|
Humor, zabawa - wątki archiwalne Humor, zabawa - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Humor, zabawa - wątki archiwalne Humor, zabawa - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Żartowo i Rozrywkowo część 2
Śmiech to zdrowie
dla Emerytek i Emerytów szczególnie ! Ostatnio edytowane przez jasinek123 : 05-02-2010 o 12:25. |
#2
|
||||
|
||||
Francik wymień mi cztery żywioły świata.
- Ogień, woda, wojna i...karczma panie rechtór! - Karczma? Po jakiemu karczma? - No wiedzą, jak tatulka długo nie ma z szychty i siedzą w karczmie to mama rządzą: "Ten już zaś w swoim żywiole". |
#3
|
||||
|
||||
Antek! Co ty tak źle wyglądosz?
- Człowieku dziwisz się? Tako robota! Cały dzień na kolanach! - A długo tam już robisz? - No, w poniedziałek mom zacząć. |
#4
|
||||
|
||||
|
#5
|
||||
|
||||
|
#6
|
||||
|
||||
rie »
Rymy i wierszyki - Śmieszne wiersze i wierszyki - rymy na wesoło Ciocia Eliza wpadła do studni, I leży tam chyba od stu dni, Więc nie pytajcie się drogie dzieci, Dlaczego woda zielona leci. Wyślij dowcip | Ocena: 4.2 | Oceń! Raz niania, robiąc kilka grzanek, Spłonęła żywcem w pewien ranek. Lecz to najgorszym było zgrzytem, Że grzanki też spłonęły przy tem. (Harry Graham) Wyślij dowcip | Ocena: 2.0 | Oceń! Czy deszcz pada, czy to rosa? Nie! To żonie kapie z nosa! W uszach szumi, w głowie dudni, jakby wpadła gdzieś do studni. Oczy mętne,w gardle chrypa, dopadła ją świńska grypa! Ja też się już gorzej czuję więc kurację zastosuję. By wirusa zlikwidować, trzeba zacząć się kurować. Już mikstury namieszane, w barku są przygotowane. Jest Martini z oliwkami i spirytus jest z wiśniami, a do tego czysta z miodem, ochłodzona lekko lodem. No i jeszcze Brendy z colą, dobra jest gdy zęby bolą. By się wzmocnić witaminą to Tequila jest z cytryną. A do tego jeszcze rum, by wyleczyć w głowie szum. A na katar prosta sprawa, w Żubrówce się moczy trawa. Wirus ostrzy na mnie zęby, a ja lejek robię z gęby. Kiedy wszystko to wypiję, to bakcyla wnet zabiję. A na koniec zrobię grzańca i załatwię tym skubańca! Wyślij dowcip | Ocena: 5.0 | Oceń! Odeszła i nie wróci więc cóż mi po tym świecie co męki mi nie skróci i nie pocieszy przecie. Odeszła i nie wróci jak żyć mi bez niej dalej jak o niej myśl porzucić jak sercu rzec - "nie szalej". I jak odsunąć myśli zwątpienia i goryczy katuszy niepomiernej i bólu co skowyczy. Kto z męki mnie ocuci odsłoni łez firankę odeszła i nie wróci ochota na kaszankę. Wyślij dowcip | Ocena: 3.8 | Oceń! Newsletter - dowcipy na Twój email Zapisz się! Podaj swój adres email: Zasady Modlitwa wieczorna kobiety: Ojcze nasz, który jesteś w niebie Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie Daj mi faceta i ma być bogaty Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty Duze mieszkanie, a najlepiej willę Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę Śniadanie mi robić - nie tylko w sobotę Oglądać romansy, biżuterię kupić W życiu mym nie będzie mogł się nigdy upić Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki Ja wydaję kasę - on płaci podatki On nie ma kolegów - ja mam koleżanki Kont ma mieć on wiele - okoliczne banki Złotych kart bez liku, czeków co nie miara Jak mi to załatwisz - wzrośnie moja wiara |
#7
|
||||
|
||||
Straż Pożarna. Dzwoni telefon.
Dyżurny: - Słucham? - W zeszłym roku posadziłem sobie konopie indyjskie. Wyrosły takie jakieś cherlawe, żadnego speeda nie dają... - Dokąd dzwonisz, palancie! - denerwuje się dyżurny. Dzwoń na policję do sekcji narkotyków - tam Ci pomogą. I odkłada słuchawkę. Po dziesięciu minutach znowu rozlega się dzwonek telefonu: - A jak w tym roku posadziłem, to wyrosła taka dorodna i tak w łeb daje, że nawet pojęcia nie masz! - Już Ci mówiłem palancie! Dzwoń na policję! I znowu rzucił dyżurny słuchawkę na widełki. Po pół godzinie znowu telefon: - Sam jesteś palant! Nie odkładaj słuchawki... Dzwonię... bo u sąsiada chałupa się pali... A jak przyjedziecie, zaczniecie biegać z tymi swoimi wężami... patrzcie pod nogi... nie zadepczcie.. |
#8
|
||||
|
||||
Wnusio wysyła babci paczkę z wojska. Babcia otwiera paczkę, patrzy- granat, a obok list...
- Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, dostanę trzy dni przepustki. |
#9
|
||||
|
||||
Adwokat wchodzi do celi, w której osadzono skazanego. Widać, że niesie pomyślne wiadomości. Uśmiecha się radośnie i zaciera ręce.
Jestem ułaskawiony? - pyta z nadzieją więzień. Nie, ale umarł pański stryj pozostawiając panu dwa miliony dolarów! Teraz może pan spokojnie odsiadywać karę ze świadomością, że moje heroiczne wysiłki nie pozostaną bez nagrody. |
#10
|
||||
|
||||
U lekarza:
- Panie doktorze! Już czwarty dzień z rzędu nie chce mi się pracować! Co to może być? - Czwartek. |
#11
|
||||
|
||||
Koniec świecenia po nocach
|
#12
|
||||
|
||||
|
#13
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#14
|
||||
|
||||
|
#15
|
||||
|
||||
Cytat:
A to jest lustrzyca a to foka a to zastanowienie i próba obrony |
#16
|
||||
|
||||
Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył -masakra.
Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie - na samochody - niedowierzanie... Rabin mówi do księdza: - To niemożliwe, że żyjemy... Ksiądz: - No właśnie - to musi być znak od Szefa... Rabin: - Tak, to znak od Szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili. Ksiądz: - Tak, koniec waśni między religiami... Rabin (wyciąga piersiówkę): - Napijmy się, żeby to uczcić. Ksiądz wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddał rabinowi. Rabin zakręcił i schował. Ksiądz: - A ty?? Rabin: - A ja poczekam, aż przyjedzie policja... |
#17
|
||||
|
||||
przepraszam ale to jest nie dobry
dowcip ! jeszcze raz przepraszam !! |
#18
|
||||
|
||||
Lekarz: Czy zastosował się pan do mojego zalecenia i spał przy otwartym oknie?.
Pacjent: Oczywiście, panie doktorze.. Lekarz: Czyli pana astma zniknęła?. Pacjent: Nie, nie zniknęła, w odróżnieniu od zegarka, telewizora, iPoda i laptopa.... |
#19
|
||||
|
||||
|
#20
|
||||
|
||||
W przedziale w pociągu naprzeciwko starszego pana siedzi ładniutka, młodziutka dziewczyna w mini spódniczce. Mężczyzna zerka i zerka na jej nogi, w końcu mówi:
- Czy byłaby pani tak łaskawa i zakryła kolanka? I pani będzie cieplej, i ja drżeć przestanę.
__________________
Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Żartowo i rozrywkowo! | jasinek123 | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 506 | 05-02-2010 01:50 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|