Kącik poezji własnej i innych autorów - część XIV

[bronczyk]

Barakudo rozbawiłaś mnie tym tekstem. Lubię uśmiech i dystans jaki masz do rzeczywistości.

[Honoratka]

A ja sobie
nic nie robię
i wszystko mam w nosie
moja głowa
pusta beczka
myśli wciąż o papierosie

Piękne wiersze tu znajduję, choć towarzystwo już inne.
Pozdrawiam

[Barakuda]

Witam
A po tej powyższej zgubie, to taka refleksja
POSIŁEK

Miło było drogi panie
dzisiaj z tobą zjeść śniadanie,
do obiadu nie dotrwałam,
chociaż dobre chęci miałam
na kolację nie czekałam,
bo drugiego śniadania
nie chciałam

[Astra]

Honoratko i Barakudo, wesołe Wasze wierszyki, zaglądajcie częściej, zapraszamy



Metamorfozy

W smutnej walce o przetrwanie
drzewa pozrzucały liście
i nieważne, że purpury i żółcienie
jak przepiękne szale
dostojeństwa nadawały,
bo niedługo przyjdą mrozy
staną się bezbronne, nagie,
i nastanie przemijanie.

W tej metamorfozie
jednak jest nadzieja
na powstanie, odrodzenie
przetrwać trzeba tylko chwilę,
potem wraz z nadejściem wiosny
znów pojawi się chęć życia
i w zapach bzów,
tymiankowych ziół
wystawimy serce na promieni lśnienie
by wraz z nową siłą
biło coraz to rytmiczniej,
wraz z pewnością
nowych przeżyć
i miłości tej jedynej,
która nocą nam się śniła.

15. 10. 2014
Astra

[bronczyk]

Honoratko, Barakudo dzięki za świetną, żartobliwą zabawę słowem. Jestem oczarowana lekkością i humorem. Czapki z głów.
Astro jesteśmy częścią natury i przemijamy, ale wiersze pozostaną.

[Prymus]

NA OKLEP

Mówiłaś dotykiem szalonym,
dosiadasz i trzymasz się grzywy.
Na oklep!Na oklep kochana!
A galop jest taki szczęśliwy.

Twe piersi jak góry falują
a biodra do skoku zwierają.
Ten dosiad jest taki głęboki,
cuglami mój język muskają.

Ciężaru i tchu już nie czuję
a galop jak wicher szalony.
Dosiadaj! Dosiadaj kochana!
Ten rumak jest tak znarowiony.

Drżą ciała i grani sięgają
a grzywa rozwiana szaleje.
Z galopu tętent ustają,
namiętność jak powódź wyleje.

[Astra]

Prymus, świetny erotyk. Działa na wyobraźnię i bardzo dobry jest w nim rytm. Przeczytałam mężowi, pośmialiśmy się

Spodobał mi się ten wiersz...

" MIŁOŚĆ "

Miłość jak śmiech niepoważna
Spaceruje w szpilkach w dresie
Pośród ważnych jest nieważna
I biega nago po lesie

Na kolor skóry nie patrzy
Liczyć pieniędzy nie umie
Wśród znaczących nic nie znaczy
Głupia lecz wszystko rozumie

Starczy jej sukienka zgrzebna
Nikomu nic nie zazdrości
Miłość jest jej niepotrzebna -
Ona jest pełna miłości

Cieszy się gdy ktoś się cieszy
A z tymi co płaczą szlocha
Choćby nóż jej serce przeszył
Nie umrze - bo miłość kocha

18.10.2014 L.Talar

[bronczyk]

Astro ty się z mężem śmiałaś, a tu bucha namiętnością każde słowo. Mnie też jak sobie wyobraziłam owo dosiadanie i narowistego konia to też mi się wesoło zrobiło. Jak dosiąść coś co nie bardzo chce tego.

[Prymus]

STARCZA DEMENCJA

A gdy będę już tetrykiem,
wtedy będę krnąbrnym zrzędą.
Takim starym złym piernikiem,
uciążliwą starą mendą.

Będę złością emanować ,
i nos wścibski wszędzie wsadzę .
Słów nie będę limitować
ja pokażę kto ma władzę.

I owsianki nie zjem wcale,
ani kaszki kleik fe.
A czuł będę się wspaniale,
jak dopiekę komuś he.

Do kasyna grać w ruletkę
i przepuścić grosza worek.
Potem ruszyć na orgietkę
i wspaniały mieć humorek.

A gdy przyjdzie weksel spisać,
zagram sztuczkę z parkinsonem .
Tak rytmicznie się kołysać ,
ręką ruszać tak z fasonem .

Potem być lordem Byronem ,
zwiedzać kraje i alkowy .
Przeżyć swoją drugą młodość
i być ciągle piękny zdrowy.

Ale pora się obudzić,
nie pleść więcej takiej bzdury.
Takim dziarskim być chojrakiem ,
ale z tej emerytury ?

[Prymus]

Astro miłość to jest coś najpiękniejszego co dał nam Bóg.

[Prymus]

Brończyk wybacz jeżeli uraziłem moją nagą i szaloną erotyką ale takie jest po prostu życie.Obiecuję że troszkę wyluzuję .

[Honoratka]

a kiedy mnie dopadnie starość
wcale nie będę wredną jędzą
do celu będę szła wytrwale
aż stretryczałym miny zrzedną.
W koło rozdawać będę radość
nie będę jęczeć, że mi strzyka
bo dusza we mnie jeszcze młoda
po co udawać mam umrzyka

[Irenna]

"W tej metamorfozie
jednak jest nadzieja
na powstanie, odrodzenie
przetrwać trzeba tylko chwilę,"
Metamorfozy to życie Astro...inaczej byłoby nudno...
Dziękuję za odwiedziny ,pozdrawiam serdecznie!
.....................................

[bronczyk]

Prymusie bardziej się bałam, że to ja ciebie urażę, więc .... Mnie naga erotyka nie jest obca, ale lubię ją choć ociupineczkę zasłoniętą. Wtedy drążę podteksty, a nie tylko fizyczność. Działaj w erotyce i zmysły rozpalaj tylko dodaj słowom tego czegoś nieuchwytnego co w nas się wtedy dzieje. A tak już nie o miłosnych zmaganiach to napiszę, że bardzo cenię sobie to co piszesz. "Starczą demencją" jestem zachwycona. Sama bym do kasyna wpadła, do alkowy już nie. Mam swoją i dobrze mi w niej.
Honoratko kopiuję słowa. To moje motto. Żyć pięknie mimo lat bez liku.

[Prymus]

WILCZY APETYT



Na polanie przy strumyku,
wilk rozłożył legowisko.
Pan to znany pełen szyku,
całkiem,całkiem miłe psisko.

Wypatruje go lisica,
pełna wdzięku i urody.
Urodzona frywolnica,
sztukmistrz gierek i swobody.

Czesze grzywę ,uchem strzyże
i przewraca się na plecy.
Potem sobie futro liże ,
szuka w wilku swej podniety.

I złapała już go wzrokiem ,
pełna pokus i rozkoszy.
Postępuje krok za krokiem
i swe futro dumnie stroszy.

Wilk tak patrzy ,cieknie ślina,
już pracują wszystkie zmysły.
Taka niby wierna psina
a z wrażenia myśli prysły.

Lecz wilczyca czujna zawsze
i zna męża słabą stronę .
Pogoniła lisią kitę ,
pokazała rudej szpona .

A wilczysko jak się nudzi ,
na polanę niech nie chodzi .
Tyle pokus tam się budzi
i na zdrowie mu to szkodzi.

Morał z tego się nasuwa,
niema sprawy bez przyczyny.
W żyłach płynie krew nie woda,
nie ma w tym niczyjej winy......

[Astra]

Prymus, świetne wiersze, dużo w nich poczucia humoru
Honoratko, rozśmieszyłaś mnie, fajna riposta na wiersz Prymusa
Napisałam o starości, na wesoło

Rozmowa z damą

Ile mam lat?
- damy nie pyta się o wiek,
co za brak taktu, a fe!

Tuż, za rogiem jest modny sklep
nie mogłam się oprzeć
kupiłam sobie przepiękną laseczkę
z uchwytem rzeźbionym
w kształcie lisiego pyska, prześliczna
- dlaczego?
mój krok nieco chwiejny,
to wina brudnego środowiska.

Słucham, proszę głośniej
- coś pod nosem mruczy
tak, tak przecież dobrze słyszę
- już podkręciłam nadajniczek w uszku moim,
co za wynalazki, dary boskie
nikt go nie widzi, skryty pod rudym loczkiem.

Ach, już jesień, liście sypią się z drzew,
spotykam panów w jesiennej mgle
uśmiechy rozdaję, na lewo i prawo,
perlistej bieli,
- skąd ona u mnie, cii to krępujące,
z reklamy, wszystkie nowinki śledzę, nie wiecie
Corega Tabs - najlepsza na uśmiech jest.

Ostatnio jestem skora do wzruszeń
zwłaszcza w rozmowach z panami,
serce szybciej bije, ale z przerwami,
to te miłosne zapędy,
no cóż trzeba było je uspokoić
mały stymulator mam, tuż nad serduszkiem
taki gadżet, cudeńko elektroniki,
teraz wiem, że sobie pożyję!

A najnowszy zakup, który poczyniłam,
nie uwierzycie, ostatni krzyk mody
- przepiękny staw tytanowy,
będzie mi służyć do końca świata!

Ech, a wieczorami tak sobie po cichu myślę,
że mam już swoje lata,
nie to, że jestem stara, uchowaj Boże,
ale kiedy pomyślę o śmierci,
bo nawet młody umrzeć może
- to kogo oni pochowają
człowieka, czy może robota,
cud techniki za sumy bajońskie,
takie głupie myśli mnie dopadają,
a tak na marginesie
- dziękuję ciociu za spory spadeczek,
bo żyjąc z Funduszem,
martwa bym już była.

Astra

[Prymus]

Honoratko wybacz że nie komentowałem twojego punktu widzenia starości ,ale po prostu nie mogłem się zebrać .Honoratko każdy chce tak jak ty być takim słodkim pączuszkiem ,ale widzisz nie zawsze się uda.Nieraz przychodzi wnuczek i mówi ,,dziadku kiedy kupisz nowe auto bo tym gratem to wstyd jeździć bo koledzy się śmieją''.Ale człowiek ma to do siebie że przywiązuje się do przedmiotów może nie wszyscy ale ja tak mam .I dlatego będę starym grubiańskim upartym tetrykiem .ŻARTOWAŁEM........

[Prymus]

Droga pani gadżet to performance epokowe .Powiem Ci Astro jesteś szalona w dobrym znaczeniu tego słowa .Astro co nam zostało chyba tylko śmiać się z samych siebie.Nasuwa się piosenka Marylki ,,Ech mała nie szalej''.Pozdrawiam...

[Prymus]

Dla wszystkich nie opierzonych KOGUCIKÓW....

ZALOTNIK

W małym kurniku na długiej grzędzie,
mały kogutek stroszy swe piórka.
Och jaki piękny pan dzisiaj będzie,
tak mówi do niego pstrokata kurka.

I prześcigają się w uprzejmościach ,
a każda kurka walczy o względy .
Lecz po sąsiedzku bawił dziś w gościach ,
stary wyżeracz kogutek Henryk.

Ruszył na wybieg i zadarł grzebień ,
a potem zapiał jak umiał cudnie .
I zbałamucił te wszystkie kurki,
choć był ranek anie południe .

A morał z tego taki tu płynie,
który ostrzega wszystkie kogutki.
Korzystaj z życia bo życie minie,
a ty nie będziesz ciągle malutki.....

I dla KUREK które zerkają za płot..

[bronczyk]

Prymus ty jesteś prześmiewca. Niby tak o zwierzątkach, naturze a dokładasz ludzkim słabościom. Przywarą nazwać nie można zainteresowania czymś nowym, pięknym. Niech to życie bałamuci, niech choć na chwilę krew krąży szybko.
Astro wystraszyłam się. Niby wszystko mi wymienią dla trwania długiego. Ja wysiadam. Nic nie wstawiam do środka.