Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[amiii]

I jeszcze wracając do tematu czarnuszki,
to jeżeli o nasiona chodzi,
to chętnie bym wysłała kto by tam chciał,
bo to w liście nawet by można, nasionka drobniutkie.
Tylko problem jest w tym,
że trzeba by zaczekać aż dojrzeją "makówki"
a na to nie mogę sobie pozwolić.
Muszę się z nimi (i nie tylko) "rozprawić" jak tylko przekwitną, bo zagłuszyły mi sadzonki róż i wielu innych roślin.
Dają trochę cienia i to je ratuje
ale nie uratuje od eksmisji.


Bo gdzieś tam pod tymi kwiatkami są inne:



..............



Tu pod tymi jest skalniak i roślinki różne, które być może nie przetrwały:




..............



A już z tymi dzwonkami,
to sprawa z góry przegrana.
Zasłoniły cały skalniak, w ub. roku wyrywałam je do samej zimy
ale wystarczy że został mały korzonek
i hulaj dusza!



...............


I tak co roku, z niezapominajkami też się nie mogę uporać, orliki już powyrywałam
a tu nowe wyrastają a już plany sobie robiłam,
że koniec z roślinami jednorocznymi,
tylko krzaki wieloletnie.

[bogda]

Cześć wieczorkiem.

A już z tymi dzwonkami,
to sprawa z góry przegrana.
Zasłoniły cały skalniak, w ub. roku wyrywałam je do samej zimy
ale wystarczy że został mały korzonek
i hulaj dusza!

Pięknie wyglądają, ale bardzo ekspansywne i wszystko zarastają.
Współczuje Żabo tej walki.

I może ktoś mi odpowie
czy czarnuszka ( przyprawa) kupiona w zielarni ma szanse urosnąć i zakwitnąć?

Gratko, myślę, że tak, ale specjalnie się na tym nie znam.

Maki jak malowane bo właśnie namalowane
a w naturze zaczynają kwitnąć. Jeszcze nie fotografuję, czekam na pełne czerwone szaleństwo.

Gratko, te namalowane też śliczne, ale poczekamy na prawdziwe.
Jurku, glicynię masz cudną i ogromną.
Rodek też już duży i w fajnym kolorze, ładnie wygląda przy krzewuszce.

Masz rację, ból jak cholera.
Mam termin do ortopedy na 26.o7, ale chcę spróbować jechać
osobiście i się dostać, bo przy okazji może wystawiłby mi
skierowanie na dalszą rehabilitację.

Współczuję Jurku.
Powodzenia w załatwieniu szybkiej rehabilitacji.
Ostrogi to chyba laserem traktują, ale nie jestem pewna.

Tyle się u mnie dzieje,że nie wiem od czego zacząć.
Mąż mi niedomaga,to muszę zająć się jego obowiązkami.
Nie wiem jak będzie zimą jak trzeba będzie palić w piecu.

Zula, zdrowia życzę Twojemu Mężowi, niech się stara i do zimy wyzdrowieje
Fajny masz odkurzacz, ale on tak cały czas musi odkurzać?
Nie można go wyłączyć?
Jak Ci nogi podetnie, to się wywalisz i znowu kłopot.

przesyłka szła 16 dni, w tym 12 roboczych a na poczcie powiedzieli, że najwyżej to będzie 7 dni

Alodio, wychodzi na to, że teraz nikomu nie można wierzyć.
Siri, nie trać nadziei, jeszcze będzie pięknie.
Miłego wieczoru Wam życzę.

[amiii]

Uff! Jak to dobrze,
że nie muszę iść na wojnę z tą firmą ogrodniczą,
co to u nich kupiłam pomarańczową różę pnącą,
bo jest jakby pomarańczowa a różnie się wydawało.
Wprawdzie nie tylko pomarańczowa,
bo różne kolory przybiera "po drodze"
ale o to to już nie będę się awanturować.
Kwiaty niezbyt okazałe ale zebrane w duże "kiście",
nieźle to wygląda.
Te są pierwsze:




.................


Ale to jeszcze nie o taki odcień mi chodziło,
zrobi się chłodniej,
to wybiorę się do jakiegoś centrum ogrodniczego.
Postanowiłam spełniać swoje życzenia,
przynajmniej te w moim zasięgu.

Bogda, obeszło się bez trepa,
Zulka, popraw się.

Elik jeszcze by się zdał.



.

[lebuj]

Napisał bogda

Fajny masz odkurzacz, ale on tak cały czas musi odkurzać?
Nie można go wyłączyć?

Zula, a może Ty masz zakurzone kapcie, że on tak za Tobą biega ?

Napisał amiii

Wprawdzie nie tylko pomarańczowa,
bo różne kolory przybiera "po drodze"

Syn nam dziś powiedział, że kupił nam krzak żółtej róży.
Nie pamiętam nazwy, ale pokazał i tam jeden pąk ma płatki
o różnych kolorach. Też piękna.

Napisał amiii

Muszę się z nimi (i nie tylko) "rozprawić" jak tylko przekwitną

No to baba maku nie zasieje...

No to może jeszcze jeden kwiatek na dobranoc.

[bogda]

Wprawdzie nie tylko pomarańczowa,
bo różne kolory przybiera "po drodze"
ale o to to już nie będę się awanturować.

Żabo, piękna jest.
Ale że tyle kolorów na jednej kiści

Bogda, obeszło się bez trepa,

Całe szczęście
Elik siedzi na łonie, ale z telefonu mogłaby coś pisnąć.
Ciekawe jak jej nóżka się ma.
Jurku, ale masz ślicznego orlika, białego nie widziałam.
Ja mam tylko fioletowe i różowe, sieją się wszędzie, ale je lubię i nie walczę z nimi.
Dobrej nocki Wam życzę.

[bogda]

Dzień dobry.
Pobudka!
Piękny dzień się zapowiada.
Z konewkami już polatałam, zaraz się ogarniam i lecę do city.
Dobrego dnia Wam życzę.

[alodia1949]

na poranne obudzenie mocna herbata
też jest dobra - i ją stosuję

a propos przyrody w różnych przejawach

moje karty atc - guzikowe drzewa, jedne z kart,
więcej na fb "Robótki z komódki"

[elik13]

Dzień dobry ...bardzo

Bogusiu no fakt siedzę na łonie
gdzie zasięgu trza szukać,
a ja kulapeta i po schodach to tak nie bardzo mi
Teraz wpadłam do stolicy
jestem po kolejnej wizycie i trza mi jeszcze
kuśtykać w ortezie kolejne 2 tygodnie
tak, że razem będzie ich 8.
Myślałam, że choć bez zastrzyków,
ale gdzie tam nadal muszę się kłuć.
Ale pozwolono mi kuśtykać już tylko o jednej kuli
dopiero mi udogodnienie
no może trochę bo mam jedną rękę wolną przy chodzeniu

Zulko dużo zdrowia dla Ciebie i Ślubnego
żebyś dała radę wszystko ogarniać

Żabo no te Twoje fotki kwiecia wszelakiego
jak malowane
Zadziwiły mnie te olbrzymie gdzieś tam u Ciebie
w jakimś parku chyba obsypane kwieciem
rodki jak Bogusia je nazywa.
Takich okazów to u nas nie widziałam.
A w ogóle ciuchcia pięknie przez prawie wszystkich ukwiecona

Alodio Ty jak zwykle pisząca i tworząca

Siri zazdroszczę Ci tych Twoich
długaśnych obchodów jak je nazywasz,
ale jeszcze trochę i ja też zacznę

Jurek wrócił to zaraz w ciuchci
pewnie zapachnie świeżym chlebem

Pozdrówka dla Wszyściuchnych

[bogda]

Cześć Alodio i Motylko.

moje karty atc - guzikowe drzewa, jedne z kart,
więcej na fb "Robótki z komódki"

Alodio, fajne i bardzo pomysłowe.
A gałązki chyba z filcu.
Motylko, może częściej wpadaj do stolicy, to i do ciuchci wpadniesz.

Teraz wpadłam do stolicy
jestem po kolejnej wizycie i trza mi jeszcze
kuśtykać w ortezie kolejne 2 tygodnie
tak, że razem będzie ich 8.
Myślałam, że choć bez zastrzyków,
ale gdzie tam nadal muszę się kłuć.

Teraz wpadłam do stolicy
jestem po kolejnej wizycie i trza mi jeszcze
kuśtykać w ortezie kolejne 2 tygodnie
tak, że razem będzie ich 8.
Myślałam, że choć bez zastrzyków,
ale gdzie tam nadal muszę się kłuć.

Coś takiego?!
To poważnie się uszkodziłaś i pewnie nie wiesz kiedy i gdzie.
Mój zięć kiedyś w nocy uszkodził sobie stopę, śniło mu się, że gra mecz, kopnął piłkę i uderzył nogą w kaloryfer, aż mu palec pękł wtedy jeszcze mieszkali w bloku.
Ale Ty chyba takich snów nie miewasz.
A może też komuś dałaś kopa albo zeskoczyłaś niefortunnie.
W każdym razie kciuki trzymam
Byłam w city, nie kupiłam tego co chciałam, ale kupiłam pyszne truskawki i też wróciłam prawie zadowolona, a prawie dlatego, że spod nosa uciekł mi autobus i musiałam pół godziny czekać na następny.
Miłego popołudnia i wieczoru Wam życzę.
A chorującym zdrowia

[lebuj]

Napisał elik13

Jurek wrócił to zaraz w ciuchci
pewnie zapachnie świeżym chlebem

Mówisz i masz : jeszcze w piekarniku, jeszcze nie wyjęte...



Tak długo ich tutaj nie było,

minęły całe trzy tygodnie...

[lebuj]

Piekę teraz w piekarniku, bo Wielki Premier imć Morawiecki
w ramach Tarczy Antyrakietowej zlikwidował mi taryfę nocną
i podwyższył stawkę całodobową do 0,898zł/kWh ze stawek
(ok.0,41 dzień, ok.0,32 noc)
A, to wszystko za to, że go posłuchałem i zlikwidowałem kopciucha,
zamontowałem ogrzewanie, które nie wydziela
ani grama toksycznych substancji.
Pewnie pozwoliłem sobie przekroczyć limit 3000 kWh, chociaż
mamy status rodziny wielodzietnej i mamy córkę niepełnosprawną.
Mimo tego, że przedtem do Energii odprowadzałem
ok. 200zł/miesiąc, a teraz 2.000zł/miesiąc i więcej w okresie zimowym.

Dzięki Ci Panie...

Za to, jak będziesz wchodził na moje podwórko, będziesz
się musiał głęboko przed gospodarzami pokłonić.

[bogda]

Cześć Jurku.
Widzę, że już jesteś w swoim żywiole, chlebki upieczone i zachęcają do jedzenia.

Piekę teraz w piekarniku, bo Wielki Premier imć Morawiecki
w ramach Tarczy Antyrakietowej zlikwidował mi taryfę nocną
i podwyższył stawkę całodobową do 0,898zł/kWh ze stawek
(ok.0,41 dzień, ok.0,32 noc)

Mojej koleżance też zlikwidowali taryfę nocną, jeszcze miała jakieś dwie godziny chyba w ciągu dnia, też nie ma.
Glicynia przepiękna.
Ciekawa jestem czy pachnie, czy tylko wygląda.

[alodia1949]

JUREK - współczuję ale jak wiesz
po M i K nie można spodziewać się niczego dobrego

BOGDA - tak, drzewka na kartach są z filcu

następny drzewostan:

[lebuj]

A, oto chlebki, jak malowane,
przed chwilą były wyciągane.

Dzisiaj z piekarnika inne ujęcie,
byście nie myśleli, że to stare zdjęcie...

[lebuj]

No a tera chleby stygną opatulone w ściereczki, coby skórka mniętka była.
Za godzinę będzie uroczyste pierwszej kromki krojenie, to mam czas.

No to powiem wam, że do południa byłem w Szpitalu, gdzie mi
kolano piłowali, byłem w Przychodni, gdzie mój ortopeda.
Chciałem do ortopedy właśnie, żeby mi na tą ostrogę pomógł,
ale szans nie ma żadnych bez nowego skierowania. A jak bym nawet
miał, to w Szpitalu miałbym termin sierpniowy do Poradni ortop.

Chyba sobie konia kupię, tedy będę komboy na koniu i w ostrogach.
Na razie noszę pod skarpetą stopkę z dziurą przyklejoną
szerokim plastrem, trochę pomaga, ale całkiem nie, i rwie.

Napisał elik13

Ale pozwolono mi kuśtykać już tylko o jednej kuli
dopiero mi udogodnienie
no może trochę bo mam jedną rękę wolną przy chodzeniu

Eliku, wszyscy w Jantarze mówili, że albo o 2 kulach, albo wcale.
Ja też ostatnie 2 dni chodziłem z jedną ze względu na ostrogę,
w domu, jak wyjeżdżam na miasto, to mam laseczkę.

W Gdyni łatwo się w godzinach szczytu nie jeździ...



Ale za to oko cieszą nowiuśkie domy w samiuśkim Centrum.



Przedwojenny styl zachowany i budowanych domów
bez "kantów" w młodej Gdyni coraz więcej...

[Siri]

Lebuj , ostroga jest ciężka do wyleczenia z tego co wiem ,ale ortopeda może pomóc.

Ja noszę czasem podpiętki ,ale to raczej w innym celu .
Zamiast korków dla podwyższenia pięty .

[lebuj]

Napisał bogda

Mojej koleżance też zlikwidowali taryfę nocną, jeszcze miała jakieś dwie godziny chyba w ciągu dnia, też nie ma.
Glicynia przepiękna.
Ciekawa jestem czy pachnie, czy tylko wygląda.

Tak, były jeszcze 2 godziny między 13.00-15.00, ale były...

Oni też będą...

Żona mówi, że glicynia też ładnie pachnie. Ja nie wiem, bo po moich
lekkich objawach covidowych straciłem chyba węch.
Nawet żona mi melduje, że chyba chleb dobry, bo już pachnie z kuchni.
Ja nie czuję, ale za to mam smaka...

Napisał alodia

JUREK - współczuję ale jak wiesz
po M i K nie można spodziewać się niczego dobrego

Irenko, patrz wyżej...

[elik13]

No i chlebek już w ciuchci pachnie
i glicynia też
Bogusia Zięć miał ogromnego pecha
Ja nic ani nikogo nie kopałam
ani we śnie, ani na jawie
Szłam sobie i nagle zabolało mnie coś tam w stopie
i okazało się, że to było tzw. złamanie zmęczeniowe,
noga po odciążeniu powinna
stosunkowo szybko dojść do normalności.
Tylko, że ja sierota miałam pecha i dodatkowo
tym bolącym miejscem walnęłam o brzeg wanny
i kosteczka nie wytrzymała

Jurek ja nadal chodzę o dwóch kulach
bo jakoś mi wygodniej,
ale po domu wolno mi też śmigać w ortezie
bez kul, ale tylko na pięcie

Siri śpij dobrze

[bogda]

BOGDA - tak, drzewka na kartach są z filcu

następny drzewostan:

Też ciekawy Alodio.

Szłam sobie i nagle zabolało mnie coś tam w stopie
i okazało się, że to było tzw. złamanie zmęczeniowe,
noga po odciążeniu powinna
stosunkowo szybko dojść do normalności.
Tylko, że ja sierota miałam pecha i dodatkowo
tym bolącym miejscem walnęłam o brzeg wanny
i kosteczka nie wytrzymała

No cuś podobnego
To ja od jutra już będę mniej chodzić, a przynajmniej wolniej.
Jeszcze o takim złamaniu nie słyszałam, normalnie miałaś Motylko pecha

Żona mówi, że glicynia też ładnie pachnie. Ja nie wiem, bo po moich
lekkich objawach covidowych straciłem chyba węch.
Nawet żona mi melduje, że chyba chleb dobry, bo już pachnie z kuchni.
Ja nie czuję, ale za to mam smaka...

Jurku, chociaż dobrze, że smak Ci nie zginął.
Ja uwielbiam zapach pieczonego chleba, czasem przechodzę koło prywatnej piekarni, jak poczuję ten zapach, to zaraz jestem głodna.

Ja noszę czasem podpiętki ,ale to raczej w innym celu .
Zamiast korków dla podwyższenia pięty .

Siri, o takich podpiętkach nie słyszałam.
Też w niektórych butach noszę korki, mają za wysoko napiętek i wtedy obcierają.
Śpij dobrze Siri.

Dobrej nocki i miłych snów Wam życze.

[lebuj]

Też już się "kulnę".

DOBREJ NOCKI wszystkim.