|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Aniuś,
obiad nie zając nie ucieknie. Dmucham do Ciebie chłodne powietrze. Eniu jesteś niesamowita. Co malujesz? Irenko ten kotek oddala się w czasie. Mleka gotowanego nie trawię, więc raczej będę robić z wodą i owocami. Obiad zjedzony. W czasie przygotowania obiadu obrałam z trzy kilogramy jabłek, uprażyłam, jutro będzie mus z ryżem. Ło matulu, jaka pracowita się zrobiłam.... |
|
||||
Melduję się w piątkowe popołudnie .
Nareszcie trochę chłodniej , jest czym oddychać . Sandro ten jamnik na Twojej fotce tuli mojego kota Leo , którego od poniedziałku szukamy .Gdzie robiłaś to zdjęcie ? Kafelkarz przyjechał rano , ale zaczęło ok . 9.00 padać , więc pojechali do domu i mówili , że przyjadą po południu ,bo mają prognozy , że nie będzie padać . Faktycznie przyjechali ok. 13.00 i od tej pory cały czas pracują . Kochane dziewczyny , mam do Was pytanie : czy któraś z Was zna przepis na pyszne , chrupiące gofry ? . Gdy byłem mały pamiętam jak mama robiła nam fajne chrupiące gofry . Kupiliśmy niedawno gofrownicę , ale robione w/g przepisu gofry są niedobre , jakieś takie "gumiaste " Byłbym wdzięczny . Pozdrawiam i znikam , bo sąsiad chce mnie odwiedzić . |
|
||||
Dzisiaj popełniłam małe szaleństwo.
Zaniosło mnie do butku Verony, zobaczyłam tam perełki , nie mogłam się od nich odkleić!! Są akurat takie o jakich marzyłam. Mają leciutko kremowy odcień , i długość w sam raz na mój dekolt. Dobrze, że Heniu tego nie widzi, popukałby się w czoło, i spytał na co ci to!? A ja jestem cała w skowronkach, że mogę popieścić oko, hihihi.
__________________
|
|
||||
Ochłodziło się i chyba ciśnienie jest niskie.
Nie pamiętam żebym kiedyś jadł gofra. To taki wafel z kremem? Musisz być dużo młodszy Jurek, bo jak ja byłem mały, to w ogóle nikt nie mówił o gofrach a mama piekła naleśniki. Ja kupiłem ciasto drożdżowe ze śliwkami, śliwki i winogrona i to był mój obiad. Na kolację pewnie powtórzę. Dieta odchudzająca, hahaha...
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Krysiu, perełki bardzo ładne, ja chorowałam kiedyś
na prawdziwe korale i oczywiście kupiłam, no i leżą sobie spakowane, a podobno trzeba je nosić, żeby nie straciły koloru. W ramach wdzięczności, za różne ciuchy, które kupiłam i po chwili okazały się za małe, dostałam od kuzynki bursztynowy wisiorek, ale z wrodzonej skromności, nie przyznałam się, że mam trzy podobne i dwa sznury bursztynów. Kiedyś nosiłam dla zdrowotności, teraz o nich zapominam. Mój Jureczek, czasem mówi, jak Ci się podoba jakaś błyskotka to sobie kup, ale właściwie poco, jak i tak nie noszę, albo bardo rzadko Jak uda mi się kupić wygodne buty, to jestem bardzo zadowolona U mnie, też nie robiło się gofrów, dopiero nad morzem jadłam po raz pierwszy. U nas 24 stopnie na dworze, a 27 w domu, a ciągle wietrzę |
|
||||
Musiałam się trochę przyłożyć,zwaliło mnie z nóg...
Trochę popadało,odświeżyło się nieco,ale powietrze jest stojące,wiatr gdzieś wybył... Krysiu,perełki śliczne,przecież możesz sobie pozwolić,jeśli lubisz... Jurku,kiedyś jadłam gofry w mieście ,były właśnie gumiaste,nie zachwycałam się... przepisu dobrego nie znam... Wiesiu,mam nadzieję,że jutro coś wyniknie z oglądania,a jak nie,to będę szukała dalej... A zerknij na ten przepis https://www.przyslijprzepis.pl/przep...ie-z-cynamonem |
|
||||
Cytat:
mam tak samo. Pamiętasz ten złoty komplet, który pokazywałam. Bransoletkę zgubiłam na lotnisku. Irenko dziękuję. U nas chłodno, więc powiedziałabym zimnawo. |
|
||||
Cytat:
ale stopniowo wydaje, jak jest jakaś okazja. Córce dałam bransoletkę, którą kiedyś dała mi matka chrzestna. Założyłam jej na rękę mówiąc, jakie ma zabezpieczenia, a ona jak zwykle nie słuchała, a wieczorem dzwoni do mnie, bo nie potrafi jej zdjąć Jak byłam młodsza, to imponowała mi ładna biżuteria, teraz odmieniło mi się i nosze ciągle jeden łańcuszek Ostatnio edytowane przez maluna : 10-08-2018 o 19:55. |
|
||||
Moje perełki leżą i niech leżą, wnuczki będą miały /jak będą chciały/ tak jak Małgosia noszę tylko łańcuszek.
Kiedyś w domu mieliśmy gofrownicę którą kładło się na kuchni węglowej, miała długą rączkę i była tak skonstruowana że można ją było przewracać haczykiem. Gofry były w kształcie serduszek i tak je też nazywaliśmy, ja mam gofrownicę elektryczną na dwa gofry ale nie pamiętam kiedy ostatnio robiłam. Najlepsze gofry jadłam w Międzyzdrojach na molo.
__________________
W sercu zawsze noś pogodę... Anna |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Rozmowy... o religiach | ostatek | Społeczeństwo | 1896 | 02-07-2021 13:36 |
rodzina o dobrym sercu | rodzinka1980 | Różne | 3 | 01-06-2021 00:48 |
Grillowanie przyjazne sercu - komentarze | sabinkaa | Ogólny | 0 | 23-01-2012 10:54 |
Pomóż Sercu. | inka-ni | Ogólny | 1 | 16-02-2011 17:40 |
Czy w Polsce zyja jeszcze ludzie o sercu czlowieka ? | senior A.P. | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 70 | 03-05-2008 15:28 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|