menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Styl życia > Podróże, turystyka
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #4981  
Nieprzeczytane 19-04-2024, 10:36
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 109
Domyślnie

Cześć.
Tyle się z Tobą nazwiedzałam, aż brakło mi słów, żeby się do wszystkiego ustosunkować.
Cytat:
Zwróćcie uwagę, jak różnie są ludzie ubrani,
niektórych zmyliło że to luty jeszcze.
To podobnie jak u nas, chociaż teraz to raczej wszyscy chodzą mocno okutani .
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4982  
Nieprzeczytane 20-04-2024, 10:36
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 847
Domyślnie

Cytat:
Napisał bogda
Cześć.
Tyle się z Tobą nazwiedzałam, aż brakło mi słów, żeby się do wszystkiego ustosunkować.




I już ostatnie zdjęcie z góry na samiutkie centrum Alicante:




...............


I filmiki, bo się plączą po pulpicie:


https://photos.app.goo.gl/4VeAwwKCDMG4tNWw8


https://photos.app.goo.gl/fnLsfuP6J4MXXgGx7

I teraz Bogda Tobie na ucho,
bo pytałaś o tę przygodę.

Trzeba już zejść z tej góry,
jest gorąco,
poza tym przez tę znajomą o której wspominałam,
trochę czasu zmarnowałam
a miałam w planach jeszcze pozwiedzać to i owo w mieście.
Trzeba było wrócić na pierwszy poziom, stamtąd można było zjechać na dół windą.
Do windy prowadził taki długi, wąski tunel wykuty w skałach.
Na końcu tego tunelu czekało się na windę.
Tylko że w tym tunelu był taki pogłos,
że można było oszaleć, jak kilkoro dzieciaków czekających na windę, rozmawiało, pokrzykiwało, popiskiwało.
Przede mną w kolejce było jakieś 30 osób,
w tym grupa kibiców włoskich (byli w koszulkach klubowych), takie chłopy na schwał.
To ważna informacja o czym zaraz.
Winda jeździła tak co 10-15 minut,
ciągle jakieś opóźnienia,
bo np. zabierała tylko jedną osobę na wózku inwalidzkim
albo zabierała jakichś pracowników z innych poziomów.
A trzeba dodać, że na jeden kurs zabierała tylko 4-5 osób, w zależności od wagi osobników.
A ci faceci z Włoch byli potężni!
Było głośno, duszno i tak ponad godzinę czekania.

To oparłam się o ścianę, zaczęłam się czymś tam wachlować, przymknęłam oczy
a potem lekko się po tej ścianie osuwać.
Wszyscy rzucili się mnie ratować, podtrzymywali, oferowali wodę.
I oczywiście kiedy winda przyjechała,
wsadzono mnie w pierwszej kolejności.
Ciągle jeszcze "omdlona" zjechałam,
zastanawiając się, kiedy mogę przestać udawać.

A tu na dole zonk!
Czekało na mnie dwóch ratowników medycznych,
zmierzyli mi tętno, ciśnienie, napoili elektrolitami,
wypytali o choroby i przyjmowane lekarstwa.
Przysięgłam, że serce mam zdrowe, żadnych lekarstw nie biorę, mogę już iść.
Gdzie tam,
zaproponowanli badanie w szpitalu , takie wytyczne.
Ubłagałam żeby nie,
zaproponowali odwiezienie do hotelu,
upewniwszy sie że jest tam klimatyzacja.
Nie było wyjścia, musiałam sie zgodzić.
I żeby wyjaśnić dlaczego zostałam ukarana za moje oszustwo, to parę zdjęć wrzucę,
które choć trochę "rozjaśnią", na czym kara polegała.


Mieszkałam w hotelu oddalonym od centrum tylko 3 przystanki autobusowe.
Ale tam na wzdłuż wybrzeża ogromne skały
a hotele na dole wciśnięte, między skałę a morze.


Tu na zdjęciu widać, jak wysoka ta skała,
strzałkami zaznaczone którędy jeździł autobus.
Przystanek jeszcze jakieś 400 metrów w prawo.

...............




I ok, z ulicy było widać "tyły" hotelu, gdyby tak jakaś zjeżdżalnia była, to pikuś.
Ale nie, trzeba było takimi zygzakami iść baaardzo daleko,
za drogą,
jak póżniej "zmierzyłam krokami",
to jakieś 2 km.
A jak do przystanku, to pod górę.


Po lewej droga prowadząca w dół:

...............



Ten budynek po lewej to "tyły" jakiegoś innego hotelu:



..................






Mój hotel jeszcze dalej, za zakrętem i tunelem:

......................................




To potem się szło w kierunku przeciwnym niż był hotel,
droga "zawracała" jeszcze za tymi blokami które widać na zdjęciu
i dalej w prawo już dołem niemały kawałek:




...............


A więc jak widać na "załączonych obrazkach",
chcąc znów dostać się do miasta po odjeździe ratowników,
musiałam pokonać niezły dystans do przystanku.
Bo taksówki tam niechętnie jeździły,
liczyły sobie podwójną stawkę,
bo jak widać na poprzednim zdjęciu,
jedna "nitka" drogi była wyłączona z ruchu, remont.
I taksówki traciły mnóstwo czasu na dojazd tam.

Musiałam chwilę odczekać,
Przemknąć koło recepcji,
bo ratownicy długo "gaworzyli" z recepcjonistką, nie wiadomo o czym.
A przecież musiałam wrócić do miasta,
mój pobyt tam był krótki przecież.

I tak "drogie dzieci, zapamiętajcie, oszustwo nie popłaca",
mogłaby napisać Konopnicka,
w którejś swojej powiastce dydaktycznej,
ilustrując to moim przykładem.
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu

Ostatnio edytowane przez amiii : 20-04-2024 o 11:00.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4983  
Nieprzeczytane 20-04-2024, 10:56
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 109
Domyślnie

Cytat:
To oparłam się o ścianę, zaczęłam się czymś tam wachlować, przymknęłam oczy
a potem lekko się po tej ścianie osuwać.
Wszyscy rzucili się mnie ratować, podtrzymywali, oferowali wodę.
I oczywiście kiedy winda przyjechała,
wsadzono mnie w pierwszej kolejności.
Ciągle jeszcze "omdlona" zjechałam,
zastanawiając się, kiedy mogę przestać udawać.

A tu na dole zonk!
Czekało na mnie dwóch ratowników medycznych,
zmierzyli mi tętno, ciśnienie, napoili elektrolitami,
wypytali o choroby i przyjmowane lekarstwa.
Żabo, musiałaś dobrze udawać, skoro wszyscy się nabrali, ale...gdybyś tak zasłabła na serio, to zaopiekowana zostałaś dokładnie.
Wyobrażam sobie Twoje kombinacje, żeby ratowników się pozbyć, gratuluję pomysłów.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4984  
Nieprzeczytane 21-04-2024, 11:26
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 847
Domyślnie

Cytat:
Napisał bogda
Żabo, musiałaś dobrze udawać, skoro wszyscy się nabrali,
Eeee, nie było trudno, jak człowiek stary,
to umiejętności aktorskich nie trzeba wiele,
najmniejszy objaw i wszyscy myślą,
że to już ten czas.


Cytat:
ale...gdybyś tak zasłabła na serio, to zaopiekowana zostałaś dokładnie.
W tamtym miejscu ratownicy są "na wyposażeniu",
bo w sezonie letnim zasłabnięć z upałów jest mnóstwo, złamań też trochę.
Cytat:
Wyobrażam sobie Twoje kombinacje, żeby ratowników się pozbyć, gratuluję pomysłów.
Trudno się było od nich odczepić,
nie wierzyli że nie biorę żadnych leków,
musiałam podpisać oświadczenie że rezygnuję z badań
na własne życzenie.
A pomysł?
"Potrzeba matką wynalazku."



Ktoś mi zasugerował,
żeby w wątku o Anglii, było trochę Anglii.
Do hotelu i Alicante wrócę
a teraz tak trochę....gdzieś tam w mojej tak bardzo Anglii....





....................................





..................







................................






..............






..............







...............................








.............





.............
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4985  
Nieprzeczytane Wczoraj, 09:44
elik13's Avatar
elik13 elik13 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 15 820
Domyślnie

Cytat:
Napisał Żaba
I tak "drogie dzieci, zapamiętajcie, oszustwo nie popłaca",
No niby nie popłaca,
ale czasem bez tego czegoś się nie da
Tak czy tak to jestem pod wrażeniem
działania tamtejszych służb medycznych
A Tobie Żabo gratuluję kondycji,
że dawałaś radę tak po tych różnistych "zawijasach" śmigać
Ciekawe ile ciepełka na termometrze wtedy było
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4986  
Nieprzeczytane Wczoraj, 12:20
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 847
Domyślnie

Jeszcze moment w hotelu i w przyległościach w Alicante.
Nie żeby ten hotel był jakiś szczególny
ale...o tym zaraz.


To był ten hotel:



..................



W folderach był opis,
że hotel położony przy samym morzu.
W takich turystycznych miejscowościach to jest niezwykle ważny czynnik,
wpływający przede wszystkim na cenę.
Mnie to akurat pikuś, ja morze mam na co dzień
ale dla innych wypicie kawy na balkonie z widokiem na morze...

I to było prawdą, z okien było widać morze:



..............




Tylko że zapomniano dodać, że plaży to brak:




................




Dla mnie to nie miało znaczenia
ale dla rodzin z dziećmi już tak.
Co ja się nasłuchałam utyskiwań przy śniadaniu...
I doskonale to rozumiem.
Jest plaża, płytka woda (choćby zimna jak tu o tej porze roku),
można mieć dzieci z głowy,
jakoś się zajmą sobą.
A tak? Horror z nudzącymi się dziećmi,
zwiedzanie to nie rozrywka dla małolatów.

A "tknęła" mnie ta nie do końca prawdziwa informacja o hotelu,
bo kiedyś na Teneryfie,
mieliśmy hotel "oddalony" od plaży 300 metrów jak napisano w folderze.
Zapomniano dodać, że w linii prostej,
bo hotel na stromej górze
a zejście na plażę po setkach też stromych schodów,
z ekwipunkiem pływającym i zabawkami dla małotatów, to był horror.
A powrót?
Młodszego mąż musiał wnosić "na barana",
bo odmawiał wejścia.
Cały urlop (my dorośli) mieliśmy zepsuty,
dlatego rozumiałam tych marudzących ludzi.



Dla umiejących pływać, było zejście do wody:




................




Spacerować wzdłuż plaży było można,
były chodniki albo kawałki kamienistej plaży.
Tu akurat piłam piwo San Miquel,
zawsze tak robię jak jestem w Hiszpanii, synowie też.
Mąż nie był miłośnikiem piwa,
jedyny wyjątek to właśnie to piwo podczas pobytów w Hiszpanii.
I żeby tradycji stało się zadość.....
I jeszcze stwierdzenie,
że to piwo całkiem inny ma smak w Hiszpanii niż w Polsce czy w Anglii
i to nie jest wydziwianie, to fakt.
Wiele produktów w kraju pochodzenia smakuje inaczej niż gdzieś tam w świecie,
np. czekoladki Lindt,
te zupełnie inaczej smakują jak są kupione w Szwajcarii.

Za zdrowie zaciuchcianych też tam piłam,
tylko na innym kamieniu:



...............





...............





Spacerowałam w tamtym miejscu tylko o zmroku,
bo choć niezbyt wygodnie,
to w miarę bezpiecznie:



.....................................




..................


Bezpiecznie
bo to wszystko plaże prywatne,
wstęp mieli tylko goście hoteli i prywatnych apartamentów w przyległych budynkach.


Właśnie, te przyległe budynki....

Ogromne wieżowce z prywatnymi albo do wynajęcia apartamentami,
ten widok na morze trzeba było wykorzystać na maksa:





...............................






....................



I żadnego wejścia czy przesmyku dla obcych od strony ulicy.
Jednego wieczoru wyszłam na spacer ulicą (masa zakrętów)
a że już byłam zmęczona, chciałam sobie skrócić drogę przez plażę.
Ale od strony ulicy nie było wejść, wszędzie ogrodzenia,
w budynkach domofony.
I jeden pan, dostawca pizzy ulitował się nade mną,
otworzono mu drzwi na klatkę
a ja tą klatką wyszłam nad morze.


.................................




A i jeszcze...
Fajny był widok wieczorem z jadalni na deptak i morze
ale nijak nie dało się zdjęcia zrobić,
wszystko odbijało się w szybie.
Ale niezły efekt, ta lampka z winem na środku deptaka zamiast na stole.
Szkoda że tak dużo zasłoniłam (czarna plama po lewej) telefonem,
może byłoby jeszcze coś fajnego na tym deptaku:



................




Jeszcze udało się na wcisk filmik z tamtych miejsc:


https://photos.app.goo.gl/iVtqvGeBVbif71Ud6


Cytat:
Napisał elik13
Tak czy tak to jestem pod wrażeniem
działania tamtejszych służb medycznych.
Mają stały punkt pierwszej pomocy,
przy takiej ilości turystów przydaje się, inaczej szpitale byłyby pełne a czasem to tylko błahostki.
Cytat:
A Tobie Żabo gratuluję kondycji,
że dawałaś radę tak po tych różnistych "zawijasach" śmigać.
Dzięki Eliku (tu całus, bo emotki dużo miejsca zajmują a zdjęć upchnęłam na maksa).
Na kondycję cały rok staram się "pracować".
Cytat:
Ciekawe ile ciepełka na termometrze wtedy było
Telefon pokazywał 24-25 stopni
ale do tych kamieni to przygrzewało.
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
moja mama Rozia Rodzina bliższa i dalsza 42 12-02-2012 22:02
Moja Sugestia inka-ni Oddam, potrzebuję 14 07-01-2012 01:43
Moja Babcia swinkawietnamska Jestem babcią, jestem dziadkiem 2 06-02-2010 17:12
Moja osobista.... zdzislaw.bedrylo Polityka - wątki archiwalne 12 29-09-2009 09:47
Moja pomoc Basia z Żor eSenior 25 26-08-2007 15:16

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:17.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.