Dziękuję i bardzo się cieszę, że moja praca nie idzie na marne
I jeszcze coś na wesoła, żebyśmy poszły spać w dobrym nastroju, z uśmiechem .
Dobry uczynek
W ostatnią niedzielę idąc z żoną do kościoła, zobaczyłem jedną biedną osobę w podartym ubraniu.
Niektórzy ludzie przyglądali się ciekawie a inni odwracali głowy.
Wtedy przypomniałem sobie nauki naszego proboszcza, abyśmy nakarmili głodnych ,
odziali ubogich
Jakiś wewnętrzny głos podpowiadał mi żebym wyciągnął pomocną dłoń do tej nieszczęśliwej osoby.
Ten człowiek miał ciało okryte podartymi łachmanami a w ręku dwie plastikowe reklamówki
I ten wewnętrzny głos wciąż szeptał : wyciągnij rękę i pomóż.
Kiedy tak się wahałem , znów usłyszałem :
wyciągnij dłoń i dotknij , nie ociągaj się
i w tym momencie nie mogłem dłużej iść obojętnie i dotknąłem
A wtedy moja żona wyciągnęła rękę i mnie dotknęła
No cóż, podczas najbliższych tygodni pewnie nie pójdę do kościoła