Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Krycha.]

Januszu, dla mnie auto też było jedną z rzeczy użytecznych, jak telefon.

Natomiast mąż traktował je jak ukochaną maskotkę.
Miał ich w życiu kilka odmian , wszystkie kochał miłością bezgraniczną.

Dbał o ich stan z wielką pedanterią, miał czyściejsze auto , niż niektórzy swój dom.
Zresztą był pedantem nie tylko w tym.


Masz rację Wiesiu, serwisy nie pozwalają na obecność przy przeglądzie.
Od czasu wpadki z akumulatorem, żaden nasz samochód nie trafił do markowego serwisu.



No to trochę Henia obgadałam, to dlatego, że w upał nie chodzę Go odwiedzać.

[Krycha.]

Jeszcze sobie przypomniałam wpadkę Toyoty.
Koleżanka sprawdziła olej przed , i po przeglądzie gwarancyjnym.

Nawet go nie ruszyli! Na reklamacji tłumaczyli się przeoczeniem pracownika.
Na rachunku przeoczenia nie było!!


U nas serwis Toyoty to niekompetentni oszuści,
miałam z nimi do czynienia w latach dziewięćdziesiątych.Może teraz jest lepiej.

[ramzes101]

Wiesiu, ja miałem na myśli przegląd państwowy, który wszędzie kosztuje stówę, a ty gwarancyjny. Ciekawe, jaki był rachunek? 1200? Ciągną ile wlezie. Ja niedawno wymieniałem olej i czyściłem klimatyzacje i zapłaciłem 490.

Krysiu, to co piszesz to złodziejstwo i dziadostwo. Ja się z czymś takim nie zetknąłem, albo o tym nie wiedziałem.

We mnie nie ma nic z pedanta. Jestem bałaganiarz. Moja żona Halina też nie była pedantką, ale utrzymywała w domu porządek i zawsze wiedziała gdzie co ma. Ale nie była z tych, co cały dzień chodzą ze ściereczką i szukają kurzu - a mieliśmy taką koleżankę.

Teraz jak zostałem sam i nic nie muszę, porządki zaczynam od stwierdzenia "trzeba by" - odkurzyć, umyć piecyk, przejechać mopem podłogę ... Ale trudniej z realizacją, w końcu coś zrobię i jestem bardzo zmęczony, bo się narobiłem

[Pamira]

Dzień dobry.
Wyjechałam krótko po 7 Jechało się wyśmienicie. wróciłam o 9,20
Teraz to bym padła. Ciekawe jak jutro i pojutrze, bo niby ma być poniżej 30
Kupiłam sobie w chińskim markecie lornetkę, żeby lepiej widzieć to, co będziemy oglądać.
Po mężu zostały dwie dobre lornetki, ale są mi za ciężkie. Jedną dałam wnukowi, drugą synowi.
Wnuk był ciekawy jak wygląda od wewnątrz i .....
Do serwisu na przeglądy z moim pojazdem nie muszę ...
Obiadu dziś nie robię, będę cały dzień leżeć brzuchem do góry.
Już mnie ściąga leżadło... Potem jeszcze chyba się zgłoszę,
więc proszę się postarać, żebym miała co czytać i oglądać.

[maluna]

Na szczęście, na przeglądy jeździ mąż, także z moim
Nigdy nie byłam i mam nadzieję, że tak zostanie.
Widzieliście piosenkę która kryje się po linkiem, który
wkleiłam? Nikt nawet nie wspomniał
Mirka, u mnie obiad musi być, bo ja sama wolę jak jest,
a nie takie podjadanie co chwilę
Kolację jem symboliczną, a potem jeszcze jakiś owoc
mnie skusi

[Krycha.]

Jasne , że odsłuchałam , Małgosiu!

Spodobał mi się duet na jednym kontrabasie - super!!

[sandra.]

Dzień dobry ! witam wszystkich w upalną sobotę . Jakby skwaru było mało to od godziny nie mamy prądu i teraz jak wejść po schodach na szóste piętro ? Współczuję tym co mają wypakowane zamrażarki w tym upale jak nie włączą prądu to niektórzy popłyną.

Ciekawa jestem Mireczko czy będziesz mogła korzystać z tej lornetki ? ja staram się omijać chińskie wyroby ale nie udaje mi się jak kupię jakiś sprzęt to okazuje się w domu po bliższym przeszukaniu że to chińszczyzna i jednorazówka .
Jak czytam Wasze problemy z samochodem to cieszę się ze ich nie mam bo korzystam najczęściej z taxi , taniej wychodzi niż samochód.

Ramzes ja też tak mam po śmierci męża a do tego na nic nie mam ochoty i piesek mnie angażuje do jakiegoś działania. Może jak się ochłodzi i ciśnienie mi wzrośnie to będzie lepiej , na razie jest jak jest .

Wszystkich Was w gadułkowie serdecznie pozdrawiam i życzę chłodnych pogaduszek

[ditta hop]

Witajcie kochani.
Upał straszliwy.
Dzis idę do koleżanki za płot na urodziny, nie wiem jak to wytrzymam. Wcześniej jeszcze muszę iść do poprawienia pazurków bo coś mi zle zrobiła. Kurcze w taki upał dreptać bo akurat nie mam autobusu a dzieci pojechali do znajomych.
Co do firm autoryzowanych to zięć jest bardzo zadowolony z salonu Toyoty, kultura - jest ich klientem, kupuje u nich samochody osobowe i takie większe bagazowe dla pracowników. Bardzo dokładni i słowni, co nie może Magda powiedzieć o Citroenie - co nie zrobia to drugie spieprzą. Jak dawała do naprawy do pana Piotrka wszystko było ok, teraz ciągle do poprawki.
Mąż ciągle uszczęśliwia mnie to cukiniami, ogórkami, jeżyną, trzeba to wszystko zagospodarować bo szkoda aby sie marnowało. W tym roku wszystko będzie bardzo drogie, rolnicy i hodowcy nie wszystko zbiorą ze względu na brak rąk do pracy jak i marne pieniądze w skupie.
Ubieram się i wybywam buuuuu a tam tak gorąco.

[Kaima]

Salinger po polsku -

[ramzes101]

[wiesia.]

Napisał ramzes101

Ciekawe, jaki był rachunek? 1200? Ciągną ile wlezie. Ja niedawno wymieniałem olej i czyściłem klimatyzacje i zapłaciłem 490.

Janusz
ponieważ jesteśmy stałymi klientami Toyoty to obniżyli
cenę za przegląd do 900 zł + OC i AC.
Razem koszt 4700 zł.
Bardzo podrożało OC, maż ma zniżki za bezwypadkową jazdę, bo inaczej pewnie byłoby grubo powyżej 5 tysięcy.

Krysiu
mąż nie traktuje samochodu, jak relikwii.

Janusz, Kaimo fajne wklejki.

Grażynko,
nie ma rąk do pracy, bo lepiej dostawać 500+.

Basiu,
tez mam niskie ciśnienie, a puls wysoki.
Dzisiaj większość dnia przeleżałam.

Małgosiu,
też wolę konkretny obiad.
Po zupie też za chwilkę wszyscy w lodówce.

Mirko,
może się od poniedziałku ochłodzi.

[maluna]

Rany Julek, jak gorąco
Weszłam na piętro, żeby cos napisać, ale zaraz uciekam
Po obiedzie, padłam jak nieżywa, a Jurek zmywał gary.
Po drugiej stronie ulicy, sprawili sobie upierdliwego
psa, szczeka bez przerwy
Lubię moje autko, bo mogę wszystko zapakować i jechać,
a nie dźwigać.
Dzisiaj nawet włączyłam klimatyzację i było całkiem przyjemnie.
Kończę, bo to psisko przyprawia mnie o ból głowy,
jazgocze non stop

[wiesia.]

Napisał maluna

Kończę, bo to psisko przyprawia mnie o ból głowy,
jazgocze non stop

Mieliśmy takiego wilka za ogrodzeniem.
Można było oszaleć.

[eledand]

Witajcie.
Puszczę Wam wierszyk,który kiedyś napisałam.Pozdrawiam wszystkich i Łódż także a ten na morzu niech moczy nogi bo Sinice zniknęły..Hiiii dla wszystkich.

Rzeka życia..

Maleńki Strumyk wypływający z nieznanego Zródła,daje
początek nowego życia.

Woda płynie powoli,jednocześnie radośnie słychać,bombelkowe odgłosy,

Kilometrami gna do przodu,raz rwąca a drugi z szumem,jakby chciała coś opowiedzieć.

Od Strumienia do rzeki,nie jest daleko,to tak jak nasze uciekające dni,.
Nie roozumieliśmy tempa w jakim to się dzieje.

Czas daje nieubłagalnie znać o sobie.
Włosy przyprószone siwizną to znak o zbliżającej wielkimi krokami STAROŚCI.

Oczy łzawią,zasłaniająć obraz,naszego życia,stąpając powolutku,ku końcowi.

Efsul 2014.

[sandra.]

Ta róża jest w podziękowaniu za wiersz nostalgiczny ale jakże prawdziwy , ostatnio mam większe poczucie mijającego czasu więc wiersz ten przemawia do moich odczuć.

[wiesia.]

Efko
cała prawda.

[ramzes101]

Przejmujący wiersz, Efko. S

Włosy przyprószone siwizną to znak o zbliżającej wielkimi krokami STAROŚCI.


Ja już ten etap przeszedłem - nie mam przyprószonych włosów, jako znaku...
Ja po prostu jestem już stary i siwy. A przyznaję, nie wierzyłem, że będę kiedyś stary...

[enia60]

po dniu spędzonym na działce ,zaglądam choć na chwilę do rozmówkowa

pozdrawiam Was serdecznie

miłego wieczoru życzę

u mnie się nieco ochłodziło jest przyjemnie
Efko za "Rzekę życia "bardzo dziękuję

[wiesia.]

Janusz
liczy się dusza, poczucie humoru, a nie włosy i ciało.
Nie znasz młodych starych?

Eniu
u nas nadal żar z nieba,

[szuanka]

Zadumałam się "Rzeka życia"... czasem płynie wartko a czasem leniwie, czasem szumi delikatnie a czasem huczy i pieni się...
I takie jest nasze życie.
Janusz, nie pisz że jesteś stary bo robi mi się smutno, jesteś dowcipny, potrafisz rozbawić i też potrafisz całkiem nieźle rymować. Wysil się i napisz coś dowcipnego.
Pozdrawiam.
darmowe forum bez reklam