Komentarz do artykułu: Opieka paliatywno-hospicyjna - podstawowe pojęcia
--------------------
Założenia są piękne ale realizacja?Zakładałam opiekę paliatywną w 1995 r w jednym z Śląskich miast.W pierwszym roku fundusze i wsparcie dyr.zakł.oraz innych tzw.czynn.bylo takie ,jak powinno być.Ale w następnych latach,dobrze że mogłam iść na emeryturę bo bym czyba dostała wylewu albo zawału.Obecnie opiekuję się 92 letnim ojcem niewidomym z cukrzycą ,parkinsonem,przerostem prostaty itd,itd.Udało się mi utrzymać go bez odleżyn innych tego rodzaju przypadłości,na dzień wyprowadzam go do fotela.Radzę sobie jak umiem sama mimo że też mam prawie 70 lat.Ale szlag mnie trafia jak muszę go wozić lub załatwiać wizyty domowe specjalistów tylko po to by uzyskać zaświadczenie że choruje na ww choroby przewlekłe,by lekarz rodz.przepisał leki na tzw"P".Paranoja do entej potęgi.Nie chce się dalej nawet tych bzdur naszych decydentów opisywqać.