|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#81
|
|||
|
|||
Ośmielona waszymi pięknymi wpisami....
Dziękuję, dziękuję wszystkim!
Ośmielona waszymi pięknymi wpisami i nagraniami dodaję mój ulubiony wiersz Leopolda Staffa. WYSOKIE DRZEWA O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa, W brązie zachodu kute wieczornym promieniem, Nad wodą, co się pawich barw blaskiem rozlewa, Pogłębiona odbitych konarów sklepieniem. Zapach wody, zielony w cieniu, złoty w słońcu, W bezwietrzu sennym ledwo miesza się, kołysze, Gdy z łąk koniki polne w sierpniowym gorącu Tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę. Z wolna wszystko umilka, zapada w krąg głusza I zmierzch ciemnością smukłe korony odziewa, Z których widmami rośnie wyzwolona dusza... O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa! |
#82
|
|||
|
|||
Cytat:
To ja proponuję: Na jagody ! Marii Konopnickiej NA JAGODY ! Tuż nad Bugiem,z lewej strony, Stoi wielki bór zielony. Noc go kryje skrzydłem kruczem, Świt otwiera srebrnym kluczem, A zachodu łuna złota Zatrzaskuje jasne wrota. Nikt wam tego nie opowie, Moje panie i panowie, Jakie tam ogromne drzewa, Ile ptaszyn na nich śpiewa, Jakie kwiatków cudne rody, Jakie modre w strugach wody, Jak dąb w szumach z wichrem gada, Jakie bajki opowiada! Mało komu tam się uda Napatrzyć się na te cuda, Mało kto w wieczornej ciszy Tę borową baśń usłyszy, Mało kogo bór przypuści Do tajemnych swych czeluści, Gdzie się kryją jego dziwy: Świat jak z bajki – a prawdziwy!! Długo na to czekać trzeba, Aż się wicher ukoleba, Aż drożyny mech wygładzi, Aż nas dzięcioł poprowadzi, Aż się w dziuplach pośpią sowy, Aż zadrzemie dziad borowy, Aż obeschną w trawach rosy, Aż utkają dywan wrzosy. Wtedy – niech się co chce dzieje,, Dalej,dzieci!Idźmy w knieje! ................................................ Żeby tylko,chowaj Boże, Nie napotkać gdzie ślimaka... Jak nic drogę zajść nam może, A to straszny zawadiaka! Płaszcz zwinięty ma na grzbiecie, Różki stawia na widecie. Wali tego cała rota: – Raz,,dwa,trzy,i marsz,piechota! A nad nimi lecą osy, Grają,trąbią wniebogłosy, Aż się echa w boru gonią... Nie zaczepiaj,bo pod bronią! Zaraz brzęk się ozwie krótki, Do ataku brzęk pobudki, Zaraz idą na bagnety... Utnie która?– Gwałtu,rety! A tam siedzi we fortecy Pająk,co ma krzyż przez plecy I krzyżakiem się nazywa: Bestia sroga a złośliwa! Myślisz – nic,,a tu zasadzka: Jak nie chwyci cię znienacka, Jak nie zwiąże w łyka,w sznury, To nie poznasz własnej skóry. I choć nic cię nie zaboli, Wziętyś,bratku,do niewoli! Co krok strachy,co krok trwogi... Z wojskiem ciągną marudery Gąsienice w poprzek drogi; A od głównej gdzieś kwatery Adiutanty złotem świecą, Na motylich skrzydłach lecą, Aż im z czubów idzie para: –Lewo w tył,i – naprzód,,wiara! ........................... Zanim dojdziem,zanim staniem, Pod borowych szumów graniem, Nim na roścież,się otworzy Świat borowy,nasz,a boży, Posłuchajcie,jak w poranek Na czernice,na jagody Szedł do boru mały Janek, Jakie w boru miał przygody Ledwo ranne słonko wstało, Patrzcie tylko,już jest w lesie! Między sosny idzie śmiało, Dwie krobeczki w ręku niesie; Kapelusik wziął czerwony, Żeby go się bały wrony, A choć serce mu kołata, Nic nie pyta!kawał chwata! – Na bok,,tarnie i wikliny! Dziś są Mamy imieniny: Niespodziankę Mamie zrobię, Jagód zbiorę w krobki obie, Leśna rosa je obmyje, Paprociany liść nakryje. Ciszkiem,chyłkiem po polanie Wrócę,zanim Mama wstanie, No,i będzie niespodzianka: Dar od boru i od Janka! A czy jakie zamówienie?... Szuka Janek,co ma siły, A tu – żeby na nasienie!! Tak jagódki się pokryły. Szuka w prawo,szuka w lewo, Między brzozy,między sosny, Wreszcie tam,gdzie ścięte drzewo, Siadł zmęczony i żałosny. Na płacz mu się zbiera prawie... Wtem,gdzie szara ziemi grudka, Tuż przed sobą ujrzy w trawie Brodatego Krasnoludka. Krasnoludek,wszakże wiecie, To najmniejszy człeczek w świecie I nie straszy ani trocha, A nad wszystko dzieci kocha! Krasnoludek różny bywa: Jeden Polny – ode żniwa,, Drugi Pszczelny,rządzi ulem, Ten był – Jagodowym królem.. Jagodowy król po borze Jak po własnym chodzi dworze, Mech mu leśny łoże ściele, Z wilg i drozdów ma kapelę, Gdzie bądź stąpi – kwiaty,,zioła Pochylają wonne czoła, A w największą nawet ciszę Trzcina przed nim się kołysze. Jagodowy król – pan z pana!! Szata na nim cudnie tkana, Korony zaś nie używa, Bo za duża jest i krzywa. Lecz i bez niej w jednej chwili Obaj z Jankiem się zmówili. Król zaświstał w orzech pusty. Wnet szastnęło między chrusty – Król ma służbę znakomitą,, Wiewióreczki z rudą kitą – I w skok chyże jego posły Obie krobki w bór poniosły. – To i my idźmy za niemi!!– Rzekł do Janka król łaskawie. Idą,a tu czerń na ziemi: Wielkie mrówki pełzną w trawie... Ledwie przeszły,pająk srogi Kosmatymi stąpa nogi... Zatrwożył się nasz chłopczyna. – Nic się nie bój!!– król mu powie.. – Włos nie spadnie ci na głowie!! To jest dobry starowina, Pierwszy tkacz mojego dworu, Od sajety i bisioru. Ten pas,spojrzyj,srebrno-złoty, Jego właśnie jest roboty... Te zaś moje pracowniki Stawią mosty i chodniki. Krocie tego mamy,krocie! A wtem cień ich objął chłodem, Weszli w gąszcz,między paprocie, Jaś za królem,a król przodem. Idą,aż tu nowe dziwy! Krzyknął Janek,podniósł głowy: Jako w sadzie stoją śliwy, Tak tu gaj był jagodowy. A jagody wszędzie wiszą, Na szypułkach się kołyszą, A tak każda pełna soku, Że się prawie czerni w oku. Zapatrzył się nasz chłopczyna, A król podparł boki oba: – Tu się państwo me zaczyna;; Jakże waści się podoba?... I pod wąsem się uśmiecha, A miał wąsy jako strzecha. A wtem nagle się ukaże Dwór królewski.Jak wspaniały! Dach go kryje srebrnobiały! Ślimak trzyma przed nim straże, A żywiczna cienka ściana Świeci słońcem wyzłacana. Przede dworem,jak się godzi, Królewicze stoją młodzi I witają pięknie gościa Oraz ojca Jegomościa. A na każdym kubrak siny, Jakby z czarnej jagodziny, Jasne oczy zmyte rosą, Krągłe mycki,nogi boso. Macie w całej tu postaci Jagodowych siedmiu braci. Król nie wyrzekł ani słowa, Tylko w róg zatrąbił złoty I wnet dziatwa Jagodowa Porwała się do roboty. Co tam krzyku!Co tam śmiechu! Co zabawy i pośpiechu! Na krzewiny,na łodygi Pną się,lezą na wyścigi, Na wyścigi,na wyprzody Najpiękniejsze rwą jagody. I tak prawie w jednej chwili Całą krobkę napełnili, Którą wiewióreczki-posły W skok po czubach drzew przyniosły. – Popłyniemy teraz dalej,, Gdzie borówek jest kraina!– Królewicze rzekną mali.– W imię Ojca,Ducha,Syna, Chlust na wodę!Szust po fali! Tęga łódka – drzewna kora,, Setny żagiel – liść z jawora.... Nie potrzeba nam i wiosła, Sama struga będzie niosła, Nie potrzeba i sternika, Powiedzie nas kaczka dzika! Szumią trzciny,tataraki, Modra ważka cicho leci... Pyta żabka:– Kto tam taki?? – Jagodowe płyną dzieci!! Poza strugą,poza wodą Jazda wierzchem przez burzany! Cztery konie z stajni wiodą, Każdy rumak zawołany. Dosiadają oklep grzbieta I – hop cwałem!!...Heta!Heta! Na bok,trawy i paprocie, Bo stratujem wszystko w locie! Umykajcie,tarnie,głogi, Jaszczureczki,na bok z drogi! Leci tętent przez pustosze, Aż się echo niesie w ciszy... Pędzą!Któż by odgadł,proszę, Że wierzchowce – leśne myszy?? Co to jeszcze z tego będzie! W Janku aż się śmieje dusza, Ledwie że nie zgubił w pędzie Czerwonego kapelusza. A wtem – prrrr!!– zakrzykną społem I wstrzymują konie rącze. Patrzą – siedzą panny kołem,, (Powój się nad nimi plącze). Każda białą sukieneczkę I czerwoną ma czapeczkę, Każda warkoczyki złote, Każda w ręku ma robotę I to samo pilnie czyni, Co i pani Ochmistrzyni. Szastną chłopcy ukłon żwawo, Oczy w lewo,nosy w prawo, Jak przystoi dla honoru Młodzi wychowanej w boru. A najstarszy śmiało powie: – Prezentuję was,,panowie: To jest gość nasz,mały Janek, To – pięć panien Borówczanek.. I od słowa wnet do słowa Potoczyła się rozmowa: Jako panny są sierotki Na opiece swojej ciotki, Imci pani Borówczyny; Jakie w boru są nowiny, Jak się czyżyk czubi z żoną, Jak jastrzębia powieszono, Co wybierał drozdom dzieci, Jakie dudek stroi psoty, Jak tu miesiąc nocą świeci, Jako pannom promień złoty Powyzłacał nocą włosy, Jak się myją w kroplach rosy, Jak im brzózki suknie tkały, Srebrnej kory dodawały, Jak pończoszki te zielone Na igliwiu są robione, Jak biedronki mód nie znają I w kropeczki suknie mają, Jako jednej pannie Basia, Drugiej Julka,trzeciej Kasia, Czwartej Zosia,piątej Hania, Jak je słowik uczy grania... Wtem kiwnęły wszystkie główki, Piękny dyg – i frrr....w borówki. Nie minęła jeszcze chwila Na zegarku u motyla, Nakręconym jak należy, Podług złotej słońca wieży, Kiedy panny już zebrały Słodkich jagód koszyk cały. Wnet dla pani Borówczyny Niosą hamak z pajęczyny I związawszy u lebiody Nuż kołysać się w zawody! Jak zabawa,to zabawa! Choć kto spadnie,miękka trawa. Jagodowi królewicze Poszli z piasku kręcić bicze, Hania gospodarzy z ciotką, Pcha co siły hamak Basia, A zaś Julka,Zosia,Kasia Przyśpiewują piosnkę słodką. Wtem ich ciotki głos doleci: – Panny!!Panny!...Dzieci!Dzieci!... Pójdźcie podjeść,czym bór darzy, Hania dzisiaj gospodarzy! Biegną;każdy się sadowi, Idzie Hania z ciemną rzęsą. Królewicze Jagodowi Jedzą,aż się uszy trzęsą... Imci pani Borówczyna Niesie półmich wprost z komina, Przy niej służba nieustanna: To ta panna;to ta panna... Śmiech i wrzawa!Lecą głosy: „A sio,osy!A sio,bąki!” A już trawy pełne rosy, Już liliowe dzwonią dzwonki... Zza gór kędyś i zza morza Wieczorowa idzie zorza. Więc się chłopcy porwą z ziemi: – Dziękujemy za gościnę!!– Nożętami – szast – bosemi,, I wio,na wóz – na drabinę!! Parskną konie,zarżą sobie (Garniec owsa miały w żłobie) I wyciągną kłus tak tęgi, Aż lejc trzeszczy i popręgi! Jakby z wiatrem pędzi bryka... Janek trzyma się koszyka, Inni,jako który może, W drabkach stoją na rozworze. Jeszcze nie zabłysły gwiazdy, Jeszcze zachód gra nad borem, Kiedy z tej szalonej jazdy Przed królewskim wytchli dworem. Król im przeciw wyszedł stary, Miły uśmiech lśni z oblicza. – A prrr....gniady!A prrr...kary! Ognia z pakuł!Pif,paf z bicza! Przecknął Janek na trzask bata: – Co to było!!Jak to było? Znikła króla srebrna chata... Czyżby mu się tylko śniło? Czyżby przespał tyle czasu Na sosnowym pniu wśród lasu? – Gdzież tam!!Wszakże jakby żywą Widzi króla brodę siwą, Królewicze na bosaka, Hanię,co ma z róż buziaka, Cztery konie,wóz w drabiny, Czepiec pani Borówczyny, Słyszy śmiechy i okrzyki, Słyszy nawet turkot bryki! A tu wkoło nic – ni śladu.... Przypomina Janek sobie... Dziwy,dziwy mu się roją, Ani sposób dojść do ładu... A wtem spojrzy – krobki obie Pełne jagód przy nim stoją. Wrócił,cicho stanął w progu, Mama śpi?– To chwała Bogu! Złotych jaskrów narwał w dzbanek, Kwieciem potrząsł obrus biały, A tuż obok filiżanek Dwie krobeczki jagód stały. Zaś napisał na arkuszu: „Mojej Mamie zdrowia życzę!” Nad tym,pełen animuszu, Wymalował królewicze, A zaś niżej jak róż wianek Dał pięć panien Borówczanek. Jak się Mama ucieszyła, Jak wyborna kawa była, Jak jagody zaraz dano Z miałkim cukrem i śmietaną, Jak się wszyscy – starzy,mali, Królewiczom dziwowali, Jak dom cały kręcąc głową Stał przed panien tych obrazem, O tym chyba książkę nową Napiszę wam innym razem! Ostatnio edytowane przez siekierka : 17-05-2008 o 20:23. |
#83
|
|||
|
|||
Ojej!
To chyba na deser???
Przysiadlam na chwile poczytac po obiedzie... Dziekuje wam.. Lukrecjo.. tak przeczytalm i wysluchalam piesni oczywiscie.. Dobry pomysl.. Siekierko.. no wlasnie.. Konopnicka.. oskarzana o ckliwosc a dla mnie jak ulal.. Kocham jej wrazliwosc.. Lila.. piekne.. Moj pradziadek tez byl sybirakiem.. ale wrocil... na szczescie.. Dzisiaj nie mam czasu aby czegos odpowiedniego poszukac z literatury.. bo musze skonstruowac sobie bizuterie na wieczor... Mam pewne natchnienie .. Jak mi wyjdzie dobrze to wam pokaze.. |
#84
|
||||
|
||||
|
#85
|
||||
|
||||
Słowikowo przesyłam Ci b. cenny adres ,szczególnie dla Polaków przebywających na obczyżnie. Adres skarbnica
twórczości patriotycznej i nie tylko - zobaczysz. Zwróć uwagę ,też na pliki dźwiękowe. http://monika.univ.gda.pl/~literat/indexx.htm |
#86
|
||||
|
||||
proponuje ponownie ..
..w interpretacji Michała Żebrowskiego, kolejną księgę Zakochanego Pana Tadeusza
http://www.voila.pl/129/hzzov/?1 5. Przebudzenie Tadeusza http://www.voila.pl/141/0tlxn/?1 6. Plany myśliwskie Telimeny. Powtórne spotkanie. Mrówki
__________________
uczymy się całe życie, a ciągle wiemy zbyt mało... Polecam audioksiążki kluczyk = Felcia5 zapraszam do bloga |
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Żałoba narodowa | kufa86 | Polityka - wątki archiwalne | 37 | 28-01-2008 16:01 |
Sprośna literatura | kufa86 | Książka, literatura, poezja | 34 | 18-12-2007 21:18 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|