Rozmowy... o religiach

[wankabor]

[quote=ostatek]

PS – myślę, że Żydzi byli/są znienawidzeni za swą odrębność, inność. Inna religia, świątynie, tradycje, obyczaje, modlitwy, do niedawna nawet stroje. Konwersja na judaizm była/jest bardzo trudna. Wszędzie, gdzie byli stanowili wyobcowaną, choć nie zawsze zgodną, grupę. Inność, której nie rozumiemy, więc się boimy. Przypisujemy im wyimaginowane przestępstwa, piszemy dziesiątki teorii spiskowych. Robimy wszystko... ale prawdy nie chcemy poznać. Jeśli poznamy, często nie wierzymy, bo jest zbyt zwyczajna.
/quote]

Tak się dzieje Ostatku jak napisałaś powyżej. W krajach, w których
mniejszość narodowa czy religijna wzrasta, tam dąży lub dochodzi do władzy zapewniając sobie przywileje. Obserwujemy to np.w Anglii, Francji, byłych republikach rosyjskich i innych krajach.

Oto aktualny przykład z naszego kraju"Rzeczpospolita": Volkslista w szkole na Opolszczyźnie? - fakty.interia.pl

[Jarosław II]

Napisał ostatek

Jarku, piszesz o strachu przed nieznanym. Przestałam się bać, sorry. Strach nie ułatwia życia. Utrudnia. Paraliżuje człowieka, skłania do czynów nieprzemyślanych skutkujących błędami nie do odwrócenia. Atakować dlatego by uprzedzić atak? Nie znam się na strategii wojennej,

Fajnie tak beztrosko żyć nie widząc jak za płotem na brusiku sąsiad ostrzy nóż i siekierę. Co prawda można udawać, że się nie widzi ale nikt mnie nie przekona, że się nie słyszy. Telewidzu, obudź się.

[ostatek]

Napisał Jarosław II

Fajnie tak beztrosko żyć nie widząc jak za płotem na brusiku sąsiad ostrzy nóż i siekierę. Co prawda można udawać, że się nie widzi ale nikt mnie nie przekona, że się nie słyszy. Telewidzu, obudź się.

Tia... chyba Cię trochę 'entuzjazm wojenny' poniósł. I rozbawiłeś mnie do łez twierdzeniem o beztroskim życiu. Chociaż ciągle żyję, fakt i to miły.
Przeżyłam pomoc samorządów, to i islamistów przetrwam. A jeśli Wszechświat, Wielki Budowniczy, Wszechmocny czy zwykły Los, zechce mi to życie zabrać... trudno, nażyłam się, wystarczy. Nie będę budować zasieków i barykad ani ostrzyć szabelki na wszelki wypadek. Do haremu się nie kwalifikuję, odrobina 'wymuszonej przyjemności' mi nie grozi. Dla ścisłości, haremy istnieją jedynie wśród goryli... ale na ich inwazję nie liczmy...

Sorry, mam ważniejsze sprawy na głowie niż myślenie o możliwym 'najeździe islamistów'. Jeśli lubisz się bać – nie przeszkadzam. Przyznaj, że nie możesz zrobić nic oprócz pogadania i nakręcania spirali strachu. Bardziej lubisz się bać czy straszyć?

A ja... nadal będę uśmiechać się do gwiazd i puszczać oko do księżyca... co ma być to będzie, na pewno inne niż narysowane w wyobraźni... i wtedy trzeba się z tym zmierzyć, niekoniecznie wyprzedzać przyszłość... ona i tak da radę nas zaskoczyć.

[Jarosław II]

Napisał ostatek

Tia... chyba Cię trochę 'entuzjazm wojenny' poniósł.
Nie będę budować zasieków i barykad ani ostrzyć szabelki na wszelki wypadek. Jeśli lubisz się bać – nie przeszkadzam. Przyznaj, że nie możesz zrobić nic oprócz pogadania i nakręcania spirali strachu. Bardziej lubisz się bać czy straszyć?

A ja... nadal będę uśmiechać się do gwiazd i puszczać oko do księżyca... co ma być to będzie, na pewno inne niż narysowane w wyobraźni... i wtedy trzeba się z tym zmierzyć, niekoniecznie wyprzedzać przyszłość... ona i tak da radę nas zaskoczyć.

Co lepsze, chodzić do dentysty czy do protetyka?
Co lepsze, wyrwać chwasty jak ich mało czy jak jest ugór?
Co lepsze, chodzić co rok na mamografię czy czekać jak się coś namaca?
Co lepsze zatankować jak wskaźnik pokazuje "O" czy jak w polu silnik zgaśnie?
Co lepsze.......?
Przed asteroidą, huraganem i powodzią się nie uchronimy, ale chociaż prześcieradło warto przygotować dla poprawy nastroju.

[Frat]

A tak w skrócie, to lepiej mieć Bogów za sobą, niż przeciwko sobie.

[Jarosław II]

Napisał Frat

A tak w skrócie, to lepiej mieć Bogów za sobą, niż przeciwko sobie.

Taniej ich mieć za wczasu niż kupować w ostatniej chwili.

[Frat]

Napisał Jarosław II

Taniej ich mieć za wczasu niż kupować w ostatniej chwili.

Jeśli uznamy za nadrzędne kryterium własnych korzyści, to rzeczywiście – koszt zakupu w momencie pilnej potrzeby jest na ogół wyższy, a i targować się wtedy trudno.
Pozytywne w tym wszystkim jest to, że wszystkie te wybory, zakupy, zasługi, zabiegi i umizgi mają podobno skierować człowieka do takiego terminalu, na jaki sobie sam zasłużył. Brzmi to sprawiedliwie, ale jak w każdym systemie wymiaru sprawiedliwości, ostateczny wynik może okazać się nieprzewidywalny.

[Jarosław II]

Ani czy sprawiedliwie, ani czy nieprzewidywalnie sami nie ocenimy, nigdy. Nie znamy sędziego, jak i jedynie słusznej religii, jej interpretacji, i napisanego przez ludzi "statutu" do niej.

[ostatek]

No i się rozpadało. W deszcz i niedzielne popołudnie nie godzi się straszyć islamizmem, wojną religijną ani dowodzić jedynie słusznych racji. Co zostaje? Może przebieżka po najbliższych świętach? Właściwie czemu nie? Pierwsze w kolejności kalendarzowej -
Rosz-ha-Szana. Nowy Rok. W tradycji judaizmu nie jest wyłącznie wejściem w nowy czas liczony kolejnym kalendarzem. Dzień, a właściwie dwa dni, są przypomnieniem stworzenia świata ale też sądu Bożego. Wstęp do okresu pokuty - Jamim Noraim (Straszne Dni), trwające do dnia Jom Kippur (Dzień Pojednania), który to dzień ma także charakter pokutny.

Żeby się nie rozpisywać, bo prawie w każdym roku dawałam wzmiankę o święcie, napiszę tylko że Rosz-ha-Szana w 2014 r. w naszym kalendarzu (5775 w kalendarzu hebrajskim) przypada w dniach: 24. 09. - 26.09. Wbrew pozorom nie obejmuje trzech dni. Święto rozpoczyna się w środę, po zachodzie słońca, dokładnie o godz. 18:14, co wyczytałam na stronie prawie źródłowej. I kończy się 26 w piątek, o zachodzie. Jakby nie liczyć, trwa dwie doby.

Według tradycji, w Rosz-ha-Szana należy rozliczyć własne sumienie z niewykorzystanych okazji i zacząć wszystko od początku, po nowemu, z nową nadzieją. W tych dniach wszyscy życzą sobie "Obyś był zapisany na dobry rok i zatwierdzony na dobry żywot", gdyż w tym dniu Bóg pisze Księgę Życia.

Nazywane jest także Świętem Trąbek. Nazwa wzięta od 'szofaru', rogu (barana lub gazeli), którego głos rozlega się tego dnia. "Obudź się, o uśpiony! Spójrz na swoje czyny i wróć do Boga! Przypomnij sobie Kreatora - ty, któryś zapomniał prawdy własnego istnienia, poświęcając się próżnym działaniom życia, które nie mogą ci pomóc. Wejrzyj na swoją duszę! Zmień swoje czyny i postępowanie na lepsze! Odstąp od niegodziwości."

Tradycyjne potrawy: głowa ryby lub owcy ("Niech będzie Twoją wolą, abyśmy szli na czele, a nie z tyłu"), granat ("Niech będzie Twoją wolą, aby nasze zasługi były tak liczne, jak pestki granatu"), jabłka w miodzie ("niech będzie Twoją wolą, aby obdarzyć nas dobrym, udanym rokiem"), okrągłe chleby lub chały też maczane w miodzie, symbolizujące nadzieję na równowagę, harmonię i słodycz życia w nowym roku.

Nie sposób nie napisać o Taszlich... symbolicznym strząsaniu, wyrzucaniu, do wody własnych grzechów. Pierwszego dnia święta, po modlitwie, Żydzi udają się 'nad wodę', nie wiem czy im większa tym lepsza – nie mam wiedzy w tej dziedzinie, być może wystarczy potoczek lub strużka, przecież wszystkie płyną do morza... by strząsnąć z siebie grzechy symbolizowane wyrzucaniem z kieszeni okruchów ("Wetaszlich bimeculot jam kol chatotam" – "I wrzucisz wszystkie ich grzechy w otchłanie morza"). Za Micheaszem podobne powtarza Zochar.

"Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy."
Ks. Micheasza 7. 19

Aleksander Gierymski 'Święto Trąbek'... Taszlich, na co wskazuje Wisła. Obraz wygrzebany w necie.

Zabrakło miejsca na Święto Archaniołów (trzech), które będzie obchodzone 29 września. Zdążę napisać... jeśli poczuję potrzebę lub przymus. Pobiję się z próbą odpowiedzi: dlaczego trzech? Księga Henocha mówi o siedmiu, Kabała o dziesięciu, Grzegorz Wielki o siedmiu, mitologie irańskie o sześciu, choć zaliczając do archanielskiej grupy Ormuzda, którego emanacją są anioły, ups odpowiedniki aniołów... znów mamy siedmiu. A siedem, jak wiadomo jest liczbą doskonałą...

[Jarosław II]

Zabawa bączkiem Hanukowym.

[IMG][/IMG]

[Jarosław II]

Święto Szałasów.

[IMG][/IMG]

[Jarosław II]

Święto Purim.

[IMG][/IMG]

[Jarosław II]

Święto Pesach..To wszystko pamiątki z pobytu na Kazimierzu w Krakowie

[IMG][/IMG]

[ostatek]

Sukot, Święto Szałasów lub Namiotów bliżej, kalendarzowo ( 9-15 października 2014) ale 'brzmieniowo' trochę odstaje. Nie jest świętem pokutnym. Nazywane jest "czasem naszej radości". Koniec pokuty, koniec rozliczania grzechów. Powrót do fizyczności i realnego życia, co symbolizuje budowa namiotów, domów w znaczeniu tymczasowych schronień. Dlatego przez dach suki wierny powinien widzieć niebo i gwiazdy, czyli ciągle pamiętać o JHWH, oddaniu się pod Jego opiekę i osąd.

Chanuka (17-24 grudnia 2014) jest upamiętnieniem cudu rozmnożonej oliwy, ocalenia judaizmu. W tych świętach niepodzielnie króluje radość i wszelkie zabawy.

Łoż matko, przez wszystkie święta przeleciałeś? A gdzie daty? Hebrajski kalendarz jest zmienny jak dzisiejsza pogoda...

[Jarosław II]

Co prawda nie jest to święto ale bardzo ważne wydarzenie w życiu narodzonego i cała otoczka tego wydarzenia.

[IMG][/IMG]

[senesco]

Ostatku - pewnie już o tym pisałaś, z góry przepraszam, ale może warto przypomnieć, że Rosh Hashanah jest jedynym świętem w kalendarzu Żydów, które nie jest żydowskie.
Bo upamiętnia nie stworzenie świata, ale ostatni dzień - dzień stworzenia człowieka, który jeszcze nie był ani Żydem, ani żydem. Dzień stworzenia istoty ludzkiej.
Zarówno to święto, jak i nastepujące po nim Jamim Noraim (lub Aseret Jemej Teszuwa) dotyczą wszystkich ludzi na ziemi.
A Bóg pisze nie tylko Księgę Życia, ale i Księgę Śmierci.
Wszyscy zapewne chcieliby znaleźć się w pierwszej, ale w dwóch przypadkach pojawia się wpis w drugiej - gdy złe czyny człowieka sprawiają, że jego misja jest już niemożliwa do zrealizowania, oraz wtedy, gdy jego misja zostaje całkowicie wypełniona. W tym drugim przypadku śmierć - na przykład - cadyka jest radosna i jej rocznica (jarcait) ochodzona jest z radością.
Ale ważna jest też trzecia księga - księga dla tych, co pomiędzy - beinonim. Ich los jest niedookreślony, decydują o nim uczynki w Dniach Skruchy i święta.
Ale, aby grzechy zostały wybaczone nie wystarczy żal, trzeba uzyskać wybaczenie od człowieka, wobec którego się zgrzeszyło.
Dlatego w Dni Skruchy należy poprosić o przebaczenie i zadośćuczynić krzywdy wyrządzone.

To nie nowy rok, to jakby wejście w świat na nowo.

[Arti]

Szabat. „I błogosławił Bóg dniowi siódmemu, i poświęcił go; iż weń odpoczął od wszelkiego dzieła swego, które był stworzył Bóg, aby i uczynił…”

W Szabat nie można czytać następujących tekstów: podpisów znajdujących się pod wizerunkami lub obrazami, dokumentów związanych z prowadzeniem interesów, żadnego rodzaju reklam, tekstów przeznaczonych do korekty, gazet i świeckiej literatury.

a w indywidualnych przypadkach proszeni są o konsultację ze swoim rabinem.

[Jarosław II]

Napisał senesco

Ale ważna jest też trzecia księga - księga dla tych, co pomiędzy - beinonim. Ich los jest niedookreślony, decydują o nim uczynki w Dniach Skruchy i święta.
Ale, aby grzechy zostały wybaczone nie wystarczy żal, trzeba uzyskać wybaczenie od człowieka, wobec którego się zgrzeszyło.
Dlatego w Dni Skruchy należy poprosić o przebaczenie i zadośćuczynić krzywdy wyrządzone.

Szkoda, że nasi Starsi Bracia w wierze nie przekazali nam chrześcijanom tego w spadku, a może nie spotkałem tego. Chociaż przed przekazaniem sobie znaku pokoju to wybaczam i proszę o wybaczenie tych, którzy są obok.

[senesco]

No to - w temacie ...
Leszana towa tikatewu wetehatemu - Obyście byli zapisani i opieczętowani na dobry rok

Nadchodzi Rosz ha-Szana, kto nie wie, co zjeść wieczorem, to może korzystać z tradycji...
Charakterystycznymi, tradycyjnymi potrawami na pierwszy wieczorny posiłek w Rosz ha-Szana są dania symbolizujące nadzieję na udany, dostatni nowy rok:
- jabłka w miodzie, przed spożyciem których wypowiada się słowa: "niech będzie Twoją wolą, aby obdarzyć nas dobrym, udanym rokiem"
- głowa ryby. Należy przed jej jedzeniem powiedzieć : "Niech będzie Twoją wolą, abyśmy szli na czele, a nie z tyłu"
- owoc granatu, przed jedzeniem którego trzeba powiedzieć : "Niech będzie Twoją wolą, aby nasze zasługi były tak liczne, jak pestki granatu"

Ponadto na Rosz ha-Szana popularne są między innymi:
- okrągłe challot (chałki) symbolizujace zrównoważone, harmonijne życie w nowym roku
- challot w kształcie ptaków symbolizujące modlitwy, lecące w niebo jak na ptasich skrzydłach
- miód, w ktorym tradycyjnie macza się challot
- ciasto miodowe (lekach)

Szana towa umetuka! Dobrego, słodkiego roku!

I pamiętajmy, to upamiętnienie "stworzenie" człowieka, bez względu na to jak i kiedy się to stało.
I że Adam nie był ani Żydem, ani żydem - może, jak powiedziałby Platon, był ideą tego, co w nas ludzkie?

A zatem, świętujemy z nadzieją, że w przyszłym roku okażemy się człowiekiem.

[ostatek]

Zmienię temat. Dwie informacje z watykańskiej półki. Myślę, że nie wymagają komentarza... choć wiele wody jeszcze upłynie w Wiśle nim zmieni się (czasami się zdarzający, bo nie jest regułą) istniejący stan rzeczy. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale bywa jej zapowiedzią. Na pewno są to zmiany na lepsze. Możemy się spierać, czy 'areszt domowy' jest wystarczająco dotkliwym środkiem, może byłyby lepsze kazamaty, garść słomy, chleb i woda. Ale fakt zaistniał.

"Po raz pierwszy w historii Watykan podjął decyzję o aresztowaniu wysokiej rangi hierarchy pod zarzutem pedofilii. Aresztowania dokonano zgodnie ze wskazówkami papieża Franciszka - podała włoska i dominikańska prasa."
http://www.rp.pl/artykul/42,1143593-...Watykanie.html
"Abp Wesołowski został umieszczony w areszcie domowym prawie miesiąc po tym, gdy odwołał się od decyzji trybunału w Kongregacji Nauki Wiary, który w pierwszej instancji wymierzył mu karę kanoniczną wydalenia ze stanu kapłańskiego. Apelacja ta ma zostać wkrótce rozpatrzona. Gdy kara ta uprawomocni się, były nuncjusz stanie przed trybunałem karnym Państwa Watykańskiego."
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rzecz...-domowym/8h590

Informacja druga, niezwiązana z pierwszą, ale również dająca nadzieję na zmiany.

"- Niech nikt nie myśli, że może zasłaniać się Bogiem, gdy planuje i dopuszcza się aktów przemocy i prześladowania! Niech nikt nie używa religii jako pretekstu do swych działań sprzecznych z godnością człowieka i jego podstawowymi prawami, na pierwszym miejscu z prawem wszystkich do życia i wolności religijnej! - wzywał Franciszek podczas ceremonii powitalnej w Pałacu Prezydenckim w Tiranie."
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,tit...wiadomosc.html