Witamy Wszystkich,
Szukamy małżeństwa na emeryturze, które marzy o zamieszkaniu na wsi i założeniu stadniny koni. Jesteśmy rolnikami na Suwalszczyźnie, chodzi nam po głowie pomysł aby na starsze lata zająć się hodowlą koni, oferowac jazdę konna a także bezpłatnie hipoterapię dla chorych dzieci z całej okolicy. Będziemy musieli zrezygnować niebawem z hodowli krów bo niestety nie jestesmy w stanie już się tym zajmować (duzo pracy, normy unijne). Nie chcemy tez aby nasze gospodarstwo popadło w ruinę. Mam ok 50 lat jeszcze dużo pięknego czasu przed nami i chcielibyśmy go jakoś przeżyć. Dlatego myslimy o lrzejszej pracy, niewielka stadnina z kilkoma końmi, ale taka naprawdę dobra.
Oczywiście jak to na polskiej wsi bywa nie mamy środków aby nasze gospodarstwo przekształcić w stadninę. Nasz syn z głową pełną pomysłów zaproponował nam poszukanie wspólników:-) Początkowo nie byliśmy przekonani do tego i wogóle czy będą ludzie chcieli. Ale nie przekonamy się jeżeli nie spróbujemy.
I tak właśnie zdecydowaliśmy się napisać.
Szukamy pogodnej pary, która przechodzi na emeryturę i marzy o zamieszkaniu na wsi a takze chce założyć z nami i poprowadzić stadnine koni na Suwalszczyźnie. Syn, student ekonomii w Warszawie wspominał, że teraz jest taka moda, że ludzie uciekają z metropolii na wieś. Wybierają kierunek na południe Polski w góry, ale nie tylko. Jeżeli więc czytacie to ogłoszeni i myśleliście o zamieszkaniu na wsi to dajcie nam odpowiedź. Szukamy pary osób, która nie przestraszy się mroźnej zimy, chociaż juz takich coraz mniej, może niekiedy ciężkiej pracy, życia na wsi, nie tego miejskiego. Szukamy właśnie wspólników, z których wsparciem finansowym przestawimy nasze gospodarstwo na piekna stadninę. Oferujemy współwłasność i udział w raczej niewielkich zyskach ze stadniny. Ale nie to jest najwazniejsze. Jeżeli szukacie lokaty swoich oszczędności to nie jest dobre miejsce, ale jeżeli szukacie swojego własnego miejsca na ziemi to zapraszamy. Myślimy o rozbudowie domu, tak aby wreszcie to wygladało jakoś porządnie. Dlatego szukamy wspólników, którzy będą mogli zainwestować co najmniej 1 mln złotych. Syn wspominał, że w Warszawie to nawet mieszkania kilkupokojowe osiągaja taką wartość. Trochę dziwne. Nasze całe gospodarstwo z nie małym obszarem ziemi i budynkami, maszynami jest też na tyle wyceniane pewnie. Dziwne naprawde. To tak jakby zamienić zwykłe mieszkanie na połowę pięknej stadniny. Wierzymy, że dzięki takiemu wsparciu udałoby się nam odmienić gospodarstwo na stadninę, rozbudować dom, tak aby nasi wspólnicy mieli połowę dużej i pięknej willi
, ach te marzenia
. Nie wiem pomyślcie, jezeli juz nie musicie pracować, potrzebujecie spokoju, własnego miejsca, chcecie coś w życiu robić to odpiszcie. Piszcie na
stadnina@interia.eu Jest mozliwość spotkania z synem w Warszawie, osoby bardziej zainteresowane zapraszamy do próbnego zamieszkania.