menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Humor, zabawa
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #5041  
Nieprzeczytane 14-10-2008, 22:05
frida's Avatar
frida frida jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Posty: 7 833
Domyślnie

WItajcie leśne skrzaciki...Meluniu...twoje bajki to jak drogowskaz...dzięki
__________________


Odpowiedź z Cytowaniem
  #5042  
Nieprzeczytane 14-10-2008, 22:24
krynia's Avatar
krynia krynia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 11 771
Domyślnie

slodkichsnow.gifPosty wieczorne przeczytałam bajkę też ale dzisiaj jestem zmęczona i idę wcześniej spać. Życzę miłych snów , spokojnej nocy.Znowu mi się nie udało co ja robię żle:::
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5043  
Nieprzeczytane 14-10-2008, 22:25
krynia's Avatar
krynia krynia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 11 771
Domyślnie

A jednak!!! Dobranoc.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5044  
Nieprzeczytane 14-10-2008, 22:34
karramba karramba jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2008
Posty: 5 385
Domyślnie D O B R A N O C Leśnie Skrzaty



`•.¸.¤*¨¨*¤.¸.¤*¨¨*¤.¸.¤*¨¨*¤.¸*¨¨*¤.KSIĘŻYC ZIEWA
*``♥´´* *``♥´´**``♥ *``♥´´**``♥´´* *``♥ GWIAZDKA MRUGA
♥¸.•*´¨`*•.¸♥•.¸♥¸.•*´¨`*• .¸♥♥¸.•*´¨`*•.¸♥ I ZAPADA NOCKA DŁUGA
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5045  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 08:21
karramba karramba jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2008
Posty: 5 385
Domyślnie



zapraszam na poranną kawę
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5046  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 08:40
Jadzia P. Jadzia P. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Polska
Posty: 12 324
Domyślnie

Meluniu, z przyjemnością przyjmuję Twoje zaproszenie na poranną kawe.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5047  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 08:57
karramba karramba jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2008
Posty: 5 385
Domyślnie

Cytat:
Napisał jp50
Meluniu, z przyjemnością przyjmuję Twoje zaproszenie na poranną kawe.

to może do kawusi, a co zaszalejemy...

Odpowiedź z Cytowaniem
  #5048  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 09:05
karramba karramba jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2008
Posty: 5 385
Domyślnie słoneczko już wstaje :)



Miłego dnia
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5049  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 09:06
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Czyżby to moje ulubione tiramisu?Pychotka!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5050  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 10:10
tar-ninka's Avatar
tar-ninka tar-ninka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: małopolska
Posty: 26 713
Domyślnie

Witam wszystkie leśne skrzaty..
Nikuś ty łasuchu jeden , od rana słodkości?
No ale chora jesteś to do herbatki malinowej dobre .
Zdrowiej szybko ,pojdziemy do lasu ..
. . . . .
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5051  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 10:16
~gość: maja59's Avatar
~gość: maja59
 
Posty: n/a
Domyślnie

Cytat:
Napisał nika
Czyżby to moje ulubione tiramisu?Pychotka!
Witajcie w deszczowy krakowski poranek, ja tez uwielbiam tiramisu. Niko, zdrowiej prędziutko, herbatka z soczkiem malinowym i miodzikiem slodzona na pewno wspomoże antybiotyk.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5052  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 12:07
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

dzieki,Majusiu,robię,co mogę.Tiamisu też-córka mnie nauczyła,może będziesz miała okazję spróbowac..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5053  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 13:19
~gość: maja59's Avatar
~gość: maja59
 
Posty: n/a
Domyślnie

Cytat:
Napisał nika
dzieki,Majusiu,robię,co mogę.Tiamisu też-córka mnie nauczyła,może będziesz miała okazję spróbowac..
Już się oblizuję na samą mysl.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5054  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 14:25
inka-ni's Avatar
inka-ni inka-ni jest offline
Odeszła...
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: kraków
Posty: 13 448
Domyślnie Witam

Nasze leśniczanki te co już są i te co będą.Pododa w kratkę.Trochę sloneczka blyslo i deszyku,no ale my możemy przy kominku.



Dzwoni budzik. Po kiego licha go nastawiłam? - myślę zaspana. Czy to nie niedziela? I wtedy nagle dociera do mnie, że dziś mam urodziny. 50. Wielkie przyjęcie. Dom pełen ludzi. Wstawaj! Pięćdziesięciolatko. Powtarzam to słowo kilka razy, by się z nim oswoić. Idę do łazienki i spoglądam w lustro. Znajoma twarz patrzy na mnie wesoło. Przez noc nie posiwiałam, zmarszczek też nie przybyło.

Nagle drzwi łazienki się otwierają i ktoś mnie obejmuje.
- Wszystkiego najlepszego, mamo - mówi moja młodsza, 22-letnia córka.

Po chwili czuję następny uścisk. To moja 24-latka.
- A ja? Ja też chcę! - dopomina się mój mąż.
Przygląda mi się i głaszcze mnie po policzku.

- Masz wciąż delikatną skórę.
- Pospieszmy się - przerywam te czułości, bo wiem, że od 11 rano do 11 wieczór odwiedzi nas masa gości.

Mąż nieźle się natrudził, by przekonać mnie do hucznych obchodów. Całe życie nie znosiłam uczucia, że staję się o rok starsza. Byłam zmartwiona już kiedy skończyłam 11 lat, 16-latką miałam ochotę być ze trzy lata, 30-latką pięć, a wiek 45 lat chciałam zachować przynajmniej przez dekadę. Im dalej tym gorzej.

Pierwsze siwe włosy dostrzegłam u siebie w wieku 35 lat. Spanikowana stałam przed lustrem, uważnie przyglądając się skroniom. Tak zastała mnie starsza córka.
- Coś się stało? - spytała zaniepokojona moją zbolałą miną.
- Mam pierwsze siwe włosy - powiedziałam z rozpaczą.
- Powinnaś je sobie schować!

Właściwie miała rację. W końcu chowałam na pamiątkę różne rzeczy związane z nowymi etapami życia moich córek.

Potem wszystko wróciło do normy. Do momentu kiedy skończyłam 40 lat. Było nawet całkiem dobrze. Dopiero co wysiadłam z ekspresu, który wiózł mnie jak szalony przez ostatnie 10 lat. Nie miałam specjalnie okazji wyjrzeć przez okno i rozejrzeć się dookoła.

Pomiędzy 30. a 40. wszystko działo się jednocześnie - nauka życia w małżeństwie, zdobywanie pozycji zawodowej, wychowywanie dzieci. Tonąc po uszy w obowiązkach, nie ma się pojęcia, dokąd to wszystko zaprowadzi.

Kiedy więc skończyłam 40 lat, miło było spojrzeć wstecz i pomyśleć o osiągnięciach. Córki wydoroślały i nie potrzebowały już stałej uwagi rodziców. W tym czasie upływ lat ma tylko dobre strony - człowiek znajduje własny styl, jest bardziej dojrzały i pewny siebie.

Jednak zbliżając się do 50. wylatuje się z bezpiecznego, ciepłego kokonu. Nagle słyszy się o swoim "wieku" częściej niż by się chciało, a koleżanki chwalą "świetnie się trzymasz". W skrzynce pocztowej też znajdzie się coś miłego: zachęta do zbadania piersi, bo jest "pani w wieku"... Albo prospekt kursów komputerowych "specjalnie dla ludzi po 50."

Kiedyś pojechałam z córką na 3 dni do Londynu. Plany miałyśmy ogromne, bo ona nigdy tam nie była. Pierwszego dnia wróciłyśmy wieczorem do hotelu z mocnym postanowieniem zostawienia zakupów i ruszenia dalej. Jednak moje nogi powiedziały "nie", były jak z ołowiu. Spojrzałam z utęsknieniem na łóżko i pomyślałam, że naprawdę mam już swoje lata.
- Czy naprawdę musimy jeszcze wychodzić? - spytała córka, kładąc się na łóżku. - Pooglądajmy po prostu telewizję. Padam na nos.

Najwyraźniej nie wszystko można zwalać na wiek.

Oczywiście zdarza mi się zapomnieć jakiegoś nazwiska. Wędrując po górach muszę czasem przystanąć, by złapać dech. Około 1 w nocy lubię ulotnić się z przyjęcia, a niektóre rzeczy - na przykład krążenie po Internecie - nie idą mi jak z płatka. Mąż śmieje się, że braki w pamięci wyjdą mnie i rodzinie na dobre, a z komputerem i młodzi miewają kłopoty.

Podczas rozmowy ze swoim po przednim wydawcą - dziś panem dobrze po 80. - odkryłam, że wiek to sprawa względna. To u niego zaczynałam jako młodziutka dziennikarka.

Kiedy ze wstrętem przyznałam, że niedługo skończę 50 lat, uśmiał się serdecznie. Potem zaciągnął się cygarem, wypił łyczek koniaku.
- 50 lat! Teraz dopiero zaczyna się życie! Jesteś w kwiecie wieku!

Dowodził, że ludzie po 50. mają w sobie coś, czego młodsi nie mają. Wewnętrzny kompas, na którym mogą polegać. Pozwala im trafniej oceniać sytuacje i szansę, jaśniej formułować stawiane sobie cele, lepiej gospodarować siłami.

Skończyłam 50 lat. Dopiero teraz rozumiem, ile się dokonało przez ostatnie 10 lat. Osiągnęliśmy w zawodzie to, na czym nam zależało, a dzieci dorosły i są na studiach. Opuściły gniazdo, zostawiając na pamiątkę swe pokoiki. Poranki są ciche, bez głośnej muzyki dochodzącej z ich dwóch pokoi, a my z mężem mamy wieczory dla siebie.

Kryzys wieku średniego, który towarzyszy tym przemianom, nie zaszkodzi większości moich rówieśników. Może dlatego, że mamy inne możliwości i oczekiwania niż nasi rodzice. Ostatnio rozmawiałam z manią o okresie, kiedy rodziła się moja pierwsza córka. Mama miała 48 lat, ale patrząc na fotografię, trudno uwierzyć, że jest na niej młodsza niż ja teraz.
- Wyglądam dużo starzej od ciebie - stwierdziła.

Rzeczywiście. Moje pokolenie wygląda przynajmniej o 10 lat młodziej niż nasi rodzice w naszym wieku. Mieliśmy szansę zainwestować więcej w swój rozwój fizyczny i emocjonalny. Mama dorastała w czasach II wojny światowej, nie dojadała, a pojęcie zdrowego trybu życia w czasach jej młodości właściwie nie istniało.

Nasi rodzice dostali od losu więcej czasu niż mogli się spodziewać, ale nie mieli jak przygotować się do tej fazy życia. My mamy taką szansę. 50 lat to idealny wiek, aby zastanowić się nad tym, jak żyjemy.

Szczególnie w ostatnich latach zaczęłam zdawać sobie sprawę, że wszystkie siły, inwencję i czas poświęcam pracy, małżeństwu i dzieciom. To typowe dla tego okresu życia. Przysłowie mówi: "Przez pierwsze 40 lat życia buduje się dom zewnętrzny, przez drugie - wewnętrzny".

Każdy, kto lubi i chce stawiać sobie nowe wyzwania łatwo odkryje, że życie zaczyna się po 50. To czas, by zaprzyjaźnić się z życiem. Zrealizować dawne marzenia, kupić motocykl czy studiować egiptologię.

Ja wybrałam pisanie książek.

Na swoje urodzinowe przyjęcie zaprosiłam tylko tych, którzy naprawdę znaczyli coś w moim życiu. Niektórych nie widziałam od lat, ale prawdziwa przyjaźń wytrzymuje próbę czasu. Dziś zdaję sobie z tego dobrze sprawę.
- Masz urocze córki - woła do mnie ktoś z tłumu, który coraz gęściej wypełnia mój dom. - Kiedy je ostatnio widziałem, były o połowę mniejsze.

Wspomnienia. Dawno zapomniane sceny stają przed oczami.

Najpiękniejszy prezent dostałam od córek - album ze zdjęciami pokazującymi nas w różnych okresach wspólnego życia. Każde zdjęcie ma podpis, który mówi, jakie wspomnienią budzi w moich córkach zatrzymany w kadrze obrazek. Jestem wzruszona.

Wieczorem wśród kwiatów i prezentów pojmuję, dlaczego te urodziny są takie wyjątkowe. Takiego albumu nie mogłabym dostać w wieku 30 czy 40 lat. Trzeba mieć na to przynajmniej 50.

I dlatego skończenie 50 lat jest wielkim świętem zbiorów.

Momentem, kiedy można popatrzeć, co życie nam przyniosło i podsumować swoje starania - wysiłki, wątpliwości, chwile radości i smutku.

Po raz pierwszy w życiu nie żałuję, że jestem starsza.



Heleen Crul
Tłum.: Maria Wilimek
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5055  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 19:33
Agape's Avatar
Agape Agape jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Posty: 72
Domyślnie

Ninusiu, jak zwykle wzruszyłam się, ale pozytywnie. Dobrze zaglądać pod kominek, przy leśniczankach czuję się jak u siebie, szkoda, że brak twarzy /jestem wzrokowcem/ inaczej się wtedy odbiera postaci. Ninusiu, dziękuję.Aga
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5056  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 19:46
karramba karramba jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2008
Posty: 5 385
Domyślnie



i już siedzę przy kominku i myślę o...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5057  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 20:02
karramba karramba jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2008
Posty: 5 385
Domyślnie kolekcjoner bajek zaprasza :)

SŁOIK

Znany profesor filozofii z uniwersytetu Harvard
w czasie wykładu miał parę rzeczy na pulpicie, przed sobą.
Kiedy zaczął wykład, bez słowa wziął bardzo duży, pusty słoik
po majonezie i napełnił go piłeczkami do golfa. Kiedy zapytał
studentów czy słoik jest pełen, wszyscy podnieśli ręce, że tak.

Potem pan profesor, chwycił pudełko pełne kamyczków
nazbieranych nad morzem, i włożył je do słoika.
Potrząsnął delikatnie. Kamyczki poobracały się
i zaczęły skakać i umieściły się w otwartych
przestrzeniach pomiędzy piłeczkami golfowymi.
Potem pan prof. pyta studentów
-pełne? Zgodzili się że tak.

Wtedy prof. wziął do rąk pudełko z piaskiem z tej samej plaży,
z której pochodziły okrągłe kamyczki, i wsypał do słoika.
Piasek wypełnił wszystkie wolne przestrzenie.
Zapytał raz jeszcze studentów
-czy teraz słoik jest pełen? Jednogłośnie się zgodzili że Tak.
Na koniec prof., wyciągnął, dwie filiżanki kawy
i wlał je całkowicie, do wydającego się już, pełnego
słoika po majonezie. Płyn wypełnił wszystko, wsiąkając
w piasek i wypełniając przestrzeń całkowicie.
Studenci zaczęli się śmiać.

Teraz, mówi prof., gdy śmiech ucichł: ...Chce abyście sobie
zdali sprawę że ten słoik reprezentuje wasze życie.

Piłeczki golfowe to rzeczy nadzwyczaj ważne:
Bóg, rodzina, dzieci, twoje zdrowie i zdrowie najbliższych,
i jeśli nawet wszystko inne jest stracone a one zostaną
-Twoje życie będzie pełne.
Kamyczki reprezentują rzeczy które się liczą w życiu,
jak praca, hobby, dom samochód, materialne sprawy.
Piasek reprezentuje wszystko inne- maleńkości.
Ale jeśli włożysz piasek do słoika najpierw, to nie będzie
miejsca na nic innego, ani na piłeczki golfowe,
ani na kamyczki. Jeśli spędzisz swoje życie i energie
na tych maleńkościach, nigdy nie będziesz miał miejsca
na rzeczy naprawdę ważne.

Opiekuj się ważnymi rzeczami i pielęgnuj je, bo są krytyczne
do twojego szczęścia. Bądź dobry dla swojego partnera,
baw się z dziećmi, spędzaj czas z rodzicami, nie zapominaj
o dziadkach, baw się, zawsze jeszcze będzie czas...
na wyniesienie śmieci i poprzestawianie mebli.
Opiekuj się piłeczkami golfowymi - bo naprawdę warto,
wyprostuj priorytety.
Reszta jest piaskiem.
(…)

Odpowiedź z Cytowaniem
  #5058  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 20:16
frida's Avatar
frida frida jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Posty: 7 833
Domyślnie

Prawda Meluniu ..Dzięki...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5059  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 21:51
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 079
Domyślnie

Witam miłe leśniczanki dzisiejsze opowiadania Inki i Meluni są wspaniałe, widać z nich co jest najważniejsze w życiu, a tak często o tym zapominamy ....dziękuję Wam
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5060  
Nieprzeczytane 15-10-2008, 22:01
krynia's Avatar
krynia krynia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 11 771
Domyślnie

Zaglądnełam i życzę spokojnej nocy.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
W Lesniczowce-przy Kominku.20-czesc. inka-ni Humor, zabawa - wątki archiwalne 508 01-09-2009 20:50

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:48.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.