Sanatorium - nie tylko na poważnie cz.3

[olena]

Napisał Ryszard2

Byłem zimą w Sanatorium Związku Nauczycielstwa Polskiego w lutym 2012. w Nałęczowie. Pomimo, że na część zabiegów musieliśmy chodzić do innego budynku (np:basen) to było całkiem nieźle. Dodatkowy spacerek na zabiegi dobrze nam robił w zdrowym, czystym i świeżym powietrzu. Przed powrotem trzeba było tylko posiedzieć około 20 minut w sanatoryjnej lub basenowej kawiarence.

Całkowicie się z tym zgadzam, ale mi chodziło o ustawianie zabiegów tak, że z basenu trzeba było naprawdę gnać jak na wrotkach na następny w budynku.

A Inowrocław chwaliła nawet moja lekarka ortopedka pod kątem zabiegów, ale mi się jeszcze nie trafił.

[olena]

Wszyscy wyjechali już do sanatorium, że tak przycichło?
A ten wątek tak umila oczekiwanie.

[Jaga Polańczyk]

Ja jeszcze nie wyjechałam. Mam termin w Busku w 2019 r.
Ostatnio byłam w Inowrocławiu, w "Kujawiaku". Było bardzo fajnie. Baza zabiegowa bardzo dobra. Towarzystwo jak zawsze wspaniałe. Nie zdarzyło mi się abym miała jakieś problemy zarówno ze współlokatorką jak i z innymi kuracjuszami.

[Ryszard2]

Trochę matematyki:
Dziś mija dokładnie rok, jak w lutym 2017 złożyłem wniosek sanatoryjny do mojego NFZ. Otrzymałem wtedy numer: 54.272.
Dziś, po roku mam numer 28272, a więc przez równy rok ubyło mi 25.800 numerków.
Daje to średnią 2.372 numerkówr na miesiąc.
Jeżeli taki trend zostałby utrzymany, to z wyliczeń wynika, że dostałbym skierowanie do sanatorium około listopada 2018.
Niestety, dwa lata trzeba obecnie czekać, a przez ten czas może się w zdrowiu wiele zmienić.

[/IMG]

[mare44rt]

bardzo to jest ciekawe i ładnie to wygląda wszystko według mnie

____________
Polski Lekarz Londyn

[niobos]

Pan ma racje ze zdrowie niechce czekac a wyjazd bedzie chyba blizej grudnia,ja czekam od grudnia 2016 roku o jak pytalam to mi powiedziano ze pazdziernik ale chyba predzej Listopad choc wolałam zeby był grudzien.Pozdrawiam

[olena]

Za chwilę się będziemy cieszyć, że to wszystko to jeszcze krótko.
Piszę tak, bo miałam kolejkę (byłam zapisana) na ten rok na oddział rehabilitacyjny i się dowiedziałam po dwóch latach czekania, że poczekam jeszcze trzy. Nie da się opisać zaskoczenia, złości i rozgoryczenia...

[Jaga Polańczyk]

Nie denerwuj się Oleno bo to nic nie da. Może załatw sobie rehabilitację stacjonarną ? Ja w 2017 roku miałam trzy razy rehabilitację. W tym roku już jestem po jednej serii i zostałam zapisana na drugą - od 14 kwietnia. Leczę się w ten sposób bo gdybym czekała tylko na leczenie sanatoryjne to pewnie już bym nie chodziła.

[olena]

Napisał Jaga Polańczyk

Leczę się w ten sposób bo gdybym czekała tylko na leczenie sanatoryjne to pewnie już bym nie chodziła.

Dokładnie tak. Tez nadrabiam prywatnie, ale właśnie dlatego się cieszyłam, ze wreszcie złapię oddech finansowy, a tu ciach! Jadę więc w maju na tydzień do Kołobrzegu, tam gdzie kiedyś byłam z NFZ i byłam zadowolona, do Wistomu. A potem planuję we wrześniu do Ustronia. Był ktoś może w 'Równicy"?

[Ryszard2]

Byłem jesienią 2011 w Równicy. Duży nowoczesny obiekt, przystosowany dla niepełnosprawnych wraz z windami i schodami. Wszystkie zabiegi na miejscu. Pokoje duże, dobrze wyposażone. Opieka lekarsko-pielęgniarska naprawdę dobra, wyżywienie dobre w dostatecznej ilości. Ładna okolica do spacerów. Ogólnie wróciłem zadowolony. Tak było 7 lat temu. Mam nadzieję, że nic się nie zmieniło na gorsze za rządów "dobrej zmiany". (zresztą kto to wie)

[/IMG]

[olena]

A jak basen? Zapewniano, że jest łącznik z budynkiem głównym. Popołudniami był bardzo zatłoczony? Budynek wielki, to i pewnie chętnych wiele?
No i ważne pytanie. Dużo stromizny dokoła, czy raczej łagodnie. Unikam gór od lat, ale ich solanka w basenie mnie skusiła.

[Ryszard2]

Faktycznie, na basen prowadzi łącznik, więc można iść tam w samym szlafroku. Czy basen jest zatłoczony po południu? Nie wiem. My mieliśmy zajęcia zalecone przez lekarza, więc szliśmy na basen przed południem o oznaczonej godzinie, a wtedy nie było tłoku. Ustroń leży w dolinie, więc jest tam w miarę płasko. Góry, choć niewysokie też są. Kto się czuje na siłach, może się wybrać na górę Równica, od której sanatorium przybrało nazwę. Z pobytu w Ustroniu zrobiłem slajdzik. Może on chociaż trochę przybliży Ci te okolice.

http://slajdzik.pl/slajd/ustron-i-okolice-38260

Życzę miłego pobytu i efektywnych zabiegów.

[olena]

Dzięki, bardzo fajny ten filmik.

[sellenhel]

Napisał olena

A potem planuję we wrześniu do Ustronia.
Był ktoś może w 'Równicy"?

Oleno ja nie byłam w Równicy ale była tam
w grudniu moja koleżanka , bardzo sobie pobyt
chwaliła i potwierdzam co wcześniej powiedział
o Równicy Ryszard . To jest sanatorium kolos ,
jednorazowo przyjmuje około 1000 pacjentów
ale wszystko jest na miejscu . Koleżanka mówiła
że miejscowi mówią na ten obiekt Titanic z tego
względu że jest taki olbrzymi . Życzę miłego pobytu

[olena]

Oj, to wolę myśleć, że Batory.
A tak nawiasem współczuję teraz tym, którzy muszą na zabiegi dochodzić w tych mrozach do innych budynków.

[sellenhel]

Napisał olena

Oj, to wolę myśleć, że Batory.
A tak nawiasem współczuję teraz tym, którzy muszą na zabiegi dochodzić w tych mrozach do innych budynków.

Oleno w Równicy wszystkie zabiegi masz na miejscu,
basen też , są sklepy , gabinet kosmetyczny
i kawiarnia z baletami . Posiłki były na trzy zmiany ,
koleżanka żartowała że nim się zapoznała gdzie co
jest to chciała na początku włączać GPS w telefonie .
Ale wróciła bardzo zadowolona ze wszystkiego,
osoby na wózkach inwalidzkich również były
zaopiekowane ,obsługa zabierała ich na zabiegi
i stołówkę . Oczywiście sprawnie działające windy
rozwiązywały sprawę pięter .

[milac]

Równica w Ustroniu to takie małe miasteczko uzdrowiskowe .
Można bez wyjścia na dwór wszystko załatwić.
Kawiarnie,stołówka,zabiegi,sklepiki,bankomat,bibli oteka,
fryzjer ,6 czy 8 wind ,wszystko na miejscu.
Płasko raczej nie jest - bo Ustroń leży w górach ,obok Wisła,Szczyrk.
Dla osoby zdrowej to jest dużo fajnych tras spacerowych, dla mającej problemy z narządem ruchu to już bardziej skomplikowane.

[olena]

Nic nie pozostało, tylko czekać. Sprawnie chodząca nie jestem, ale będzie ze mną przyjaciółka z samochodem. Będzie można podjechać tu, czy tam. Liczę na ten park niespodzianek, oglądałam na You Tube. Tam też pewnie stromo, ale powoli, powoli i jakoś będzie. Dziękuję Wszystkim za odzew.

[sellenhel]

Napisał olena

Sprawnie chodząca nie jestem,
ale będzie ze mną przyjaciółka z samochodem

To jest właśnie to że w NFZ jak wysyłają skierowanie
to zaliczają sztukę która spadła z kolejki , wcale
nie biorą pod uwagę sprawności pacjenta .
Ja w 2015 roku jak byłam po operacji kolana
(pełna endoproteza ) jako skierowanie na rehabilitację
do szpitala uzdrowiskowego dostałam skierowanie
w grudniu do Lądka Zdroju gdzie góra górkę pogania.
Na zabiegi trzeba było chodzić do różnych sanatoriów ,
dobrze że nie było wtedy śniegu i nikt nie brał
pod uwagę że poruszam się przy pomocy kul.
Nie nastawiaj się negatywnie Oleno , masz szansę
coś zwiedzić jeśli koleżanka będzie samochodem .
Pozdrawiam i życzę zadowolenia z turnusu .

[milac]

W tym roku byłam w Kołobrzegu na NFZ i wróciłam bardzo zadowolona.Byłam w Posejdonie.