Życie samotnych seniorów

[ŁucjaS]

Cha_go z pewnością masz rację.
Tak jakoś się składało w moim życiu że na siebie i lustro zawsze brakowało mi czasu.
No i ta z lustra była jakaś zbyt konkretna, stanowcza, zasadnicza. Dla mnie niezbyt sympatyczna.
Wolałabym subtelniejszą, delikatniejszą "kobiecą". Cóż życie.....życie. Samo życie.
Na Warmii nareszcie nieco cieplej i jakby mniej wieje. Zapachniało wiosną?
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.

[cha_ga]

A u nas cichutko i świeci słoneczko! Taka zima to może być, ostatecznie...kupiłam sobie dzisiaj miniaturkę storczyka, do czytania Działkowca i Mój Piekny Ogród i od razu poprawił mi się humor...czasem tak niewiele potrzeba.../i równie niewiele potrzeba aby ten dobry humor znikł/...a psychologowie niech sobie mówia co chcą...już dawno nie ma dla mnie autorytetów...

[sabcia]

Witam.U nas tez dzisiaj odwilz .Słonce swieci.Wystawilam wic rower i pojezdziłam.Uwielbiam to

[ŁucjaS]

A ja kupiłam wczoraj cebulki narcissus Bridal Crown w doniczce, pięknie podkiełkowane. Rozsadziłam w domu na pięć doniczek, podlewam i już czekam kiedy zakwitną.
Mam nadzieję że Bridal nie oznacza brzydal a jeśli nawet to jestem ogromnie ciekawa tego brzydala w narcyzowym wydaniu.
Za oknem -1 i pada coś marznącego. Wszystko polukrowane, pokryte jakby szkłem. Okropnie ślisko.
Samochody świecą się jak pokryte lśniącym kisielkiem. Może koło południa to trochę odpuści. Teraz jest fatalnie.
Śnieg pokryty tym czymś rani pieskom łapy.
Aby do wiosny!!!

[aniak2015]

Witam miło.Pada marznący deszcz i jest ślisko.Myślimy o wiośnie ,planujemy sobie urządzenie swojego ogrodu i marzymy o tym by być tam gdzie rosną ,rozkwitają się nasze roślinki.To nas wzmacnia dodaje ochoty do życia i przyprawia o uśmiech.Pozdrawiam.

[kometa2]

odpowiadam na ten wątek, na poprzednie wpisy, pewną smutną refleksją, dotyczącą nie tylko Seniora ale i Uniwersytetów III Wieku. Otóż te instytucje powstały z myślą o osobach 50+, prawda? No właśnie. A ja jestem już 70+ i często odczuwa się tę różnicę. Jeśli w ogóle jest ktoś powyżej tej granicy, proszę o sygnał. Najchętniej, tak jak ja, z Warszawy. pozdrowienia

[wankabor]

Napisał kometa2

odpowiadam na ten wątek, na poprzednie wpisy, pewną smutną refleksją, dotyczącą nie tylko Seniora ale i Uniwersytetów III Wieku. Otóż te instytucje powstały z myślą o osobach 50+, prawda? No właśnie. A ja jestem już 70+ i często odczuwa się tę różnicę. Jeśli w ogóle jest ktoś powyżej tej granicy, proszę o sygnał. Najchętniej, tak jak ja, z Warszawy. pozdrowienia

Posyłam sygnał chociaż nie jestem z Warszawy ale z Kielc.
Wiem ,że tu na forum KSC większość stanowi młodzież senioralna. Seniorów 70+ jest mini; mini. A ja "za chwilę' skończę 78 i już nie w głowie mi harce; zabawy i inne przyjemności. Szkoda.

[Anielka]

Wandziu ,seniorek 70 + jest na naszym forum wiele,nie wszystkie się chwalą swoim pięknym wiekiem.
Kometo ,powiem tak ,nie wiek jest ważny ale to co czujemy,co możemy i chcemy jeszcze robić.
A ja dzisiaj zaliczyłam spacerek nad moim morzem,sama.

Spotkałam wielu uśmiechnietych i dziarsko maszerująch seniorów.Nad morzem maszerowało się lżej niż na nieposprzątanych chodnikach.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego popołudnia niedzielnego.

[wankabor]

Napisał Anielka

Wandziu ,seniorek 70 + jest na naszym forum wiele,nie wszystkie się chwalą swoim pięknym wiekiem.
Kometo ,powiem tak ,nie wiek jest ważny ale to co czujemy,co możemy i chcemy jeszcze robić.

Niczego nie wstydzę się z mojego życia, nawet lat. Cóż z tego ,że w głowie czasami "gruchają jaskółki" jak moc odeszła w siną dal.

[Arti]

Napisał wankabor

Niczego nie wstydzę się z mojego życia, nawet lat. Cóż z tego ,że w głowie czasami "gruchają jaskółki" jak moc odeszła w siną dal.

oj tam, jest co prawda powiedzenie
Gdyby młodość wiedziała, gdyby starość mogła lecz doświadczenie życiowe się liczy
zawsze to przecież można dbać o to co się ma.
Zdrowie pod każdym względem i sprawność jakie by one nie były lecz są
Mamy komputery takie okno na świat i towarzystwo szerokie jest życzliwe, pomocne a więc...żyć, żyć jak najlepiej a tematów jest tu moc

[ŁucjaS]

Anielko zazdroszczę. Ostatnio nad morzem byłam pod koniec listopada ubiegłego roku.
Ach te spacerki!
Ja też zawsze sama - chociaż nie - z kijkami.
Będę znowu nad morzem pod koniec kwietnia i już tęsknię. No nie mogę się doczekać.
Co do wieku to moje 60+ za bardzo mi nie doskwiera. Wszystko się jednak zmienia i 70+, jeśli dotrwam, pewnie będzie wyglądało zupełnie inaczej.
Teraz jednak nie chcę o tym myśleć.
Szukajmy dobrych stron dnia dzisiejszego i cieszmy się nimi.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.

[Alsko]

Napisał kometa2

Otóż te instytucje powstały z myślą o osobach 50+, prawda? No właśnie. A ja jestem już 70+ i często odczuwa się tę różnicę.

Oj, Kometo! 70 jest po 50, tzn. po tym plusie stojącym za nią
Jestem w KSC dość długo i zorientowałam się, że większość stanowią "okołosześćdziesięciolakowie", ale się tym nie przejmuję. Mój pesel wkroczył już w osiemdziesiątkę, a ja... wlazłam wśród "nieletnich seniorów" i bardzo dobrze mi z tym.

Wando, 70+ jest troszkę więcej niż mini

Rslucjo, owszem, z czasem to i owo się zmienia, najbardziej dają się odczuć zmiany fizycznego samopoczucia.
Bo jeśli chodzi o wiek "psychiczny" - to wiele zależy od nas samych.

[Anielka]

Witam serdecznie
Aluś Twojego głosu mi na tym wątku bardzo brakowało.Witaj i bądź z nami jak najdłużej a wiek?Masz rację 70 jest zaraz po plus 50.
Rslucjo jeżelli będziesz w Trójmiescie chętnie się spotkam na spacerku i pogaduszkach.
Dzisiaj u mnie niebo prawie przy samej ziemi,zasnute warstwą mgły,wszystko się topi.To ja sobie posiedzę w domku z przyjaciółmi z seniorka popisze/a może pogadam/ Oczywiście potańczę,posłucham muzyczki,jogę poćwicze/rano już pocwiczyłam/i pomedytuję,no i na drutach porobię.
Pozdrawiam cieplutko miłego dnia wszystkim życzę.

[ŁucjaS]

Anielko dziękuję, to bardzo miłe z Twojej strony, tylko że ja w trójmieście byłam wieki temu (grubo ponad 3 lata) i zdecydowanie omijam. Nie jestem wielkomiejska i już. Ostatnio zaliczyłam natomiast 2 tygodnie w Świnoujściu, wybieram się na kolejne 2 tygodnie do Łeby a tak na dzionek lub dwa to robię wypady do Stegny lub Krynicy Morskiej. Serdecznie pozdrawiam i życzę miłych spacerków.
Do zobaczenia - być może gdzieś na plaży - wszak niezbadane są wyroki losu.

[kometa2]

Alsko, Anielko, Rslucjo,
Nie sądźcie przypadkiem, że moje 70+ oznacza, że całymi dniami siedzę przed tV plus sporadyczne spacerki. Jest wręcz przeciwnie: Pochwalę się: raz na tydzień basen, raz na tydzień gimnastyka, raz na tydzień spotkanie obcojęzyczne i właśnie oddaję przekład książki. Mimo to, tę różnicę między 50+ a 70+ się odczuwa.

[sabcia]

Witam.Tyle mamy lat ,na ile się czujemy

[cha_ga]

Sabciu, śliczna ta czerwona różyczka.. .mamy tyle lat na ile się czujemy powiadasz...no niby tak, tylko co zrobić aby zawsze i pomimo wszystko czuc się młodo? czy to możliwe? przez wiele lat udawała mi się ta sztuka, ale ostatnio jakos nie.. ..spadek aktywności? to chyba z tym należy powalczyć...

[sabcia]

No tak to jest z ta nasza aktuwnoscia.Nie zawsze się chce i zawsze można.Ja już tez jestem w slusznym wieku.Tak dużo mi do siedemdziesiatki nie brakuje.Kiedys lekarz ze względu na kregosłup polecil mi jazde rowerem.i jezdze.Mam plan na rok 1500km.Plan wykonuję z nadwyzką.Nie wiem jak dlugo,ąle lubię to.Mam tez chwile załamania,zycie takie jest,jakie jest.Niesie czasem przykre sprawy.pozdrawiam

[cha_ga]

1500 km? to już sporo, gratuluje kondycji i masz mądrego lekarza! Ja lubie rower, ale nie bardzo lubie jeżdzic sama, wtedy wybieram raczej spacer z psami, bo wiem jak bardzo na niego czekaja, a na jedno i drugie czasu brak...Pozdrawiam.

[ŁucjaS]

Moje kochane 1500 km rocznie to zaledwie 4 km z malutkim ogonkiem dziennie.
Można przecież codziennie na rowerku stacjonarnym (również przy kłopotach z równowagą) a latem na słoneczku.
Mamy wszędzie w Kraju coraz więcej ścieżek rowerowych.
Osobiście nie mam problemu z tym że sama. Na ścieżce widzi się tak wiele "samych" że wcale nie czuję się z tym źle. Poza tym bawią mnie zazdrosne (mam nadzieję) spojrzenia młodych i najmłodszych. Akurat babć na rowerkach jest niewiele. Dziadków widać więcej.
Piszę o rowerku bo teraz dosiadam wnusiową młodzieżówkę a mój dotychczasowy rumak służy wnusiowi. Ostatnio lepiej się czuję na mniejszym. Przygotowują mi malutki składaczek (tak na wszelki wypadek) a co? niech czeka. Z pewnością wkrótce do niego dojrzeję.