O jejku! Jak bardzo chciałbym pojechać do tej Wysowej. To moje rodzinne strony. Urodziłem się w górach, a wojnę spędziłem w zakładzie wychowawczym w Miejscu Piastowym. Zakonnicy Michalici go prowadzili.
To 8 km od Krosna. Lata wojny pamiętam dobrze. Ciężkie walki o Przełęcz Dukielską. W jednym z budynków naszego zakładu Rosjanie urządzili lazaret. W Krośnie tato się urodził, mam tam jeszcze rodzinę.
Ale jak tam pojechać
, ten mój wiek, no i odległość, gdzie Rzym a gdzie Krym.
Pozdrawiam, Lublinianko. Byłem kiedyś w L., na konferencji w KUL'u.
S/J.
P.S. Jeszcze porada, taka ogólna.
Jeżeli jakieś zdjęcia (obrazki) są za ciemne, np. moje ostatnie lub Elfki, to należy puknąć ze dwa, trzy razy w klawisz F3 w laptopie.
Rozjaśnią się.