A To Polska Właśnie

[POLA]

tę dyskusje z innymi narzędziami powinni toczyć specjaliści, z kilku resortów, ale widać problem nikogo nie intersuje.
Za mało medialny, a stanie się nim dopiero wtedy, kiedy zdarzy się coś strasznego. Wtedy będzie się szukać dziury...w ustawie i nie tylko.

[POLA]

Nowicka zderzyła się z młodzieżówką różnej maści.
Kiepściutko wypadła, kiepściutko.
No niewiele ma ta kobitka do powiedzenia i zanim dojdzie do sedna, skarpetę na drutach można zrobić.

[POLA]

Maria Czubaszek, a w RM - posłanka Sobecka.
Jaki wybór trudny.

[bronczyk]

Polu popieram twoje zdanie. Znam rodziców narkomanów, znam i ich samych. To jest bardzo trudny problem i więzienie za posiadanie nic nie zmieni. Może jeszcze pogorszyć. Młody człowiek może w każdej chwili zrezygnować z pobytu w ośrodku np. Monaru, ponieważ ma prawo decydować o sobie, a potem go się wpycha do więzienia. Czy nie lepiej byłoby go leczyć i po kuracji zapewnić jakąś pomoc w znalezieniu pracy i zmiany środowiska. Ja tak piszę na gorąco, ponieważ widzę jaką gehennę przechodzą rodziny. To mi to patrzenie przez pryzmat przesyłek i paragrafów zaciera obraz ludzkiego dramatu.

[Hypatia]

Napisał POLA

Maria Czubaszek, a w RM - posłanka Sobecka.
Jaki wybór trudny.

No Polu ,skoro to dla Ciebie dylemat.......!
Właśnie leczę zimową deprechę, zaśmiewając się do łez, podczas lektury książki w formie przyjacielskiej rozmowy (to absolutnie nie można nazwać banalnym wywiadem!),jaką prowadzą Maria Czubaszek i Artur Andrus pt Każdy szczyt ma swój Czubaszek ! Gorąco wszystkim polecam ,to doprawdy perełka !

[ewikomega]

Napisał POLA

tę dyskusje z innymi narzędziami powinni toczyć specjaliści, z kilku resortów, ale widać problem nikogo nie intersuje.
Za mało medialny, a stanie się nim dopiero wtedy, kiedy zdarzy się coś strasznego. Wtedy będzie się szukać dziury...w ustawie i nie tylko.

Zgadzam się z Tobą Polu, podobnie jak komisja w sprawie hazardu -dziwnie ucichła wszystko wyjaśnione??,
dziwne!!!!
Skutki pośrednie -powiązania, też i w tym temacie mogą być
tragiczne . Ale kogo to obchodzi-jedynie zwykłych obywateli.

[Matrix]

Napisał ewikomega

Jeszcze raz mówię jestem przeciwna wszelkim zmianom w ustawie o posiadaniu narkotyków.-lepiej chuchać na zimne .

Zapobiegać, niż leczyć. Młodych za posiadanie nawet małej ilości narkotyków zatrzymywać do wyjaśnienia , a jak dowie się o zatrzymaniu diler - pomyśli trochę i może zacznie trząść gaciami.!!!!!????

Rzecz w tym ,że "zapobiegać " po polsku tzn. zabronić i karać, oczywiście często przypadkowych użytkowników, którzy są łatwym łupem ale świetnie poprawiają statystyki policji "walczącej" z narkomanią. Z dilerami to poważna sprawa - za trudna dla organów ścigania .Wstyd wspomnieć o bossach mafii narkotykowej, którzy bardzo rzadko trafiają za kratki.

Zaś ostatnie zdanie z Twojego postu to kabaretowy kawałek. Na tym forum pewnie nie ma żadnego dilera, ale gdyby był, byłabyś gwiazdą niejednego wieczoru.

Jestem przeciwko niesprecyzowanym zapisom w obecnie obowiązującej ustawie . Durne prawo należy poprawić, bo liczy się jego duch a nie wyłącznie litera. I nie może ono zależeć od swobodnej oceny orzekającego .

[krystynka]

Napisał Hypatia

...
Właśnie leczę zimową deprechę, zaśmiewając się do łez, podczas lektury książki w formie przyjacielskiej rozmowy (to absolutnie nie można nazwać banalnym wywiadem!),jaką prowadzą Maria Czubaszek i Artur Andrus pt Każdy szczyt ma swój Czubaszek ! Gorąco wszystkim polecam ,to doprawdy perełka !

Ja tych dyżurnych z tefałenu nie lubię.
Na depresję wolałabym już raczej ziele dziurawca, tylko, że ja depresji nie miewam.

[POLA]

Napisał bronczyk

Polu popieram twoje zdanie. Znam rodziców narkomanów, znam i ich samych. To jest bardzo trudny problem i więzienie za posiadanie nic nie zmieni. Może jeszcze pogorszyć....

Dzięki, przynajmniej wiem, że nie jestem odosobniona.
Dlatego twierdzę, że potrzebne są inne rozwiązania i nie załatwi się tego ani w miesiąc, ani w dwa. Potrzebny jest zespół ludzi, którym zechce się chcieć.
Temat został wywołany - piłka po stronie rządu.

[POLA]

Napisał ewikomega

Zgadzam się z Tobą Polu, podobnie jak komisja w sprawie hazardu -dziwnie ucichła wszystko wyjaśnione??,
dziwne!!!!
Skutki pośrednie -powiązania, też i w tym temacie mogą być
tragiczne . Ale kogo to obchodzi-jedynie zwykłych obywateli.

No właśnie, a polityczne darmozjady biją pianę, popisując się wątpliwą elokwencją, wokół tematów, które dalekie są od naprawdę ważnych spraw.

[POLA]

Napisał krystynka

Ja tych dyżurnych z tefałenu nie lubię.
Na depresję wolałabym już raczej ziele dziurawca, tylko, że ja depresji nie miewam.

Czubaszek występuje w tvn24 gościnnie i nie od tak dawna.
Znam ją od lat, z radiowej Trójki, gdzie często dialoguje z Andrusem. Smaczki.
Nie masz poczucia humoru? ani kapki?

[POLA]

w sprawie ACTA nadal w natarciu.
Padają kolejne strony, nawet grozi się ujawnieniem pewnych danych, jeśli rząd nie wycofa się z podpisu.
Na kłopoty Boni, jak zwykle?
Oj, premier znowu straci na popularności, bo złożył autograf.
Do wglądu tutaj: http://wyborcza.pl/1,75248,11014079,...juz_jest_.html

Albo ktoś nie wczytał się dokładnie, co jest bardzo prawdopodobne, w przyczajone niebezpieczeństwa, albo zrobił to świadomie, w co wątpię, bo kiedy tak obserwuję działania niektórych polityków, tracę wiarę w przytomność ich umysłów.

[Hypatia]

Napisał krystynka

Ja tych dyżurnych z tefałenu nie lubię.
Na depresję wolałabym już raczej ziele dziurawca, tylko, że ja depresji nie miewam.

Twoje prawo nie lubić ''tych z tefałenu'',tyle tylko ,że Maria Czubaszek była mi znana i chyba nie tylko mnie ,zanim ktokolwiek pomyślał,że jakiś tvn powstanie.Zarówno ją jak i uroczego Artura Andrusa znam z radiowej Trójki,widać to nie Twoje klimaty !

[Hypatia]

Co do ''marychy'' i twardych,to jestem bardzo sceptyczna !
Zarówno liberalizacja przepisów ,jak i ich zaostrzenie,to leczenie dżumy cholerą ! Na pewno jest bezsensu ,aby wsadzać za kratki małolata za posiadanie dragów,bo po odsiadce wyjdzie nie tylko narkoman - jest tajemnica Poliszynela,że w więzieniu można wszystko kupić ,jak nie za pieniądze to za ''usługi'' - ale również przeszkolony przestępca. Jednak całkowicie ''odpenalizować'' posiadanie narkotyków ,to tak jak wyrazić społeczne przyzwolenie na ich stosowanie. Wydaje mi się ,że skutki społeczne narkomanii są porównywalne z tymi jakie wywołuje alkoholizm,a argument ,że po narkotykach nie jest się agresywnym w przeciwieństwie do alkoholu,jest moim zdaniem demagogiczny .Faktycznie ,nie widziałam nigdy agresywnego narkomana ,ale to wcale nie znaczy ,że może on siąść za kierownicę,obsługiwać np maszyny budowlane ,lub przyjmować pacjentów,więc mówienie ,że skutki są nieporównywalne ze skutkami wynikającymi z alkoholizmu jest grubym nadużyciem ! Jaka konkluzja? Zaostrzyć walkę ze środowiskiem przestępczym ,które czerpie krocie z narkobiznesu !
I jeszcze słowo co do młodzieży. Nikt i nic młodego człowieka nie powstrzyma przed sięgnięciem po narkotyk i alkohol .Presja środowiska jest potworna,a obawa przed wykluczeniem z grupy nie mniejsza. Dawne tradycyjne hamulce dawno poszły w zapomnienie. Jedyne co może pomóc to bardzo mocne fundamenty wyniesione z domu ,ale ilu rodziców ma dziś czas i głowę na przyjaźnienie się z własnym dzieckiem,niewielu ! Dziś się dzieci nie wychowuje ,lecz hoduje - niektóre w klatkach ,niektóre na wolnym wybiegu !

[ewikomega]

Napisał bronczyk

Polu popieram twoje zdanie. Znam rodziców narkomanów, znam i ich samych. To jest bardzo trudny problem i więzienie za posiadanie nic nie zmieni. Może jeszcze pogorszyć. Młody człowiek może w każdej chwili zrezygnować z pobytu w ośrodku np. Monaru, ponieważ ma prawo decydować o sobie, a potem go się wpycha do więzienia. Czy nie lepiej byłoby go leczyć i po kuracji zapewnić jakąś pomoc w znalezieniu pracy i zmiany środowiska. Ja tak piszę na gorąco, ponieważ widzę jaką gehennę przechodzą rodziny. To mi to patrzenie przez pryzmat przesyłek i paragrafów zaciera obraz ludzkiego dramatu.

Miła Brończyk- myślę ....co napisałaś i nie pozwala mi...... to zasnąć.
Wstałam i odpisuję na Twój post, ponieważ tak jak Ty miałam kontakt bezpośredni z rodzicami narkomana, a przy okazji-przykre , ale moja córka był sympatią tego narkomana, który.. nie przeklinał, nie pił, grzeczny, uprzejmy . Jedynie dziwiło mnie żadnych zainteresowań-nie uprawiał sportu, nie interesował się żadną gałęzią sztuki, nie uczęszczał na kursy języków , ale jak piszę grzeczny-tata wysokiej rangi urzędnik państwowy, mama zamiast w domu sprawować pieczę nad synkiem , lub wynaleźć mu zajęcia -ciekawe i z przyszłością to zajęta robieniem kasy - miała swoją firmę. Synalkowi wciskała kasę i......dziecko puściła szczęśliwa samopas-a potem płakała nad rozlanym mlekiem.
Córka jednego dnia po powrocie z wykładów na UW-zapłakana zaczęła się zwierzać. Poinformowała mnie, że sympatia jej to... narkoman i.................nachodzi ją na uniwersytecie "na haju" obarczając , iż powodem brania jest właśnie ona -wszystko co robi to przez nią itd...
Wykańczał córkę psychicznie.
Po zwierzeniach córki , byłam cała w nerwach-myślałam jak jej pomóc.
Pierwszy mój odruch telefon do rodziców smarkacza, lecz córka zakochana w nim zaczęła go bronić - mówiąc , żę jest on pełnoletni i abym nie informowała jego matki -bo prawo jest za nim -decyduje sam o sobie.
Jednak zadzwoniłam pod nieobecność córki i co??????
Matka narkomana potraktowała mnie bardzo brzydko.

To prawda rodzice dowiadują się ostatni.
Dla rodziców narkomana tragedia, ale i dla mnie też.
Jedyne co zrobiłam kiedyś mądrze, a inni wyśmiewali się ze mnie i pukali w czoło;
córce w szkole podstawowej podrzuciłam do przeczytania książkę DZIECI Z DWORCA ZOO wiedząc ,że jest wrażliwą osobą i do serca weźmie to co przeczyta.
Ta metoda może drastyczna dla dziecka, ale skuteczna



.....Córka- studentka oświadczyła, że nie bierze zioła-odetchnęłam.

Następne moje kroki w tej sytuacji-przyszedł dzień, kiedy do drzwi zadzwonił on-narkoman, ja otworzyłam powiedziałam jemu , aby nie nachodził córki , bo będzie miał spotkanie z odpowiednimi władzami.
Wiesz co Brończyk ??? Smarkacz zaczął mnie straszyć swoim tatusiem.

Uważam cały czas ,że dla takich ludzi tylko drastyczna nauczka, "twarda ścieżka zdrowia" -areszt tak , aby popamiętał jaka krzywdę wyrządza nie tylko rodzicom, ale także innym osobom.
Jednak myślę, że część tych dzieci-puszczonych samopas nie siedzi w areszcie, bo przecież taki rodzic da wielką kasę , aby jego latorośl nie była za "kratkami".
Brończyk bardziej przejmujmy się biedną młodzieżą, która , aby zaimponować kolegom lada chwila sięgnie po taniego krokodyla jak tylko ukaże się w kraju i to będzie prawdziwa tragedia-zakazany narkotyk o nazwie krokodyl, więc więzienie i powolne gnicie.


My babcie bierzmy pod uwagę , że często nasze wnuki nie będą czytać Lwa Tołstoja, a raczej Lwa Starowicza i Wisłocką -to się tyczy nie narkotyków, ale za ""dobry"" seks można je nabyć

[Jarosław II]

Napisał ewikomega

.......

Ja co prawda na szczęście nie miałem styczności bezpośrednio z takimi historiami ale wiem, że są prawdziwe i częste. Ja swoje dzieci starałem się kontrolować a szczególnie ukierunkować aby nie zeszły "na złą drogę" tylko poszły po moich tropach i udało mi się. Ale koledzy moich dzieci poszły samopas, mając duże pieniądze i są teraz udręką swoich bogatych rodziców, albo w sektach albo "pod mostami", nieodwracalnie.

[Ewunia]

POLA błagam po raz kolejny używasz słowa "protestanci" na określenie protestujących. To ostatnio w ogóle jest jakaś maniera dziennikarska, a potem szkolne dzieciaki się ze mną kłócą że tak w wiadomościach widziały.

Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale ta maniera mocno mnie (a co dopiero samych protestantów, domyślam się) razi.

[ewikomega]

Napisał Matrix

bossach

Zaś ostatnie zdanie z Twojego postu to kabaretowy kawałek. Na tym forum pewnie nie ma żadnego dilera, ale gdyby był, byłabyś gwiazdą niejednego wieczoru.

Drogi/ga Matrix to co Ty piszesz to raczej nawet nie kabaretowy kawałek , a twoja marna wiedza w tym temacie.

Są różni- dilerzy i maczo i mięczaki dla których tylko ważna jest kasa. Oczywiście tacy jak ujawnią swoją słabość charakterku wśród "swoich" , a nie daj Bóg dowie się boss mafii narkotykowej - jest szybciutko kasowany. Matrix w tym środowisku zdarzają się "trzęsący gaciami", a piszę świadomie o tym , ponieważ wiele słyszałam o takich ludziach z ust osób , które walczą z dilerami i narkomanią, a to co piszę nie jast kabaretowym kawałkiem

[bronczyk]

Ewo przykro mi, że mój post zdenerwował cię. Czytam o twoich doświadczeniach i dzięki nim pojawił się następny problem. Odwracanie się bliskich uzależnionej osoby od problemu. Mój syn, córka nie mogą brać i nawet grzeczna sugestia przekazana z troską wywołuje reakcje powiedzmy kulturalnie niechętną. A czasem na początku drogi do piekła można dzięki pomocy bliskich odmienić życie młodego człowieka. Ja mam znajomą, której syn groził nożem, wynosił z domu rzeczy , aby mieć na narkotyki. Żadna książka, żaden artykuł nie przekażą tragedii dotkniętych nałogiem rodzin. A otoczenie traktuje takie matki czy ojców jak rodzicielki bandytów i drani. Może dlatego też boją się przyznać do kłopotów z dziećmi.

[POLA]

Napisał Ewunia

POLA błagam po raz kolejny używasz słowa "protestanci" na określenie protestujących. To ostatnio w ogóle jest jakaś maniera dziennikarska, a potem szkolne dzieciaki się ze mną kłócą że tak w wiadomościach widziały.

Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale ta maniera mocno mnie (a co dopiero samych protestantów, domyślam się) razi.

Wiem, kim są protestanci i przepraszam wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni.
Szkolne dzieciaki raczej tu nie urzędują, co nie oznacza, że się tłumaczę.
Powiem tylko tyle, że "komunistami" nazywa sie w języku potocznym i z przymrużeniem oka dzieciaki przystępujące do komunii po raz pierwszy.
Oczywiście nie przy dzieciach używa się takiego określenia.
Za publikacje w innych mediach nie odpowiadam.

Wszelka krytyka mile widziana (prawdziwa cnota się jej nie boi ) i nie stanowi najmniejszych podstaw do jakiejkolwiek urazy z mojej strony.
Nawet lubię, jak mnie ktoś krytykuje, bo wtedy nawiązuje się dialog, a on, jak wiadomo, prowadzi do wymiany cennych myśli.
No, może nie zawsze, jak się popatrzy na polityków.