|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|||
[b]ZEWitaj Janusz
Witam wszystkie koleżanki Marta z tego co piszesz wynika, że Twój małż dobrze znosi leczenie...trzymam kciuki aby finał był po Waszej myśli. Cieszcie się pobytem z dala od miasta i wypoczywajcie. Nasza Jadzia mirellka też wypoczywa, życzę Wam Jadziu wspaniałego pobytu i super zabiegów. Janusz , myślę że najgorsze za mną...w domu czy na wsi u syna oddycha się innym powietrzem niż to w szpitalu, jedzenie inne a więc po mału wracam do zdrowia. Gdyby nie całe posiniaczone ręce od kroplówek i licznych pobrań krwi to nie wyglądam już na chorą....przynajmniej ja tak myślę W piątek jeszcze muszę jechać do szpitala bo mają przyjść wyniki badań które były wysyłane aż do Warszawy. To dobrze, że szybko się regenerujesz....myślę że kiedyś na jesieni spotkamy się wraz z Jadzią w Porcie na lodach....mam nadzieję, że tym razem nam nie odmówisz ...No Póki co dbaj o siebie. Małgosiu Twój małż na diecie i ja też, nawet zwykłej wody mineralnej nie wolno mi pić....gotuje kompoty jak za dawnych czasów i nawet mi smakują. Grażynko napisz co u Ciebie. Dawno nic u nas nie pisała Krysia kaima a widziałam ja już u sąsiadek Eniu czytałam kiedyś że sprzedajesz działkę, pytam bo jak obserwuje znajomych co mają działki to też coraz chętniej się ich pozbywają....cóż, siły już nie te... Mój małż pojechał rano wcześnie popodlewać wszystko nasadzenia mojej synowej i przyjechał skonany samym podlewaniem....upał był u mnie od rana okropny, teraz pogrzmiało ale deszczu ani ani. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia |
|
||||
witam
Jadziu jeżeli chodzi o działkę jestem zdecydowana pozbyć się,jeszcze tylko wakacje bo wnuczki chcą trochę pobyć w sierpniu po różnych wojażach i obozach . Pobyt tam już nie sprawia mi przyjemności ,zawsze we dwójkę za dużo wspomnień ,poza tym drzewa porosły trzeba je przycinać to już nie dla mnie. Marta ciesze się że Twój mąż czuje się dobrze,odpoczywajcie w gronie przyjaciół. Pozdrawiam Ukę Jadzię M.Grazynkę Janusza |
|
||||
Witajcie.
U mnie bez zmian, mąż słaby ale jakoś trzeba do przodu. Wszyscy w domu zasmarkani i z gorączką, te upały działają gorzej niż mróz. Wczoraj byłam robić pazury ale niestety w połowie drogi dostałam telefon że prąd wyłączyli i przełożono na dziś na 11.00. Jest to dla mnie jakiś relaks. Wróciła przyjaciółka sąsiadka z borów gdzie jeżdzą z namiotami od 20 lat. Tam spotykają sie wszyscy ich znajomi mieszkający w różnych częściach Polski. Teraz było ich 30.Jak co roku przywiozła wędzonego pstrąga, pychota. Zaprzyjazniony tam gospodarz ma hodowle pstrągów i potem wędzą. Rarytas takie świeże, zjedliśmy chętnie na kolację. Mąż czuje sie słabo ale przecież cudów nie ma. Miłego dnia i zdrowia dziewczyny. Jadziu dobrze, że juz jesteś w domu, kuruj sie dziewczyno. |
|
||||
Witam koleżanki, Jadzia pewnie wejdzie wieczorem i powie nam o swoim samopoczuciu. Ja już mam ustaloną datę wyjścia - w poniedziałek. Żeby dojść do pełnej sprawności nogi z implantem trzeba dwóch lat, ale idzie mi to sprawnie.
Co do lodów w porcie sprawa oczywista, mąż Mirellci nawet zaoferował, że nas odwiezie jakbyśmy coś wypili. U nas w Sieradzu wczoraj była burza, że hej, lało i grzmiało, nawet światło zgasło na jakiś czas. Pozdrowienia i uściski - J.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Witam towarzystwo !
Straszne upały jak dla mnie. Przed chwilą trochę polało i od razu lepiej. Jest czym oddychać. Prawie nie wychodzę z domu. Dzisiaj tylko musiałam wyskoczyć do krawcowej i przy okazji do biblioteki i do domu. Miałam jeszcze pójść na jogę, ale dałam sobie spokój w taki upał. Nie wiem czy czytałyście książki Katarzyny Michalak. Tak mnie wciągnęły, że przeczytałam 3 tomy Leśnej Trylogii i wypożyczyłam następne. Sufit jeszcze nie skończony i czeka malowanie. Eniu - również pozdrawiam. Miłego wieczoru |
|
|||
Witam wieczorkiem
Dzisiejszy dzień taki byle jaki, grzmiało a nie padało, chmurzyło się i było duszno, póżniej odrobinkę popadało i tak do wieczora... Pojechałam dziś do lek rodzinnego (mój na urlopie więc trafiłam do innego)....wysłuchała, przeczytała wypis ze szpitala i co ?...i nic...kazała przyjść jak będzie mój lekarz a on wraca dopiero 12 sierpnia... Koniecznie mam iść do kardiologa ale wcześniej się nie da jak 12 września....lekarz do której chodziłam prywatnie zrezygnowała z pracy w Pab.i nawet nie byli w stanie mi powiedzieć gdzie teraz będzie przyjmowała....jutro siadam i dzwonię, może znajdę jakiegoś dobrego kardiologa... Grażynko skoro mąż nie zdecydował się na radioterapię to trzeba to uszanować....mój małż miał po operacji onkologicznej radioterapię aż 35 naświetleń i bardzo ciężko to znosił... Eniu rozumiem Ciebie, każde miejsce gdzie byliście we dwoje będzie Ci przypominało męża... Kiedy zmarła moja mama nie mogłam i do dziś nie mogę jeżdzić do lasu gdzie razem jeżdziliśmy na grzyby...i choć nie żyje już 10 lat to zawsze ją widziałam jak chodzi brzegiem lasu i zbiera grzyby. Oni na zawsze zostaną już w naszej pamięci i wszystko będzie nam ich przypominać...ta pamięć i tęsknota jest bardzo bolesna... Ula sufit nie zając nie ucieknie....musisz się uzbroić w cierpliwość i jak już będzie wszystko zrobione to pokażesz nam na foto... Janusz Małgosia ma rację....powinieneś postarać się i złożyć dokumenty do sanatorium...czeka się około 2 lat więc będziesz już śmigał a dodatkowe rehabilitacje no i oczywiście tańce ( to też rehabilitacja )dobrze Ci zrobią.... Byłam kilka razy z mężem w sanatorium i tam każdy pan ma powodzenie....panów mało a kobiet do wyboru i do koloru |
|
||||
Cytat:
Oderwanie się od codzienności, dużo znaczy U nas krótko padało, ale intensywnie, nałapałam beczkę wody. Niby jutro, ma być znacznie chłodniej, zobaczymy osobiście mam dość upałów, a kiedyś lubiłam gorąco Z lekarzami jest tragedia, bo prywatnie możesz trafić na takiego samego konowała, jak w przychodni Jutro jedziemy z Luną do weta, też prywatnie, hihi Miłego wieczoru, dobranoc! |
|
||||
witam całe nasze towatzystwo.
Pozdrowienia z sanatorium w Uniejowie. Jesteśmy piąty dzień.chyba będziemy żałować Że do tej pory nie jeździliśmy. Jest bardzo fajnie,, 4 zabiegi kąpiele i masaże wodne fizykoterapia Jedzenie dość dobre.A przede wszystkim Poznaliśmy przemiłych ludzi. Dwa małżeństwa Jedni z Gdyni i z Warzawy. Razem sobie organizujemy czas. Dziś i w piątek wieczorek.nie wiem Czy nie zapomniałam tańczyć hi hi Mamy w planie kilka wycieczek tak że nie Nudzimy się.Dla mnie najgorsze jest takie Ranne wstawanie. O 7.45 jest juź śniadanie. No rozpisałam się. Pozdrawiam wszystkich.o [I [/i] [I3-[/i] |
|
||||
Dzień dobry!
Cześć Mirellko!
Najważniejsze, że jesteście zadowoleni i towarzystwo, też jest bardzo ważne, bo można fajnie spędzić czas. Pogoda dopisuje, więc leczcie się, bawcie i wypoczywajacie U nas pogoda pochmurna, ale dobrze jest odetchnąć od upałów. Może, uda mi się namówić męża na wyjazd, ale musi przestać pracować, a ciemno to widzę |
|
|||
Witam miłe towarzystwo
Nareszcie dziś u mnie była super pogoda, nie piekło i nie było duszno ....takie normalne, nasze polskie lato... Po mału wracam do normalności i dziś odebraliśmy Stasia z przedszkola a póżniej pojechaliśmy do naszego ulubionego parku ( Strzelnica) gdzie spędziliśmy ponad 2 godziny.... Spotkałam koleżankę ze szkoły która przyszła z synem i wnuczkami.... Była zrozpaczona , 12 lipca na przejściu dla pieszych facet potrącił jej synową i wnuka ( 7 lat)....wnuk wyszedł ze szpitala po 3 dniach a synowa zmarła w miniony piątek...ogromne nieszczęście dla dzieci i rodziny....teraz cały obowiązek opieki nad dziećmi spadł nad dziadków bo przecież tato musi pracować. Ja również zauważyłam, że coraz mniej bezpiecznie przechodzi się przez przejścia dla pieszych Jadziu to super, że jesteście zadowoleni z pobytu. Małgosiu Twój mąż już wrócił do pracy ?...to chyba nawet na zwolnienie nie poszedł ? Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego wieczoru |
|
||||
Jadziu, mąż wyszedł ze szpitala w piątek, a w sobotę
był już w pracy Chyba postanowił zwalczyć chorobę siłą woli Przestałam go przekonywać, bo nie wiem, co jest dla niego lepsze. Jest na diecie, prawie nie je mięsa i czuje się troszkę lepiej, ale migotanie ma cały czas i jest słaby. Kardiolog, coś tam kombinuje z ewentualnym zabiegiem, ale nie wiem, na ile, jest to realne Jadziu, co za straszny wypadek i rozpacz całej rodziny |
|
||||
Dzień dobry!
Cześć kochani!
Nikogo nie ma, więc chociaż ja się odzywam, ale też kiepska jestem. Wstałam z bólem głowy, tak mam, jak pogoda, co chwilę się zmienia Z zajęć domowych nikt mnie nie zwolni, więc wzięłam się do roboty, bo jedzonka dla Lusi muszę ugotować. Teraz, na stare lata, bałabym się przestawiać staruszkę na jedzenie z puszki, czy suchą karmę, więc gotuję. Dla nas, też jakiś obiad musi być, więc łyknęłam tabletkę i do roboty. Ranek był chłodny, ale teraz wyszło słońce i jest ciepłej. Ostatnio, nigdzie nie chodzę poza ogródkiem i wyjazdem na zakupy. Mąż, po pracy jest zmęczony, serce mu dokucza, więc nie chce go namawiać na dodatkowy wysiłek. Prawdę mówiąc, mnie też się nie chce, wolę sobie coś malować, albo inne domowe zajęcia, ale takie dla przyjemności. Nasza chata, powoli wymaga remontu, bo mieszkamy już 15 lat, ale nie bardzo sobie to wyobrażam, chyba że wnuka zatrudnię, bo on wszystko potrafi, ale pracuje i ma mało czasu. Miłego dnia dziewczyny, odzywajcie się i piszcie, co u Was? |
|
|||
Witaj Małgosiu, witam całe pozostałe towarzystwo
U mnie dziś ładna pogoda, takie lato jak lubię, szkoda tylko, że nie pada bo trawniki zamiast zielone są żółte... Przez ten brak deszczu musimy codziennie podlewać u syna, ma podlewanie automatyczne które włącza się w nocy ale synowa nasadziła dużo kwiatów, egzotycznej trawy itp a te roślinki trzeba podlewać "na korzeń" bo jak leje się je na liście tą zimną wodą to im szkodzi ....młodzi wracają już we wtorek więc nam odpadnie ten obowiązek.... Ja jeżdżę tylko do towarzystwa bo przy okazji robimy zakupy natomiast całą robotę wykonuje mąż... Małgosiu wcale Ci się nie dziwię , że nie chce Wam się nigdzie jechać....jak popatrzę w TV na te tłumy nad naszym morzem i te porozstawiane parawany to już od samego patrzenia mam dość wyjazdu nad polski Bałtyk. W górach byliśmy w czerwcu to jeszcze nie było takich dzikich tłumów... Janusz czytałam u sąsiadek, że poznałeś fajną kobietę i to Łodzianka więc blisko Pab....życzę Ci aby się wszystko dobrze ułożyło.... Coś ostatnio nie mogę spać w nocy, budzę się około 3 i póżniej to już takie spanie nie spanie, dlatego teraz najchętniej poszłabym w "kojko", nie chcę brać tabletek na spanie bo jeszcze cały czas jestem na antybiotykach więc tych prochów byłoby za dużo. Grażynko co u Ciebie, czy sytuacja troszkę się poprawiła ? Pozdrawiam wszystkie koleżanki i kolegę |
|
||||
Jadziu, z wiekiem mamy coraz mniej siły i dobrze,
że nie macie, tego na co dzień, tylko czasami U nas ostatnio, trochę pada, więc zakręciłam wodę w nocnych polewaczkach, bo jak zobaczyłam rachunek za wodę to się przestraszyłam. Dobrze, że na wodę ogrodową jest osobny licznik i nie liczą ścieków. Jakoś nad morze mnie nie ciągnie, bo wiele lat mieszkałam w Szczecinie i wszystkie wakacje tam spędzałam. Lubię góry, ale nie mam siły chodzić Też budzę się często około 3-ej i grzebię w smartfonie, a nawet oglądam filmy. Miłego wieczoru... |
|
||||
Hej !
Nadal gorąco, więc wychodzę tylko jak muszę. Dzisiaj stwierdziłam że już dawno nie zaglądałam do galerii, więc pojechałam. Tam jest klimatyzacja ! I nie żałuję, bo kupiłam fajne ciuszki za małe pieniądze. Wyprzedaże, więc można coś upolować. Czekały na mnie. A wczoraj poszłam na spacer i po drodze zgarnęła mnie córka,bo wracała do domu od kosmetyczki. Zuzia z tatą, wybierali się na rowery, ale jak zobaczyła babcię, to już nie chciała jechać. Posiedziałam z nimi trochę zjadłam pyszne ciacha i Zuzia pojechała, a ja poszłam do domu. W drodze powrotnej Zuzia przyjechała pod nasz balkon i dzwoniła żeby ją dziadek z babcią zobaczyli jak jeździ. Cytat:
A wyżej można podjechać wyciągiem krzesełkowym lub kolejką linową. Miłego wieczoru. |
|
||||
Witam. No, za dwa dni wychodzę. Kosmiczna nuda tutaj.Jakiś dobry duch nade mną czuwa. Jadziu, tą nowopoznana pani okazała się zwykłą prostaczką. W grupowej rozmowie stwierdziła, że teraz to by zjadła schabowego i wypiła setę, I dalej w tym stylu.Żona by się w urnie przesypała, gdybym się wiązał z takimi kobietami. Wdowa po strażaku. Ja jestem pogodny i moje żarty są na pograniczu dobrego smaku, ale kobieta musi być damą. Nie chodzi tu o wykształcenie, ale o sposób bycia, żeby na przykład nie przyszło mi na myśl, żeby ją klępnąć w tyłek.Ok, wystarczy. Pozdrawiam bywalczynie wątku.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Dobry wieczór!
Cześć Ula, nawet do spacerowania po górach się nie nadaje
Już, nie te lata i kolana dokuczają. Czasem mam lepszy dzień, to sobie gdzieś, dalej pójdę. ale wolę się trzymać bliżej domu Janusz, już coraz bliżej wyjazdu, więc wytrzymasz na igłach Chyba trochę przesadzasz z byłą żoną strażaka i kotletem schabowym Myślę, że kobiety, też lubią schabowego i w niczym im to nie uwłacza Oczywiście, jak Ci zachowanie nie odpowiada, to przecież nie musisz się angażować. Widać, jak kobieta ma figurę i dobry humor, to nie zawsze wystarcza, potrzeba czegoś jeszcze Wrócisz na swoje podwórko i będzie o.k. Teraz, będziesz bardziej mobilny, więc jakieś fajne towarzystwo znajdziesz Pozdrawiam wszystkich, miłego sobotniego wieczoru! |
|
|||
Witaj Małgosiu, witaj Janusz
U mnie ciąg dalszy polskiego lata, tak jak lubię Dużo czasu spędzamy poza domem i dopiero niedawno wróciliśmy ... Blisko mnie jest MOSiR i tam często coś organizują ale jak jest impreza to są takie tłumy , że trudno znależć ławkę by posiedzieć...ładnie zagospodarowali ten teren i zrobili park wodny dla dzieci więc jak jest ciepło to jest tam naprawdę fajnie. Małgosiu Ty masz dom i ogród więc masz to wszystko na miejscu. Ja muszę wychodzić z domu bo nawet na balkonie nie posiedzisz, choć jest duży to jest od strony południowej i cały czas jest plaża a do tego bardzo ruchliwa ulica. Janusz nic na siłę, widocznie to jeszcze nie ta Eniu, Ula, Jadziu, Marta, Grażynko dla Was Pozdrawiam wszystkich i zyczę pieknej niedzieli |