menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Zdrowie > Ogólny
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zdrowie.senior.pl.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 01-03-2008, 21:05
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Post Ulga po stracie? - komentarze


Komentarz do artykułu: Ulga po stracie?
--------------------
Bardzo dobry artykuł, tak się ułożyło w moim życiu że bylam opiekunką najpierw syna /był postrzelony z broni milicyjnej/, zaraz po tym jak syn już przestał wymagać opieki musiałam zająć się jego ojcem. Miałam w domu chorego na raka nie chodzącego 1,5 roku. Po śmierci męża musiałam włączyć się do opieki nad Matką, amputowano jej nogę z powodu cukrzycy. Dźwigałam tych swoich chorych kiedy chceli zmienić pozycję łapali mnie za szyję i w ten sposób się podnosili w łóżku. Za to podnoszenie chorych zapłaciłam wysoką cenę bo musiałam się poddać operacji kręgosłupa /usunięto mi 2 dyski/. Opieka nad osobą przewlekle i śmiertelnie chorą jest wielką traumą, opiekun przeżywa huśtawkę emocjonalną, raz jest w rozpaczy że traci kogoś bliskiego, za chwilę marzy o uwolnieniu się od tego koszmaru. Opiekowałam się swoimi chorymi najlepiej jak umialam, sama nabawiłam się nerwicy, choroby kręgoslupa. Marzę o tym żeby dane mi było umrzeć nagle, taka śmierć jest szokiem dla najbliższych ale jest jednocześnie wybawieniem dla wszystkich a przede wszystkim dla chorego.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 01-03-2008, 21:18
POLA POLA jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 24 582
Domyślnie

Ruzumiem najzupełniej to, co napisałaś.
Życie ma swoją cenę, czasem zbyt wysoką...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 01-03-2008, 21:30
inka-ni's Avatar
inka-ni inka-ni jest offline
Odeszła...
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: kraków
Posty: 13 448
Domyślnie

Calkowicie się zgadzm z autorką tego komentarza.Smierc uwalnia od cierpienia,które przerasta dwie strony,w bezsilnosi.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 01-03-2008, 23:32
ammi1952's Avatar
ammi1952 ammi1952 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: Grodzisk Maz
Posty: 5 177
Domyślnie

Niejednokrotnie śmierc jest wybawieniem dla obu stron i dla cierpiacego i dla osoby opiekujacej się ,a nie mogacej ulzyć w cierpieniu. Ta niemoc też jest bardzo bolesna.
__________________


Kto wie czy za rogiem nie stoją Anioł z Bogiem, nie obserwuja zdarzeń i nie spełniaja marzeń
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 12:38
gratka's Avatar
gratka gratka jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: wioska
Posty: 16 012
Domyślnie Odeszli prawie razem

Moja babcia umarła na raka , ale w bardzo póżnej starości (92 lata). Mama opiekowała się babcią. Potem moja mama była przez kilka lat ciężko chora, a ostatnie 3 lata leżąca. Nie była w stanie nawet usiąść na łóżku o własnych siłach. Opiekowałyśmy się nią z siostrą.
W międzyczasie zachorowała, też na raka, siostra. Przeszłam na " wcześniejszą" emeryturę, przeniosłam na wieś, aby zamieszkać tuż obok nich i zajęłam się nimi. Pomagały mi dzieci siostry, bo mąż opuścił ją wcześniej. Mój mąż miał wtedy zaawansowaną cukrzycę, i częste mikrowylewy krwi do oka, nie mógł się schylać, nie mógł dżwignąć. W jednym pokoju leżała jedna chora, w drugim druga. Przeżyłam to wszystko o czym pisze Basia. Najgorsze było to, że siostra miała taką niechęć do mamy, że się wogóle prawie nie widywały. Codziennie słuchałam narzekań i ich wzajemnych żalów. Każdej nocy przeżywałam koszmarne myśli, że jeszcze trochę, a nie udźwignę, nie dam rady. Miały tak silne poczucie intymności swej choroby, że żadna z nich nie wyrażała zgody choćby na wynajęcie kogoś do pomocy; pielęgniarki, czy sąsiadki.
Mama umarła w wieku 85 lat; jako przyczynę podano nowotwór płuc.
Za pół roku pochowałam męża - pierwszy zawał był śmiertelny.
A po następnych dwóch miesiącach - siostrę. Żyła 49 lat, z tego szacuję, że 20 lat była nieszczęśliwa.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 12:53
gratka's Avatar
gratka gratka jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: wioska
Posty: 16 012
Domyślnie

Przepraszam, że jeszcze ciągnę wątek.
Pozostały mi dzieci, urodziwe (nie chwaląc się ) wnuki, a w pobliżu mam siostrzeńców, którzy pomimo choroby i śmierci ich matki nie przerwali nauki, powoli kończą studia, borykając się z finansami. Obiecałam siostrze, że zaopiekuję się nimi.
Jako seniorka rodu doglądam dyskretnie tej trzódki, ale często czuję się samotna. Staram się polubić tę samotność, albo ją przepędzić, instynktownie szukając kontaktu z własną generacją. Mam przyjaciół w realu, mam Was....
ale smuteczki wracają falami, nigdy nie wiadomo kiedy dopadną.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 13:27
BUNIA's Avatar
BUNIA BUNIA jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska poludniowa
Posty: 3 066
Domyślnie

Los ?? opatrznosc ?? oszczedzil mnie i nie bylam "skazana" na dlugofalowe opiekowanie sie smiertelnie chorym mezem.Cierpial cichutko - tak jak cale jegoi zycie bylo bardzo stonowane i wyciszone.Nie chcial mnie martwic , i do konac swoich chwil byl bardzo meski - staral sie nie okazywac cierpienia i to on mnie uspakajal ,to on sciskal coraz to slabszymi dlonmi ma reke i prosil zebym nie plakala bo mu bedzie ciezko odchodzic.
Od 14- do 21.30 bardzo sie meczyl prosil o powetrze ,tlen -byl podlaczony ale to juz nie wystarczalo - dusil sie , blagal abym otwarla okna /styczen mroz -15 C/ - te godziny byly mneczarnia zarowno dla niego jak i dla nas tzn. mnie syna siostry i synowej.Prosil o pomoc a my wszyscy na czele z lekarzami bylismy bezsilni - nie moglamm mu pomoc a tak bardzo o to prosil.
Przyszedl moment - oddech sie wyrownal stal sie spokojniejszy i wtedy mi powiedzial "kocham was /bylam tylko ja z synem ,kocham cie ..umieram .Oczy zrobily sie ogromne wilgotne . lekko sie usmiechnal i . cichutko .
sobie odszedl .
Wtedy poczulam ulge bo On przestal sie meczyc juz nie musial lapac powietrza juz nie sinial - skonczylo sie cierpienie i skonczyl sie szczesliwy rozdzial mego zycia .
Za rok odszedl moj kochany Ojciec - to byl bardzo rozlegly zawala - zmarl na stole operacyjnym w Ochojcu dokod zostal przewiweziony karetka .Szok- ale zarazem ulga bo nie widzialam jak cierpial ...

http://img406.imageshack.us/img406/9...donie30hf5.jpg
__________________
BUNIEWO zaprasza
http://www.bialyjednorozec.waw.pl/st...y_Buniewo.html
[url]__________________

"Przyjaciele sa jak ciche anioly ,ktore podnosza nas,gdy skrzydla zapomnialy jak latac"
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 22:44
chickita's Avatar
chickita chickita jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Miasto: wieś
Posty: 3 710
Domyślnie

Przezyłam. To nie życie tylko walka z wiatrakami. Choć żal zerce ściska i zostaja tylko wspomnienia to jest tez ulga, ze juz nie cierpi, ze nie boli. Miesiące mijały a doba byla dla mnie zbyt krótka. Zasypialam gdzie sie da, w kazdej pozycji. Przyplaciłabym to zyciem. Czy było warto? Tak. Były momenty, ze miałam dość i juz nie dawałam rady ale jakimś cudem znajdowałam poklady nowych sił. Trzymały mnie: sters, poczucie obowiązku, samozaparcie. Jest juz po wszystkim. Teraz czekam na efekty. Faktem jest, że za to zaplace. Mam problem z brzuchem. Wiele szyc i zrobiły sie bliznowce. Dźwigałam dziadka, nosilam, szarpałam sie. Bolało, bolało i boli coraz bardziej. Mam jeszcze poczucie winy, ze nie wszystko zrobilam, starałam sie jak mogłam. Czy mogłam więcej? Tego to ja juz sie nigdy nie dowiem.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:00
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie Aniu

zawsze ma się poczucie winy ale to przejdzie, teraz musisz myśleć o sobie i córce.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:02
martunia's Avatar
martunia martunia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Posty: 11 322
Domyślnie

Sama nie wiem co czuję, ale napewno to nie jest ulga.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:05
chickita's Avatar
chickita chickita jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Miasto: wieś
Posty: 3 710
Domyślnie

To nie jest takie proste kiedy mój "twardy dysk" był zaprogramowany na dawanie. Musze zadbac o mała i to pewne ale musze tez zadbac o siebie bo bedzie krucho. Basiu, powiedziałas mi, ze czlowiek musi sie nauczyc egoizmu. Teraz wiem o czym mówiłaś. To dokladnie tak samo jak ktos mi opowiadał o opiece nad kims z rodziny. Jesli tego nie przezyjesz do konca nie wiesz co to. Jeśli nie zadbam o siebie, nie zrobie cos dla siebie to albo sie wykończe albo w najżejszym przypadku - oszaleje.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:08
chickita's Avatar
chickita chickita jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Miasto: wieś
Posty: 3 710
Domyślnie

Cytat:
Napisał martunia
Sama nie wiem co czuję, ale napewno to nie jest ulga.
Ja mam bałagan w głowie to ciężko powiedzieć. Ulga to dobre słowo na okreslenie faktu, ze widzialam jak cierpi i umiera na raty. To ulga, jesli juz nie cierpi ale ból bo przyczyną nie jest cudowne ozdowienie tylko zgon.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:13
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie Aniu dzieciaku kochany

teraz przeżywasz trudne chwile bo tak musi być, pamiętaj że masz małe dziecko i musisz pomyśleć o sobie dla siebie, dla dziecka. DZIECKO POTRZEBUJE MATKI zdrowej, szczęśliwej. Będzie dobrze ale najpierw musi boleć, innej opcji nie ma. Trzymaj się mała, zawsze możemy pogadać.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:14
martunia's Avatar
martunia martunia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Posty: 11 322
Domyślnie

Może człowiek, czyli ja , jest samolubny i dlatego nie odczuwa ulgi, myśli o sobie,myśli ,że został sam,a nie o tym ,który odszedł.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:18
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie Martuniu

Cytat:
Napisał martunia
Może człowiek, czyli ja , jest samolubny i dlatego nie odczuwa ulgi, myśli o sobie,myśli ,że został sam,a nie o tym ,który odszedł.
Twoja rana jest jeszcze bardzo świeża, wiem jak to bardzo boli. Może to zabrzmi niestosownie ale wierz mi, czas naprawdę leczy rany tylko to leczenie trwa niestety dosyć długo. Buziaki.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:20
chickita's Avatar
chickita chickita jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Miasto: wieś
Posty: 3 710
Domyślnie

Cytat:
Napisał martunia
Może człowiek, czyli ja , jest samolubny i dlatego nie odczuwa ulgi, myśli o sobie,myśli ,że został sam,a nie o tym ,który odszedł.
Widzisz Marunia? To jest własnie to i pare jeszcze innych "ekstremalnych uczuc", które mną targają. To jest właśnie mój "bałagan w głowie". Za duzo pytan bez odpowiedzi.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:24
martunia's Avatar
martunia martunia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Posty: 11 322
Domyślnie

Basiu, dziękuję wiem , usiłuję wiedzieć.
Aniu,wiem mam to samo.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:25
Anielka's Avatar
Anielka Anielka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: pomorskie
Posty: 11 336
Domyślnie

Chikito jesteś madra "dziewczynką"i na wszystkie pytania znajdziesz odpowiedż.Tylko nie staraj sie znalęźć odpowiedź na wszystkie od razu.powoli,po prostu zwolnij Kochana.Zjamij sie soba,Twoja córeczka,Twoim zyciem a odpowiedzi na wszystkie pytania,które Cie teraz nurtuja powoli przyjda same.Pozdrawiam cieplutko.
__________________
1.-"Prawda jest taka, że ludzie dzielą się na przyzwoitych i kanalie, oba rodzaje człowieczeństwa są po obu stronach."
/maja59- senior/

Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:27
chickita's Avatar
chickita chickita jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Miasto: wieś
Posty: 3 710
Domyślnie

Strasznie to wszystko skomplikowane. Za bardzo jak na mnie. Na wszystko potrzeba czasu. Do cierpliwych nie należe ale tu to chyba nie da sie nic przyspieszyć? Bedzie dobrze bo byc musi.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 03-03-2008, 23:29
chickita's Avatar
chickita chickita jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2007
Miasto: wieś
Posty: 3 710
Domyślnie

Cytat:
Napisał Anielka
Chikito jesteś madra "dziewczynką"i na wszystkie pytania znajdziesz odpowiedż.Tylko nie staraj sie znalęźć odpowiedź na wszystkie od razu.powoli,po prostu zwolnij Kochana.Zjamij sie soba,Twoja córeczka,Twoim zyciem a odpowiedzi na wszystkie pytania,które Cie teraz nurtuja powoli przyjda same.Pozdrawiam cieplutko.
Moja kochana Anielka. Zawsze dobre, zlote mysli mi podaje na tacy. Na wszystko jedno lekarstwo - czas.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
co robić by mniej cierpieć, po stracie bliskiej osoby martunia Miłość, przyjaźń, związki, samotność 209 05-08-2020 10:55

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wył.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:41.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.