Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[Bachorek]

A ja o miejskich górkach .
Moje osiedle to już starszawe jest takie około 40 -tki .
Wokół były pola kapuściane i inne a teraz są osiedla .
Osiedla są nowoczesne , ogrodzone, oszlabanione, pilnowane,bezpieczne i prawie bez wolnej przestrzeni .
Trawnik ogrodzony i beton .

Na moim osiedlu duży park jest i trzy duże górki usypane
z pozostałości po budowach blokowiska .
I mnóstwo dzieciaków z całej okolicy ...
Młody się cieszy że wieś do nas przyjeżdża jak na Gubałówkę .
Smutne są te nowe osiedla ...

Byliśmy w Lasku bielańskim ale śniegu za wiele tam nie napadało .
Było przyjemnie ...

Letni domek w zimowej aurze...






I podwarszawskie wieczory ...

[bogda]

Cześć Gjotko.

Nie boję się skutków ubocznych, wystarczy przeczytać ulotki lekarstw, które wielu z nas przyjmuje, tam to dopiero lista wszelakich skutków.

Zgoda, ale przy tych szczepionkach nie podają, jakie są skutki uboczne, nic nie wiemy.
Pewnie też się zaszczepię, ale na razie o tym nie myślę...właściwie to myślę i cały czas się zastanawiam.

Szczepią na potęgę ale podoba mi się ta ogromna ilość punktów szczepień,
to potrafili zorganizować.

To fakt...musieli jednak chyba zachować jakieś warunki sanitarne w takich nietypowych punktach.

Ale gdyby tak od szczepienia coś zależało, np jakieś podróże czy coś tam innego
a ktoś by się nie chciał szczepić, to jest wyjście.

Świetny pomysł.

[amiii]

Napisał pluto37

W taaakim wnętrzu! To można na wszystko się szczepić. Gotyk jest
...niesamowity, a ten stary, surowy i oryginalny I nie do podrobienia.

Jest tego tu od groma, nawet nie chce się zdjęć robić,
bo tak dużo tego i wszystko baaardzo stare.

A repertuar? Zawsze można wrzucić Shakirę albo Martyniuka Via słuchawki...

Dlaczego na słuchawki?
Gdyby tak "Majteczki w kropeczki" w takiej akustyce...
Eh, rozmarzyłam się.

Tate Johnson na wszelki wypadek przerabia się na ŻABOJADA a brat chyb też jakoś tak podobnie
Gibraltarczyki się dogadali, Irishe Pn też coś utargowali, a Szkoci pod wodzą pani Jesiotr /na nasze / znowu chcą Johnsonowi pokazać paluszek ..... oczywizda serdeczny
A to obejrzymy MY a nie dopiero nasi następcy.
To teraz szybko idzie.

Zgadza sie, dzieje się, nie ten wątek żeby temat rozwijać.
Tylko co do Szkotów, to mają prawo ale na samej whisky nie ujadą.
Chyba żeby Unia ambicjonalnie podeszła do sprawy i wzięła ich na utrzymanie.

[Siri]

https://www.youtube.com/watch?v=2Fs2...&index=20&t=0s

[bogda]

Masz Ewka przeboje, dobrze, że podchodzisz do tego wszystkiego na wesoło.
Z czarnym kotem powinnaś do weta jechać, przecież on/ona musi strasznie cierpieć.
Może jest szansa na uratowanie, albo na wyleczenie.
Masz chyba podpisaną umowę z gminą, powinni koszty pokryć.

Na moim osiedlu duży park jest i trzy duże górki usypane
z pozostałości po budowach blokowiska .
I mnóstwo dzieciaków z całej okolicy ...
Młody się cieszy że wieś do nas przyjeżdża jak na Gubałówkę .
Smutne są te nowe osiedla ...

Bachorku...i to jest fajne.
Pomyśleli o wszystkim.
Te ogrodzone osiedla to jest jakieś nieporozumienie, może bezpieczniej, ale tak izolacja mi się wcale nie podoba.
Zimowy las piękny, ale i tak bardziej wolę cieplejsze widoki.

[amiii]

Ewka, fajnie że jesteś.
Tylko jak piszesz do Bogdy,
to nie wiem czy my możemy to czytać?

A może tego chorego kotka uśpić?
To przecież straszne takie cierpienie bez nadziei na wyleczenie.
Myślę że gdybyś zadzwoniła do jakiegoś weterynarza,
to jakaś dobra dusza przyjechałaby z zastrzykiem i go uśpiła.
Przemyśl to.
A obrazy z fantazją, kolorową fantazją.

[amiii]

Bachor,piękne to niebo na ostatniej fotografii.
Bo inne "śniegi" to mnie nie kręcą.

[Jarosław II]

Napisał bogda

Labki są cudne, a ta mniejsza z bidula pewnie swoje przeszła i dlatego ma taki charakter.

Tak na pewno przeszła, bo potrafi każde drzwi otworzyć, przez ogrodzenie przejść a raz za kotem na dach wskoczyła. Jest niesamowicie mądra i wdzięczna za dom, który jej stworzyłem. Ale od czasu do czasu ucieka i nie ma na to siły a wraca zadowolona jak ja po wczasach.

[bogda]

Ale od czasu do czasu ucieka i nie ma na to siły a wraca zadowolona jak ja po wczasach.

Pewnie włóczęgostwo ma we krwi.
Nic na to nie poradzisz.

[gjotka]

Bachorku, mieszkam na, podobnym do Twojego, osiedlu z pięknym drzewostanem, licznymi alejkami. Jest przestrzeń, dużo placów zabaw dla dzieci, świetnie wyposażonych, mieszka się nam, można powiedzieć, komfortowo. I też wokół wyrastają mini osiedla ogrodzone, wybetonowane, jest na nich trochę miejsc postojowych dla samochodów a dla mieszkańców chodniczki aby tylko dojść do domu. Developerzy chcą na małej powierzchni upchnąć jak najwięcej ludzi. I czynsze mają dużo wyższe od naszych. A co gorsza, chętnych do zakupu nowych mieszkań nie brakuje
Przybywa samochodów, tworzą się korki, co niespecjalnie mi się podoba. A onegdaj było tak cichutko, kameralnie, wtedy gdy moje dzieci dorastały

[Bachorek]

Masz rację Gjotko - te ogrodzone osiedla to mi się kojarzą ze spacerniakami we więźniu .

Jak się wprowadzaliśmy to nasadzili dużo drzew i teraz wyrosły pieknie.
Lokatorzy mieszkań na parterze też sadzili na swoich ogródkach krzewy i drzewa i teraz jest na co popatrzeć .

Nie chciałbym mieszkać na takim nowym osiedlu .

[bogda]

Masz rację Gjotko - te ogrodzone osiedla to mi się kojarzą ze spacerniakami we więźniu .

Bachorku, też miałam takie skojarzenie.
Stare osiedla są pełne zieleni, placów zabaw, kortów, na niektórych nawet miejsce do gry w piłkę plażową...chociaż poza piaskiem nie ma tam żadnej wody.
Na takim osiedlu mieszkają znajomi, latem aż przyjemnie wyjść na spacer.
Dobrej nocki Wam życzę.

[eledand]

Amiśku kochana.Ten Kot jest u mnie 2 lata,będzie w maju.Ktoś tego Kota wyrzucił z młodymi...Ona je przywlokła do Stodoły aż mnie znalazła.....I potem dała mi pod drzwi...
To nie jest pierwszy raz,Kim ja jestem ??????

W tym 2019 roku miała 2x maluchy i potem się nie wykociła...Nigdy do mnie się nie zbliżała.Wiedziała że jedzenie dostanie i tak pozostało.Dopiero teraz.łazi jak piesek i chce się tulić i ściskać..Daje jej co mogę.Po 10 godzin siedzimy obydwie we fotelu a Ona na moich kolanach...6n Kotów od niej jest wychowanych cudne Wielkości i też nie dają się złapać....Taki ich urok....

Amiśku ja jest życia nie dałam i nie zabiorę.Pomog e do czasu jak pojdzie.....
Jutro puszcze Wam fotki od tych 2 Kotek..Cud mnie spotkał że udało się sfotografować....A ja wyglądam jak Xexa..Czekam na Autobusy...Zrobię się na bóstwo...Obiecuje...to siedzenie w domu mnie wkurza a noce przesiedze we fotelu...Spie godzinę a potem mnie trzęsie....Ja muszę iść yski"oglądać...Brak mi Ludzi.Pozdrawiam...

[akusia]

Niech będzie dobry wieczór dla wszystkich.
Prawie cały dzień walczyłam z komputerem.
Ale prawie wszystko udało mi się opanować,
choć jeszcze nie do końca.Pomogła mi
moja wnuczka czyli córka od Starszego.
Jeszcze trochę a będzie wszystko OK.

[amiii]

Napisał eledand

Kim ja jestem ??????

Dla mnie jesteś Ewką z dobrym serduchem.

Amiśku ja jest życia nie dałam i nie zabiorę.Pomog e do czasu jak pojdzie.....

Ale z tym się nie zgadzam,
bo mi szkoda zwierzaka, wg mnie lepiej żeby nie cierpiała,
tylko odeszła w spokoju.
Ale decyzja należy do Ciebie.
Trzymaj się i dużo zdrowia
i odzywaj się czasem, znaczy się częściej.

[amiii]

Akusiu.

Ja też dobranoc powiem, bo mnie robota dopadła.

[Bachorek]

Wszystkim spokojnej nocy i snów ciekawych ale też pogodnych...

[Lulka]

Napisał Bachorek

Masz rację Gjotko - te ogrodzone osiedla to mi się kojarzą ze spacerniakami we więźniu .

I dokładnie tak jest. Spałam kiedyś na takim osiedlu, wynajmowałyśmy mieszkanie na jedną noc.
To było na koncercie islandzkiego zespołu "Kaleo", niedaleko klubu "Progresja" na Woli.
Osiedle ściśle ogrodzone, wszystko pod sznurek i na kartę,
mieszkanie nawet ładne, ale ciasne, wyliczone co do centymetra, nie chciałabym tam mieszkać na stałe.
"Spacerniak" wewnętrzny niby zaprojektowany plac zabaw, wejście tylko na kartę, ale wszystko bezduszne, jak w więzieniu,
nawet nieliczna zieleń pod sznurek, zaprojektowane każde źdźbło trawy.
Nie chciałabym być dzieckiem na takim "placu zabaw".

Ubierzcie się ciepło, u mnie -15
Dobrego dnia wszystkim Pasażerom

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Lulka.
U mnie -10, nie pada, nie wieje, a śnieg skrzypi pod nogami...tego skrzypienia mi było rankiem potrzeba, żeby się dobudzić.
Ptaszki nakarmione, kos mnie prawie w głowę zdzielił, one bardzo wcześnie wstają i do ciemnej nocki jeszcze latają.
Trzymajcie się ciepło.

[toy_]

Nie wiem czy o ptakach mozna powiedziec wstaja, skoro jak spia to nie leza? Ide do pracy...