Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[bachor]

Oczy oczami ale ile można patrzeć we dwa punkty nawet takie większe ....

[hannabarbara]

Ciekawe rozwiązanie jak ma się klepek trzymać stopy. Przyklejony do obcasa pasek.

[bogda]

Cześć wieczorkiem.
U Kai to nikt nie wie co jest.
Ni kaszle, nie kicha, wczoraj zdrowa, a wieczorem gorączka.
Dziś nie miała gorączki, zachowywała się normalnie, ale jutro też nie pójdzie do szkoły, żeby się co nie rozwinęło.
Bo najważniejsze....w środę ma bal karnawałowy i rozpacz okropna, no musi być zdrowa.
Bachorku, wędrowanie bez kółek jest o wiele przyjemniejsze i jeszcze taką fajną drogą.
Ja nie wiem jak Żaba może bez mniaczków, ale żaby dziwne som.
U niej to w ogóle jakiś dziwny klimat, tam mogą na okrągło sadzić i zbierać plony.
Motylko, ta Twoja łapka to jakaś humorzasta.
Może z nią pogadaj, albo co.
No i co tam i kto tam pisał na poprzedniej stronie?
Nie chce mi się wracać.
Siri.
Haniu, klapki klapkami, ale nogi.....
Ciekawe jak Zula.
Obiecała, że wieczorem się odezwie, no to czekam.

[elik13]

Bachor ładną zimę nam pokazał na fotce
Bogusia koniecznie Kaja musi być do środy zdrowa
No nie powiem nogi super
Zulka tylko na dziś czy na dłużej ?

[amiii]

Napisał bogda

Ciekawe jak Zula.
Obiecała, że wieczorem się odezwie, no to czekam.

Też myślałam o niej
ale dziś to jeszcze nic wiedzieć nie będzie.
Dziś to dopiero wieczorek zapoznawczy
i sprawy organizacyjne.

Co do mniaczków.
To fakt, mogę bez nich i bez chleba się obejść.
Ale nie ma takiej opcji,
żeby w tym kraju czegoś brakowało.

U dzieciaków gorączka może wystąpić nawet z powodu zdenerwowania, stresu.
Przychodzi, przechodzi
ale jak bal,
to musowo zostać w domu,
żeby nie było niespodzianek.

[eledand]

Popatrz ŻAbko,jedziemy.Znalazłam...

[IMG][/IMG]

[bogda]

Dziś to dopiero wieczorek zapoznawczy
i sprawy organizacyjne.

Pewnie zabrała coś wystrzałowego na taką okazję.
Motylko, nie wiem na ile Zula się zameldowała.

[amiii]

Napisał eledand

Popatrz ŻAbko,jedziemy.Znalazłam...

[IMG][/IMG]

Kto jedzie, to jedzie.

[bogda]

Kto jedzie, to jedzie.

Przecież my cały czas w trasie.

Gadałam przed chwilą z Zulą.
Dziękuje za kciuki, pomogły.
Wszystkich pozdrawia.

[elik13]

Dzięki i odpozdrawiam Zulkę
Bogusia jak pomogły to już można puścić kciuki.
Bo jak trza to trzymamy dalej
A wiadomo kiedy wraca do chałupki.

[bogda]

Bogusia jak pomogły to już można puścić kciuki.
Bo jak trza to trzymamy dalej

Na dziś pomogły, ale jeszcze trza trzymać.
Może w czwartek wróci, ale to będzie wiadomo w czwartek.

[elik13]

To trzymamy
Trochę długo to Zulki "balowanie",
ale najważniejsze żeby wszystko było ok.

[Alsko]

No to nie puszczam kciuków.
A konowały niech się sprężają i porobią ładnie badania do czwartku.



Dobrej nocy, Zulku, dobranoc.gif
dobrej nocy, Pasażerowie dobranoc.gif

[amiii]

Napisał elik13

Trochę długo to Zulki "balowanie",
ale najważniejsze żeby wszystko było ok.

E tam długo.
Ma nowy fryz,
nowe peniuary,
wszystko nowe,
niech się dobrze wszyscy napatrzą, a co?
Zulka, do czwartku ino trzy noce i już,
trzymaj się, fryzury se nie pognieć.

[bogda]

Ma nowy fryz,
nowe peniuary,
wszystko nowe,
niech się dobrze wszyscy napatrzą, a co?

Niech szyku zadaje, ciuchciowa jest przecie.
Dobranoc Zula.
Dobranoc Wszyściuchnym.

[elik13]

Zulka co tam pognieciona fryzura
byle do czwartku, a my kciuki trzymamy

DOBRANOC Wszyściuchnym

[pluto37]

Napisał hannabarbara

A ja wolę "oczy" Kerber niż np. Sereny.

To tak jak ja i jeszcze Karoliny
A i taka pingpongówa jak Simona, a Garbinie tez mają co okularami przykryć

I dlatego .....lubię ten sport
I kilka innych też.
Ale hokej w wydaniu pań już niekoniecznie...

[amiii]

I co przywiodło Pluto do ciuchci nocą?
Oczywiście te niebieskie oczy.

[hannabarbara]

Hokej pań? No niekoniecznie! Ale jak lubią, to im nie przeszkadzam.
Ale jestem zawiedziona że nikt, nie zwrócił uwagi na umocowane klapek. Zgrabnych nóg na pęczki, ale rozwiązań butowych raczej mało.
I od raziutko przypomina mi się wspomnienie z przeszłości.
Ile razy jeździłam do Krynicy Morskiej, to zawsze tam kupowałam sobie tam tzw. japonki. Któregoś roku też sobie kupiłam. I poszłam w nich na olsztyńską miejską plażę. Stały sobie na skraju koca, na którym z rodziną leżeliśmy. Gdy przyszedł czas powrotu okazało się, że japonki wcięło.
Łyso było, ale do domu wracałam boso.

[bogda]

Dzień dobry.
Za oknem jeszcze szaro, pochmurno, ale w sumie nie jest źle.
Idę do wnusi, bawcie się dobrze.

Zgrabnych nóg na pęczki, ale rozwiązań butowych raczej mało.

Powiem Ci Haniu, że pierwszy raz takie widziałam, ciekaw, ale czy ładne.
Do zaś.....