|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#3561
|
||||
|
||||
Estello podziwiam Kajusię. U mnie niestety w kwestii tropienia kota żadne futrzaste nie chce pomagać. Owszem Inna chodzi za mną, ale z miną lekko oburzoną i całą sobą mówi- Widzisz, mówiłam nie brać lokatora. Naszka żwawo biega myśląc, że będzie zabawa. A Dusia jest ponad takie kłopoty. Inusia i Nasza to psy. Twoje koty to moi ulubieńcy. Jak słyszę jęki moich i ich nocne rozmowy to zaraz sobie przypominam uroczą trójkę estelkową.
|
#3562
|
||||
|
||||
GDYŃSKI FINALISTA PROGRAMU X-FAKTOR MARCIN SPENNER WYSTĄPI NA KONCERCIE CHARYTATYWNYM NA RZECZ BEZDOMNYCH KOTÒW.
NA IMPREZĘ MOŻNA WEJŚĆ BEZPŁATNIE, POD WARUNKIEM, ŻE PRZYNIESIE SIĘ ZE SOBĄ KOCIĄ KARMĘ. MARCIN ZAŚPIEWA DZIŚ, O GODZ. 20,00 W GDYŃSKIM KLUBIE CONTRAS PRZY BULWARZE NADMORSKIM. Pod rozwagę wszystkim mieszkańcom Trójmiasta i okolic ! |
#3563
|
||||
|
||||
Dawno tu nie bywałam, bo to jest miejsce spotkań miłośników kotów, a ja chyba przestanę te bestie lubić. Co dzień regularnie dostają jedzenie, ile chcą i co dziennie przynoszą na wycieraczkę różne kolorowe ptaki, oczywiście zamordowane.
Co wy na to? Natura kocia? Oprócz tego mam jeszcze kocice, dwie bure i jedną czarną |
#3564
|
||||
|
||||
Pamiro !
Cytat:
Jako przywódczyni i karmicielka stada dostajesz "wkład do kotła" za co należy myśliwym podziękować, a nie oburzać się Mnie mój kot też kiedyś przyniósł (przez 2 piętra ! ) małego wróbelka. A Mruczek z mojego dzieciństwa, wychodzący, niemal co rano składał u mych dziecięcych stóp upolowaną mysz, albo i dwie. Mnie, która wypuszczała z pułapek złapane myszki ! Niestety, to są drapieżniki i taka jest ich natura. W pazurki i paszczęki naszych kociaczków dostają się (na ogół) słabsze ptaszki, gryzonie i inne. To jest selekcja naturalna . Ale kocie stadko to Ty masz nieliche ! |
#3565
|
||||
|
||||
Pamiro, te kolorowe ptaszki to w podzięce za dobrą opiekę
Nie muszą troszczyć się o żarełko, tylko zająć się łowami, co jest w naturze kota oczywiście. Mnie na działce przynosiły na stół, lub pod drzwi myszy i nornice. Piękny rudzielec... |
#3566
|
||||
|
||||
No właśnie, ale ja te ptaszki też dokarmiam i są takie piękne kolorowe. Przeważnie sikorki, chociaż dziś ptaszek był popielaty z beżowym brzuszkiem i dłuższym ostrym dziobkiem.
Kiedy przynosiły nornice i myszy , to nawet się cieszyłam, że będzie gadostwa mniej. Nie pamiętam, czy już nie pokazywałam |
#3567
|
||||
|
||||
A cóż to za piękność wyleguje się na stole ?! Pyszczek ma jak malowany !, śliczny kotuś ! :-):-):-)
|
#3568
|
||||
|
||||
Pamiro moja Dusia też złowiła ptaszka i pierwsze co to chciałam go łobuzicy zabrać, ratować skrzydlatego. Byłam pełna oburzenia, że drapieżnik jeden ślicznoty zabija. Ale potem pomyślałam, że tak samo mi żal tych myszek co to mi je przynosi celem zmniejszenia kosztów utrzymania rodziny. Potem jak widziałam, że poluje to próbowałam odwrócić jej uwagę od " obiektu". Nie będę nazywać Dusieńki bestią za to, że jest najprawdziwszym kotem. Pamiro, a koty masz do zakochania.
Estello podejrzewam, że Kotek Mamrotek podczytuje twoje posty. Wczoraj rozpoczął próby skakania na drzwi. |
#3569
|
||||
|
||||
Oj, Halinko, ale się uśmiałam ! Mamrotek w nocnym mroku, przemyka na koniuszkach łapek do komputera i z zapartym tchem, nasłuchując jednocześnie, czy pańcia pochrapuje równomiernie, podczytuje posty Estelli. Bo przecież musi, no koniecznie musi wiedzieć, , co w bywszym i w aktualnym kocim świecie Estelli się dzieje
A tak poważnie, skoro KotekMamrotek też próbuje skakać na klamkę, to znaczy, że mój sprzed lat (ochocho! - wielu) kotek nie był wybrykiem natury, to z Mamrotka rośnie koci intelektualista. W każdym razie kojarzeni ma na wysokim poziomie. Poprzytulaj go, proszę, ode mnie ! :-):-):-) |
#3570
|
||||
|
||||
Kaiko !
Twój chrześniak Antoś ma znowu pchłę. Piszę w liczbie pojedynczej, bo jedną widziałam i zabiłam. Nie miała skrzydełek jak poprzednich wybite najmniej 15 sztuk. Myślę, że to inny etap rozwoju, była mniejsza od skrzydlatych, czarna.
Jakieś 2 tygodnie temu cała trójca była odpchlona. Więc czy u Antosia to jakaś niedobita, czy może ja wnoszę do domu hodowlę z piwnicy ? Mam jeszcze trochę tego smarowidła na łepek, mogę użyć na Antosia ? |
#3571
|
||||
|
||||
Może ja spróbuję ci odpowiedzieć. Bardzo prawdopodobne jest, że pchły przychodzą z tobą. Nie wiem jaki środek stosowałaś, ale ja np. wierzę tylko w Fiprex Spot-on lub ten drugi droższy, ale zabij mnie nazwa uleciała i już. Odkąd je stosuje u psów zero pcheł od paru lat brak pcheł, choć kontakty z wiejskimi kundelkami miały. Kotka też mimo łażenia po lasach w czasie urlopu bez tych istot.
Jeśli to nie skacze to nie jest pchła. Mogą też być wszoły. Kotek Mamrotek rzeczywiście ciągle nas zadziwia. Już teraz nie chowa się przy gościach i co ciekawe dzieciom pozwala na całowanie, przytulanie. Z dorosłych tylko my mamy prawo jak kot chce go wymiziać. Przygody estelkowych kotów są tak ciekawe, że zasnąć nie można i chce się czytać ciąg dalszy. |
#3572
|
||||
|
||||
Ten drugi srodek to frontline i jest jeszcze advocate-on przy okazji odrobacza z obleńców, czyli glist.
Ale ja nie znam pcheł ze skrzydełkami!!!!!! Na pewno wnosisz pchły na sobie, niestety bezdomnaczki sa zapchlone |
#3573
|
||||
|
||||
Kaiko to mi z głowy uleciało.
|
#3574
|
||||
|
||||
Przygotowałam naczynia do zmywania, odwróciłam się na chwilę i w tym czasie Kaja sobie na blat wskoczyła, rozejrzała i zrzuciła słoiczek. A ten na kamiennej posadzce dużej kuchni rozsypał się w drobny i grubszy mak. A tu trzy koty się pętają, a ja mam tylko 2 ręce ! Bałam się, że któreś stanie łapką i się skaleczy. Głośniej niż zwykle zawołałam na koty i wtedy Bratuś w panice uciekł do pokoju !!! Och, jak mi było przykro... Co chwilę widzę w jego zachowaniu bolesne zaszłości. Mogę tylko być na jego zawołanie, kiedy chce się poprzytulać...
Posprzątałam stłuczki, ale że okruszki mogły jeszcze pozostać, to poza programem dnia umyłam całą podłogę. Na czas mycia koty zostały internowane na pokojach, ale miały jeść więc wypuściłam je z zamknięcia zanim podłoga wyschła. I się zaczęło ! Kaja i reszta biegiem do miseczek, ale na mokrej podłodze łapki im się rozjeżdżają. Chłopaki i tak pędem do jedzonka, natomiast Kaja zaczęła swoją zabawę ! Tylnymi łapkami nabierała rozpędu, żeby przednie wyprostowane mogły się ślizgnąć ! I tak co chwila: rozpęd i śliiizg, rozpęd i śliiizg. Te tylne też nie miały specjalnego oparcia więc czasem buksowała w miejscu Widzicie to okiem wyobrażni ? Odtąd moja podłoga będzie bardzo często myta |
#3575
|
||||
|
||||
Kaiko !
Te ze skrzydełkami, których 15 wyjęłam z futerka Antosia były dość duże (ze 4 mm), podłużne. A wyjęłam je osłabione po posmarowaniu łebka 2 kroplami czegoś, czego nazwy też nie pamiętam. Starszakom wsmarowałam po całej małej tubce. Dostałam na receptę od wetki, której kotów wówczas nie pokazywałam, ale mówiłam, bo tak myślałam, że to pchły.Antoś miał też w futerku trochę jakby czarnego piasku.
A teraz ta pojedyncza sztuka, to małe (2 mm ?), czarne, podłużne i twarde. Z trudem rozgniotłam paznokciem. Więcej sztuk nie widzę. Na Bratku w ogóle nic nie widzę, bo czarny, a Kaja nie da się obejrzeć. Ale się nie drapią. Może dam sobie spokój z lekami, tylko będę kontrolować maluszka i pasożyty tłuc ! Ale co to było to pierwsze na Antosiu ? Dopóki chodzę do piwnicy na karmienie, to chyba nie da się uniknąć pcheł. Ostatnio edytowane przez estella : 23-11-2012 o 14:15. |
#3576
|
||||
|
||||
Estelko nie wiem co to było to ze skrzydełkami!
Dorosła samica pchły jest większa-taka własnie 3 milimetrowa i ciemno brązowa, samiec jest mniejszy, szybciej się porusza i jest ciemniejszy-prawie czarny. Te skrzydełka naprawdę widziałaś, czy wydawało Ci się ,że to skrzydełka?-bo samica ma z tyłu takie troche przeswitujące miejsce-mogłaś to wziąć za skrzydełka.Samica jest miększa, wyraźnie słychac trzask, gdy się ją rozgniata, samiec twardszy. Być może są preparaty na odpchlanie pomieszczeń, ja nigdy nie miałam potrzeby stosowania, bo bezdomniaczki mają budki w ogrodzie koło bloku, nie wchodza do piwnicy, bo nikt z mieszkańców by sie na to nie zgodził-nikt nie otworzy okienka w swojej piwnicy, a ja mam piwnicę w środku-okna nie mam Może przygotuj sobie jakiś lekarski fartuch(szmatex) trzymaj go w przedsionku i zakładaj jak wchodzisz kotów, a zdejmuj przed wejściem do domu-wiadomo pchła jest wszędobylska, ale zawsze to jakaś ochrona. |
#3577
|
||||
|
||||
Preparat na pchły
http://www.zooplus.pl/shop/psy/maszy...ne/spray/30765
Takie coś właśnie znalazłam -dziewczyna wkleiła link na forum. |
#3578
|
||||
|
||||
Cytat:
Weszłam kiedyś do takiego pomieszczenia Nogi od kostek do kolan miałam czarne od pasożytów. W ubraniu wskoczyłam pod prysznic. Nie mam teraz czasu na szukanie, na chybcika znalazłam tylko to na str. miau. Cytat:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,525,83760006,83760006,jak_odpchlic_piwnice_w_kto rej_sa_bezpanskie_koty.html Jest wiele preparatów na odpchlenie pomieszczenia, ale... Trzeba tę czynność powtarzać i jednocześnie stosować też u kotów. I tu jest problem, bo inaczej znoszą "zdalne" odpchlenie dorosłe osobniki, a inaczej młode. Czytaj: gorzej, mogą się zatruć. Pasożyty żerują głównie na kotach, ale poza żywicielem potrafią przeżyć długo. Tak więc odpchlanie pomieszczenia jest konieczne. |
#3579
|
||||
|
||||
Było to, kiedy jeszcze nie miałam kotów.
Przyniosłam do domu cebulę z działki i rozsypałam w kuchni, by dosychała. I okazało się, że wraz z tą cebulą przynioslam pchły. Celuba wcześniej dosychała pod folią, a tam też wylegiwały się koty, które dokarmialiśmy. I jak pozbylam się pcheł? Po powrocie z pracy, wstawiałam gołe nogi w tę cebulę... Ależ biedactwa musiały być głodne. I tak, po kilku dniach pcheł nie było |
#3580
|
||||
|
||||
Te skrzydlate owady (wtedy 2 szt.) zauważyłam u Antosia 14.11. (#3494). Jak muszki, lecz większe, dłuższe i na pewno ze skrzydełkami ułożonymi wzdłuż ciała. Chowały się w futerku na brzuszku. Po posmarowaniu główki wyłaziły i je wyciągałam (chociaż próbowały chować się w futerku). Za jednym zamachem 15 sztuk. Myślałam, że to jakaś postać kocich pcheł.
Wyjęta wczoraj sztuka była inna: mała, czarna i twarda. To może być pchła rodzaju męskiego, sądząc z waszego opisu. Przeglądam futerko, ale nic więcej nie zauważam. Do piwnicy zachodzę w piwnicznych butach i kurtce, ale rajstop, czy spodni nie zmieniam. Ręce, klucze, latarkę itp myję na bieżąco, ręce dodatkowo odkażam środkiem bakteriobójczym. Kocie naczynia myję w rękawiczkach jednorazowych. Moich bezdomniaczków oczywiście nie dotykam, bo się nie dadzą. Piszę szczegółowo, bo może na coś jeszcze powinnam zwrócić uwagę. Chodzi mi głównie o bezpieczeństwo moich kotków i moje. Żeby oczyścić piwnicę powinnam wyłapać moich lokatorów, a to się nie da. Może za jakiś czas. Na razie więc to odpada. Zastanawiam się nad odpchleniem moich nóg przy wychodzeniu z piwnicy (każdorazowo ? - 3 x dziennie ?). Dzisiaj w moim domu i w jego pobliżu odbywają się drobne remonty. Jest trochę stukania. Bratuś strasznie się tego boi. Nie pomaga mój głos, głaskanie, trzymanie w ramionach Ucieka w najdalsze kąty, np za lodówkę w zabudowie, a ja drżę, że się stamtąd nie wydostanie, bo już jest duży. A najgorsze dopiero przed nami. Środek uspokajający zacznę chyba podawać w połowie grudnia, co? (bo petardy od tego czasu są próbowane). |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
ktoś wygrał z tym "Prominentem" i odzyskał kasę? | konris | Zarządzanie finansami | 2 | 25-09-2012 12:34 |
Czy ktoś tu kocha koty? Część II. | weronika1 | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 500 | 06-05-2010 22:57 |
Czy ktoś tu kocha koty? | GracekristGold | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 547 | 06-05-2010 20:06 |
Wątek fotograficzny - "Czy znasz swój kraj ?" częśc XIV | ignesja | Podróże, turystyka | 527 | 22-04-2010 23:19 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|