Warszawa i okolice

[kicin]

Mimo naszego wieku (43,46 lat) oboje wraz z żoną jesteśmy od kilku lat na rencie.
Życie nas nie rozpieszczało,ale mimo to staramy się nie poddawać i wspólnie z miłością i Bogiem w sercu staramy się jakoś przetrwać w dzisiejszym świecie,choć jest to dla nas coraz trudniejsze.Może dlatego,że jesteśmy osobami o spokojnym usposobieniu i może właśnie dlatego nie potrafimy sami sobie pomóc.Może dlatego,że ludzie są teraz zupełnie inni i stąd powstał nasz problem.
Przy obecnych cenach ciężko nam jest dłużej wynajmować mieszkanie gdyż spora suma z naszych rent idzie na zakup leków.
Mieszkamy w Warszawie i chcieli byśmy tutaj lub na terenie woj.mazowieckiego związać nasze dalsze losy. Jest sporo ośrodków,które były by w stanie nas wziąć do siebie lecz na przeszkodzie jest to,że nie mogli byśmy przebywać tam razem.Mimo upływu lat kochamy się i wspieramy jak tylko możemy i nie wyobrażamy sobie abyśmy musieli się rozstać.
Czy znalazła by się osoba o dobrym sercu,która była by w stanie przygarnąć nas do siebie na jakiś czas w zamian za pomoc z naszej strony przy pracach domowych,opiece lub po prostu bycia z kimś dla towarzystwa. Byli byśmy niezmiernie wdzięczni za okazaną nam pomoc gdyż sami nie potrafimy sobie już pomóc.