|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Czasy straszne...i bolesne 2....
Proponuję opisać czasy mojej służby wojskowej w Krakowie w 1952 roku....W koszarach na Mydlnikach...Tam były koszary
16 Pułku Piechoty,który walczył o Kołobrzeg....Bardzo bohaterski Pułk...Tam zginęło bardzo dużo żołnierzy..Chwała im za to......Wojna to straszna sprawa....W owym czasie sprzęt wojskowy pochodził z tego okresu i miało się wrażenie,że np. bagnet na karabinie mógł być używany do uśmiercania....... Tego nikt nie był pewien a kadra podoficerska z owego okresu opowiadała nam,prostym żołnierzom ile i jak zabijała wrogów..Makabra..niestety wojna była okrutna...... Warunki życiowe żołnierzy w owym czasie były prymitywne,siermiężne i nie ciekawe....Umundurowanie przypominające chyba czasy wojny były okropne...Sławetne onuce zamiast skarpet,buty z gwożdziami,kalesony ze sznurkami (zima -lato) ,sienniki ze słomy,stale tylko zimna woda z wyjątkiem jednej kąpieli pod prysznicem (sobota), w każdej sali jeden ogromny piec na 12 łóżek i 3 lampy pod sufitem w sali i to ten luksus..... Przede wszystkim stres i tęsknota za bliskimi.....Aby nie pozwalać na myślenie to wykłady...wykłady o wojsku (taktyka i inne oraz zajęcia polityczne ) oraz mycie podłóg i korytarzy oraz w.c. 2 razy dziennie..To był obowiązek...święty obowiązek aby żołnierz miał co robić..W większości pomieszczeń były parkiety,które założono jeszcze za czasów Austro-Węgier (lata 1884) takie wówczas budowano koszary austryjackie w Krakowie... W tych czasach te parkiety nie były czyszczone tak jak to powinno się robić,lecz żołnierze przy pomocy kanta butelki przesuwali każdą klepkę aż do uzyskania połysku ( każdy rowek )...Nazywało się to "butelkowaniem"...To była straszna,syzyfowa praca...ale efekt był...Każda klepka świciła się jak woskowa podłoga i była bardzo trwała.....ale ile potu.... Trzeba przyznać,że było prymitywnie ale bardzo czysto tak jak w wojsku być powinno... Oczkiem w głowie były w.c...To już osobny temat.. W tych koszarach były to podłogowe otwory (żeliwne) gdzie wszystko wpadało bezpośrednio do kanalizacji...i tu pole do popisu dla kaprali...Kara to mycie tych sanitariatów...ale uciecha..Specjalnymi szczotkami i wężem wodnym płukano te urządzenia a następnie dodawono chlor aby zdezyfekować i utrudniać dłuższe posiedzenia na stolcu...Smród chloru był okropny....... Mycie okien to osobny temat....mycie wodą bez szmat tylko gazetami....i połysk był i to jaki... To narazie tyle... O reszcie w następnym wątku.....
__________________
zdzislaw1 |
#2
|
||||
|
||||
Zdzisławie czekam na dalszy ciąg.
z tego widać, że nie było tak sielsko i anielsko jak to pisze pewien major. Mam jeszcze pytanie. Czy żołnierze byli karnie przenoszeni do pracy w kopalniach czemu usiłuje zaprzeczyć tenże major. Z Krakowa na Śląsk dość blisko. Pozdrawiam
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#3
|
|||
|
|||
Cytat:
Z ciekawoscia czytam twoje opowiadania o wojsku. Jedyna pociecha to to ze mieliscie chociaz czysto.... Przynajmniej nikt wiedzac ile to kosztuje was pracy,nie bawil sie w zanieczyszczanie pomieszczen jak to teraz bywa nieraz z mlodzieza... Kiedys mowilo sie ze mezczyzna ktory nie zaznal wojska jest ciamajda i brudasem. Moze jest w tym troche prawdy? Czekam na dalszy ciag twoich opowiadan.
__________________
"Dobry malarz musi namalować dwie rzeczy: człowieka oraz istotę jego duszy." Leonardo DaVinci |
#4
|
||||
|
||||
Joasiu
Cytat:
Jak ja nie znoszę uogólnień!!
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#5
|
|||
|
|||
Nic nowego nie odkryłeś.W latach 1972-74 były takie same warunki w koszarach wojskowych w Olsztynie.Lata 50-te to okres stalinizmu,ciekawy jestem co zwykli żołnierze sądzili o sytuacji społeczno-politycznej tego okresu.Znam oczywiście z opowiadań bardzo dramatyczne sytuacje.Dotyczyło tzw."żelaznej dyscypliny" oraz przekonań politycznych.Ile w tym było prawdy?Koniecznie opisz ten okres.
|
#6
|
||||
|
||||
Zdzislawie
Pelnilem sluzbe wojskowa w latach 1970 -1972. Nie byl to okres,kiedy w wojsku panoszyli sie rosyjscy oficerowie w polskich mundurach,to byly juz czasy pozniejsze,jednakze sluzylem w jednostce(po szkole podoficerskiej)gdzie przed wojna miescil sie pulk ulanow.Czasy "zelaznego stalinizmu" byly juz za nami,ale wyposazenie jednostki w te "dobrodziejstwa"(brak goracej wody,kapiel tylko w soboty i to kapiel nie gwarantujaca wcale wykapania sie,gdyz pod prysznicem stalo po kilku "chlopa" i czesto bylo sie wypchnietym spod niego,nie mowiac juz,ze woda goraca raz byla,a innym razem jej brakowalo. Te same sanitariaty(otwory w podlodze,sanitariaty bez drzwi,gdzie kazdy mogl zobaczyc,czy masz rozwolnienie,czy tez meczysz sie z zaparciem.Te same krany z zimna wiecznie woda,ktore mocno sie dawaly we znaki w porze zimowej,te zwariowane skrobania sanitariatow,tak,aby wojsku dac w dupe i ten niesamowity wrzask kaprali na zbiorki,wyzywanie sie na mlodym wojsku przez podoficerow,oficerow i starszych stazem zolnierzy. To byla makabra. Dowodca naszej kompanii byl oficer,ktory mial paranoje na punkcie dyscypliny,ktory za wszelka cene chcial sie "wykazac" przed sztabem jednostki i okregiem wojskowym. Taki dupek karierowicz z kieleckiego.Gnebil nas zolnierzy niemilosiernie.Jego slynne nocne alarmy przeszly do historii jednostki.Czasem tak,aby zolnierzom dac w kosc,po czym kazal sie rozejsc kompanii na spoczynek. Zartowal sobie,ze zolnierz spi od 22.00 do 6.00,a co jest w miedzyczasie,to sie nie liczy.Podejrzewalismy go,ze zona mu nie dawala,to sie wyzywal na nas.W mojej pamieci pozostanie jako skurwiel. Byly tez przypadki znecania sie nad zolnierzami na placu alarmowym,np.czolganie w pelnym oporzadzeniu po slizkiej mazi po ulewnym deszczu i wiele innych,o ktorych nie chce mi sie pisac. Zdzislawie Kiedys opisywalismy z Wuerele takie rozne historie zwiazane z wojskiem w innym w watku,ktorego tytulu juz nie pamietam,ale chyba w watku o sanatorium. Czekam na dalsze Twoje wspomnienia,ktore z pewnoscia sa dla Ciebie wspomnieniami bolesnymi,bo inaczej byc nie moglo. Widzialem jako dziecko kilka pogrzebow zolnierzy.Nie moglem pojac jak to sie stalo,ze zgineli,skoro nie bylo wojny.Po latach zrozumialem wszystko. Pozdrawiam serdecznie.
__________________
Kazdy przezyty dzien - to dar od serca. |
#7
|
|||
|
|||
To, co ja biedna mam powiedziec , siedziałam w tym wojsku przez 5 lat- strzelalam panu Bogu w okna- bo mi sie omskiwał Kalasznikow- po przyjsciu do akademika leczylam rany po tymże Kałasznikowie. Miałam najdłuższy plaszcz w okolicy. bo na mnie rozmiary juz nie starczylo, a dla dzieci nie szyli. Niestety oficerowie znęcali sie nad nami- pewno, że nie tak jak nd Wami- ale to było straszne - chodzenie dookoła takiego dupka i godzinne salutowanie, potem ordynarne docinki przy strzelaniu na leżąc0- panienki nogi szerzej,brrrr.Byłam zbuntowana strasznie,czego nie kryłam - i opinie miałam taka,ze odczepiono sie ode mnie na wieki wieków. Moje koleżanki jeżdziły na poligony- dostawały stopnie wojskowe przy podwyższeniu kwalifikacji , a ja sie ostałam kapralem podchorązym- DO DZISIAJ. Och, jak ja nienawidziłam wojska.
Zrobiłam rzecz straszna po egzaminie koncowym- mogłam jak nic wylądowac w wiezieniu na dobrych pare lat- ale tego nie opisze- wybronił mnie dowódca kompanii. |
#8
|
||||
|
||||
Ela , to w razie konfliktu , pójdziesz w kamasze ....jak nic,kapralu podchorąży.
|
#9
|
|||
|
|||
Pomijam taki drobiazg ze w roku 1952 wszędzie było raczej biednie i ciepła woda w kranach to nie to co w roku 2009, to jestem pewien ze kolega opisuje rzeczywiste swoje przeżycia ,jezeli tak jęczałeś w jednostce jak czynisz to teraz to wierzę a wręcz jestem pewien ze było ciężko.W każdej kompanii zawsze jest tak zwana oferma kompanijna.
|
#10
|
|||
|
|||
Jasne , jako markietanka , za wojskiem
|
#11
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#12
|
||||
|
||||
Babcielu raczej do szpitala polowego Cie zaklepią i będziesz niczym Sokole Oko z Masha a że humor Ci nie obcy to może tam być wesoło
__________________
Kto wie czy za rogiem nie stoją Anioł z Bogiem, nie obserwuja zdarzeń i nie spełniaja marzeń |
#13
|
||||
|
||||
Cytat:
Nie odchodź Tadek. To tylko jedna durna wypowiedź. |
#14
|
|||
|
|||
W Legi Cudzoziemskiej jest jeszcze bardziej straszno i durnowato.Zapominacie kochani Seniorzy do jakich działań wojsko przygotowuje.Do zabijania!!!!!!!!!.Cieplarniane warunki w koszarach to tragedia.Brak wojskowego szlifu może się dramatycznie zemścić w warunkach bojowych.
|
#15
|
||||
|
||||
Cytat:
tylko do Legi Cudzioziemskiej idą chętni a nie z przymusowego poboru. To samo teraz gdy wprowadzane jest Wojsko Zawodowe. Komisje patrzyły tylko by jak najwięcej chłopa łw kamasze. Rusza się to mu mundur na grzbiet. Jest różnica ja ją widzę.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#16
|
||||
|
||||
Oj kolego..coś Ci się zdaje,że obrażanie człowieka jest Twoim powołaniem..Nie wiem czy Ty byłeś w wojsku,ale aluzja Twoja jest nie na miejscu...Wiadomo,że w każdej Kompanii i Plutonie są czy były ofermy ....ale to pod moim adresem jest raczej śmieszne i nie godne uwagi...zresztą myśl co chcesz..Twoja wola
W owych czasach było....durno...głodno ale każdy miał swój honor i ja nie wiem np.jak mogło być z Tobą...czy to może Ty nie mam zamiaru dociekać.... n
__________________
zdzislaw1 |
#17
|
||||
|
||||
Dla kolegi araad-a...poczytaj sobie mój post odnośnie moich
wspomnień..może coś Ci się skojarzy.
__________________
zdzislaw1 |
#18
|
|||
|
|||
Jest różnica ja ją widzę.
__________________Oczywiście ja ją równierz widzę.Ale co do wojska zawodowego to mam odmienne zdanie.Chciałbym osobiście móc się bronić i swoich bliskich w razie zagrożenia.To odwieczny obowiązek męszczyzny.W każdym razie trzeba wiedźeć gdzie się naciska "cyngiel"Może jednak dożyjemy czasów że to płeć piękna będzie nas bronić?Tylko one nie mają lufy o kulkach nie wspomnę.......hehehhe!!! |
#19
|
||||
|
||||
Cytat:
No faktycznie . Ty byś się za kieckę schował i za kulki trzymał, aby Ci ich nie odstrzelili. Bleee... |
#20
|
||||
|
||||
skamin1
Cytat:
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Bolesne skurcze miesni lydek | BUNIA | Choroby, badania, terapie | 66 | 29-07-2012 12:39 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|