menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Polityka > Polityka - wątki archiwalne
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

 
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 13:23
zdzislaw.bedrylo's Avatar
zdzislaw.bedrylo zdzislaw.bedrylo jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: chorzów Polska
Posty: 443
Domyślnie Czasy straszne...i bolesne 2....


Proponuję opisać czasy mojej służby wojskowej w Krakowie w 1952 roku....W koszarach na Mydlnikach...Tam były koszary
16 Pułku Piechoty,który walczył o Kołobrzeg....Bardzo bohaterski Pułk...Tam zginęło bardzo dużo żołnierzy..Chwała im za to......Wojna to straszna sprawa....W owym czasie sprzęt wojskowy pochodził z tego okresu i miało się wrażenie,że np. bagnet na karabinie mógł być używany do uśmiercania.......
Tego nikt nie był pewien a kadra podoficerska z owego okresu opowiadała nam,prostym żołnierzom ile i jak zabijała wrogów..Makabra..niestety wojna była okrutna......
Warunki życiowe żołnierzy w owym czasie były prymitywne,siermiężne i nie ciekawe....Umundurowanie przypominające chyba czasy wojny były okropne...Sławetne onuce zamiast skarpet,buty z gwożdziami,kalesony ze sznurkami (zima -lato) ,sienniki ze słomy,stale tylko zimna woda z wyjątkiem jednej kąpieli pod prysznicem (sobota), w każdej sali jeden ogromny piec na 12 łóżek i 3 lampy pod sufitem w sali i to ten luksus.....
Przede wszystkim stres i tęsknota za bliskimi.....Aby nie pozwalać na myślenie to wykłady...wykłady o wojsku (taktyka i inne oraz zajęcia polityczne ) oraz mycie podłóg i korytarzy oraz w.c. 2 razy dziennie..To był obowiązek...święty obowiązek aby żołnierz miał co robić..W większości pomieszczeń były parkiety,które założono jeszcze za czasów Austro-Węgier (lata 1884) takie wówczas budowano koszary austryjackie w Krakowie...
W tych czasach te parkiety nie były czyszczone tak jak to powinno się robić,lecz żołnierze przy pomocy kanta butelki przesuwali każdą klepkę aż do uzyskania połysku ( każdy rowek )...Nazywało się to "butelkowaniem"...To była straszna,syzyfowa praca...ale efekt był...Każda klepka świciła się jak woskowa podłoga i była bardzo trwała.....ale ile potu....
Trzeba przyznać,że było prymitywnie ale bardzo czysto tak jak w wojsku być powinno...
Oczkiem w głowie były w.c...To już osobny temat.. W tych koszarach były to podłogowe otwory (żeliwne) gdzie wszystko
wpadało bezpośrednio do kanalizacji...i tu pole do popisu dla kaprali...Kara to mycie tych sanitariatów...ale uciecha..Specjalnymi szczotkami i wężem wodnym płukano te urządzenia a następnie dodawono chlor aby zdezyfekować i utrudniać dłuższe posiedzenia na stolcu...Smród chloru był okropny.......
Mycie okien to osobny temat....mycie wodą bez szmat tylko gazetami....i połysk był i to jaki...
To narazie tyle... O reszcie w następnym wątku.....
__________________
zdzislaw1
  #2  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 13:44
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Zdzisławie czekam na dalszy ciąg.
z tego widać, że nie było tak sielsko i anielsko jak to pisze pewien major. Mam jeszcze pytanie. Czy żołnierze byli karnie przenoszeni do pracy w kopalniach czemu usiłuje zaprzeczyć tenże major. Z Krakowa na Śląsk dość blisko. Pozdrawiam
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
  #3  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 15:36
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie

Cytat:
Napisał zdzislaw.bedrylo
Proponuję opisać czasy mojej służby wojskowej w Krakowie w 1952 roku....W koszarach na Mydlnikach...Tam były koszary
16 Pułku Piechoty,który walczył o Kołobrzeg....Bardzo bohaterski Pułk...Tam zginęło bardzo dużo żołnierzy..Chwała im za to......Wojna to straszna sprawa....W owym czasie sprzęt wojskowy pochodził z tego okresu i miało się wrażenie,że np. bagnet na karabinie mógł być używany do uśmiercania.......
Tego nikt nie był pewien a kadra podoficerska z owego okresu opowiadała nam,prostym żołnierzom ile i jak zabijała wrogów..Makabra..niestety wojna była okrutna......
Warunki życiowe żołnierzy w owym czasie były prymitywne,siermiężne i nie ciekawe....Umundurowanie przypominające chyba czasy wojny były okropne...Sławetne onuce zamiast skarpet,buty z gwożdziami,kalesony ze sznurkami (zima -lato) ,sienniki ze słomy,stale tylko zimna woda z wyjątkiem jednej kąpieli pod prysznicem (sobota), w każdej sali jeden ogromny piec na 12 łóżek i 3 lampy pod sufitem w sali i to ten luksus.....
Przede wszystkim stres i tęsknota za bliskimi.....Aby nie pozwalać na myślenie to wykłady...wykłady o wojsku (taktyka i inne oraz zajęcia polityczne ) oraz mycie podłóg i korytarzy oraz w.c. 2 razy dziennie..To był obowiązek...święty obowiązek aby żołnierz miał co robić..W większości pomieszczeń były parkiety,które założono jeszcze za czasów Austro-Węgier (lata 1884) takie wówczas budowano koszary austryjackie w Krakowie...
W tych czasach te parkiety nie były czyszczone tak jak to powinno się robić,lecz żołnierze przy pomocy kanta butelki przesuwali każdą klepkę aż do uzyskania połysku ( każdy rowek )...Nazywało się to "butelkowaniem"...To była straszna,syzyfowa praca...ale efekt był...Każda klepka świciła się jak woskowa podłoga i była bardzo trwała.....ale ile potu....
Trzeba przyznać,że było prymitywnie ale bardzo czysto tak jak w wojsku być powinno...
Oczkiem w głowie były w.c...To już osobny temat.. W tych koszarach były to podłogowe otwory (żeliwne) gdzie wszystko
wpadało bezpośrednio do kanalizacji...i tu pole do popisu dla kaprali...Kara to mycie tych sanitariatów...ale uciecha..Specjalnymi szczotkami i wężem wodnym płukano te urządzenia a następnie dodawono chlor aby zdezyfekować i utrudniać dłuższe posiedzenia na stolcu...Smród chloru był okropny.......
Mycie okien to osobny temat....mycie wodą bez szmat tylko gazetami....i połysk był i to jaki...
To narazie tyle... O reszcie w następnym wątku.....

Z ciekawoscia czytam twoje opowiadania o wojsku.

Jedyna pociecha to to ze mieliscie chociaz czysto.... Przynajmniej nikt wiedzac ile to kosztuje was pracy,nie bawil sie w zanieczyszczanie pomieszczen jak to teraz bywa nieraz z mlodzieza...
Kiedys mowilo sie ze mezczyzna ktory nie zaznal wojska jest ciamajda i brudasem. Moze jest w tym troche prawdy?
Czekam na dalszy ciag twoich opowiadan.
__________________
"Dobry malarz musi namalować dwie rzeczy: człowieka oraz istotę jego duszy."
Leonardo DaVinci
  #4  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 16:08
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Joasiu
Cytat:
Kiedys mowilo sie ze mezczyzna ktory nie zaznal wojska jest ciamajda i brudasem. Moze jest w tym troche prawdy?
To czemu ci po woju są ciamajdami i brudasami - oczywiście nie wszyscy.
Jak ja nie znoszę uogólnień!!
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
  #5  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 16:32
skamin1 skamin1 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Posty: 16
Domyślnie

Nic nowego nie odkryłeś.W latach 1972-74 były takie same warunki w koszarach wojskowych w Olsztynie.Lata 50-te to okres stalinizmu,ciekawy jestem co zwykli żołnierze sądzili o sytuacji społeczno-politycznej tego okresu.Znam oczywiście z opowiadań bardzo dramatyczne sytuacje.Dotyczyło tzw."żelaznej dyscypliny" oraz przekonań politycznych.Ile w tym było prawdy?Koniecznie opisz ten okres.
  #6  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 17:19
Karol X's Avatar
Karol X Karol X jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 5 420
Domyślnie

Zdzislawie
Pelnilem sluzbe wojskowa w latach 1970 -1972.
Nie byl to okres,kiedy w wojsku panoszyli sie rosyjscy oficerowie w polskich mundurach,to byly juz czasy pozniejsze,jednakze sluzylem w jednostce(po szkole podoficerskiej)gdzie przed wojna miescil sie pulk ulanow.Czasy "zelaznego stalinizmu" byly juz za nami,ale wyposazenie jednostki w te "dobrodziejstwa"(brak goracej wody,kapiel tylko w soboty i to kapiel nie gwarantujaca wcale wykapania sie,gdyz pod prysznicem stalo po kilku "chlopa" i czesto bylo sie wypchnietym spod niego,nie mowiac juz,ze woda goraca raz byla,a innym razem jej brakowalo.
Te same sanitariaty(otwory w podlodze,sanitariaty bez drzwi,gdzie kazdy mogl zobaczyc,czy masz rozwolnienie,czy tez meczysz sie z zaparciem.Te same krany z zimna wiecznie woda,ktore mocno sie dawaly we znaki w porze zimowej,te zwariowane skrobania sanitariatow,tak,aby wojsku dac w dupe i ten niesamowity wrzask kaprali na zbiorki,wyzywanie sie na mlodym wojsku przez podoficerow,oficerow i starszych stazem zolnierzy.
To byla makabra.
Dowodca naszej kompanii byl oficer,ktory mial paranoje na punkcie dyscypliny,ktory za wszelka cene chcial sie "wykazac" przed sztabem jednostki i okregiem wojskowym.
Taki dupek karierowicz z kieleckiego.Gnebil nas zolnierzy niemilosiernie.Jego slynne nocne alarmy przeszly do historii jednostki.Czasem tak,aby zolnierzom dac w kosc,po czym kazal sie rozejsc kompanii na spoczynek.
Zartowal sobie,ze zolnierz spi od 22.00 do 6.00,a co jest w miedzyczasie,to sie nie liczy.Podejrzewalismy go,ze zona mu nie dawala,to sie wyzywal na nas.W mojej pamieci pozostanie jako skurwiel.
Byly tez przypadki znecania sie nad zolnierzami na placu alarmowym,np.czolganie w pelnym oporzadzeniu po slizkiej mazi po ulewnym deszczu i wiele innych,o ktorych nie chce mi sie pisac.
Zdzislawie
Kiedys opisywalismy z Wuerele takie rozne historie zwiazane z wojskiem w innym w watku,ktorego tytulu juz nie pamietam,ale chyba w watku o sanatorium.
Czekam na dalsze Twoje wspomnienia,ktore z pewnoscia sa dla Ciebie wspomnieniami bolesnymi,bo inaczej byc nie moglo.
Widzialem jako dziecko kilka pogrzebow zolnierzy.Nie moglem pojac jak to sie stalo,ze zgineli,skoro nie bylo wojny.Po latach zrozumialem wszystko.
Pozdrawiam serdecznie.
__________________
Kazdy przezyty dzien - to dar od serca.
  #7  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 17:44
babciela babciela jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 5 308
Domyślnie

To, co ja biedna mam powiedziec , siedziałam w tym wojsku przez 5 lat- strzelalam panu Bogu w okna- bo mi sie omskiwał Kalasznikow- po przyjsciu do akademika leczylam rany po tymże Kałasznikowie. Miałam najdłuższy plaszcz w okolicy. bo na mnie rozmiary juz nie starczylo, a dla dzieci nie szyli. Niestety oficerowie znęcali sie nad nami- pewno, że nie tak jak nd Wami- ale to było straszne - chodzenie dookoła takiego dupka i godzinne salutowanie, potem ordynarne docinki przy strzelaniu na leżąc0- panienki nogi szerzej,brrrr.Byłam zbuntowana strasznie,czego nie kryłam - i opinie miałam taka,ze odczepiono sie ode mnie na wieki wieków. Moje koleżanki jeżdziły na poligony- dostawały stopnie wojskowe przy podwyższeniu kwalifikacji , a ja sie ostałam kapralem podchorązym- DO DZISIAJ. Och, jak ja nienawidziłam wojska.
Zrobiłam rzecz straszna po egzaminie koncowym- mogłam jak nic wylądowac w wiezieniu na dobrych pare lat- ale tego nie opisze- wybronił mnie dowódca kompanii.
  #8  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 18:08
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie

Ela , to w razie konfliktu , pójdziesz w kamasze ....jak nic,kapralu podchorąży.
  #9  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 18:26
araad araad jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Europa
Posty: 672
Domyślnie

Pomijam taki drobiazg ze w roku 1952 wszędzie było raczej biednie i ciepła woda w kranach to nie to co w roku 2009, to jestem pewien ze kolega opisuje rzeczywiste swoje przeżycia ,jezeli tak jęczałeś w jednostce jak czynisz to teraz to wierzę a wręcz jestem pewien ze było ciężko.W każdej kompanii zawsze jest tak zwana oferma kompanijna.
  #10  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 18:45
babciela babciela jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 5 308
Domyślnie

Jasne , jako markietanka , za wojskiem
  #11  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 19:11
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Cytat:
Napisał araad
Pomijam taki drobiazg ze w roku 1952 wszędzie było raczej biednie i ciepła woda w kranach to nie to co w roku 2009, to jestem pewien ze kolega opisuje rzeczywiste swoje przeżycia ,jezeli tak jęczałeś w jednostce jak czynisz to teraz to wierzę a wręcz jestem pewien ze było ciężko.W każdej kompanii zawsze jest tak zwana oferma kompanijna.
Pewnie masz rację przecież tak łatwo doprowadzić kogoś do poniżenia, następnie do samobójstwa. Widać to teraz w szkołach "fala" istnieje już prawie w każdej szkole. Komuś trzeba dokopać, zagnębić go, jak łajza to niech spada. Ktoś musi rządzić. Oj wychodzę stąd. Wstyd.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
  #12  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 19:15
ammi1952's Avatar
ammi1952 ammi1952 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: Grodzisk Maz
Posty: 5 177
Domyślnie

Babcielu raczej do szpitala polowego Cie zaklepią i będziesz niczym Sokole Oko z Masha a że humor Ci nie obcy to może tam być wesoło
__________________


Kto wie czy za rogiem nie stoją Anioł z Bogiem, nie obserwuja zdarzeń i nie spełniaja marzeń
  #13  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 19:25
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie

Cytat:
Napisał tadeusz50
Pewnie masz rację przecież tak łatwo doprowadzić kogoś do poniżenia, następnie do samobójstwa. Widać to teraz w szkołach "fala" istnieje już prawie w każdej szkole. Komuś trzeba dokopać, zagnębić go, jak łajza to niech spada. Ktoś musi rządzić. Oj wychodzę stąd. Wstyd.

Nie odchodź Tadek.
To tylko jedna durna wypowiedź.
  #14  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 19:31
skamin1 skamin1 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Posty: 16
Domyślnie

W Legi Cudzoziemskiej jest jeszcze bardziej straszno i durnowato.Zapominacie kochani Seniorzy do jakich działań wojsko przygotowuje.Do zabijania!!!!!!!!!.Cieplarniane warunki w koszarach to tragedia.Brak wojskowego szlifu może się dramatycznie zemścić w warunkach bojowych.
  #15  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 19:37
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Cytat:
Napisał skamin1
W Legi Cudzoziemskiej jest jeszcze bardziej straszno i durnowato.Zapominacie kochani Seniorzy do jakich działań wojsko przygotowuje.Do zabijania!!!!!!!!!.Cieplarniane warunki w koszarach to tragedia.Brak wojskowego szlifu może się dramatycznie zemścić w warunkach bojowych.
Zgoda.
tylko do Legi Cudzioziemskiej idą chętni a nie z przymusowego poboru. To samo teraz gdy wprowadzane jest Wojsko Zawodowe. Komisje patrzyły tylko by jak najwięcej chłopa łw kamasze. Rusza się to mu mundur na grzbiet. Jest różnica ja ją widzę.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
  #16  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 19:50
zdzislaw.bedrylo's Avatar
zdzislaw.bedrylo zdzislaw.bedrylo jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: chorzów Polska
Posty: 443
Domyślnie

Oj kolego..coś Ci się zdaje,że obrażanie człowieka jest Twoim powołaniem..Nie wiem czy Ty byłeś w wojsku,ale aluzja Twoja jest nie na miejscu...Wiadomo,że w każdej Kompanii i Plutonie są czy były ofermy ....ale to pod moim adresem jest raczej śmieszne i nie godne uwagi...zresztą myśl co chcesz..Twoja wola
W owych czasach było....durno...głodno ale każdy miał swój honor i ja nie wiem np.jak mogło być z Tobą...czy to może Ty
nie mam zamiaru dociekać....




n
__________________
zdzislaw1
  #17  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 19:56
zdzislaw.bedrylo's Avatar
zdzislaw.bedrylo zdzislaw.bedrylo jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: chorzów Polska
Posty: 443
Domyślnie

Dla kolegi araad-a...poczytaj sobie mój post odnośnie moich
wspomnień..może coś Ci się skojarzy.
__________________
zdzislaw1
  #18  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 20:39
skamin1 skamin1 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Posty: 16
Domyślnie

Jest różnica ja ją widzę.
__________________Oczywiście ja ją równierz widzę.Ale co do wojska zawodowego to mam odmienne zdanie.Chciałbym osobiście móc się bronić i swoich bliskich w razie zagrożenia.To odwieczny obowiązek męszczyzny.W każdym razie trzeba wiedźeć gdzie się naciska "cyngiel"Może jednak dożyjemy czasów że to płeć piękna będzie nas bronić?Tylko one nie mają lufy o kulkach nie wspomnę.......hehehhe!!!
  #19  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 20:45
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie

Cytat:
Napisał skamin1
Jest różnica ja ją widzę.
__________________Oczywiście ja ją równierz widzę.Ale co do wojska zawodowego to mam odmienne zdanie.Chciałbym osobiście móc się bronić i swoich bliskich w razie zagrożenia.To odwieczny obowiązek męszczyzny.W każdym razie trzeba wiedźeć gdzie się naciska "cyngiel"Może jednak dożyjemy czasów że to płeć piękna będzie nas bronić?Tylko one nie mają lufy o kulkach nie wspomnę.......hehehhe!!!


No faktycznie .
Ty byś się za kieckę schował i za kulki trzymał, aby Ci ich nie odstrzelili.
Bleee...
  #20  
Nieprzeczytane 26-06-2009, 21:12
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

skamin1
Cytat:
Chciałbym osobiście móc się bronić i swoich bliskich w razie zagrożenia.To odwieczny obowiązek męszczyzny.
A kto Ci tego broni, możesz to robić. Cóż jednak nie każdy rodzi się i wyrasta na chłopa 190 cm wzrostu i 100 kg. wagi. Niektórych natura takich możliwości pozbawiła i mają 155cm wzrostu i powiedzmy 45 kg wagi. W nagrodę za te skromne walory obdarzyła go świetnym umysłem zdolnym kierować dużą grupą ludzi. Pójdzie ten człowiek do wojska to go zgnoją i zniszczą Wybroni się od tego obowiązku skończy uczelnię i zostanie świetnym np dyrektorem. No chyba że wolisz tego człeka o słabej inteligencji (zastanawia się ile jest 2+2) na stanowisku szefa.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
 

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Bolesne skurcze miesni lydek BUNIA Choroby, badania, terapie 66 29-07-2012 12:39

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:32.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.