|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|||
Życie
Życie biegnie wichru pędem,
każdy rok, to rozdział nowy z niewiadomą za zakrętem, z marzeniami bez podkowy. Czas mi rzeźbi bruzdy twarzy, jak odbicie w tafli wody zostawiając wspomnień frazy z pięknych lat, gdy byłem młody. Składam puzzle dawnych wspomnień rozsypanych, w jedną całość lecz nie stworzę ciąg powiązań, gdyż się wszystko rozsypało. Tworząc życie na osnowach trudów pracy w pocie czoła, wplatam wiązki marzeń nowych, aby znów swój trud podołać. Kp. |
|
|||
Czerwiec
Przy ogrodzie jarzębina
chyli się na wietrze, a złocisty krzak jaśminu szumem jej coś szepcze. Kolorowy ogród w kwiatach ozdobiony w liście, czeka też nadejścia lata lśniąc we łzach srebrzyście. A ja myślą błądzę w świecie z wiosenną dekadą za tą która była kwiatem nim nam przyszło lato. Czy i ona myśli o mnie, gdy się barwi ziemia, czy też w jej obszarze wspomnień dawno już mnie niema? Byłem tylko mgłą przewiewną, co się w płatki wplata, a wiatr strząśnie, gdyż kwiat jednak czeka przyjścia lata. Gubi płatki kwiat jaśminu zdobiąc ziemię w złocie, stroi kiście jarzębina i tańczy w zalocie. Kp. |
|
|||
Dziękuję Danusiu!
Ostatnio edytowane przez kpwalski : 08-06-2019 o 11:26. |
|
|||
Dziękuję Danusiu! Więc i ja napiszę coś żartobliwego. Może spodoba Ci się ta bajeczka.
Ostatnio edytowane przez kpwalski : 08-06-2019 o 11:25. |
|
|||
Kuracja
W dali, gdzie już wzrok nie sięga,
gdzieś za horyzontu wstęgą jest kraina pięknych bajek, gdzie się dziwy te zdarzają: Tam to w pewnej wiejskiej chatce żyła stara babcia z dziadkiem, trudno im się żyło starym, choć nie mieli wielu marzeń lecz pragnęli by w przyszłości wrócić znów do swej młodości i jak dawniej być w rozkwicie ciesząc się wspaniałym życiem. Wzdychał dziadek z babcią nieraz, tak by chcieli wrócić teraz do minionych lat młodzieńczych, kiedy byli młodzi, piękni ale próżny trud narzekań, nie zatrzymasz kijem rzeki. Słyszał dziadek w swoim czasie w jednej z legend, że gdzieś w lesie jest źródełko w krzakach skryte, co odmładza ludzkie życie. Kto napije się tej wody, ten się stanie znowu młody, zatem wierząc tej legendzie ujął kostur w swoje ręce i wyruszył w leśną głuszę, gdzie źródełko płynąć musi. Długo szedł po starym borze nacinając korę nożem aby potem przy powrocie szybciej być przy babci w chacie. Przewędrował już szmat drogi, a, że mu bolały nogi usiadł sobie na pniu sosny, gdzie tarniny krzaki rosły. Patrzy, a z pobliskich chaszczy niby lustro, źródło błyszczy, pojął wtedy, że to będzie to źródełko, co w legendzie ludzie o nim dziwy prawią, nie czekając pobiegł żwawo i zaczerpnął kubek cały wody czystej, jak kryształy, była również tak wspaniała jaka jest zaczarowana. Czy zdziwiony był, nie powiem lecz wróciły siły, zdrowie i o dziwo, od tej wody, jak młodzieniec był już młody. Rzucił kubek i czym prędzej do chałupki babci pędzi. Kiedy babcia go ujrzała wykrzyknęła: ,,a ja stara, ty zaś taki odmłodzony, że nie zechcesz starej żony, jutro skoro świt, ja wstanę i wyruszam na polanę, jakże mogłeś tak zapomnieć przynieść wody idąc do mnie''? Wyszła babcia rano z chaty niosąc w worku dzban pękaty myśląc, że gdy będzie starą wodę będzie pić ze dzbana. Czeka dziadek, już południe, żony niema, coś marudnie jej się ta wędrówka wlecze. Czeka, wkrótce będzie wieczór, może błądzi gdzieś po lesie, trzeba spotkać, wszak dzban niesie. Idzie lasem, krzyczy woła rozglądając się dookoła, wreszcie doszedł do źródełka, patrzy, a tu niemowlątko, dziewczyneczka, w szmatkach żony i dzban z wody opróżniony, widać babcia chcąc być Gracją przesadziła z tą kuracją. Wziął niemowlę to na ręce i do domu prędko pędzi. Z męża się przemienił w nianię, kaszkę z mlekiem robi dla niej, kąpie babcie w ciepłej wodzie i pampersy zmienia co dzień klnąc pod nosem: ,,jędza stara, jak to się wykurowała! Kp. |
|
|||
Małgosiu, cieszę się, że Ci się moja bajeczka spodobała. Bardzo dziękuję!
|
|
||||
Staszku świetne.
Ach te baby
__________________
W życiu wszystko ma swój zmierzch..... Tylko noc kończy się świtem.... http://www.klub.senior.pl/moje/Honoratka/blog/ |
|
||||
Sorry - trochę zaburzę atmosferę (tylko na trochę)
Myślałeś, że zapomniałam? Pamiętam bo byłeś Osobą, o której zapomnieć się nie da. Minęły - jak sekunda świetlna - 3 lata od kiedy Ciebie z nami nie ma. Spoczywaj w spokoju Krzysiu - xys. Kiedyś... do zobaczenia. - Czesia |
|
|||
Honoratko, to tylko żartobliwa bajeczka.
|
|
||||
To już
kolejny etap powoli mija
ku wolności nowej krocze w zezowatym zdrowiu z Tobą na szczęście tego co brakowało oddam z nawiązką łzę samotności zamienię w serca splot jesieni życia dni: kolorem wiosny ciepłem lata wspomnieniem opadłych liści zimowym kominka żarem na obrusie zapiszę z darami losu razem przed siebie szukając utraconych chwil jak najdłużej Amadeusz ze Śląska |
|
|||
Brawo Amadeuszu, a niektórzy mówią, że mężczyźni są mniej romantyczni od kobiet.
|
|
|||
Trzmiel
Gdzieś na łące letnią porą
pięknych kwiatów było sporo i owadów też bez liku pracowitych, nie szkodników lecz o dziwo, tam gdzie kwiaty mieszkał także trzmiel brzuchaty, pił z kielichów nektar co dzień potem tak opity chodził i tak brzęczał, że owady uciekały nie chcąc zwady. Nie posiadał żadnej chaty, jego domem były kwiaty. Pracowite pszczółki nieraz próbowały czasem gderać, jak tak można żyć bez pracy i na łące się łajdaczyć, trzeba zbierać miód na zimę, by czas chłodu móc przetrzymać. On zaś im odburknął groźnie: żyję tak, jak mi wygodnie! Osa cienka, zgrabna w pasie zakochała się w grubasie i tak rzecze: mam ja domek lecz potrzebny mi małżonek, patrząc myślę sobie zatem pan jest świetnym kandydatem w kwiatach nie ma pan wygody, a i wkrótce przyjdą chłody więc zapraszam w odwiedziny, w domu sobie pogwarzymy... Trzmiel zaś mruknął: zobaczymy mi nie straszne już są zimy, a do tego, pani oso, ślicznie gdy mnie o coś proszą ale mówiąc pani prościej, miód jest słodszy od miłości i nie słuchał osy ,,ale", wlazł na kwiatek i pił dalej. Kp. |
|
|||
Ślicznie dziękuję!
|
|
|||
Wiesz Władziu, wolałbym żebyś to Ty tego pijaka tam opublikowała.
|
|
||||
Jeden w trzech osobach
Pytań miliony każdej sekundy
w niebios obłoki, płynie cichą łzą. Nie mniej próśb, zapisuje się bez względu na lata życia. A ile: skruchy, pokory, wybaczeń wychodzi z naszego serca? Za woalami tłumaczeń innego świata, oderwani od duchowej miłości oddania, żyjemy chwilą w kratkę. Nim sen ogarnie nasze ciało, pokłon Trójcy Świętej pełnego: zaufania, podzięki i litości złóżmy. Amadeusz ze Śląska |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część XI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 01-03-2010 16:41 |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część X | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 12-01-2010 15:01 |
Kącik poezji własnej i innych autorów część VI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 27-08-2009 21:38 |
Kącik poezji własnej i innych autorów, część IV | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 30-05-2009 10:13 |
Kącik poezji własnej i innych autorów (część II) | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 23-02-2009 19:45 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|