Zapiski na skrawku dysku… upolitycznienie i ureligijnienie
Autor Ostatek OstatekSierpień 4, 2019
Szukam odpowiedzi na pytanie o przyczyny odchodzenia od zinstytucjonowanej formy religii przede wszystkim ludzi młodych. Kościoły, nie tylko rzymskokatolickie, pustoszeją na całym świecie. U nas upolitycznienie katolicyzmu i ureligijnienie polityki nie wszystkim się podoba. Podobnie jak hipokryzja Kk, mizoginizm, patriarchalny model rodziny, zamknięcie Kościoła na człowieka. I w tym dopatrywałabym się przyczyn. To nie znaczy, że ludziom niepotrzebna duchowość. Wybierane są inne formy i ścieżki. Samorealizacja!
Każdy, kto słucha kazań kościelnych doskonale wie, że przeważa w nich polityka. Słowo Boże schodzi na drugi plan, staje się mniej ważne, homilie objaśniające Pismo głoszone są rzadko. Miłość bliźniego zastąpiła nienawiść, ostatnio do ”tęczowej zarazy” jak zechciał nazwać LGTB abp Jędraszewski, podopieczny, przyjaciel i obrońca abp Paetza.
Ideologia LGBT. Nie rozumiem! Jest ideologia kobiet? Sformułowanie nie brzmi. Ideologia babska?? ups, jeszcze gorzej. Mianownik niby wspólny: kobieta. Licznik różny: wiek, wykształcenie, poglądy, religia, osobowość, stan posiadania; więcej różnic niż punktów stycznych. Uprościć ułamka się nie da, miliony w liczniku, samotna jedynka w mianowniku. Podobnie jest z LGBT, z tą różnicą, że ich jest zdecydowanie mniej, 2-5% społeczeństwa. Dotąd myślałam, że to ani choroba, ani zakaźna a już na pewno nie ideologia. Nikt nie próbował mnie skłonić do zmiany orientacji, doświadczenia więc nie mam. Z ”błędu” wyprowadził mnie T. Sakiewicz. „LGBT to nie żadna mniejszość, to ideologia mająca wszelkie cechy ideologii totalitarnej. (…). Nie protestujemy przeciwko całej ideologii LGBT a narzucaniu jej siłą, a szczególnie niszczeniu ludzi inaczej myślących.”
Przyznaję. Ręce mi opadły. W oczach stanął totalitaryzm: III Rzesza, Związek Radziecki, Korea Północna… Ach, co to będzie jeśli grupa nie mniejszościowa a większościowa siłą zdobędzie władzę, posadzi na tronie geja a ten zakaże małżeństw i związków heteroseksualnych, unieważni istniejące, zniszczy 98-95% ludzi…. pierwszy przypadek w historii świata! Ludzkość nie przetrwa, no bo jak?
Żeby równowaga została zachowana – religia, co prawda jedna, przeniosła się do świata polityki. Ściślej, została przeniesiona. I choć używana w polityce ma mało wspólnego z wiarą, często legitymizuje władzę, co zauważył socjolog Max Weber. Używając wybranych doktryn można dołożyć oponentowi ale i siebie pokazać w lepszym świetle – nikt nie rozlicza zachowań deprecjonujących wiarę. Co ważne, można zagrać melodię wspólnotową, bo przecież religia i tradycje łączą. Rozdzielenie boskiego od cesarskiego jest mało atrakcyjne dla strony cesarskiej. Efektywniejsze czarowanie polityki religią. Opcja rozdzielenia Kościoła od państwa, idea nowoczesna i optymalna, ciągle trudna w realizacji. No bo jak, zakazać Kościołowi działalności politycznej? Nakazać niewtrącanie się w sprawy państwa? W tej kwestii i symetryzm bezradny.
Państwo nie miesza się w dogmaty i doktryny, religie nie mieszają się w politykę. Marzenie o neutralności światopoglądowej. Że co? jest?? jak chupacabra albo yeti, każdy wie i mówi, nikt nie widział.
Bez komentarza
|