Okiem obiektywu

[Ajaks]

Ile powagi na twarzach młodych artystów.
Potrzeba dla ducha strawy, nie tylko cielesnego zdrowia.

[bronczyk]

Saturnie hm.. zawsze odnoszę wrażenie, że masz ze dwadzieścia lat. Te wędrówki po bezkresach, ten liryzm zdjęć, ich czar i ławeczka dla zakochanych w mroźny dzień , ach młodość, młodość.
Ajaks rzeczywiście krainę bajkową pokazałaś. Już ty potrafisz piękno świata oddać idealnie. Kryniu słyszałam jak kamień spadał. Serce masz teraz wolne. Bardzo mnie wzruszyły występy dzieci na ważnej uroczystości. One dalej przekażą pamięć o bohaterstwie, o miłości do ojczyzny ważniejszej niż życie. A widok wiekowych już pań i panów, żywych świadków tamtych, okrutnych dni wspaniały.

[enia60]

w kadrze i obrazie z galerii " u Jaksy"
Zaczął swoją karierę jako student Politechniki Krakowskiej na
Studenckim Festiwalu Piosenki w 1967 r. za swoje piosenki, takie jak "Korowód",
"Niepewność" czy "Hop, szklankę piwa", otrzymywał wiele nagród.
Nie tylko spiewał, ale te pisał wiersze i malował.
Dla wielu to jeden z największych polskich artystów w dziejach.

http://youtu.be/I3cTb9CtdT0

Miał wielkie poczucie humoru, dwie lewe ręce do prac domowych i przeżył kilka groźnych wypadków. Uwielbiał sport, nie mógł się obejść bez jabłek i orzechów, nałogowo oglądał "Plebanię". Danuta Grechuta, żona Marka Grechuty, opowiedziała nam o swojej miłości do męża, życiu z nim, jego pasjach, zaletach, wadach i charakterze.

M.Grechuta widziany okiem i pędzlem róznych artystów malarzy

[enia60]

http://youtu.be/oG6pEolAKm8

[enia60]

– Mówiła Pani: artysta, nie artysta, idź, zrób herbatę?
Danuta Grechuta: Mówiłam: „Maruś, napijmy się herbatki, wstaw wodę”. Artysta czasem musi się unieść ponad ziemię. Byleby to za długo nie trwało.

– Czasem tworzył na podstawie Pani złotych myśli?
Danuta Grechuta: Kiedyś powiedziałam, że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy. Chciałam go wyciągnąć z depresji, by przestał myśleć, co mu się złego zdarzyło. I żeby szedł do przodu. A on napisał piosenkę. Żył sztuką. Oddał się jej całkowicie.

[enia60]

GALA: Skąd pomysł wędrówki?

Ł.G.: A skąd w ludziach potrzeba, żeby czytać Pismo Święte albo iść do zakonu, albo zostać pustelnikiem? Jestem zwykłym człowiekiem, ale to, że odwiedziłem większość miejsc świętych chrześcijaństwa w Europie, nie pozwala mi zapomnieć o tym, co w życiu najistotniejsze - o duchowości. Podróżowałem samotnie, jak tysiące wędrujących po świecie pielgrzymów. Szedłem na piechotę. Pokonałem dystans, jakiego ludzie zwykle nie pokonują. Miałem ogromną determinację do pielgrzymowania.
Gala Czy w czasie tej pielgrzymki myślał pan, że tata się niepokoi?

Ł.G.: Czasem, kiedy myśli się o Bogu, zapomina się nawet o bliskich. Ludziom w dzisiejszym świecie trudno jest zrozumieć tych, którzy patrzą na świat w inny sposób. Dzisiejszy świat inaczej funkcjonuje. Rzeczywistość zmusza czasem do tego, aby ją porzucić po to, by zrozumieć sens swego życia. Mówi się, że ci, którzy przeszli wędrówkę szlakiem Santiago de Compostela, doznają duchowej przemiany. Poza tym jest to fantastyczna podróż przez kraje, kulturę, historię sztuki, cywilizację. A to, że nie zadzwoniłem do domu, trudno prosto wytłumaczyć. Moje zachowanie może być odebrane jako dziwne, ale wtedy miałem taką potrzebę

[enia60]

http://youtu.be/7TVubx3fcZA

[Ajaks]

Eniu, ciekawy fotoreportaż pokazałaś.
Chętnie słucham czasami piosenek Marka Grechuty.

Ja kolejny dzień spędziłam w drodze, a raczej na bezdrożach.
Mniejszy mróz a równie piękny dzień.

[Ajaks]

[bronczyk]

Eniu świetne zdjęcia i tekst. Grechuta mnie zawsze wzruszał, uwielbiam jego piosenki. Ty jeszcze odkryłaś przed nami troszeczkę prywatności artysty. Ajaks niestrudzona wędrowniczko ile ja pięknych miejsc dzięki tobie poznaje, ile kilometrów oczyma przemierzam.

[krynia]

Przepraszam, wczoraj nie mogłam się z wami spotkać

Dziękuję Eni za M.Grechutę i Ajaks za piękne śnieżne wędrowanie, a Bronczyk za to , że jest z nami codziennie

Na dobry początek dnia

Opowieść z morałem

Proboszcz pewnej małej wioski świętuje 25-tą rocznicę święceń kapłańskich. Na specjalnie wynajętej sali zebrało się pokaźne grono miejscowych znakomitości.
Proboszcz, siedzący za specjalnym stołem na podwyższeniu, zwraca się do przybyłych parafian:

- Kochani moi!... Nie łatwo jest osobie takiej jak ja, mówić o rzeczach nie związanych z naszą wiarą. Dlatego potraktujmy to spotkanie na wesoło!
Gdyby nie "tajemnica spowiedzi" mógłbym was tutaj rozbawić, zacznę jednak poważniej. W pierwszym dniu po przybyciu tutaj, zmuszony byłem zadać sobie pytanie: gdzie ja trafiłem? Pierwszą osobą, którą wyspowiadałem był
młody mężczyzna, który wyznał, że zdradza żonę z jej siostrą. Wyznał również, że zaraził się chorobą weneryczną od sekretarki swojego szefa.
Jednak z upływem czasu nabrałem przekonania, że mieszkający tutaj ludzie są dobrzy i uczciwi, a to co przedstawiłem to był tylko incydent.

Po 20 minutach na salę wchodzi zdyszany wójt, który bardzo przeprasza za spóźnienie. Siada na miejscu obok proboszcza i poprawiając wąsa zaczyna mówić:

- Doskonale pamiętam dzień, w którym nasz dostojny jubilat zawitał do naszej parafii. Zresztą nie będę się chwalił, ale miałem zaszczyt być pierwszą osobą, którą nasz proboszcz wyspowiadał!!!

MORAŁ:
Kto się spóźnia , niech się lepiej nie odzywa ...

[krynia]

Miało być wczoraj

Józef Polewka

Wystawa "Deja Vu" w Galerii Kerster, w zabytkowych piwnicach Grand Hotelu oczywiście w Krakowie.

[krynia]

Józef Polewka , polski rzeźbiarz,pedagog, urodzony w Myślenicach, Absolwent Liceum Sztuk Plastycznych A.Kenara w Zakopanem, ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie.



Gotowi do rozmów



Sumo sumarum



W pogoni

[krynia]

Papierowa kawaleria




Płytko jak nigdy




Damski sekret



Pływający ze śledziami

[krynia]

Portret żonglera





Ostatnie posługi

[krynia]

W kawiarni na parterze Grand Hotelu



pijąc dobrą kawę wspominałam / podobnie jak Saturn / dawne, odległe czasy kiedy się tu bywało,

[krynia]

Bardzo zachęcam do poczytania w internecie historii tego miejsca w którym bywali m.in Jan Kiepura, i wiele znakomitości a H.Worcell był kelnerem a potem napisał "Zaklęte rewiry".

Pozdrawiam

[Saturn]

WITAJ kRYNIU

GRAND HOTEL...to jest to..
a jeśli we wnętrzach gości sztuka...to bardzo cenne.
Saturn już poczytal o Panu Józefie Polewce..interesujące.

ENI dziękuję za Grechutę...to już klasyk.
Dzisiaj w TV wspominała go Pani Magda Umer.

Jutro wybieram się na spotkanie "Pod choinką"...
zbieram siły, może się uda.

Mam taką..



Pewnie będzie wyglądało komicznie jak stanę przy takim drzewku...bo trochę wzrostu w centymetrach mam
ale co tam..spotkanie ważna sprawa.
Pozdrawiam wszystkich

[bronczyk]

Kryniu jak dobrze, że dostarczasz nam tylu spotkań ze sztuką. Cieszę się, ponieważ dzięki temu coś tam w głowie sobie ustawiam, jakieś refleksję snuję, a to przy szarej codzienności okienko na lepszy świat.

[czarna]

Cześć wytworne fotoobiektywki.

Obejrzałam, poczytałam ,wszystkie reportaże zapiszę w mej przeglądarce w głowie......i będę śnić...
Pozdrawiam śmiejąc się z opowieści z morałem