|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#8221
|
||||
|
||||
Mimozo ty potrafisz pamiętać. Stalin był, a raczej jest w naszych wspomnieniach tym co żył prawdziwie, mocno.
Prymusie według mnie tu są świetne fragmenty. Czuje się ten przedwojenny czas. Gdybyś mógł robić przerwy po kropce i przecinkach ( trzeba je niekiedy powstawiać) to czytałoby się lepiej. Tak to człowiek większą uwagę zwraca na to gdzie koniec zdania, a nie na urok tekstu. |
#8222
|
||||
|
||||
a ja nieśmiało dla Halinki......
One proszą I przyszedłem do Człowieka - pod Jego dach. Pachniało strawą i miękką ręką kobiety. Broniłem dobytku, patrzyłem Smutnemu w twarz Kiedy się lęgły, pilnowałem w kołyskach Ich dzieci. Służyłem, łapę dawałem, lizałem spływające łzy. * Moi krewni paśli się na łąkach skubiąc trawę Kuzyni moi zbierali ziarna , jaja niosąc Im. Kogut pianiem resztę wprawiał w podwórkową wrzawę Z domów codziennie sączył się ogniska domowego dym A gospodyni obejście czujnym omiatała wzrokiem. * Lecz przyszedł czas, gdy czarne chmury zaciążyły Niejeden pies na sznurku w lesie kończył los Niejednym kopniakiem ludzkie skłonności zgrzeszyły Wszyscy bracia – zwierzęta otrzymali od Człowieka cios. * Za ptasią grypę, bse, uśmiercasz dziś tysiące Sprowadzasz strach, pogrom i beznadzieję istnienia Drobiem, rogacizną zwane moich braci ciała drgające W kłębowisku śmierci posyłasz w krainę cienia Bez litości w pogorzeliskach budując nadzieje * Postęp, postęp i dwie strony medalu Robisz dwa kroki w przód a do tyłu trzy I piekło mnie i moim zgotowałeś w tym realu Właśnie nam, ku czemu i dlaczego właśnie Ty.....? * Czy mamy duszę , ot taką ludzką? Ty masz nieludzką i w tym tkwi rozstrzygnięcie A ja kiedyś chciałem Ci służyć -po ludzku Ale to takie nieludzkie – jeno nasze zwierzęce! Zatrzymaj w zastanowienia błysku ręki swej powtórny cios. Święty Franciszku z Asyżu – co nas pod szaty swe zgarniałeś Miej pieczę nad Bratem Większym - Człowiekiem. Amen (Malwina EK) Ostatnio edytowane przez Malwina : 09-01-2015 o 22:24. |
#8223
|
||||
|
||||
Zacznę od Ciebie Malwinko - nie wzruszyłaś mnie wcale, poruszyłaś niebywale.
****** Człowiek istotą grzeszną i ułomną, myśli że wielkim jest i wszystko mu wolno. Przyjdzie taki czas, kiedy się ocknie... obudzi, Lecz wtedy będzie już za późno przestanie być człowiekiem, na miano zwierzęcia długo nie zasłuży. - Cz 10 stycznia 2015 roku |
#8224
|
||||
|
||||
Malwinko bardzo, bardzo potrzebne dla mnie przesłanie. Walczymy teraz po ludzku, sercem i duszą z chorobą przygarniętego psa. Słowa poruszają, ale dają siłę. Po nich choć jednemu futrzakowi chce się pokazać, że i człowiek bywa porządny.
|
#8225
|
||||
|
||||
Prymusie...
Nic dodawać nie muszę, podpisuję się pod tym co napisała
Bronczyk. Gdybyś poczynił porządek z interpunkcją nie tylko czytało by się lepiej, ale tekst stałby się bardziej zrozumiały. Co do fabuły się nie wypowiadam, to Tobie gra w duszy, a ja, jako czytelnik mam problem z odbiorem tekstu, właśnie przez to, że tego czegoś jest mi brak... Spójrz na to okiem czytelnika (nie autora) sam zauważysz, że mamy rację. Pozdrawiam. - Cz |
#8226
|
||||
|
||||
Czesiu i Halinko macie rację muszę zrobić ażeby było bardziej przejrzyście no i interpunkcja .Dziękuję dziewczyny za rzeczowe wypowiedzi ,wiecie inaczej odbiera piszący a inaczej czytający jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
|
#8227
|
||||
|
||||
Prymusie utrzymaj tylko ten czarowny klimat. Jest w tekście coś co zmusiło mnie do pokonania przeszkód i zapoznania się z fabułą.
|
#8228
|
||||
|
||||
Witam
Ja też przyznaję Prymusie, bez bicia, że czekam na zmiany w układzie, o czym piszą koleżanki. Lawina tekstu przeraziła mnie i zniechęciła do czytania Co nam przyniesie… Co nam przyniesie ten rok czy tak jak pragniemy szczęście co nam przyniosą miesiące czy nie zaskoczą złym losem ten czas do wiosny przeczekam cierpliwie lecz w marcu odtajam słońcem by uśmiech zmieszany ze złotem dodał nam sił otworzył ramiona na życie a w kwietniu i maju gdy zieleń rozbucha w pełni a kwiaty kolorem, zapachem upoją jak zwykle ruszymy w kolejną przygodę pachnącą koniczyną bo mówisz …przyniesie nam szczęście i kiedy razem brodzimy w tej naszej małżeńskiej idylli ja twoje dłonie przytulam ja twoje usta całuję bo nadmiar błogi nie mieści się w sercu moim. 11. 01. 2015 Astra
__________________
Ostatnio edytowane przez Astra : 12-01-2015 o 10:41. |
#8229
|
||||
|
||||
A ja podrzucam wiersz Elizabeth Bishop, w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka, który w ostatnich dniach wpadł mi w uszy...
TA JEDNA SZTUKA W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy; tak wiele rzeczy budzi w nas zaraz przeczucie straty, że kiedy się je traci – nie ma sprawy. Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj bez obawy straconą szansę, upływ chwil, zgubione klucze. W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy. Trać rozleglej, trać szybciej, ćwicz – wejdzie ci w nawyk utrata miejsc, nazw, schronień, dokąd chciałeś uciec lub chociażby się wybrać. Praktykuj te sprawy. Przepadł mi gdzieś zegarek po matce. Jaskrawy blask dawnych domów? Dzisiaj – blady cień, ukłucie w sercu. W sztuce tracenia łatwo dojść do wprawy. Straciłam dwa najdroższe miasta – ba, dzierżawy ogromniejsze: dwie rzeki, kontynent. Nie wrócę do nich już nigdy, ale trudno. Nie ma sprawy. Nawet gdy stracę ciebie (ten gest, śmiech chropawy, który kocham), nie będzie w tym kłamstwa. Tak, w sztuce tracenia nie jest wcale trudno dojść do wprawy; tak, straty to nie takie znów (Pisz!) straszne sprawy. Podrzucam, bo jakoś i Barańczaka stracilismy. I zastanawiam się, czy "nie ma sprawy". Wiersz w oryginale wydaje mi się nawet mocniejszy, ale brak mi odwagi, by z mistrzem walczyć na rymy. |
#8230
|
||||
|
||||
Wiersz ciekawy i dużo w nim racji, ale "czy nie ma sprawy"?
Dla mnie jest
__________________
|
#8231
|
||||
|
||||
Astro takie pogodne, takie swojskie te twoje słowa, że ja przy czytaniu oddycham dobrem i nadzieją.
Senesco, a gdybyś tak odważny był, a gdybyś tak przetłumaczył, nie mierząc się z mistrzem, a tylko w dwugłosie występując. Czytam ten wiersz, akurat w sytuacji nieuchronnej utraty i chyba jakaś szurnięta jestem, ale nie dochodzę do żadnej wprawy, te dni przedostatnie są tak samo bolesne, nic mnie nie nauczyły dawniejsze odejścia. A uwierzcie czytałam wiersz każdym nerwem, każdą komórką ciała szukając słów co mi pomogą. Co do rzeczy to tak, nauczyłam się je tracić bezboleśnie, ale utraty możliwości dotyku, spojrzenia, nawet złości na kogoś co jest jeszcze obok mnie to się nie nauczę. W życiu. Nigdy. |
#8232
|
||||
|
||||
Witam Czesię i bywalców.
Czesiu, pozwoliłam sobie wejść tutaj z wierszem mojej wnusi, Agusi...Ty Wiesz, że Aga jest niepełnosprawna ale pisze pięknie jak na Jej chorobę... Życie jak Adwent Życie jest jak adwent krótkie zabiegane czasem bezładne trochę zwariowane szukamy promocji świetnego prezentu a Maryja nas wita na progu adwentu cierpliwie uczy nas czuwać i czekać radzi by z tym co dobre nigdy nie zwlekać chce by spełniły się Boże marzenia prowadzi nas po niełatwych drogach nawrócenia pokazuje jak patrzeć na życie Bożymi oczami w radościach i smutkach chce być z nami życie jest jak adwent krótkie zabiegane czasem bezładne trochę zwariowane Ona nasze sprawy chce wziąć w swoje ręce jak Jezusa narodzonego w ubogiej stajence. 1.12. 2014 Aga dla babci Niny |
#8233
|
||||
|
||||
Cytat:
Bronczyk - bo chyba nie można się tego nauczyć. Wiersz Bishop jest niezwykle przewrotny i dlatego tak interesujący. Autorka napisała aż 16 jego wersji. Opisuje stratę najbliższej osoby, jej przyjaciółki i partnerki życiowej. Mówi też o zapominaniu, które się ot tak wydarza - jedna z wersji - po alkoholu. A prawda wiersza jest taka, że: "W sztuce tracenia nie trudno być mistrzem, bo tak wiele rzeczy pojawia się tylko na chwilę, że kiedy je tracimy, nie ma katastrofy." Codziennie coś tracimy. Codziennie kogoś tracimy. Czasami nie zauważamy po prostu czyjejś obecności. Zatem w sztuce tracenia powinniśmy być mistrzem. A jednak, gdy tracimy przyjaciela, boli i to bardzo.
__________________
http://senescoeu.blogspot.com https://www.facebook.com/pages/Senesco/599319820111046 Ostatnio edytowane przez senesco : 13-01-2015 o 15:59. |
#8234
|
||||
|
||||
dobry wieczór
Cytat:
dziękuję |
#8235
|
||||
|
||||
Barteczku daj nam dobry losie taką wrażliwość i dojrzałość jaką ma twoja wnuczka. To talent poetycki w najczystszym wydaniu.
Senesco twoje teksty czyta się z przyjemnością. |
#8236
|
||||
|
||||
Senesco, jak wszystkie teksty, pisane prozą lub wierszem są dyskusyjne, bo autorami są ludzie
Ninko, masz cudowną wnusię. Chętnie poczytam jej wiersze Cud miłości Taki mały promyk mały skrawek nieba złotem lśni taki ciepły puszek śmieszny słodki duszek o aniołach śni takie wielkie szczęście, które matki serce nie opowie nie potrafi znaleźć słów tylko szybciej bije i z zachwytu nad tym cudem szeptem mówi …jesteś szczęściem mym bo ten związek matki, dziecka w chwili już poczęcia to natury cud zanim powie - mama już jest pokochane zanim westchnie snem już jest uwielbiane takie wielkie szczęście czasem niepojęte daje ludziom …miłość. 13. 01. 2015 Astra
__________________
|
#8237
|
||||
|
||||
Astro pięknie piszesz, ale czekam na jakieś wyłamanie się, na bycie choć przez chwilę niegrzeczną dziewczynką.
|
#8238
|
||||
|
||||
Halinko, prowokujesz
Ten obrazek jest taki przepiękny, wczoraj znalazłam go w necie... Ale jutro, może stanę się bardziej znarowiona
__________________
|
#8239
|
||||
|
||||
Tak, tak Astro. Wiem jak potrafisz doskonale przedstawić to co kobiece w nas i to co uniwersalne. Dajesz obraz kobiety, która kocha, jest kochana, zna swoją wartość i marzy. A jak marzy to ... to już ty najlepiej opiszesz.
|
#8240
|
||||
|
||||
POWIEW WIOSNY
Ten wiersz to wspomnienie mojej pierwszej platonicznej miłości.Ona była wtedy studentka germanistyki a ja zakochanym młokosem .Chociaż minęło już ćwierć wieku to wspomnienie żyje w moich myślach. Tak wymarzona kwiecista łąka, żółcią zielenią cała ubrana. A na niej naga piękna dziewczyna, taka słociudka jak z marcepana. Płocha jak sarna ze snu zerwana, przykrywa dłońmi wstyd wymarzony. Tak chciałbym odkryć piękna arkana, ale poczułem się zawstydzony. Biegnie tak lekko jak powiew wiatru, stopami łąki już nie dotyka. Taki wymowny ten akt teatru, obżarstwo chwili u ascetyka. I co zostało łąka zielona, kwiaty przywiędły przy tej dziewczynie. Widok tej łąki już nie zachwyca, tylko to ciało w myślach mych płynie. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część XI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 01-03-2010 16:41 |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część X | mimoza | Książka, literatura, poezja | 503 | 12-01-2010 15:01 |
Kącik poezji własnej i innych autorów część VI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 27-08-2009 21:38 |
Kącik poezji własnej i innych autorów, część IV | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 30-05-2009 10:13 |
Kącik poezji własnej i innych autorów (część II) | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 23-02-2009 19:45 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|