poświęcać. Jeszcze problem drugi: "Nie ma miłości bez zazdrości ......... Nie ma zazdrości bez miłości .........." Szczerze Wam to mówię ........................ Pozdrawiam i pogody ducha życzę. |
#5940
|
|||
|
|||
No tak. Poczytałam i nie mogę powstrzymać się od komentarza.
Z powyższego wynika że "sądzę ciebie podług siebie" to podstawa pojmowania rzeczywistości przez większość z nas. Ilu ludzi tyle różnych doświadczeń i przeżyć. Reguły zaś nie ma, również co do przyjaźni w ogóle i damsko męskiej w szczególności. Przyjaźń moim zdaniem to akceptacja drugiej osoby we wszystkich aspektach i bez względu na wiek, płeć, wygląd itd. Albo kogoś akceptujemy takim jaki jest albo nie. Jeśli tak to staje się dla nas ważny, chcemy być blisko, spotykać, rozmawiać, uczestniczyć w jego radościach i troskach. Właściwie nie wiem dlaczego tak się dzieje że kogoś akceptujemy a inną osobę nie. Poza oczywistymi sprawami między ludźmi istnieje jakiś nie w pełni świadomy przepływ informacji. Często kierujemy się tzw. intuicją. Chyba. No i zaplątałam się. Licząc na dalszą dyskusję w tej materii i ciekawą tym samym lekturę na wątku serdecznie pozdrawiam WSZYSTKICH jej uczestników. |