Nie potrafię przestać palić

[Malgorzata 50]

O mamo!!!! Swietne ! Ci niepalacze to złosliwe bestie!!!!! A trochę zrozumienia dla maluczkich???

[renet]

Oj ciężki ten dzień był by i dla mnie bez papieroska nawet mi kawa nie smakuje, palę i bedę palić bo nie udało mi się żucić mimo szczerych chęci.

[Malgorzata 50]

Powiem ci coś renet -i to jest wyznanie debila (mówię o sobie) rzuciłam palenie tak ze 20 lat temu i tyleż nie palilam (prawie) 2 lata temu coś mnie podkusilo -efekt:mój poprzedni wpis.

[Pani Slowikowa]

Napisał Malgorzata 50

Powiem ci coś renet -i to jest wyznanie debila (mówię o sobie) rzuciłam palenie tak ze 20 lat temu i tyleż nie palilam (prawie) 2 lata temu coś mnie podkusilo -efekt:mój poprzedni wpis.

Widocznie przez te 20 lat nie poczulas wstretu do papierosow..jezeli cie podkusilo..prawda?

[Basia.]

Napisał Malgorzata 50

Ojej a ja sobie palę wesolo i nic mnie nie bierze dzien bez papierosa jak bedę chciala to sobie taki urządze tylko po co?????Jakieś przyjemności na p..trza zachować.

bo chcę i lubię.

[tadeusz50]

Małgosiu to mnie zdołowałaś. Całkowicie zdaję sobie sprawę z tego,że zawsze można wrócić do nałogu. Jestem trzeżwym alkoholikiem od 7 lat i nie palę od 4,5 lat nam nadzieję,że tak pozostanie do ostatnich dni na tym pięknym świecie. Po tylu latach nie palenia wrócić do nałogu uważam za okropną porażkę. I żadne tłumaczenie mnie nie przekona.

[renet]

Tadeusz na coś trzeba umrzć a umrzeć zdrowym to dopiero poraszka.

[Malgorzata 50]

Napisał tadeusz50

Małgosiu to mnie zdołowałaś. Całkowicie zdaję sobie sprawę z tego,że zawsze można wrócić do nałogu. Jestem trzeżwym alkoholikiem od 7 lat i nie palę od 4,5 lat nam nadzieję,że tak pozostanie do ostatnich dni na tym pięknym świecie. Po tylu latach nie palenia wrócić do nałogu uważam za okropną porażkę. I żadne tłumaczenie mnie nie przekona.

Masz pewnie silniejszy charakter ode mnie ,nie doluj się ......i mnie prosze nie dolowac moimi porażkami bo dziś już jestem doszczętnie zdołowana. Te porażki w nałóg mi wchodzą czy co.

[bogda]

Małgoś...zamiast rzuć palenie, ogłośmy dzień rzucania porażek a kysz porażki....

[Anilah]

Napisał tadeusz50

Małgosiu to mnie zdołowałaś. Całkowicie zdaję sobie sprawę z tego,że zawsze można wrócić do nałogu. Jestem trzeżwym alkoholikiem od 7 lat i nie palę od 4,5 lat nam nadzieję,że tak pozostanie do ostatnich dni na tym pięknym świecie. Po tylu latach nie palenia wrócić do nałogu uważam za okropną porażkę. I żadne tłumaczenie mnie nie przekona.

Podziwiam Cię i gratuluje z całego serca też walczyłam z paleniem .Dzisiaj jestem szczęśliwa,a było to już parę lat temu.Uważam ,że jeżeli człowiek nauczył się palić to na tej samej zasadzie powinien się oduczyć.Pod nr. tel.0801108108 bezpłatnie fachowcy służą pomocą.

[Jadzia P.]

Paliłam długo i dużo, ale nie palę już 17 lat i nie wyobrażam sobie by wrócić do tego nałogu.Rozumię tych co palą i chcieliby rzucić palenie, wiem , ze to jest bardzo trudne. Ale warto, warto próbować i próbować aż trafi się na taki dzień , że silna wola weżmie góre nad nałogiem.
Wszystkim którzy chcą życzę sukcesów !!!!!

[Anilah]

Napisał Barbara13

Mój brat zmarł z powodu nowotworu płuc, palił DWIE PACZKI PAPIEROSÓW dziennie, czy to nie powód, żeby rzucić palenie!!!

Oczywiście , że to jest powód i to jaki co znaczy życie, jeżeli nie ma zdrowia, tytoń to trucizna wystarczy uruchomić wyobraźnię, też paliłam ale na szczęście to już historia.Życzę palaczom wyobraźni i wytrwałości w tym trudnym przedsięwzięciu bo warto.

[ewamariae]

Powodów, aby przestac palic jeste wiele...zdrowie, uroda, pieniądze....ale co zrobic kiedy nałog silniejszy od ROZUMU?

[Anielka]

ROZUMOWI trzeba wytłumaczyć co jest w ZYCIU wazne o co WZNIEJSZE!Pozdrawiam cieplutko,byla palaczka37.gif

[tetad]

Napisał tadeusz50

Szczerze powiedziawszy zapomniałem o tym dniu już dość dawno nie palę. będzie 4,5lat nieplący tak trzymamy

Tadeuszu a moze poradzisz jak rzucic palenie? Ja wiem ,ze nie wolno palic ...i chyba dlatego pale szybko ...(to byl zart) Zmagam sie z tym nalogiem bardzo dlugo , hipnoza,bioenergoterapia,akupunktura,wszczepiony kolczyk ...itd .itd..niestety wszystkie kuracje przegrywaja z moim nalogiem ...Niestety na "silna wole" nie mam co liczyc ..zawsze znajde dla siebie usprawiedliwienie pozdrawiam

[elizka]

Napisał tetad

Zmagam sie z tym nalogiem bardzo dlugo ,

1.Koniecznie przeczytaj wszystkie posty w tym wątku!Zobacz ile tu rad,zachęt,propozycji,radości z uwolnienia się z tego wstrętnego nałogu!
2.Znowu przypomnę radę Whartona/wspaniały pisarz/:
Palenie to jak ptasie guano na ramieniu-sam go zrzuć,a pytania jak to zrobić niewiele ci pomogą./To niedokładny cytat,ale sens właśnie taki/
3.Jak tylko rzucisz ,zdobędziesz wieeele szacunku do siebie,zdrowie,nowych przyjaciół,więcej kasy w kieszeni/chyba że masz jej tak dużo,że możesz tracić bez sensu /no ,trochę kilogramów na początku,ale wszyscy ci pogratulują ,bo to sukces bezcenny.Pomyśl ! nasz organizm jest wspaniałą maszynerią,najwyższej klasy myślącym komputerem,świątynią .....no nie wiem czym tam jeszcze naj,naj...,a ty,kurtka,sypiesz mu piasek w tryby!!!
3.Zacznij,a uda się!Ja ci to mówię,bo wiem!
4.A potem wskocz tutaj "Nie palę papierosów!"
http://www.klub.senior.pl/uzaleznien...osow.-829.html


A teraz PIOSENKA
http://www.wrzuta.pl/audio/altYdxRgP...przestac_palic

naciśnij trójkącik i słuchaj i myśl!!!!

[tadeusz50]

tetad
Pytasz jak nie palić?
Odpowiem może w sposób pokrętny. Jestem trzeżwym alkoholikiem od 7 lat i nie palącym od 4,5 roku. Wiem z innego wątku, że miałaś problem w kręgu bliskich z alkoholizmem i nic nie pomogło. U mnie tez nic nie pomagało, aż do momentu gdy sam naprawdę chciałem przestać pić. DLA SIEBIE. Podobnie jest z paleniem dokąd sama nie będziesz chcieć nic nie pomoże. Do problemu rzucenia palenia podeszlem na całkowitym luzie "może się uda" - no i udało się jak narazie nie palę. Wcześniej wypowiadałem się jak wielu palących "jakas przyjemnośc mi się należy" "wędzone dłużej wisi" "na coś trzeba umrzeć" i szereg innych wymówek podobnych do tych jakich używają alkoholicy.

[dagmara]

kochani nie palący.Pilnujcie sie bardzo! Nie paliłam 10 lat, póżniej przyszedł bardzo silny stres, rozum się wyłączył, i znowu palę od kilku lat. Ten nałóg jest jak otwarty nóż w kieszeni.

[Pani Slowikowa]

Napisał dagmara

kochani nie palący.Pilnujcie sie bardzo! Nie paliłam 10 lat, póżniej przyszedł bardzo silny stres, rozum się wyłączył, i znowu palę od kilku lat. Ten nałóg jest jak otwarty nóż w kieszeni.

zauwazylam ze to zdarza sie wielu osobom..
Ja przestalam palic 26 lat temu.. generalnie.. to znaczy teoretycznie nie palilam ale w praktyce podpalalam tzw" cudzesy" ... bo bylo fajnie tak po winku z jakims gosciemm wyjsc na papierosa.. Gosc z domu.. moglam nie palic miesiacami..

okolo 10 lat temu postanowilam zaprzestac na 100% .. i to bylo tez trudne.. prawie jak to pierwsze... Udalo sie i mysl o zapalaniu papierosa nie ma dla mnie juz zadnego znaczenia a smrod dymu przyprawia mnie o mdlosci....

Czy myslicie ze ja moge byc jeszcze w niebespieczenstwie ???
W miedzyczasie w obydwu periodach.. mialam mocne stresy ale do glowy nie przyszlo mi zeby palic..

[tadeusz50]

UZALEŻNIENI
Zapamiętajcie sobie człowiek uzależniony od czegoś (wstaw typ uzależnienia) jest uzależniony od tego do końca swoich dni. Może nie (pić, palić, narkotyzować się, grać itd) ale uzależnienie zawsze może powrócić bez względu na naszą wolę. Tak twierdzą terapeuci i ja się do tego przyłączam.