|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#781
|
||||
|
||||
Gdzie kucharek 6 tam 12 cycków...
======= Przychodzi zajączek do baru i pyta -ile kosztuje kropelka wódki? -nic -to proszę mi nakapać 0,5 litra ======= Przychodzi dystyngowana para do ekskluzywnej restauracji pani zamawia: -poproszę o jakąś specjalność szefa kuchni , tylko proszę mi nie podawać tego co wszędzie pan zamawia: -ja poczekam przy martini i z przyjemnością zobaczę tę specjalność a wtedy podejmę decyzję .... -kelner dyskretnie wycofał się do kuchni i już po chwili ...przy stole pojawia się młody dobrze zbudowany włoch zupełnie nagi mówiąc ... -jestem szefem kuchni , moja specjalność to sex ...to drogie danie.. ale i tak mąż musi zapłacić podwójnie. =========== Wkurzony ciągłymi reklamacjami na posiłki kierownik sali wpada na zaplecze kuchni i krzyczy -gdzie jest szef kuchni ? na co młody praktykant - skoczył na miasto coś zjeść , przecież ma przerwę .... Ostatnio edytowane przez iwasiwa : 13-12-2013 o 11:12. |
#782
|
|||
|
|||
Szef firmy,kierownik oddziału i robotnik rozmawiają co zrobią z premią roczną.
Szef mówi:kupię sobie domek na Majorce Kierownik mówi:kupię sobie 5 metrowy jacht. Robotnik mówi:kupię sobie krawat.Na to szef :a co z resztą? Resztę dołoży mi babcia-odpowiada robotnik |
#783
|
||||
|
||||
humorki... stare i nowe...
Uliczna ankieta wśród pań szuka odpowiedzi na pytanie "Co należy nosić aby partner uznał Cię za atrakcyjną?" Odpowiada 20-latka: - Bikini 30-latka: - Miniówę... 40-latka: - Versace... 50-latka: - Skrzynkę piwa... * * * * Przyjaciółka zwierza się przyjaciółce: - Wiesz, ja nie mam takich wygórowanych wymagań w stosunku do mężczyzn. Wystarczy, żeby był dobry, wrażliwy, czuły... Jak myślisz, są jeszcze tacy milionerzy? * * * * Małżeństwo w łóżku: - Patrz, stanął mi! - To dawaj, przysuń się do mnie szybko.... - Ciszej! bo jeszcze pozna cię po glosie! * * * * Ksiądz podczas kazania dla dzieci mówi (budując napięcie i chodząc z mikrofonem między dziećmi): - Tak wiec apostołowie byli na pewno trochę przerażeni. A co wy byście kochane dzieci zrobiły gdybyście zobaczyły Ducha Świętego? Chłopczyk (do mikrofonu z nieskrywanym strachem): - Chyba bym się zesrał..... * * * * , Mąż wchodzi na wagę łazienkową i z całej siły wciąga brzuch. Żona patrzy na to z politowaniem i pyta: - Myślisz jełopie, że ci to pomoże? - Oczywiście, że pomoże. Tylko w ten sposób mogę zobaczyć ile ważę. * * * * Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy: - Nie ruszać się, to jest napad!! Jakiś pasażer z ulgą: - Ku**a, aleś mnie pan wystraszył, już myślałem że to kanary... * * * * W pewnym supermarkecie klient poprosił młodego sprzedawcę o pół główki sałaty. Niestety chłopak zaczął odmawiać. Klient był nieugięty i bardzo napierał, więc sprzedawca poszedł na zaplecze zapytać kierownika. Przychodzi i mówi: - Panie kierowniku jakiś palant chce kupić pół główki sałaty. W tym momencie obejrzał się, a za nim stoi klient i patrzy na niego, więc szybko dodaje: - A ten miły pan reflektuje na drugie pół główki! Kierownik się zgodził, ale potem poszedł do sprzedawcy i mówi: - Chłopcze mogłeś mieć niezłe kłopoty dzisiaj, ale wykazałeś się opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi w naszej firmie. Skąd pochodzisz chłopcze? - Z Nowego Targu proszę pana - A dlaczego stamtąd wyjechałeś? - Wie pan, to miasto bez przyszłości, same dziwki i hokeiści. - Hmmmm, moja żona pochodzi z Nowego Targu! - Taaaak? A na jakiej gra pozycji? * * * * W sklepie: - Jest wódka? - A jest osiemnaście ukończone? - A jest koncesja? - Oj masz, zażartować nie można... * * * * * Mąż z żoną śpią głębokim snem. Nagle dzwonek do drzwi. Żona zrywa się i woła: - O rany mąż wraca! W tym momencie zbudzony mąż wskakuje pod łóżko. Po chwili otrzeźwiał i mówi do żony: - Oj oboje mamy nadszarpnięte nerwy. * * * * Żona do męża: - Musimy zwolnić naszego szofera... Dzisiaj o mało mnie nie zabił! - Zaraz zwolnić... Dajmy mu drugą szansę. * * * * Mąż idzie do seksuologa, ponieważ ma problem. Seksuolog pyta się kiedy ostatni raz uprawiał seks. Mąż nie pamiętał więc zadzwonił do żony: - Kochanie kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks? - A kto mówi? * * * * Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i mówi: - Kto zgadnie co to za zwierzę... - i wskazuje na papugę - ... będzie mógł kochać się ze mną całą noc. Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos: - Aligator. Na to babcia: - Skłonna jestem uznać * * * * Otwierać! Policja! - Nie zamawialiśmy policji, tylko dziwki! - Ale to sąsiedzi nas wzywali! - Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi bzykają! * * * * Z więzienia ucieka więzień, który siedział tam przez 15 lat. Włamuje się do domu, szuka pieniędzy i broni, ale tylko znajduje młodą parę w łóżku. Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i przywiązuje go do krzesła. Podczas przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w szyję, wstaje i idzie do łazienki. Kiedy tam siedzi, mąż mówi do żony: - Słuchaj, ten facet to uciekinier z więzienia, spójrz na jego ubranie. Pewnie spędził mnóstwo czasu w pierdlu i nie widział kobiety przez lata. Widziałem, jak całował cię w szyję. Jeśli będzie chciał seksu, nie opieraj się, nie narzekaj, rób, co ci każe, po prostu spraw mu przyjemność. Ten facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości, zabije nas. Bądź silna, kotku. Kocham cię. Na to jego żona: - Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał mi do ucha. Powiedział, że jest gejem i że jesteś śliczny. Spytał, czy mamy jakąś wazelinę w łazience. Bądź silny, kochanie, też cię kocham. * * * * Żona do męża wieczorem: -Andrzej może byśmy dziś wyskoczyli razem do klubu 'Hot'? na co mąż -Nie chce mi się Alina! -No Andrzej ty nigdy ze mną nigdzie nie chodzisz tylko z kolegami ... ... Po namowach Andrzej się zgodził. Pojechali do klubu, w szatni od razu szatniarz: -Dzień Dobry Panie Andrzeju Maż tłumaczy się żonie że to kolega z podstawówki. Barmanka podeszła i od razu: -To co zawsze Panie Andrzeju? Zona juz zdenerwowana robi wyrzuty mężowi aż tu nagle kobitka na scenie urządzała striptiz i został jej tylko stanik padło pytanie: -Kto zdejmie stanik?! cały klub krzyczy 'Andrzej!, Andrzej!, Andrzej' żona nie wytrzymała wybiegła ten od razu za nią, wsiedli do taksówki i ta mu robi wyrzuty, krzyczy. Nagle obraca się taksówkarz i mówi : -No Andrzej, tak brzydkiej i pyskatej jeszcze nie wieźliśmy)) Ostatnio edytowane przez antek4 : 27-12-2013 o 19:41. |
#784
|
||||
|
||||
|
#785
|
||||
|
||||
Pani pyta w szkole dzieci, gdzie pracują ich ojcowie.
Adam odpowiada, że jego tata jest lekarzem. Tata Henia jest strażakiem, a Kazika kolejarzem. Dzieci jedno przez drugie wyrywają się do odpowiedzi, tylko Jasio milczy. Pani: - Jasiu, powiedz gdzie pracuje twój tato. Nie ma się czego wstydzić. Jasio, czerwony na twarzy, mówi: - Mój tata tańczy nago przy rurze w klubie dla gejów. Pani jest oczywiście w szoku, ale chwali Jasia za szczerość i odwagę i pozwala usiąść. Jasio siada i mówi do kolegi z ławki: - No i co miałem zrobić? Przyznać się, że gra w reprezentacji Polski ?!? |
#786
|
||||
|
||||
4 stopnie odwagi
Pierwszy stopień odwagi: O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. Twoja żona stoi z miotłą w drzwiach, a ty pytasz: - Zamiatasz czy odlatujesz? Drugi stopień odwagi: O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. Żona leży w łóżku, nie śpi. Bierzesz krzesło i siadasz przy niej. Na pytanie: "Co to ma znaczyć?" odpowiadasz: - Chcę siedzieć w pierwszym rzędzie, jak zacznie się ten cyrk Trzeci stopień odwagi: O trzeciej nad ranem wracasz pijany do domu. Czuć od ciebie damskie perfumy, masz ślady szminki na kołnierzu. Klepiesz żonę w tyłek i mówisz: -Teraz twoja kolej grubasku! Czwarty stopień odwagi: O trzeciej nad ranem wracasz do domu pijany w towarzystwie dwóch ślicznotek. Stojącej żonie w drzwiach, mówisz: - Stara, nie bądź świnia, powiedz, że jesteś siostrą ... |
#787
|
||||
|
||||
Siedzi sobie gość na rybach, w pewnym momencie ma branie.
Wyciąga, a tam taka niewielka złota rybka. Przyjrzał się jej i stwierdził, że taka malizna to on sobie głowy nie będzie zawracał i już chce ją wrzucić do wody, gdy nagle rybka się odzywa: - Czekaj! Ja jestem złota rybka i spełnię Twoje każde życzenie.. - Wiesz co, ale ja już mam wszystko o czym można tylko marzyć, więc dzięki, ale cię wrzucę do wody. - Nie, tak nie może być, tradycji musi stać się zadość. Słuchaj, postawię Ci taką chatę, że ludzie w promieniu 100 km będą ci zazdrościć. - Kiedy ja już mam taką chatę! - No to dam Ci brykę jakiej nikt w Polsce nie ma. - Też już mam taką! Rybka chwilę się zastanawia i pyta: - A jak z Twoim życiem seksualnym, tzn. jak często to robisz? - Ze dwa razy w tygodniu. - To ja Ci załatwię, że będziesz miał dwa razy dziennie! - Eee tam, księdzu nie wypada......... |
#788
|
||||
|
||||
Ślub?
W drodze do kościoła na ślub młoda para zginęła w wypadku samochodowym. Stojąc u bram nieba i czekając na św. Piotra zastanawiali się, czy jest możliwe wzięcie ślubu w niebie. Gdy św. Piotr się pojawił zadali mu to pytanie. On odpowiedział, że to pierwsza taka prośba i właściwie to nie wie, ale pójdzie się dowiedzieć. W czasie nieobecności świętego (miesiące lecą) para zaczęła się zastanawiać, czy czasem nie popełnia blędu, no bo jeśli do siebie nie pasują, jeśli coś pójdzie nie tak - utkną w niebie złączeni na zawsze. Po trzech miesiącach wraca zmęczony święty, informuje ich, że wzięcie ślubu jest możliwe. Para stwierdza - ok, ale jeśli coś będzie nie tak,to czy będą mogli wziąć rozwód. Wściekły św. Piotr rzuca kluczem o ziemię... - Czy coś nie tak - pyta wystraszona para. - Dajcie spokój - mówi św. Piotr - Zajęło mi trzy miesiące żeby znaleźć tu jakiegoś księdza, czy zdajecie sobie sprawę, ile może potrwać znalezienie prawnika?! |
#789
|
||||
|
||||
|
#790
|
||||
|
||||
Czytając tylko niektóre tytuły wątków, poznaję zainteresowania seniorów/seniorek. Być może celem KSC było stworzenie dla tej grupy społecznej, forum lekkie, łatwe i przyjemne. Tylko zabawa, zabawa, zabawa.
A tematy trudniejsze? O!!! nie, to nie dla seniorów. Zresztą po co, przecież seniorzy są najszczęśliwszą grupą społeczna w Polsce. Ironizuję? pewnie tak. Dlaczego? bo spodziewałam się czegoś innego. Taka zabawa mnie nie bawi, a nawet niekiedy irytuje. Wyrosłam z dziecięcy lat. |
#791
|
||||
|
||||
Jak serio, to serio - otrzymałem z branżowego i dobrze poinformowanego źródła...
Pan kotek, choć chory, nie leżał w łóżeczku, bał się stracić pracę, bo skąd wziąć na mleczko. Dzień cały harował (nikt nie chce być głodny), pod wieczór cichaczem poszedł do przychodni. W przychodni mu dali numerek z terminem; termin nieodległy, miesiąc szybko minie. nic wyskokowego przez miesiąc nie pijał, mimo to choroba jakby się rozwija. Opadły mu wąsy, nos na kwintę zwiesił, nadal gorączkuje, życie go nie cieszy, czka, kaszle, bojowe na rząd puszcza gazy, z wściekłości o bliskim końcu rządu marzy, lecz sam bliższy końca z dniem każdym jest kotek. Miesiąc jakoś wytrwał, lecz co będzie potem? Lekarz go wysłuchał i westchnął; „Na Boga! Idź kotku czym prędzej do laryngologa!”. Na wizytę czekał kolejne pół roku, chudł, marniał, coś w płucach go kłuło i w boku, lecz doktor do gardła mu nawet nie zajrzał: „Nie tego - koteczku - wybrałeś lekarza. Nie z gardła ten kaszel, on z płuc się dobywa, do pulmonologa idź! - Śmierć zbiera żniwo!”. Kolejne pół roku. Doktor mięsem rzucał: „Diagnozę postawię, jak prześwietlisz płuca. Niech lekarz rodzinny da ci skierowanie. Do diabła koteczku, lecz się, skończysz marnie!”. Na wizytę czekał koteczek znów miesiąc i na prześwietlenie dni jeszcze pięćdziesiąt, aż dzień wreszcie nadszedł, czas iść do rentgena. Jest termin, jest rentgen, lecz... koteczka nie ma. Kotek nie doczekał. Już leży w mogile a dusza do Boga uśmiecha się mile: „Najwyższy Doktorze, znajdź miseczkę mleczka, w rajskim sanatorium dla mnie, dla koteczka. Będę Tobie mruczał i grzał Twoje kości, tylko mnie w Twym Raju chciej u siebie gościć”. „Cóż mogę, koteczku – rzekł Bóg- wobec faktu; nie chciał ze mną zawrzeć NFZ kontraktu”. A morał? Morału napisać nie zdążę, bo też za koteczkiem niedługo podążę. Lecz mnie nie żałujcie, wszak byłem ladaco - choć żal, że nie dowiem się: umarłem, lecz na co?” |
#792
|
||||
|
||||
Na życzenie, teraz będzie na poważnie...
Facet zobaczył na ulicy kobietę z idealnymi piersiami. Podbiegł do niej i spytał się: - Czy dasz mi jedną ugryźć za stówę? - Odwal się pan! - To może za tysiąc? - Nie jestem dziwką! - A za 10.000 zł? Kobieta pomyślała sobie, że to spora sumka i warto ją mieć. - Dobrze, ale nie tu. Poszli w ciemny zaułek, gdzie kobieta rozebrała się od pasa w górę pokazując najpiękniejsze piersi na świecie. Facet zaczął je pieścić, ssać i całować, ale nie ugryzł jak było w umowie. Mijały minuty i w końcu zniecierpliwiona kobieta powiedziała: - To ugryzie pan w końcu czy nie?! - Nie, trochę drogo... |
#793
|
||||
|
||||
Jestem w ,,Memlę, memlę"....
|
#794
|
||||
|
||||
Jeszcze bardziej poważna dyskusja...
Student, jak to zwykle bywa u młodych mężczyzn, miał potrzebę kontaktu z kobietą. Poszedł zatem do przychodni "Pod czerwoną latarnią", gdzie drzwi otworzyła mu urocza dama. Z wypiekami na twarzy opowiedział jaką ma potrzebę i dama odpowiedziała mu, że taki kontakt z kobietą kosztuje 500 zł. Zmartwiony pyta dalej: -A co mogę mieć za 100 zł?? -Za sto zł to możesz mieć tylko włożyć i wyjąć. Student zgodził się. Poszli zatem do małego pokoiku na piętrze, gdzie ułożyli się na łóżku i student włożył. Po dłuższej chwili dama pyta: -A dlaczego nie wyjmujesz?? -Bo ja mam tylko 50 zł. |
#795
|
|||
|
|||
Ale wpadlem- szef złapal mnie na spaniu w pracy....
Eeeeeeeeeeee- co się martwisz, my wszyscy spalismy. Tak, ale ja spałem z jego żoną... |
#796
|
||||
|
||||
Adamie C, tak trzymaj...powagę.
|
#797
|
||||
|
||||
> Na budowie kierownik zatrzymuje robotnika i pyta:
> -Dlaczego pan nosi tylko po jednej desce,a Nowak po dwie? > -Ponieważ Nowak,panie kierowniku,to jest len.Nie chce mu się chodzić dwa > razy. > > Synek podchodzi do taty i pyta: > Tato czy wiesz,który pociąg ma największe opóźnienie? > - Nie mam zielonego pojęcia syneczku-odpowiada > - To ten pociąg, który obiecałeś mi w zeszłym roku na gwiazdkę > - przypomina chłopczyk. > > Statek na pełnym morzu.Zaraz się rozbije.Kapitan krzyczy do mikrofonu: > - Czy ktoś na pokładzie potrafi żarliwie się modlić? > - Zgłasza się urlopowana misjonarka. > Świetnie, Siostro-mówi kapitan - bo mamy o jedno kolo ratunkowe za malo. > > Policjant zatrzymał kierowce,który wjechał w jednokierunkowa uliczkę. > - Jak to panie władzo - denerwuje się mężczyzna - to tu nie ma skrętu w > lewo? > - Jest, ale płatny. > > > Na bank napadają bandyci i każą wszystkim się kłaść na podłogę. > Ludzie bez słowa sprzeciwu wykonują polecenie,tylko stary kasjer szeptem > mówi do młodej koleżanki: > -Niech się pani połozy możne w jakiejś nieco przyzwoitszej pozycji.To jest > w końcu napad,a nie piknik w lesie. > > > Zona do męża: > --Wypiłeś już trzy piwa!Czy nie pamiętasz,co mówił lekarz? > --Kochanie!Myślę, ze nie chcesz,bym umarł z pragnienia tylko po to,aby > dłużej żyć! > > > Mówi kogut do koguta: > - Chodź,pójdziemy do sklepu garmażeryjnego > - Po co? > - Popatrzymy na gole kury. > > Przed zawodami mistrz w pchnięciu kula tryska energia i mówi do trenera: > Dzisiaj muszę pokazać klasę. > Na trybunie siedzi moja teściowa. > Na to trener,patrząc w stronę widowni:-Eee,nie dorzucisz. > > > Matka ze wzruszeniem opowiada dorastającej córce: > - Wiesz...,twój ojciec kochał klęcząc u mych stop. > -Co?!Ja?!W życiu!-słychać na to głos z kuchni. > -Nie wtrącaj się - mówi zona. > -Przecież mowie, ze jej ojciec. > > > Podpełzł waz do drugiego węza i pyta zaniepokojony: > - Sssssluchaj Sssssstefan,czy my je-ssstesmy jadowite węże? > - Jasssne, ze jesteśmy jadowite > -odpowiedział Stefan. > - Cholera,przed chwila sssie w język ugryzłem... > |
#798
|
||||
|
||||
,,JESTEM w memlę, memlę...."
|
#799
|
||||
|
||||
Z życia wyższych sfer...
Hrabia z Hrabiną tańczą walca na wielkim balu. - Psst, hrabino, teraz kręcimy się w drugą stronę. - Dlaczegóż to, mój hrabio? - Kończy mi się gwint w protezie... ----------------------------------------------------------------------- Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia. - Hrabio, co się panu stało?! - pyta Jan. - Dostałem w twarz od barona. - Od barona? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku! - Miał. Łopatę. - A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku? - Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje. ------------------------------------------------------------------------ Bal, młoda margrabianka tańczy ze starym hrabią. - Ileż to lat macie, hrabio? - Osiemdziesiąt, moja panno! - Powiada pan? Nie dałabym... - Bo też i ja bym prosić nie śmiał! ------------------------------------------------------------------------ Hrabia budzi się rano i widzi na śniegu napis: "Hrabia to idiota" Wkurzony woła Jana i pyta: - Kto to zrobił!!! - Zaraz sprawdzę, Jaśnie Panie Po chwili wraca Jan i mówi - Mocz ogrodnika a pismo pani hrabiny. ------------------------------------------------------------------------ - Janie, kiedy to ostatnio polowaliśmy na jelenia? - Wczoraj, Jaśnie Panie. - No widzisz! To dlaczego dziś na obiad znowu jest konina? - Proszę wybaczyć, ale kucharz serwuje tylko to, co Jaśnie Pan raczy trafić! ------------------------------------------------------------------------ Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają: - Czy pan mieszka w tym zamku? - Tak. - A czy tam nie ma żadnego straszydła? - Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem. ---------------------------------------------------------------------- Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi: - Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść. - To chyba jakiś idiota? - Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód! |
#800
|
||||
|
||||
Humor meksykański...
> Meksykańska pomoc domowa chciała otrzymać podwyżkę. > Gospodyni była bardzo niezadowolona z tego powodu i zdecydowała się z nią porozmawiać. > Zapytała: > Mario, dlaczego chcesz otrzymać podwyżkę? > Maria: > Seniora, są trzy powody dlaczego chcę otrzymać podwyżkę. > Po pierwsze, prasuję dużo lepiej niż Pani. > Gospodyni: > Kto powiedział że prasujesz lepiej ode mnie? > Maria: > Pani mąż. > Gospodyni: > Oh! > Maria: > Po drugie, jestem od Pani o wiele lepszą kucharką. > Gospodyni: > Nonsens! kto powiedział że gotujesz lepiej ode mnie? > Maria: > Pani mąż. > Gospodyni: > Oh! > Maria: > Po trzecie, jestem lepszą kochanką od Pani... > Gospodyni (nieźle wkurzona): > I to też powiedział mój mąż? > Maria: > Nie, Seniora, ogrodnik. > Gospodyni: > To ile chcesz tej podwyżki? > |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Co śmieszy seniora? cz. IV - złote myśli i inne mądrości ludowe | zenio | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 701 | 25-04-2011 13:52 |
Prima Aprilis - najlepsze (i nie tylko) żarty | Ewunia | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 2 | 01-04-2011 08:32 |
Co śmieszy seniora cz. III - anegdoty, dowcipy, obrazki... :)) | zenio | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 525 | 21-09-2010 16:24 |
Co śmieszy seniora cz.II - angdoty, dowcipy, chumory... :-)) | zenio | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 539 | 28-01-2010 14:10 |
Co śmieszy seniora - anegdoty, dowcipy, rzarty :-) | zenio | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 512 | 15-06-2009 18:27 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|