|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień dobry! Upał i duża wilgotność w powietrzu. Nocą była głośna burza, ale deszczu spadło malutko. Czuję się jak poniżej - kiedyś miałam taki awatar.
Rano zrobiłam zakupy i do soboty nie wychodzę z domu.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Witam.
Wczoraj byłam u rodzinnej po recepty bo już leki sie skończyły. Ciężko było w ten upał ale jakoś dałam radę. Kończa sie wakacje i dzieciaki pojdą do szkoły. Ciekawa jestem jak będą mieli ustawiony plan lekcji, bo to co słyszę z różnych stron to tragedia. 0czywiście religia jest w środku a fizyka lub matematyka na końcu nieraz o godz. 18.00. Rodzice są wsciekli. Najwyższa pora aby rodzice zabrali głos a nie tylko narzekali na forach. Następny gorący dzień sie zapowiada. Dzis nigdzie nie wychodzę. Miłego dnia. |
|
|||
Witam całe miłe towarzystwo
U mnie ciąg dalszy greckiego lata ...upał, upał a deszczu brak Krysia nie wychodzi z domu aż do soboty a ja musiałam dziś rano jechać na badania krwi i to aż w dwa różne miejsca bo miałam skierowania od lekarzy przyjmujących w różnych poradniach ....ale najważniejsze, że wszystko załatwione i teraz w spokoju mogę wypić kawę Grażynko mój wnuk idzie w tym roku do pierwszej klasy technikum i martwimy się jaki będzie miał rozkład zajęć bo mieszkają poza miastem i będzie miał problemy z powrotem do domu....ostatni autobus do tej miejscowości odjeżdża z Pab o 16-tej... Pozdrawiam wszystkich i życzę Wam miłego weekendu |
|
||||
Cytat:
Dzisiaj jestem trochę żywsza niż wczoraj. Pewnie dlatego, że przyjechała ziomalka i musiałam wziąć się w garść, aby nie jojczeć. Przywiozła różne rzeczy, m.in. kosz prawdziwych starych węgierek. Zamarzyły mi się w occie, ale ocet w sklepie, a śliwek ubywa. Na obiad ugotowałam knedle, dużo, będą i na jutro. Och, jak lubię mieć gotowy obiad!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Cześć kochani!
U mnie tak duszno, że nie ma czym oddychać Węgierki w tym roku mam fatalne, albo spadają zgniłe, albo są robaczywe, chyba nie trafiłam z opryskiem, wiosną. Wcześniejsza śliwka miała zdrowe, dorodne owoce Codziennie zbieram spod drzewa, wiaderko zgniłków. Knedle, to dobry pomysł i małż lubi Jadziu, wiele dzieci ma ten problem, o tym, nasza pomysłowa Zalewska nie pomyślała, współczuję Deforma odbija się na uczniach Część, jeszcze biega i szuka szkół. Grażynko, rodzice powinni się buntować i wymagać, żeby religia była na pierwszej, albo ostatniej lekcji. Masakra, co się teraz dzieje pamiętam, jak masowo uciekaliśmy z religii, bo ksiądz nie miał zdolności pedagogicznych i gadał bzdury do tego, monotonnie. |
|
||||
Małgosiu Natan n ie chodzi na religie jak wiekszość dzieciakow z jego klasy. Magda musiała tylko podpisać, że sie zgadza na jego niechodzenie. Teraz jestesmy zadowoleni, że NATANEK do szkoły poszedł jako 6 latek więc uniknął tego rocznego zamieszania i dostał sie do technikum jakie sobie wybrał.
|
|
|||
No i popadało u mnie ale nie wiem czy trwało to 15 minut
Knedle też uwielbiam i kiedyś robiłam ale teraz jakoś mi się nic nie chce robić przy tej duchocie. Wymyślam w miarę szybkie obiady bo podczas gotowania temperatura w kuchni wzrasta o dodatkowe 2 a nawet 3 stopnie Śliwki kupujemy codziennie bo ja je uwielbiam ale dobre trudno jest dostać. Najwięcej jest albo twardych albo takich, że palce w nie wchodzą...dziś na targu kupiłam kilogram renglod (tak się kiedyś nazywały takie duże żółte) ale były tak miękkie , że jak doniosłam do domu to połowa z nich się pogniotła Grażynko to Twój Natan jest w tym samym wieku co mój starszy wnuczek . Ostatnio edytowane przez Jadzia P. : 30-08-2019 o 22:41. |
|
||||
Grażynko, Natan miał szczęście, że ominęła go reforma
i poszedł normalnie do szkoły. Współczuję tym dzieciom, co zostały na lodzie. Jadziu, mąż dzisiaj kupił bardzo smaczne śliwki, troszkę większe od węgierek, a brzoskwiń nie kupuję, bo są twarde i wcale nie dojrzewają tylko więdną. Mnie też nie chce się długo siedzieć w kuchni. Jutro muszę ugotować jedzenie dla psa, na kilka dni, ale gotuje w letniej kuchni, na dole, a tam jest najchłodniej i drzwi do ogródka mogę otworzyć. Potem zamrożę w pudełkach i mam spokój na jakiś czas. Mąż ma słaby apetyt, więc najczęściej je teraz samą zupę. We wtorek jedzie do kardiologa na badania przed ewentualnym zabiegiem zamknięcia uszka przedsionka. Trochę się martwię, zobaczymy.. |
|
||||
Dzień dobry!
Cześć Żabki!
Widać upał zniechęca do komputera, a ja przysiadłam tylko na chwilę, żeby odpocząć od dreptania Wyszłam na chwilę na balkon, żeby zabrać pościel i jest niemiłosiernie gorąco. Zdecydowałam, że siedzę w domu Przygotowałam ziemniaczki i kalafior do gotowania, kawałek indyka został od wczoraj. Chyba przyniosę kompot z truskawek, z tego rocznych zasobów, bo mnie chęć naszła Miłej soboty... |
|
||||
Gorąco jak w piekle. Cieszę się, że zakupy zrobiłam raniutko, kiedy jeszcze było chłodno i nie było kolejek. Na obiad mam wczorajsze knedle, więc nie napracuję się. Mieszkanie sprzątnięte - czyli mam wolne.
Brzoskwinie u nas są smaczne i tanie - 3,99 za kilo. Natomiast śliwki są po 4,99. Mam śliwki z ogrodu, a te kupione w sklepie trzeba myć tuż przed jedzeniem. Umyte rano - wieczorem pokrywają się pleśnią.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Cytat:
Jutro, może podjedziemy na targ, bo oprócz ciuchów, jest też trochę owoców. W sumie, mam śliwki na drzewie, ale większość do niczego. |
|
|||
Witam
U mnie dziś było bardzo ciepło...lubię ciepło ale w tym roku wyjątkowo marzę o tym by się troszeczkę ochłodziło, nie dużo ale chociaż o te 5 stopni Po południu poszłyśmy się z córką i Stasiem na MOSiR ( u nas nazywa się Lewityn)...pięknie wygląda po kilkuletniej renowacji, a plaża z piaskiem z Ustki wygląda lepiej niż niektóre nad jeziorami... Ludzi z dziećmi masa a że teren dość rozległy to nikt nikomu nie przeszkadzał... Póżniej poszłyśmy na lody i do domu wróciłam jak już robiło się ciemno....natomiast mój małż cały dzień przesiedział przed TV ....myślę, że ja przyjemniej spędziłam ten upalny dzień |
|
||||
Dzień dobry po południu! Spędzam tę niedzielę pomalutku, z książką i telefonem. W mieście było jakieś widowisko upamiętniające wybuch II wojny, ale podobno mało widzów przyszło. Tych, co pamiętają to wydarzenie, zostało już bardzo mało i na ogół nie są w stanie brać udziału w uroczystościach. Nasze pokolenie też już niemłode i słabosilne, a młodzież - wiadomo, ostatni dzień wakacji. Wieczorem przyjdzie kolega i przespacerujemy się pod pomnik i na skwerek, gdzie rozstrzelano dużą grupę mieszkańców. Muszę wykopać z szafki znicze.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
|||
Witaj Krysiu i wszyscy pozostali
Kolejny upalny dzień za nami, zapowiadają duże ochłodzenie ....że się ochłodzi to dobrze ale dlaczego od razu tak dużo Krysiu ja dziś też nigdzie nie wychodziłam z domu...wyszłam na balkon na moment i szybko uciekłam bo czułam się jakbym weszła do nagrzanego piekarnika, balkon mam od strony południowej ...i to zdecydowało o tym, że postanowiliśmy dzisiejszy dzień spędzić w domu... Oglądałam relacje z obchodów wybuchu wojny i naszły mnie refleksje które teraz potwierdził A Olechowski w TVN, dlaczego my tak uroczyście obchodzimy najazd Niemców na nasz kraj...uroczyście powinniśmy obchodzić zakończenie wojny a nie rozpoczęcie |
|
||||
Cześć ,witajcie.
Nic nie wiem ,co się wydarzyło w minionym tygodniu bo wnuczki były u nas na wakacjach.Dzisiaj wyjechały i wreszcie mogliśmy odsapnąć po ich pobycie...i upale. Po południu leżeliśmy do góry kołami...a teraz wróciliśmy z wieczornego spaceru i wpadłam dać znać ,że żyję.... Pozdrawiam |