|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#6101
|
||||
|
||||
O matko! Zapomniałam! Pamięci moja, gdzieżeś ty? Kita, bardzo, bardzo przepraszam. Życzę ci, aby Pan był nadal dobry dla Ciebie i poświęcał ci dużo czasu, aby hojnie napełniał miski i cały czas trzymał otwarte okno do kociego raju na podwórku. Curek przyłącza się do życzeń.
Trzeba tylko zamienić płeć i zmienić imię. Wszystko inne zgadza się.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#6102
|
||||
|
||||
Za życzenia dziękuję.Mirko, czarne koty nie grają w szachy, tylko w pokera.Kaimo, ja nie jestem pieszczocha, a mój pan i tam musi dać mi jeść. Bo ja jestem kot, a kot to jest kot.Posyłam dzisiejsze zdjęcie na parapecie od strony ulicy, gdzie niestety nie wolno mi chodzić.
Miau, miau i nara...
__________________
JanuszJanuszJanusz |
#6103
|
||||
|
||||
|
#6104
|
||||
|
||||
No tak, na tym zdjęciu widać, że to nie ta półka. Ale i tak ją lubię...
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#6105
|
||||
|
||||
No pięknie koty grają.Mirka, jesteś super.
Kaimo, ten parapet ma z pół metra szerokości, jak to w kamienicach i Kita nieraz obserwuje ulicę. Załączam zdjęcie umieszczone przez Alę u Krychy, bo nie mogę przestać się śmiać jak na nie patrzę. Kaimo, jak ci się śpi na dole?
__________________
JanuszJanuszJanusz |
#6106
|
||||
|
||||
hej...jak tam nasi ulubieńcy...Kaimko no jak mogłaś nie dac pyszności Curkowi....i co to za koleżanka co warczy na kociaka...jakaś nielubiącakotów....
ja wczoraj byłam u kolezanki jechałam sypialnym |
#6107
|
||||
|
||||
Janusz, ta kicia ma dla Ciebie mnóstwo dobrych życzeń i imieninowych serdeczności.
Wszystkiego najlepszego! Curek & Co.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#6108
|
||||
|
||||
Dziękuję Curkowi & Co. za pamięć i życzenia. Pokazałem te życzenia Kicie, ale na blondynkę z różą popatrzyła z zazdrością, a tekstu nie przeczytała, bo ma talent tylko do jedzenia a nie do nauki. A ty Curek nie przejmuj się, za parę miesięcy będzie wiosna, działka i kukurydza wyrośnie.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
#6109
|
||||
|
||||
A co do spania... to mogłabym być ja, bo kolory się zgadzają. To małe nie jest najgorsze, jeśli pozwoliło pani zabrać pościel na poziom-1. Na szczęście Curek nie lubi spać na łóżku, ale jeśli polubi, to kto wie, kto wie...
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#6110
|
||||
|
||||
Wałęsam się dzisiaj prawie cały dzień po internecie i znalazłam taką ładną świętą.
Bardziej przekonujący jest wizerunek niżej, ale na górnym więcej kotów. No i buzia uśmiechnięta... ciekawe czyja? Gertruda z Nijvel (Nivelles) (ur. ok. 626, zm. 17 marca 659) – młodsza córka Pepina z Landen i jego żony Idubergi, ksieni benedyktyńskiego klasztoru w (niderl.) Nijvel (fr. Nivelles), święta Kościoła katolickiego. Gdy miała około dziesięciu lat, jej ojciec zaprosił króla Dagoberta oraz innych możnych z królestwa na ucztę. Przy tej okazji miały zostać ogłoszone jej zaręczyny z synem księcia Austrazji. Jednakże ona odpowiedziała, że nie wyjdzie za mąż ani za syna księcia, ani za żadnego innego mężczyznę, tylko Jezus Chrystus będzie jej oblubieńcem. Po śmierci ojca w 640, jej matka Iduberga ufundowała klasztor (podwójny - męski i żeński) w Nivelles. Gertruda została ksienią, a Iduberga zamieszkała tam jako mniszka, służąc córce radą. Po śmierci Idubergi w 652, Gertruda powierzyła zarządzanie klasztorem zastępczyniom, by samej móc poświęcić więcej czasu na studiowanie Pisma Świętego. Mając trzydzieści dwa lata tak bardzo osłabła z uwagi na ciągłą wstrzemięźliwość od jedzenia i snu, że postanowiła złożyć swój urząd. W grudniu 658 jej następczynią została Wulfetruda, jej siostrzenica lub bratanica. Wkrótce Gertruda zmarła, a zaraz po śmierci rozpoczął się jej kult jako świętej. W miejscu jej śmierci Agnieszka, trzecia ksieni klasztoru w Nivelles, ufundowała kościół. Kult trafił również do Polski, efektem czego był m.in. kościół w Krakowie i Wrocławiu. Jest patronką podróżnych oraz jest przywoływana przeciwko gorączce, szczurom, myszom, szczególnie myszom polnym. Wzywano ją także, jako opiekunkę kotów. Jej wspomnienie liturgiczne obchodzone jest w dzienną pamiątkę śmierci.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#6111
|
||||
|
||||
Nie znam się na świętych, ale że Gertruda jest patronką kotów - bardzo mi się podoba. Ciekawe, że po niemiecku koty też miauczą "miau", po niderlandzku "miauw"
Przypomniała mi się bajka Puszkina o uczonym kocie, opowiem ci ją na dobranoc, jak ten czarny kot autorowi У лукоморья дуб зелёный; Златая цепь на дубе том: И днём и ночью кот учёный Всё ходит по цепи кругом; Идёт направо - песнь заводит, Налево - сказку говорит. Там чудеса: там леший бродит, Русалка на ветвях сидит; Там на неведомых дорожках Следы невиданных зверей; Избушка там на курьих ножках Стоит без окон, без дверей; Там лес и дол видений полны; Там о заре прихлынут волны На брег песчаный и пустой, И тридцать витязей прекрасных Чредой из вод выходят ясных, И с ними дядька их морской; Там королевич мимоходом Пленяет грозного царя; Там в облаках перед народом Через леса, через моря Колдун несёт богатыря; В темнице там царевна тужит, А бурый волк ей верно служит; Там ступа с Бабою Ягой Идёт, бредёт сама собой, Там царь Кащей над златом чахнет; Там русский дух... там Русью пахнет! И там я был, и мёд я пил; У моря видел дуб зелёный; Под ним сидел, и кот учёный Свои мне сказки говорил
__________________
JanuszJanuszJanusz |
#6112
|
||||
|
||||
Dziękuję za bajkę - prawie ją zapomniałam. Rozczuliłam się kapkę...
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) Ostatnio edytowane przez Kaima : 22-11-2020 o 20:44. |
#6113
|
||||
|
||||
|
#6114
|
||||
|
||||
to ja Was posłucham cichutko poleżę..
bo ja juz staruszka jestem....gdzie mi tam do młodych... |
#6115
|
||||
|
||||
Mirko, pokaż swoje koty, b ten malec jest słodki ale wystylizowany.
Alu ten ogon należy do zakopianki? Ciekawe, że po zwierzętach nie widać wieku. Zakopianka wygląda młodo - może jej się udziela od jej pani? Kaimo, tę bajkę o kocie zapamiętałem dlatego, że czytałem kiedyś, jakie były kłopoty z jej przetłumaczeniem na polski. Głównie chodziło o wyraz "лукоморьe", który nie ma odpowiednika w języku polskim. Tuwim przymierzał się do "mierzei", ale ta mu nie pasowała. I to mi właśnie utknęło w pamięci.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
#6116
|
||||
|
||||
"лукоморьe" - to odpowiednik polskiego "za górami, za lasami", może być jeszcze "za siedmioma..."Tak właśnie zaczynają się rosyjskie baśnie.
Po rosyjsku koty "мурлыкают".
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#6117
|
||||
|
||||
Pusto tutaj, widać kotowy temat już się wyczerpuje, choć każdy nasz pupilek to indywidualność. Moja kota, nie bacząc na zimno o piątej rano budzi mnie i wychodzi na podwórko. Kiedyś wracała po trzech godzinach, teraz za pół godziny jest w domu. Ale jak tylko się rozwidni już leci na dwór. Czyli mam kota podwórzowego trochę pomieszkującego w domu i oczywiście stołującym się w domu. Teraz jest już ciemno, kota na dworze a ja muszę co jakiś czas patrzyć, czy moja Czarna Dama nie stoi za oknem. A myślałem, że na emeryturze już nic nie będę musiał.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
#6118
|
||||
|
||||
Mało nas na wątku i mało kotów. A że dni podobne do siebie, to i pisać nie ma o czym. Curek obfotografowany we wszystkich pozach, oprócz grzbietu i prostowania nóg, więc i pstrykać nie ma sensu.
Kita, kot systematycznie wychodzący, nie boi się niskich temperatur. Curek nieprzyzwyczajony ucieka z parapetu gdy otwieram okno. Dzisiaj przez chwilę miałam chęć wziąć go na działkę. Jechałam samochodem na krótko i mógłby przewietrzyć się trochę, ale nie chciało mi się wyjmować torby z pawlacza. Dobranoc! Miau! https://www.youtube.com/watch?v=SogW3o8N7Dc
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#6119
|
||||
|
||||
Cytat:
Nad brzegiem morza zielony dąb; Złoty łańcuszek na dębie tom: W dzień iw nocy kot jest naukowcem Wszystko kręci się w łańcuchu; Przechodzi w prawo - zaczyna się piosenka Po lewej - opowiada bajkę. Są cuda: tam wędruje diabeł, Syrenka siedzi na gałęziach; Tam na nieznanych ścieżkach Ślady niewidocznych bestii; Chata jest na udach kurczaka Stojaki bez okien, bez drzwi; Tam las i dolina są pełne wizji; Tam fale będą pędzić o świcie Na piaszczystym i pustym brzegu I trzydziestu pięknych rycerzy Po kolei wypływają czyste wody, A wraz z nimi ich wujek morze; Tam książę przechodzi Urzeka potężnego króla; Tam w chmurach przed ludźmi Przez lasy, przez morza Czarownik niesie bohatera; W lochu księżniczka rozpacza A brązowy wilk wiernie jej służy; Jest stupa z Babą Jagą Ona chodzi, chodzi sama, Tam car Kashchei zmarnował złoto; Jest rosyjski duch ... tam pachnie Rosją! Byłem tam i piłem miód; Nad morzem ujrzałem zielony dąb; Siedzący pod nim i kot naukowiec Opowiedział mi swoje historie Dzień dobry Ile w tym wierszyku jest pięknych bajek... Witam wszystkie kotki i koty Jestem psiara, ale chętnie do Was zaglądam Lubię te wasze kocie opowieści, Kota miałam raz w życiu może opowiem kiedyś o niej.. Na razie pozdrowienia zostawiam |
#6120
|
||||
|
||||
Przyznaję Kaimo, że nigdy nie słyszałem o takim używaniu w rosyjskim słowa "лукоморьe", jak napisałaś. No cóż, nie jestem filologiem, za młodu czytałem w oryginale Eugeniusza Oniegina, trochę Lermontowa, Turgieniewa, Błoka ale stwierdzam, że od dawna już nie nadążam ze zrozumieniem dialogów w rosyjskich filmach - skutek braku kontaktu z językiem. Babcia Natasza Niłowna by się w grobie przewróciła.
Tarninko, nie wiem czy to jest twoje tłumaczenia, ale przekład literatury a szczególnie poezji wymaga, prócz znajomości języka, talentu literackiego. Najbardziej rozśmieszyła mnie fraza "chata jest na udach kurczaka". Moja kota ma się dobrze, aktualnie leży na parapecie, a robi się z niej "wielkie zwierzę".
__________________
JanuszJanuszJanusz |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
ktoś wygrał z tym "Prominentem" i odzyskał kasę? | konris | Zarządzanie finansami | 2 | 25-09-2012 12:34 |
Czy ktoś tu kocha koty? Część II. | weronika1 | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 500 | 06-05-2010 22:57 |
Czy ktoś tu kocha koty? | GracekristGold | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 547 | 06-05-2010 20:06 |
Wątek fotograficzny - "Czy znasz swój kraj ?" częśc XIV | ignesja | Podróże, turystyka | 527 | 22-04-2010 23:19 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|