Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Krycha.]

Dzień dobry.
Pewnie gdzieś tam kawa stoi gotowa do zabrania, Mirko!
Mam dzisiaj dzień wyjścia , trzeba książki wymienić,
zajrzeć do Henia, posprzątać trochę , lampkę zapalić , podumać.

Wykorzystać ładne dni, bo jesień blisko!


Miłego dnia i tygodnia, Panie i Panowie, pozdrawiam!

[szuanka]

Dzień dobry.
Mirka a Bozia rączki dała?
No dobrze, zaraz przyniosę razem ze śniadaniem.

Noc była upalna i znów nie spana, dziś na pewno wezmę jakieś prochy, chyba zbliża się zmiana pogody.
Wczoraj nawet obiadu nie chciało mi się robić. Napisałam dość długi post i gdzieś zginął, no i oczywiście nie chciało mi się pisać od nowa.
Słonko dziś jakieś zamglone, pewnie będzie wściekły upał.
Woda pewnie już się zagrzała więc idę pod prysznic a wszystkim życzę miłego dnia.

[lebuj]

I ja się melduję i za kawę i śniadanko dziękuję .
Pozdrawiam wszystkich serdecznie a szczególnie Anię , która
zauważyła wczorajszą moją nieobecność .jestem i żyję .

Wczoraj miałem lenia i zrobiłem sobie dzień bez internetu .

Dzisiaj ciepło , podobnie jak wczoraj .Przede mną laptop ,
wentylator i TV .Nigdzie nie wychodzę .
Wieczorem przyjeżdża syn z Dani , to może wreszcie naprawi
mi laptopa i będę mógł normalnie pisać i czytać .

Tyle na razie - do potem .

[szuanka]

Witaj Jurasku.
Ja już czyściutka i pachnąca więc mogę poklikać.
Mnie, niestety, dziś czeka wyjście, do sklepu.
Wczoraj zmieliłam nieco mięsa z przyprawami /mięso nie było z przyprawami, dodałam je. / a że jest tam już jajko więc stać nie może. Mam dwie papryki ale to stanowczo za mało do tej ilości mięsa więc muszę kupić kapustę.
Zaraz się ubieram, pięknuję i schodzę po rowerek, trzeba to załatwić jak najwcześniej bo potem nie da się wyjść.
Panowie robotnicy dziś znów się nie pokazali, zapowiada się siedzenie bez końca w tym rozgardiaszu a miałam nadzieję że skończą do mojego wyjazdu. Wrrrrr.

[wiesia.]

U nas też ładny dzień, aby jak najdłużej.

Aniu,
dzięki, śniadania nie jem, ale herbata musi być.

Dzisiaj od rana akcja szukania hydraulika,
bo kran cieknie na dworze
Franek podniósł wiaderko
i pierdykło mu cosik w kręgosłupie.

Posprzątałam, a teraz szukam tego co wynalazł pracę.
W odróżnieniu od was rzadko się ruszam z domu,
bo tylko z Frankiem i to samochodem.
Perszing stoi i czeka na czas, kiedy dzieci pójdą do szkoły,
bo jazda koło kąpieliska jest bardzo stresująca.

Miłego dnia i do potem.

[ditta hop]

Witam.
Aniu gdzie ty sie znów wybierasz, -0 alez Ciebie wedrowniczka.
Sobota i niedziela minęła szybko, w sobotę dzieci zrobiły grill i urodzinki Lenki minęły bardzo fajnie, spokojnie i smacznie,
Wczoraj to ostatnia niedziela miesiaca i obiadek u mnie. Też posiedzielismy, było dużo wspomnień. Dni z Lenką spokojne, w tych dniach wraca Natanek z Hiszpanii to już będzie gwarniej, chyba, że zakopie sie w swojej dziupli i przy kompie.
Miałam wyjść z Lenką ale upał straszliwy więc chyba tylko krótki spacer po ogrodzie i do domu.
Małgosiu sliczne te Twoje kwiatki takie realistyczne.
Miłego dnia.

ma

[Pamira]

Wyjechałam przed godz dziewiątą, było cudownie. wróciłam przed 12 i już tak fajnie nie było.
Spociłam się jak szczur. Teraz dopiero dosiadłam do chrupiących bułeczek, rogali i całej reszty.
Obiadu nie robię, bo się już nawcinałam różności. biorę coś do picia i pod jabłonkę marsz.
Wam też coś zostawię. orzeźwiającego .

[szuanka]

Już mnie nogi nie chcą nosić więc idę się spoziomować.
Grażynko, za kilka dni jadę do Łodzi, pogratulować wnuczce sukcesu i tytułu - Doktora nauk przemysłowych-.
Byłam u koleżanki, zrobiłam zakupy i też zlana potem wróciłam. Choć słonko mocno zamglone to jednak żar leje się z nieba.

[Krycha.]

Aniu, duma z mądrej wnuczki doda Ci sił,
a spotkanie z rodziną to sama radość! Powodzenia!

[Kaima]

Dzień dobry! Znowu wróciły upały i trudno wytrzymać nawet w domu. Dobrze, że przynajmniej noce są chłodne...
Wczoraj byłam na pogrzebie koleżanki, z którą kiedyś pracowałam. Pojechaliśmy za wcześnie i oczekując na mszę spacerowaliśmy po cmentarzu - starym i z mnóstwem ciekawych nagrobków. Zwrócił moją uwagę szczególnie ten i jego epitafium:





Nazwisko u nas dosyć często spotykane, ale widocznie z innej gałęzi rodu, bo grób zaniedbany.

[Pamira]

Bardzo przyjemny wieczór nastał, jednak od południa dzień był bardzo ciężki.
Słońce niby w chmurach, ale siódme poty z człeka wyciskało i tylko siedzieć w cieniu było fajnie.
A chciałam trochę w moich kwiatkach zrobić porządku i w pomidorkach koktajlowych,
bo tylko tyle mam resztą zajmuje się synowa i syn. Skopali tulipany .....
Przeżyję jakoś tę już nie moją stratę. Anko gratuluję ci babciu utytułowanej wnuczki.
Kaimko te stare cmentarze są urokliwe, szkoda, że u nas likwidują piękne stare nagrobki
Bo nie ma już nikogo, kto opłacił i zadbał o te groby. Liczy się kasa.
Proboszcz wyciął stare brzozy, bo mogłyby uszkodzić nowobogackie pomniki.
Znów się rozpisałam przepraszam.

[Pamira]

Cisza tu. Towarzystwo się rozproszyło tu i tam. Ja zostaję tu i mówię Dobranoc
tylko nie bardzo wiem komu...

[Pamira]

[Krycha.]

Dzień dobry , Mirko! Zostałaś sama na placu boju!

Towarzystwo ma w poważaniu wątek i pisanie.

To pewnie skutek gorącego lata.
Nic to ! Piękny bukiet osłodzi nam samotność! Pozdrawiam koleżanko!

[lebuj]

Witajcie dziewczyny .Ja też się zgłaszam .
Znowu zapowiada się gorący dzień .

Byłem zawieźć samochód do warsztatu bo trzeba naprawić
tylne hamulce . Dobrze że jest syn swoim samochodem , to
mnie odebrał i nie musiałem się szlajać autobusami .

Potem odstawimy jego do warsztatu , bo też ma kilka rzeczy
do zrobienia .Tutaj jest o wiele taniej niż w Danii .

Pozdrawiam i zmykam .

[szuanka]

Dzień dobry.
Krysiu, prowokujesz.
Dzień zapowiada się upalny, wiatr lekki powiewa, panowie nadal na wagarach a ja jak zwykle, szukam pretekstu żeby nic nie robić.
Ja kawę już wypiłam ale nikt nie zadbał o koleżanki i kolegów. Ja się zgłaszam na ochotnika.
Zapraszam.
[img]https://i.postimg.cc/bbcode image/kawa-1.gif[/img]
I herbatka dla Wiesi.

[lebuj]

Aniu , ale mi nabiłaś guza ale dzięki za pysznie podaną kawę .

Jak widzisz - ja na wagarach nie jestem . Pozdrawiam .

[szuanka]

Jurek, ja miałam na myśli panów którzy ocieplają ścianę w naszym bloku.
Wiem że masz kłopoty z komputerkiem i jesteś bardzo czynny facet. Pozdrawiam.
Mam woreczek z lodem, podrzucić Ci?

[maluna]

Cześć kochani!
Z trudem wstałam z łoża, ale jestem
Trochę się pokręciłam po domu, pranie włączyłam,
bo czekało od paru dni i płatki zjadłam.
Gorąco piekielnie od rana, nawet pies uciekł do chaty.
Aniu, dzięki za kawę, bo buzia mi się drze..
Jurek, z tym autem, to chyba niezbyt trafiłeś, bo ciągle coś naprawiasz
Mój Jurek ma Forda z drugiej ręki, ale tylko na początku
dał go do warsztatu i usunęli jakieś usterki , a teraz
chodzi jak żyleta od kilku lat.
Na mojego Opla, też nie narzekam, chociaż bałam się
zmiany auta.
Mirka, Ty na poważnie z tym bukietem i koniec?
Mam nadzieję, że się pokażesz.
Ja piszę, jak mam co, a na ogół mało się dzieje, a dużo
codziennych obowiązków.
Miałam jechać na targ, ale w ten upał nie jadę.
Może skończę obraz z magnoliami, ale nie jestem pewna
Aniu, kiedy jedziesz? Może upały zdążą zniknąć
Miłego dnia Wam życzę, do potem...

[wiesia.]

Aniu,
dziękuję, wielka buźka.
Kiedy wyjeżdżasz Aniu?
Chyba pisałaś, ale zapomniałam.

Mirko,
ja od rana nic nie otwieram tzn. laptopa i telewizji.

Jurek,
też mam wrażenie, że samochód nietrafiony.

Krysiu,
nie prowokuj.

Małgosiu,
u mnie w tygodniu też się mało dzieje,
ale akurat to mi nie przeszkadza.
Chyba przyzwyczaiłam się do tej ciszy.

Frankowi musiał wysiąść pręt, aby zatrudnił hydraulika.
Całe lato mendziłam, a ten był oporny.
Dzisiaj przychodzi fachowiec, więc wszystko co związane z kranami, hydroforami będzie wymieniane lub naprawione.

U mnie na górce gorąco, ale nogi mam zimne.
Krążenie mam po byku.

Miłego dnia i do potem.