|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|||
[size="3"][/SIZEWitaj Martuniu
Cały czas o Tobie myślałam, wiem, że to dla Was był bardzo trudny czas....jakie okropne jest to życie kiedy wali się świat jak odchodzi najbliższa osoba. Dobrze , że nie byłaś wtedy sama, ze miałaś bliskich przy sobie. Teraz czeka Cię trudny czas bo wszystko będzie Ci przypominać męża....musisz to przeżyć i myśleć o sobie bo takie jest życie....jedni odchodzą a drudzy zostają i tęsknią Przytulam Ciebie bardzo mocno |
|
||||
Dobry wieczór!
Marta, łezka mi się w oku zakręciła, tak to napisałaś
Chciałabym być, gdzieś bliżej i Cię osobiście pocieszyć Muszę siedzieć w domu, bo Jurek jest słaby i po tym udarze nie może dojść do siebie. Ciągle mówi, że długo nie pociągnie, co mnie przeraża, bo jest młodszy ode mnie i nie wyobrażam sobie, że miałabym zostać sama w tej wielkiej budzie.. Też mam córkę , ale to inne pokolenie, maja swoje życie i swoje problemy. Cóż, tylko czas pomoże Ci się kiedyś pozbierać, czego Ci życzę z serca. Trzymaj się kochana |
|
||||
Marta ta cisza na wątku
chyba też świadczy o tym,że wszystkim nam jest bardzo przykro,choć nigdy cie nie widziałam,ale czuję jaki straszny masz ból i nawet opowiadałam swojemu mężowi jak dzielnie z chorobą twojego męża /jak dobrze pamietam Tomka/ walczyliście.Jednak z takim wrogiem trudno walczyć. Jesteś dzielna,masz wsparcie kochajacej rodziny,cudowne wnuki,będzie ci troszkę łatwiej.Niestety musi upłynać sporo czasu, by choć troszkę ból ukoić.I tego ci życzę.. |
|
||||
Cytat:
Marto mnie pomogła myśl ...to tylko tymczasowe rozstanie. Wiem, że to czas trudny i ułożenie sobie życia od nowa też. Sama nie jesteś są bliscy obok ciebie.
__________________
|
|
||||
Martusiu wiem co to za ból, u mnie wciąż jeszcze świeży po smierci męża.
Życie w pojedynke jest na pewno inne niż z męże ale bedziesz musiała sie tego nauczyć. Córka z rodzina mieszka w tym samym domu więc nie jestem sama, tym bardziej teraz gdy pandemia i dzieci nie chodza do szkół i przedszkola. Nie wstrzymuj żalu, popłacz sobie to przynosi ulgę. Ja mogę to robić na ogół wieczorem kiedy wiem, że jestem sama. Gdy raz popłakałam sie przy córce to ryczałysmy razem. Trzymaj sie Martusiu bardzo serdecznie Cie przytulam. |
|
|||
Witam moje miłe koleżanki
Kończy się najpiękniejszy miesiąc w roku, szkoda że był zimny....choć jak od wielu lat obserwuję to maj przeważnie jest zimny a szkoda bo cudownie byłoby jechać do lasu czy pójść do parku i poobserwować budzącą się zieleń... Pamiętam jak córka była mała to chodziliśmy na strzelnicę/ park leśny/ i tam w stawach podglądaliśmy żaby jak pięknie rechotały....teraz stawy pozarastane, wody w nich brak i żab też nie ma Jestem wzrokowcem i uwielbiam chodzić, oglądać , zwiedzać....wszystkie widoki na długo zapisują się w mojej pamięci....tak było do tej pory W tym roku ze względu na pandemię nie mamy planów wyjazdowych....zagranica odpada a w Polskę boimy się jechać bo wszędzie będą dzikie tłumy a my unikamy tłumów....może znajdziemy jakąś spokojna agroturystykę to wtedy zdecydujemy ale najprawdopodobniej czekają nas wakacje w swoim mieście. Życzę wszystkim miłego weekendu Martuniu przytulam Ciebie mocno |
|
||||
Witam wszystkich
Witaj Marto, jak zauważyłaś po Twojej wiadomości o śmierci męża, wszystkie zamilkłyśmy. Każda z nas miała czas na przemyślenia... Zaglądaj do nas jak najczęściej i pisz, może to da Ci jakąś ulgę w cierpieniu. Grażynka i Enia mogą dać Ci wsparcie, bo niedawno przechodziły to co Ty teraz. Jakoś nie miałam ochoty na pisanie. Dzień Matki zbiegł się z naszą 42 rocznicą ślubu. Cieszymy się że , jak to napisała Mirellka " każdy rok jest nam od losu dany." Oby jak najdłużej. Spokojnego wieczoru. |
|
||||
Cytat:
Cytat:
Marta przeżywasz bardzo trudny okres ,nie wiem czy zostałaś w domu sama ,Twoja córka mieszka z rodziną w Warszawie o ile się nie mylę? Obecność rodziny pomaga ,wspiera ale z utratą męża musisz sama się zmierzyć ,ten stan złagodnieje ale nigdy nie będzie tak jak było we dwójkę. Czas też nie goi ,w końcu kiedyś zaakceptujesz utratę tymczasem żyj najpiękniejszymi wspomnieniami one utulą Twój ból. Dobrze znaleźć jakąś odskocznię może wnuki,może zajęcie uwagi książką,filmem spotkaniem z koleżanką ,sama wypracujesz sposób na moment wytchnienia. Przytulam Cię bardzo mocno,zaglądaj do nas ,jesteśmy z Tobą |
|
||||
Witaj Marto, nie znamy się, co nie znaczy ,że nie rozumiem twojej sytuacji, Sam przeżyłem śmierć żony ponad dwa i pół roku temu. W kwietniu pięćdziesiąta rocznica ślubu, pół roku później odeszła... Chorowała kilka lat, więc wszystkie obowiązki spoczywały na mnie - a tu nagle pustka. I to pustka, jakiej nigdy nie znałem. Nic i nikt nie zastąpi człowieka, z którym spędziło się tyle lat... Wpadłem w dół bez dna. Trwało to około roku. Nad łóżkiem wisi portret żony, nieraz do niej coś powiem, odpowiedzi nie ma...
Niestety, jedynym lekarstwem jest czas. Nie dzieci, nie przyjaciele, lecz czas... Łączę się z tobą w bólu. Bądź silna.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Witajcie.
Dziękuję..Wasze słowa dodają mi otuchy... Mam nadzieję,że, jak pisze Enia, jest w mej głowie tak wiele miłych wspomnień z naszego życia,że staram się o nich myśleć...choć nie jest to łatwe.Ostatnie wydarzenia bardziej siedzą w mej głowie. Wczoraj zostałam zaproszona na mszę i spotkanie organizowane przez hospicjum...znajomi wolontariusze zaopiekowali się mną... I tak sobie myślę,że, być może na coś się tam przydam.!? przecież mam sporo wolnego czasu. Dostałam od koleżanki naręcze piwonii,pojechałam dzisiaj na cmentarz,postawiłam na grobach .Róże w wieńcach zwiędły...najlepiej przetrwała wiązanka z anturium. W najbliższych dniach muszę jeszcze ogarnąć kilka spraw i będzie dobrze. Musi być dobrze,bo dni coraz dłuższe,przed nami lato.Oby tylko cieplej się zrobiło. |
|
|||
Witaj Marta , czy u Was też jest taki zwyczaj, że wieńcy i kwiatów nie sprząta się z nowego grobu przez 6 tygodni....
U nas jest taki zwyczaj a nie wiem czy w innych rejonach Polski też tak jest Przeżyliście ze sobą wiele lat i teraz będzie Ci trudno bo pustka w domu ale dobrze, że idzie lato, więcej czasu można spędzać na spacerach ...a może rzeczywiście możesz pomóc w hospicjum choć na początku by jakoś wypełnić tą pustkę. |
|
|||
Dzień dobry
Za oknem piękne słoneczko, ma być ciepło wiec choć trochę póżno ale mamy wiosnę Śniadanie zjedzone, kawa wypita teraz można pomyśleć co dalej zrobić z tym pięknym dniem. Marta u nas od kilku lat panuje taki zwyczaj....nawet nie wiem co to oznacza ale jak chowałam mamę 11 lat temu to nie wiedziałam , że tak trzeba i nie zabezpieczyliśmy pomnika i rdza z drutów które były w wiązankach zabarwiła nam całą płytę. Teraz widzę, że ludzie na płytę kładą folię a dopiero na to kwiaty. Pozdrawiam wszystkich |
|
||||
Witam dziewczyny.
Jadziu my z Magda chodziłysmy na cmentarz /mam go o 5 min. drogi bo na mojej ulicy/ i sukcesywnie sprzatałysmy zwiędniete wieńce i wiązanki. Najdłużej został moj na stojaku, który stał obok płyty. Nie ma u nas takiego zwyczaju o terminie sprzątania z grobu zwiędłych wieńców. Dzis pogoda gorsza niz wczoraj a tak chciałam porobić w ogrodzie / hihihihi nie obrażę się/. 0statnio zrobiłam sie zmarzlak i jak tylko chłodniej to mnie odrzuca z dworu, za cieplo tez nie dobrze i jak tu czlowiekowi dogodzić?. Marta jeśli masz dużo czasu i nie będziesz musiała jeżdzic do córki do Warszawy to możesz spróbować pomoc w hospicjum. Miłego dnia. https://youtu.be/H8BzvOyAFSM moj ogrodek jeszcze nie ukwiecony ale ładnie śpiewaja ptaszki |
|
||||
Witajcie
Jadziu i Grażynko z samego rana.. Kawy nikt nie stawia,bo Kaimy nie ma z rana Wybieram się więc do Krzysztofa(mojego kuzyna) na kawę ,serniczek i pogaduchy.. Za oknem ciągle kopią,gdyż trwa wymiana sieci ciepłowniczej.Kurz i brud w mieszkaniu to trzeba się ewakuować........ Życzę miłego dnia |