Otwieram nowy wątek "Czy ktoś tu kocha koty?"

[Kaima]

Ha! Ja naprawdę robię frekwencję na tym wątku - na 20 postów na stronie 10 jest moich.

[anuska15]

Dobry wieczór,czytam o waszych kociakach i oglądam zdjęcia,macie już dorosłe piękne koty a ja dopiero jestem początkującą właścicielką malucha,no może nie takiego malucha bo mamy już pół roku.Problemu z wychodzeniem nie mamy,bo na razie jest niewychodzący,ale jak będzie dalej to duży znak zapytania. Przedstawiam moją Kicię.

[Kaima]

Witaj, Danusiu! Miło, że zajrzałaś do nas, kociolubnych. Może będziesz tu stałym bywalcem? Czekamy!
Milutka jest Twoja Kicia, ma ładny "wzór na twarzy".
Mój Curek ma 2 lata i 4 miesiące. Przez długi czas był kotem domowym, świat zewnętrzny widział tylko przez okno. Ale że kocisko niebywałej energii i siły, więc było mi coraz trudniej. Szalał po mieszkaniu, próbował nawet włazić na karnisze i przypatrywał się lampom sufitowym, jakby szukał sposobu, aby tam wleźć. Chwilami stawał się agresywny, gryzł mnie i drapał, i to wcale nie w zabawie. Zmieniło się wszystko, gdy ostatniego lata zaczęłam wychodzić z nim na zewnątrz, a potem wypuszczałam samego. Teraz jest tak, jakbym wcale nie miała kota - noce spędza poza domem, całe dni śpi, czasem tylko na moment wskoczy mi na kolana. Gdyby tylko nie przychodził posilać się 2-3 razy w ciągu nocy... Ale nic to, potulnie wstaję, wpuszczam i wypuszczam tego kochanego rudzielca.
Pewnie sama już się przekonałaś, że dobrze jest mieć takie miłe stworzonko.

[anuska15]

Dobry wieczór,oj chyba będę tu częstym gościem,bo dobrze porozmawiać z doświadczonymi ''kociarzami''.Bardzo chciałabym żeby był niewychodzący ale czy dam radę go zatrzymać w domu?.Mieszkam w domu z ogrodem przy głównej ulicy w mieście i to jest problem.Kociak jest z charakterkiem i też potrafi podrapać czy podszczypać ząbkami jak mu się coś nie podoba.Założenie szelek to walka kilkunasto- minutowa,ale jak przyjdzie i zamruczy,przytuli się,to odpuszczam mu wszystkie grzechy Sąsiedzi pukają się w czoło,że wzięłam na siebie taki obowiązek,wszystkie koty na naszej ulicy skończyły po kołami No cóż może dam radę. Po szaleństwach kici się zasnęło

[Kaima]

Hej, Danusiu! No nie wiem, czy uda Ci się utrzymać Kicię w domu. Główna ulica w mieście to realne niebezpieczeństwo, a koty to włóczęgi i na pewno nie ograniczy się do ogrodu. Ja też mieszkam przy dość ruchliwej ulicy, ale raczej w dzień, bo nieco dalej są urzędy. Wieczorem i nocą jest spokojnie, a w dodatku są progi spowalniające i auta nie jeżdżą szybko. Też jednak często jestem niespokojna, gdy nie przyjdzie rano.
Twoja Kicia już pokazuje charakter - nic na to nie poradzisz - one takie są. Curek pierwszego dnia pobytu u mnie, niespełna 6-tygodniowy maluch, już pokazał, kto będzie rządził. Przygotowałam mu legowisko w swojej sypialni żeby nie bał się w nocy. Zdążyłam odsunąć się o 2 metry, a on już wdrapywał się na moje łóżko. Powtórzyło się to kilka razy i, jak myślisz, kto ustąpił? Szelki - próbowałam, ale szybko zrezygnowałam. Nawet pazurków nie dawał sobie obciąć u weterynarki. Meble drapał zawzięcie dopóki nie zaczął wychodzić.
Starczy na dzisiaj, chociaż mogłabym jeszcze dużo więcej. Cieszę się, że tu przyszłaś, będzie trochę życia na wątku.

[Kaima]

Jeszcze dokończę - Kicia to rzeczywiście władcza dama, skoro podporządkowała sobie takiego dużego psa.

[Kaima]

O rany! Dlaczego ja dowiaduję się ostatnia?!

[wietrzyk]

hej moje kochne kociarki... Moja zakopianka leciwie i sennie wiedzie swój żywot



ale przedstawiam kicie mojego brata Milusię



Kaimko... może masz fotke Curka.....

[Kaima]

Jak Walentynki - to dla wszystkich!

[Kaima]

O matko, co się dzieje? Najpierw powtarza się post, potem nie daje się usunąć, a w końcu usuwają się obydwa. Chyba muszę kupić nową myszkę - starą oddam kotu.
Alu, Curek też często śpi w takiej pozycji. Behawioryści uważają, że kot czuje się bezpiecznie i dlatego nie boi się odsłonić najbardziej wrażliwych miejsc. Po mojemu - wietrzy biżuterię .





Milusia chyba nie lubi obiektywu... To jeszcze młoda koteczka?

[wietrzyk]

hej Krysiu.. ale Curek sie rozłożył no ale klejnoty ważna sprawa. Wspaniały kociak.
Milusia brata to ostatnia koteczka z miotu, najsłabsza..i brat ją wziął..niedawno pochował pieska..wieloletniego Szafirka i utwierdzam go,ze kociak to najfajniejsza sprawa..
młodziutka ..ale sie odbije...

wspaniały Curek że nie wspomne o łożu...marze o takim łózku ale nie wiem jak je zdobyć..

toszke wiosny




.

[alodia1949]

podoba mi się ten tekst

[Lulka]

[ramzes101]

Kitty Kotakita z okazji Dnia Kota pozdrawia wszystkie koty znajome i nieznajome.

"Koty wszystkich krajów łączcie się!"

[Kaima]

!7. lutego Dzień Kota.
Chwilo, jesteś piękna, trwaj wiecznie!

[Kaima]

Nic dodać, nic ująć...

[Kaima]

Jest mi źle, bo kociołek mój rudy cudny zostawił mnie. W niedzielę tuż po północy wyszedł, nie mówiąc nawet adieu i piszi do mnie na Berdyczów. Jestem niespokojna, wyglądam oknem, wychodzę przed dom, wypatruję, nasłuchuję - i nic, kamień w wodę. Rozum i otoczenie mówią mi, że to ten czas, że kot musi, nawet jeśli nie chce i nie ma tego, co to wiadomo...
Martwię się, bo to jeszcze młode i głupiutkie, i jeśli gdzieś daleko zawędrowało, to może nie znaleźć drogi do domu. Na razie jeszcze nie wariuję, staram się być rozsądna, nie wiem jednak, jak długo.

[Kaima]

Wrócił, wczoraj wrócił. Wcale nie był skruszony ani zmarnowany. Może, jak Alfie, to kot wielorodzinny?

[krystynka]

Witaj Kaimo

Cieszę się wraz z Tobą, że Curek wrócił.
Codziennie zaglądałam na wątek, tak jakby to był mój kot i aż mi ulżyło

Pisałam kiedyś na tym wątku, teraz tylko podczytuję.

Pozdrowienia dla Ciebie i Curka odemnie i mojej gromadki

[wietrzyk]

Krysiu..jak tam Twój Curek? Pamiętał ,że Pani ma święto..
Na pewno pamiętał, Ja też.
Z okazji Imienin życzę Ci dużo dobrego nastroju,
wesołych zabaw z Curkiem,
zdrowia i spełnienie marzeń