Cztery Pory Roku *** LATO ***

[Martyna321]

Witam !

Cieszę się, że Tobie i dla Władzi podobają się moje wiersze, ja ich jednak niewiele cenię, ot takie zmyślania.

To nie są zmyślania, to jest ... talent

Jeszcze ... moje foto z Ustronia







MIŁEGO DNIA

[kpwalski]

Martyno, tak się ciesze, że doceniasz moje wiersze jednak teraz nic mądrego nie przychodzi mi do głowy.
Tym razem, to najładniejsze zdjęcia przysłałaś, jest na co popatrzeć. Czekamy na jeszcze takie.

[Martyna321]

11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Dzisiaj przypada 76 rocznica tzw. krwawej niedzieli, gdy w ok. 100 miejscowościach na Wołyniu doszło do największej fali mordów na Polakach.
Akcja UPA była kulminacją trwającej już od początku 1943 r. fali mordowania i wypędzania Polaków z ich domów, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków

https://www.youtube.com/watch?v=KDK2AVGobdA
Wołyń 1943.

https://www.youtube.com/watch?v=LHJBckujnlQ
Poruszająca pieśń o ludobójstwie na Wołyniu

[kpwalski]

Wyrósł chaber pośród zboża
obok niego drugi, trzeci
i nachwalić się nie może,
że on taki piękny w świecie.

Mam ja kolor z nieba dany,
błękit chmur mi słońce dało,
dla mnie gną się kłosów łany,
bo ozdabiam zboża całość.

O chabrowych oczach dziewcząt
często chłopcy pieśń śpiewają
piękny błękit chwaląc zewsząd
podziwiając szatę moją.

Ale wiatr, co bywał w świecie
westchnął tylko słysząc brednie
i nie odrzekł nic, bo przecież
samochwalstwo szybko sczeźnie.

Gdyby chaber rósł na miedzy
lub na innym skrawku ziemi,
to zapewne mógłby wtedy
kwitnąć nawet do jesieni.

Ciesz się sobie, ciesz mój chabrze,
lecz się lepiej nie odzywaj,
choć ci tutaj może dobrze,
zginiesz, gdy nadejdą żniwa.
Kp.

[amiii]

....................

[kpwalski]

Ami, ale dorodny ten Twój chaber, a mi wyszły takie malutkie. Pozdrawiam!

[amiii]

Napisał kpwalski

Ami, ale dorodny ten Twój chaber, a mi wyszły takie malutkie. Pozdrawiam!

Powiększ zdjęcie do 600x800
i Twoje chabry też będą dorodne.

[Martyna321]

Wyrósł chaber pośród zboża

DOBRANOC

[kpwalski]

Ami, taki rozmiar był, to tylko pomyłka przy wklejaniu. Nauczę się.
Martyno, ładne wybierasz obrazki. Mieszkałem kiedyś na wsi i Twój obrazek przypomniał mi dawne czasy.

[tar-ninka]

Dzień dobry
Martyno , Amii
Staszku na dzień dobry taka moja zabawa twoim wierszem i obrazkiem

. . . . . . .

[bachor]

Młody wczoraj na rowerze odwiedził Złotopolskich ...



Udanego weekendu...

[kpwalski]

Władziu, cudownie ozdobiony wierszyk. Śliczne dzięki!
Witam Kolegę, nareszcie ktoś z panów tu zajrzał. Uwielbiam wiejskie pejzaże.

[bachor]

Dzięki za przywitanie - ściągnęły mnie tu dwie osóbki znajome - Tarninka i Amii ...

Małe miasteczko Czerwińsk - take zagłębie czereśniowe .
Tam nawet pachnie czereśniami ...chociaz na rynku nie rosną ...

[amiii]

Letnie żeglowanie....


.................

[Martyna321]

Witam !

Witam nowego kolegę



Gospodarstwo, które służyło za posiadłość rodziny Złotopolskich, znajduje się we wsi Many, 35 kilometrów na południe od centrum Warszawy.
W 1997 roku do dworu zjechali filmowcy. Many stały się Złotopolicami, kręcono w nich bowiem sceny telenoweli „Złotopolscy”.



Beata Chmielowska-Olech jest właścicielką dworku, który "grał" posiadłość Złotopolskich i w którym "mieszkali" Złotopolscy.

[tar-ninka]

W lipcu gdy służą pogody, bój się wielkiej wody.

W lipcu upały, styczeń mroźny cały.


. . . . . . .
Coraz rzadziej można spotkac maki w zbożach

Bachorku to miasteczko jest chyba bardziej truskawkowe
Martyno , Amiik

[amiii]

Napisał tar-ninka

Coraz rzadziej można spotkac maki w zbożach

Szkoda,
bo to taki ładny chwast.
A tutaj jak koszą trawę na trawnikach
czy przy drogach,
to kępki maków zostawiają.
Za to,
chętnie bym tych wszystkich "kosiarzy" wycałowała.

To może inne maki?


................

[kpwalski]

Gdzieś na szczytach gór skalistych
mieszkał wicher, nicpoń wielki,
który lubił straszyć wszystkich
tych, co gór się nie ulękli.

Zrywał mech z pobocza skały,
strącał często w dół kamienie,
tak się bawił przez dzień cały
zanim mrok nie okrył ziemię.

Wreszcie kiedyś, letnia porą
spłynął z szumem na doliny
i gdzie czasem ludzie chodzą
różne psoty tam wyczyniał.

Lubił czapki z głów im zrywać,
paniom biustem zakołysać,
a najbardziej tańcząc w pląsach
w górę zadrzeć im spódnicę.

Babce sznur po praniu zerwać
i bieliznę zbrudzić w błocie,
aby dziadek klnąc się gniewał
i w zbrudzonych chodził gaciach.

A na koniec, przed odlotem
przygnał wielką chmurę z deszczem
grożąc tym, co zlał potokiem:
Ja tu do was wrócę jeszcze!
Kp.

[kpwalski]

Wspaniałe zdjęcia umieściliście. Podziwiam i pozdrawiam wszystkich tu zaglądających!

[amiii]

Hostingi się dziś wściekły,
w końcu któryś "przepuścił":


.................