|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Iwa, dzielna z Ciebie dziewczyna.
Na dobranoc humor zeszytów szkolnych: Kain zamordował Nobla. Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie długie tylne. Na brzuchu ma worek na małego i długi ogon. Korsarze wyjeżdżali na bezludne wyspy i łapali niewolników. Kiedy ojciec wracał z koniem do domu, to chłopcy pchali mu do pyska skórki od chleba. Dobranoc!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Witaj Krysiu, jednak dalej drażnisz się ze mną tymi pięknymi grzybkami a ja sny mam jakieś wredniutkie, nie chcą przywędrować do moich snów te grzybki , coś miałam problem z zasypianiem ale okazuje się że nie tylko ja, bo moja sąsiadka spać nie mogła to wzięła się za wekowanie i tak zastał ją ranek a teraz odsypia. Mnie mąż nie pozwala w nocy pracować więc ja muszę spać a też bym chętnie za remoncik się wzięła tylko ze w nocy światło jest za słabe do malowania. Jestesmy już po pięknym spacerze a na dworze jest bajecznie więc życzę Ci Krysiu miłego dnia i każdemu kto do Karczmy zajrzy. |
|
||||
Dziecko w Karczmie to jest to no i coś mu się tutaj nie podoba Krysiu, wróciłam ze spacerku, ludzi nie widać każdy siedzi w domu a upał i tak włazi każdą szparą. Rozbolała mnie głowa więc nie za bardzo można się cieszyć latem , ale korzystam póki jest. Noc może nie być do spania bo jest duszno ale wentylatorek na pewno pomoże tylko nie bierz się za nocne rozmyślania albo prace. |
|
||||
Ja też wróciłam do domu z moim dzieckiem i z dziurą w dłoni
Nadziałam się na gwóźdź przy wieszaniu roweru. Uffff, zalałam wodą utlenioną a potem spirytusem i mam nadzieję że nic złego nie będzie się działo. Jutro kończy mi się urlop macierzyński, odstawiam moje dziecko do punktu odbioru. Dzieciaczek super....
__________________
W sercu zawsze noś pogodę... Anna |
|
||||
Witam was karczmareczki ,witam Edzia
Oj było dzisiaj gorko,oj gorko...ani jednej chmurki na niebie to i roboty nie było,bo przy takim upale nie wolno pracować Krysia z ciebie to sprytna dziołcha,kiedy Ty mi podprowadziła ten koszyk z moimi grzybami co?? Dzisiaj w moim ogrodzie znalazłam parę maślaków i dwa kozaki Basiu no i widzisz jak koleżanka dba o ciebie,jeszcze tylko mogłaby je podsuszyć na tym pięknym słonku Aniu i gdzie Ty tą łapkę wsadziłaś,musisz uważać a propo gwoździ,powiem fajny wic... -------- Szef daje pracownikowi urlop, w którym może udać się na finansowane przez firmę wakacje. Zastrzega, żeby z wszystkich wydatków przywieźć fakturę. Po dwóch tygodniach pracownik wraca i pokazuje fakturę szefowi: - Wyżywienie 120zł - Nocleg 400zł - Wycieczki 300zł - Wizyta w klubie nocnym 2000zł Szef czyta i mówi: - Na przyszłość proszę nie pisać tak wprost "wizyta w klubie nocnym" tylko powiedzmy "Wbijanie gwoździ" Za rok pracownik znów ma darmowe wakacje, wraca i pokazuje fakturę: - Wyżywienie 200zł - Nocleg 1000zł - Wycieczki 200zł - Wbijanie gwoździ 6000zł ..... - Naprawa młotka 5000zł ---------------- Nasz Edziu się dzisiaj biwakuje na powietrzu,no i bardzo dobrze,ja jutro ruszam w plener nad wodę,nogi pomoczyć Żeby wam było wesoło na ten weekend,dużo słońca i dobrego humoru |
|
||||
Papież Franciszek wyjechał na przejażdżkę samochodową, oczywiście, z kierowcą. Po przejechaniu kilku kilometrów papież zaczął nudzić się na tylnej kanapie. Włączył interkom i mówi do szofera:
-Chciałbym teraz poprowadzić.- Kierowca miał dylemat, bo nie wolno było mu zamieniać się, ale papież to papież. -Zgoda - powiedział i przesiedli się. Gdy tylko drzwi zamknęły się, samochód ruszył z piskiem opon. Na prostych osiągał prędkość 240 km/godz., zakręty brał na dwóch kołach - słowem, prosił się o interwencję bożą. Dzięki niebiosom zatrzymał ich policjant. Stróż prawa podszedł do okna kierowcy (szyby były przyciemnione) i zapukał. -Zrobiłem coś nie tak? - pyta papież uchyliwszy okno. -Eee, proszę chwilę poczekać - mówi speszony policjant i idzie do swojego samochodu porozumieć się z centralą. - Halo, centrala? Dajcie komisarza. - Komisarz, słucham! O co chodzi? - Zatrzymałem osobistość... Co robić? -Zatrzymałeś premiera? - pyta spokojnie przełożony. - Nie... - Prezydenta? -tym razem już słychać w jego głosie panikę. - Nie... - Boże jedyny, to kogo zatrzymałeś? - pyta wystraszony na maksa szef. - Nie wiem, ale papież jest u niego za szofera.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Ha, ha Krysia świetny kawał dałaś na dobranoc od razu gębusia mi się roześmiała. Ale z tą rączką to uważaj, jakby coś się zaogniało to idź do lekarza. Dzisiaj moja sąsiadka dzwoniła ażebym kleszcza jej wyciągnęła z pośladka, ale nie podjęłam się bo bałam się że może mi się urwać ale ona i tak go kawałek wyrwała. Kleszczy to się boję bo to paskudne stworzenia i potrafią bardzo uszkodzić zdrowotnie. Przez wiele lat usuwałam pieskom, mężowi i sąsiadom ale teraz jak znam niebezpieczeństwo to już nie mam odwagi. Iwciu , może i Ania gwoździe wbijała i łapkę uszkodziła Jutro możesz długo nogi moczyć bo ma być jeszcze bardziej gorąco niż dzisiaj i również życzę i Tobie i Ani miłego i cieplutkiego dnia. Odpoczywaj pod drzewami w cieniu będzie wspaniale. |
|
||||
Basiu u mnie ostatnio też pohukuje sowa w nocy,tak sie
zastanawiam,gdzie ona może siedzieć Krysiu też mnie to zastanawia,czy jest ktoś ważniejszy jeszcze od papieża he,he,chyba tylko ten najwyższy Basiu na pewno będzie tak jak mówisz,z resztą chyba jutro nikt nie będzie narzekał na pogodę...wam też życzę naj..naj najpiękniejszej niedzieli |
|
||||
Cytat:
Idę już do łazienki..... ----------- 75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia. Lekarz dał mu słoiczek i powiedział: - Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy. Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak , jak poprzedniego dnia. - Doktorze, to było tak: Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką, i też nic. Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę. I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic! - Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz. - Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika. |
|
||||
No właśnie, nie pij za dużo na noc bo będziesz co godzina ganiać do łazienki.
Może i chciałam wbijać gwoździe gołą ręką ale skutek był mizerny, krew się sączy, siedzę, polewam wodą utlenioną i syczę z bólu ale ponadto jest ok. Dobrej nocy, kochani piwosze, ups, piwoszki. Piwosz w lesie siedzi i grilowe kiełbaski .........
__________________
W sercu zawsze noś pogodę... Anna |
|
||||
Witam cieplutko i radośnie Anię, Krysię , Iwcię i Edzia no i pomyliło mi się wczoraj z ręką Ani i Krysię w uraz wrobiłam. Ale w Karczmie pomyłki są naturalnym stanem rzeczy bo gdzie można białe myszki widzieć jak nie tutaj ? hi, hi
Aniu, oszczędzaj rączki bo jeszcze się przyda niekoniecznie do wbijania gwoździ A faktycznie śniło mi się że kibelka szukałam i znaleźć na szczęście nie mogłam bo albo brudny albo inni mi się pchali więc nie zdążyłam siusiu zrobić do łóżka. Zapowiada się piękna pogoda więc dzisiaj odpoczywamy na łonie , niekoniecznie natury Więc miłego dnia wszystkim i zaglądajcie do Karczmy ażeby procenty się nie zniszczyły |
|
||||
Wbijanie gwoździ...? hm...
W pewnej firmie szef wysyłał niektórych pracowników bezpłatnie na wczasy. Warunkiem było złożenie po powrocie dokładnego rozliczenia, co i za ile. Kowalski po raz pierwszy dostąpił tego zaszczytu. Szef analizuje złożone rozliczenie i widzi pozycję: Noc z gorącą panienką - 1000 PLN x 3 = 3000 PLN. Nie podobało się to szefowi i prosi, aby następnym razem napisał np. wbijanie gwoździ. Za rok Kowalski przedkłada nowe rozliczenie a tam, min.: Wbijanie gwoździ - 5000 PLN; Reperacja młotka - -10 000 PLN.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
ŁZY Łzy szczęścia z oczu płynące łączące w sobie nadzieję i miłość strumieniem nocą kapiące łzy tęsknoty pamięć subtelnych dłoni. Podaruję ci wszystkie te łzy zamknięte w naczyniu by nie raniły pogubione w blasku słońca niczym perły rozrzucone w promieniach szczęścia. Mimo że lato upalne to jednak wiersz o takiej mokrej tematyce przyszedł mi na myśl - wybaczcie. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
...Karczma pod Wesołym Seniorem...cz. 6. | tar-ninka | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 10616 | 21-08-2011 08:42 |
...Karczma pod wesołym seniorem...cz.5. | tar-ninka | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 516 | 30-05-2010 17:37 |
... Karczma pod wesołym seniorem...cz. 4 | tar-ninka | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 515 | 11-05-2010 20:00 |
...Karczma pod Wesołym Seniorem . . .cz. 3 ... | tar-ninka | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 509 | 04-05-2010 07:26 |
. . . Karczma pod Wesołym Seniorem . . .cz.2 | tar-ninka | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 518 | 09-04-2010 21:01 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|