|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
– Teraz chodź ze mną, zjemy kolację – prosiła i wstała. Klara podała jej ramię.
Upłynęło kilkanaście miesięcy od wejścia Klary z przyjaciółmi do tego schronu. Nadal Klara nie potrafiła pogodzić się z tym, że są na utrzymaniu pani Zosi. – Krzysiu, dokąd my tutaj będziemy ? – zapytała wieczorem wtulona w męża. Krzysztof gładził żonę po ramieniu, szyi i chwilę milczał. – Klaro, zostaniemy tutaj na zawsze – powiedział bardzo normalnym głosem. Klara podniosła głowę, patrzyła w oczy męża. – Jak to na zawsze ? – zapytała wzburzona. Mąż zaczął jej opowiadać, co dzieje się na górze, jaki straszny smród, błoto i żwir. Jak ludzie nawzajem sobie zatruwają życie. Nie może nikt spokojnie spędzić dnia. Są mafie które gnębią ludzi. Ludzie umierają z przepracowania, walczą z zarazkami a takich schronów jak ten jest kilka na ziemi ale, niewiele ludzi trafiło do nich, a nikt im nie proponuje takiego spokoju i luksusu pod ziemią. Ludzie boją się zaprosić przypadkowego człowieka, to może być łotr. Do tego są zjawy jak kosmici. Podobno chcą dobrze dla ludzi, niestety, ludzie sami sobie gotują straszny los. – Tak, masz rację, odkąd tutaj jesteśmy, nigdy nie byłam głodna, brudna, zastraszana – mówiła cicho i prawdę. Nie wspomniała o Stachu. – Jak oni mogą się tak nawzajem gnębić, Krzysiu ? Tym bardziej powinni okazywać sobie serce, współczucie. To nie ludzie zostali, to szarańcza. Pewnie pani Zosia wie co robi zapewniając nas, że tutaj mamy zostać, że nie zabraknie nam niczego najbardziej potrzebnego do życia – mówiła Klara jakby do siebie. Krzysztof słuchał słów żony i kiwał głową, że ma rację. Po kilkunastu miesiącach Stach podszedł do Klary i tak położył jej dłoń na plecach jakby prosił aby mu zrobiła przejście. Klara poczuła jego dłoń, i przypomniała sobie, że on ma taki nawyk z tym przesuwaniem ich w przejściu. Poczuła jakby ją prąd przeleciał po plecach. Szybko się odsunęła od niego. Poszedł nawet nie spojrzał na nią. Patrzyła przez chwilę, gdzie on idzie ? Zobaczyła, że podszedł do pani Zosi, coś jej mówił lekko pochylony do jej ucha. Pani Zosia uśmiechnęła się i spojrzała na Klarę. Klara odwzajemniła uśmiech. Pani Zosia kiwnęła dłonią przywołując ją do siebie. – Słucham – powiedziała i przysiadła obok pani Zosi. Pani Zosia gładziła jej dłoń, uśmiechała się tak, jak nigdy dotąd. – Co się stało ? – zapytała. – Klaro, powiększy nam się rodzina – powiedziała do niej. Klara spojrzała w oczy pani Zosi i przez moment zastanawiała się nad jej słowami. – Tak Klaro, tak, zostaniesz mamusią – powiedziała z uśmiechem. Klara zaniemówiła na tą wiadomość. Widać było po jej twarzy, że nie może w to uwierzyć. Już stracili nadzieję przez taki długi czas, że mogą być rodzicami. – Ja zostanę babcią – dodała ze śmiechem pani Zosia. – Czy to powiedział Stach ? – zadała pytanie. – Tak Klaro, tak. Stach już od dłuższego czasu starał się kłaść ci dłoń na plecy aby wiedzieć, czy jesteś zdrowa. To samo dotyczy wszystkich mieszkańców – tłumaczyła. Klara zauważyła, że przy stole podają jej jarzynki, warzywa, lepsze kąski z półmiska. Pewnie pani Zosia powiedziała o tym? Zastanawiała się i patrzyła w oczy pani Zosi. Jak zawsze pani Zosia uśmiechała się do Klary. Doktor spoglądał na Klarę i też był zadowolony. – Wiecie kochani co dzieję się na górze ? – zapytał pod koniec kolacji. Większość z zaciekawieniem patrzyła na doktora ciekawi wiadomości. Krzysztof przysunął się bliżej żony, oparł rękę na jej krześle, zapewniał ją, że jest przy niej, że jest bezpieczna. – Straszne życie stworzyli sobie ludzie na ziemi, te gangi, morderstwa, katowanie ludzi. Rozpacz nie życie – zaczął mówić. Wszyscy z zaciekawieniem wpatrywali się w niego i chłonęli jego słowa. – Nie wyobrażam sobie pani Klaro jakby pani przeżyła ciążę, poród tam, między nimi – powiedział i tym dał wszystkim do zrozumienia, że przyjdzie na świat maleństwo, nowy członek obecnej rodziny. Klara spojrzała po obecnych i nikt nie robił miny zaskoczonego. Dali do zrozumienia, że już o tym wiedzą od pani Zosi. Hania uśmiechnęła się do Klary ale smutno. Klara zrozumiała ten grymas Hani. Klara była pewna, że Hania jest z Piotrem lub z Markiem. Nic nie potwierdziło jej domysłów. – Ja nie zostanę matką, nigdy – stwierdziła Hania. Wszyscy spojrzeli na nią. Hania pochyliła się do talerzyka, coś włożyła do ust. – Haniu, to będziesz miała chrześniaka – zaprosiła ją Klara bez wstępnych zapowiedzi. Hania uśmiechnęła się do Klary. Klara wyczuła w Hani ból, zmęczenie. Czyżby chciała stąd odejść ? Klara zaniepokoiła się swoimi przypuszczeniami. Od razu postanowiła, że porozmawia z nią. – Haniu, mam sprawę do ciebie, czy poświęcisz mi kilka chwil ? – zapytała. Hania uśmiechnęła się i zgodziła się z przyjemnością na pogawędkę z nią w cztery oczy. Zawsze się rozumiały w każdej sprawie, każdy problem też pokonywany wspólnie. Po dwóch dniach Hania podeszła do Klary. – Klaro, porozmawiamy ? – zapytała cicho aby nie zbudzić Zuzi. Klara wstała, pogładziła śpiące dziecko i cichutko wyszła za Hania. – Klaro, wiem o czym chcesz ze mną rozmawiać – powiedziała na wstępie. Klara spojrzała w jej twarz i zastanawiała się. – Haniu, czy jesteś w jakimś związku z mężczyzną ? – zadała pytanie. Hania wiedziała, że o to chodzi jej przyjaciółce i wie, że może z nią o wszystkim rozmawiać, zwierzać się. Wie, że Klara jest przyjacielem na zawsze. – Byłam z Markiem ale to na nic. Nic z tego nie będzie. Marek jest kawalerem, nie ma większego szacunku dla związku bez ślubu – powiedziała z rozżaleniem. Klara zamyśliła się, że w takich warunkach w jakich się znaleźli to ma wartość ? Można sobie przyrzec wierność i mieć kogoś obok do tego, tak wartościową kobietę jaką jest Hania. Modlić można się wszędzie, Bóg jest z ludźmi, są pod Jego opieką. – Haniu, czy to długo trwało ? – zapytała Klara ciekawie. – Nie, na szczęście nie. Była luźna rozmowa. W sercu ci zazdrościłam Krzyśka – powiedziała z uśmiechem. – Co myślisz o Piotrze ? – zapytała Klara. Hania spojrzała ciekawie na Klarę i uśmiechała się. – Haniu, może my będziemy swatami? Może was pożenimy tutaj ? – tłumaczyła Klara. Hania dała znać że to dobry pomysł. Nie skończyły rozmawiać bo coś z trzaskiem spadło na górnym piętrze. Skamieniały ze strachu i spojrzały na siebie. Hania skoczyła do schodów, dłonią zatrzymała Klarę aby została w miejscu. Hania wybiegła po schodach, zobaczyła panią Zosię, Lidię, panów i Stacha. Stach stanął w miejscu i podniósł rękę nad głowę. Wszyscy patrzyli na niego. Drugą ręką pokazał, aby byli spokojni. Po schodach wychodziła Klara, była blada i wystraszona. Chwilę stała na schodach i patrzyła na nich. Stach zobaczył Klarę, podszedł do niej, podał jej rękę. Klara odruchowo podała mu dłoń i pozwoliła się prowadzić, otworzył drzwi do pokoju, bawiły się dzieci. Pokazał jej aby tutaj została. Weszła do nich, starsze siedziały przy stole coś oglądały, młodsze skakały na skakance i liczyły. Zuzia podeszła do Klary, pleckami oparła się o jej kolana. Klara objęła ją i przytuliła do siebie. – Ciociu, co tak huknęło ? – zapytała. Klara pogłaskała ją po główce . – Nic takiego, kochanie – zapewniła małą. Spojrzała na starsze dzieci siedzące przy stole, były nad wyraz spokojni i zajęci oglądaniem. – Co oglądacie ? – zapytała Klara. – Kosmitów – odparła Nadia. Klara wie, że nie ma Internetu, że to są płytki… |
|
||||
Czytajac Wasze posty, ogarnia czlowieka przerazenie ...
Smutki, choroby, brak jakiej kolwiek radosci ... Pozostaje nadzieja, ze wszystko przeminie i powroci do normy, czego Wam z calego serca zycze. Powroce teraz do obiecanej chalwy. Post bedzie sie skladal z dwoch czesci, gdyz wymaga pewnego wyjasnienia, a moze i ciekawych, pomocnych informacji. Sama jestem lasuchem chalwy. Chalwe mozna samemu zrobic w domu, bedzie rownie smaczna i zdrowa. 4 - 5 stolowych lyzek miodu lipowego. Jesli ktos ma problemy z "cukrem" - uzywac miod akacjiowy, niewiele, w rozsadnych ilosciach i do tego sporo kakao. Mozna dodawac pistacje, kakao, wanilie, orzechy mielone, rodzynki, figi, daktyle, czy inne suszone owoce, mak, ziarka slonecznika – co dusza zapragnie. Sklanke sezamu podprazylam na patelni, pilnując by nie zbrazowial, nastepnie odstawilam do przestudzenia. obralam orzeszki ziemne i zbelndowałam w blenderze. Ostudzony sezam rowniez zblendowalam. Do sezamu dodalam miod oraz wieksza czesc zmielonych orzeszkow. Wszystko ze soba zmieszalam do calkowitego polaczenia skladnikow. Wszystkie skladniki polaczylam ze soba na gladka mase. Mase wlozylam do pojemnika wylozonego folia spozywcza i odstawilam do lodowki by masa stwardniala. Przygotowuje sobie kazdorazowo sloik po miodzie (1kg.). Dobrze na mnie dziala jak jestem zmeczona, poddenerwowana, glodna i majac chec na podjadanie. Osobiscie calosc mieszam ze sloiczkiem pasty sezamowej, czyli Tahini – mowie Wam - "niebo w gebie" Slicznie pachnie i sporo w niej oryginalnego oleju sezamowego ...
__________________
Świat, który znaliśmy, skończył się w ciągu kwartału? Krócej - bo ciągu miesiąca ... |
|
||||
Cukier do chalwy mozna zastapic ksylitolem - jest to cukier brzozowy. (Cena 1kg ksylitolu jest w granicach 30zl.) Cukier jest idealna przewlekla trucizna ... Cytat:
Podam bezpieczne "cukry" jakimi mozna zastapic rafinowany cukier, ktore mozna stosowac u diabetykow. Odnosnie pierwszego postu - w przygotowaniu chalwy. Stevia - Jest najlepszym zamiennikiem cukru dla osob chorych na cukrzyce. Tym, ktorzy sa zainteresowani polecam Stevie, ktora jest 100% plynnym extraktem. Super zastepstwo cukru z dodatkowymi mineralami, nie zmienia indeksu glikemicznego potraw. Dzieki temu, ze nie podnosi ona poziomu glukozy we krwi, jest zalecana w przypadku osob chorych na cukrzyce. Nie powoduje naglych wyrzutow insuliny do krwiobiegu. Erytrytol - to bardzo dobry zamiennik cukru dla diabetykow i osob na diecie bezcukrowej - nie podnosi poziomu glukozy, a jego indeks glikemiczny wynosi 0. Jest rowniez bardzo niskokaloryczny. Czysty erytrol to w 100% naturalny substytut cukru bez kalorii, ktory wyglada i smakuje jak cukier. Ksylitol - Posiada szereg korzystnych wlasciwosci leczniczych. Pomaga w walce z nadmiernymi kilogramami. Cukier brzozowy nie fermentuje w przewodzie pokarmowym. Na uwage zasluguje to, ze jest powoli przetwarzany w organizmie z minimalnym udzialem insuliny, wskutek czego posiada ponad czternastokrotnie nizszy indeks glikemiczny od cukru. Dzieki temu jest bezpieczny dla diabetykow. Slodziki - mialy byc cudownym zamiennikiem cukru, wszystkie sztuczne slodziki sa bardzo szkodliwe dla naszego zdrowia. Unikajmy ich stosowania. Zawsze nalezy zwrocic uwage na skladniki wymienione na opakowaniu takie jak : Zelatyna Hydrolizowane bialka rolinnye (HVP) Ekstrakty drozdzowe Slod jeczmienny Ryz brazowy Ze spokojem moge powiedziec - to co mozemy kupic w supermarkecie - slodziki, tabletki, plyny - nie maja z "prawdziwa" stevia nic wspolnego. Sa to slodziki, do ktorych dodany jest 1-2 % stevi ... Gdyby w slodzikach nie bylo polepszaczy smaku, konserwantow, barwnikow, cukru, to nie daloby sie tego przelknac. Cytat:
Opracowalam korzystajac pomocniczo z netu.
__________________
Świat, który znaliśmy, skończył się w ciągu kwartału? Krócej - bo ciągu miesiąca ... |
|
||||
Dzień dobry ....
Witam niedzielnie Różności Dziś nareszcie na niebie lazur i życie nabiera kolorów ... Cytat:
Omi dziękuję za temat i przepis na chałwę ... którą uwielbiam ale, takiej chałwy jak jak lubię już nie ma w handlu .. Więc zrobię domową pochwale się smakiem Jeśli chodzi o cukry to używam pół łyżeczki na szklankę ... od dłuższego czasu używam cukier brzozowy ... Biały cukier wszechobecny w cenie 1,70 do 2,60 za kg rozdrobniony i jakiś matowy... wydaje mi się grożny dla mojego organizmu Teraz kiedy mamy tyle czasu dla siebie . Grzech nie dbać o to czym się żywimy ... bo w dużej mierze zależy od tego nasze zdrowie . ...Dziś na słodko robię placek dyniowy mniam Ale się rozkręciłam od rana ? ...Nince i całej Familii życzę Zdrówka i pieknej niedzieli Helenko 100 LAT Szczęście jest ulotne... Pojawia się, błyśnie i gaśnie. Życzę Ci, aby zaświeciło dla Ciebie i pozostało na zawsze.
__________________
.”Nie można pytać o sens życia, można mu tylko sens nadać.” Romain Gary |
|
||||
Witam Rodzinkę.
Rozpędziłam się do kompa i klops.... musiałam odejść... Teraz jestem, pozdrawiam Was najcieplej pod słoneczkiem i życzę miłej Niedzieli! Wszystko przeczytałam... Ewuniu, z chałwą nie dam sobie rady... p. opieki nie mają czasu chodzić na zakupy - to raz - druga sprawa, kto mi to zrobi... Ogromnie mnie cieszy obecność hali.. Ewuni z Ł... Do Helenki zaraz zajrzę... muszę odnaleźć kwiatka! |
|
||||
Witaj Majeczko!
Ewunia skarżyła, że u nas tylko o chorobach... Ewuniu, taki podły czas nastał... ten czas jest na całym świecie... Pewnie nie każdy to przyjmuje i o tym mówi... u nas składa się, że dziewczyny chore... i to jest najważniejsze aby wyzdrowiały! Maleństwo, dzięki za przepis... poproszę p. Krysię aby przeczytała... może mi zrobi?... Majeczko, buziaki kochanie a Ewunię - obie - przytulam! |
|
||||
Witam po południu u mnie na dworze zrobiło się ciepło...gdyby...ale po co pisać...poszłabym jeszcze raz na spacer...Ninko dzięki za tel wszystkich dziewczynom serdecznie dziękuję za życzonka i życzę miłego wieczoru.
__________________
“Szczęście pojawia się, gdy to, co myślisz, mówisz i robisz jest w harmonii.”...Gandhi |
|
||||
Dziewczyny chciałam wyslać poczęstunek ale nie wiem co się dzieje postimage nie działa..a teraz dziala.
__________________
“Szczęście pojawia się, gdy to, co myślisz, mówisz i robisz jest w harmonii.”...Gandhi Ostatnio edytowane przez helena62 : 11-04-2021 o 17:18. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Różności | felicyta | Różności - wątki archiwalne | 29 | 28-08-2010 14:03 |
skoro można pisać tu różności | ymca | Różności - wątki archiwalne | 27 | 21-02-2008 20:46 |
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach | jolita | Różności - wątki archiwalne | 162 | 31-10-2007 20:36 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|