menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Edukacja > Nauka, problemy i pomysły edukacyjne
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 07-09-2006, 00:00
Mirosław Mirosław jest offline
Czasem zajrzy
Moderator
 
Zarejestrowany: Jan 2006
Posty: 120
Zły, wściekły czy pomagacie wnukom w lekcjach? i jakie wrażenia?


myslalem ze o bedzie dla mnie za trudne ale okazuje sie ze obecnie program przynajmniej w podstawówce jest znacznie latwiejszy niż kiedyś
i teraz jestem przerażony, że te dzieciaki w sumie tak mało uczą się pożytecznych rzeczy
mój wnuk jest w czwartej klasie a ja pamietam ze dzieciaki takie rzeczy co on teraz przerabały na samym początku szkoły
coraz częściej myślę, że szkoła po reformie zeszła na psy...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 24-10-2006, 20:18
kreska kreska jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Oct 2006
Posty: 2
Domyślnie

No nie wiem...mam problemy z procentami i układami równań. Jesli nie będę potrafiła swoim maleństwom wytłumaczyć, o co w tym chodzi, to ich niewiedza odbije się nie dość że na egzaminie końcowym w podstawówce/gimnazjum to potem też na maturze.
Widac brak mi nauczycielskiej cierpliwości
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 24-10-2006, 22:39
Nella's Avatar
Nella Nella jest offline
Zagląda prawie codziennie
Moderator
 
Zarejestrowany: Oct 2006
Miasto: Poznań
Posty: 252
Domyślnie

Ja też pomagam w odrabianiu lekcji wnukowi,który jest w piątej klasie.Dla mnie przerażające jest to,że trzeba pomagać już w podstawowej szkole.Co będzie dalej?Jak długo bedzie można samemu pomóc?Nie przypominam sobie,aby kiedyś już w podstawowej szkole dobry,inteligentny uczeń potrzebował pomocy.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 19-01-2007, 23:37
Nella's Avatar
Nella Nella jest offline
Zagląda prawie codziennie
Moderator
 
Zarejestrowany: Oct 2006
Miasto: Poznań
Posty: 252
Pytanie Czy pomagać w odrabianiu lekcji?

Mój wnuk chodzi do piątej klasy.Jest b.dobrym uczniem,ale trzeba mu pomagać w odrabianiu lekcji,gdyż nie potrafi posługiwać się podręcznikiem,nie rozumie treści zadań itd.A co z dziećmi,którym nikt nie pomaga?Czy tak powinno być?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 20-01-2007, 00:25
Biedronka's Avatar
Biedronka Biedronka jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: Warszawa
Posty: 74
Domyślnie

Tak nie powinno być, ale niestety jest. Już nie dziwi mnie, że szkoła nie wychowuje i brak w niej autorytetów, ale żeby nie radziła sobie z tym co jest jej istotą, czyli nauczaniem? Dokąd to nas jako naród zaprowadzi???
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 22-01-2007, 22:47
Nella's Avatar
Nella Nella jest offline
Zagląda prawie codziennie
Moderator
 
Zarejestrowany: Oct 2006
Miasto: Poznań
Posty: 252
Domyślnie

No tak,ale jeśli minister zajmuje się mundurkami zamiast tym kto i jak uczy w szkole,to pewnie nie należy dziwić się skutkom.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 24-01-2007, 14:34
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Myślę,że to bardzo złożony problem.Na pewno negatywne skutki ma mnogość programów nauczania i podręczników, co powoduje, ze niejednokrotnie starsze rodzeństwo nie potrafi pomóc młodszemu, a co dopiero dziadkowie.Winą rodziców jest,że nie pwyrabiają w potomstwie od najmłodzszych lat nawyku czytania-ot dla przyjemności,potem konieczność "pokonania zadanej lektury kojarzy się dziecku z czymś niemiłym i siega po ściągi.Inna sprawa to nadopiekuńczość rodziców, dajcie dziecku samodzielnie zmagać się z problemem, niech szuka samo rozwiązań, a nie piszcie za nich zadan, nie dawajcie korepetycji od najmłodzszych lat.Wystarczy porównac zakres lektur, jakie czytaliśmy za młodu z tym, co przerabiają teraz.Czysta kpina-fragmenty ,fragmenty,żeby tylko się nie przemęczyli...a póżniej dziwimy się,że język i wiedza młodego pokolenia są tak skromne...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 24-01-2007, 21:53
Nella's Avatar
Nella Nella jest offline
Zagląda prawie codziennie
Moderator
 
Zarejestrowany: Oct 2006
Miasto: Poznań
Posty: 252
Domyślnie

Lektury to tylko jeden problem,ale to od nauczyciela zależy,czy potrafi w interesujący sposób przeprowadzić lekcje związane z opracowaniem lektury.Tematy wypracowań,które proponuje polonistka mojego wnuka są - delikatnie mówiąc - szokujące.O nauce części mowy lepiej nie wspominać.A przypadki?!!!To nie rodzice,bo przecież mają różny poziom wykształcenia,a właśnie nauczyciel powinien zachęcać,tłumaczyć, KSZTAŁCIĆ umysły dzieci.Problem dotyczy również innych przedmiotów i ich nauczycieli.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 24-01-2007, 22:39
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie Prośba do znawców tematu

Słuchając wypowiedzi "naszych ważnych" - niekoniecznie wielkich kiedy mówią np. r e n k o m, n o g o m przechodzą mnię ciarki, ale tyle robią co chcą to i to m o g o m. Natomiast przeraża mnię fakt, że wiekszość młodzieży tak mówi - nie dość tego - również tak pisze! (proszę zajrzeć do czatów, blogów i tp).Wynika z tego, że sądzą, że tak jest poprawnie. Macie Państwo kontakt z nauczycielami (ja nie) - może warto, żeby oni też to wiedzieli? A gdyby zerknął do tego forum dziennikarz, czy spiker telewizyjny to uprzejmie zawiadamiam, że np. dzisiaj jest 24 stycznia, a nie styczeń (a może przez te lata coś zmieniło się w pisowni polskiej?)
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 26-01-2007, 00:00
Nella's Avatar
Nella Nella jest offline
Zagląda prawie codziennie
Moderator
 
Zarejestrowany: Oct 2006
Miasto: Poznań
Posty: 252
Domyślnie

Poruszyłaś temat,który mnie również często drażni.I wtedy pojawia się pytanie:czy nauczyciele (wszyscy - bez względu na to, jakiego przedmiotu uczą),którzy z racji zawodu powinni mówić poprawnie po polsku zwracają dzieciom uwagę na błędy językowe i potrafią w prosty sposób wyjaśnić dlaczego jedna forma jest poprawna,a inna nie?Czy "nasza pani"mówi:
- Ja nie umie tego wyjaśnić,chyba że na stołówce.
Ja do dzisiaj pamiętam,w jaki sposób nauczycielka tłumaczyła,co dosłownie oznacza 24 styczeń i dlaczego należy mówić 24 stycznia.Tylko,który obecnie nauczyciel to wie, potrafi wyjaśnić uczniom i zwraca na to uwagę,aby uczniowie używali poprawnej formy?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 26-01-2007, 00:17
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie

Dzisiaj ręce mi opadły gdy po długiej krytyce i przykładach błędów językowych parlamentarzystów nasz przemiły Kamil Durczok powiedział: zapraszamy do włanczania (nie da się tego napisać) telewizorów...Równie sympatyczna pani Pohanke w podawaniu daty zawsze robi błąd jaki opisałam poprzednio. Och już sama nie wiem kiedy mówię poprawnie, a kiedy nie, ale ja jestem "szara myszka", a w/wym. osoby wykonują zawód wymagający posługiwania się poprawną polszczyzną...Przepraszam, że wkradłam się w ten wątek, ale "czego Jaś nie nauczy się - tego Jan nie będzie umiał"
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 26-01-2007, 08:50
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Nauczyciel to powołanie a nie zawód i od tego chyba zalezy,jak pracuje w szkole.iększość skupia się na rozwijaniu zdolności i umiejętności uczniów najlepszych/ to takie łatwe,daje wymierne efekty/,ale kto poświęci dodatkowy czas,cierpliwość i serce,aby porządnie zająć się słabeuszem, nieśmiałkiem ,rozrabiaką lub wagarowiczem,aby przekonać ich do nauki i do szkoły?Wbrew pozorom okazane im serce może przynieść wspaniałe efekty i dozgonną wdzięczność.Niestety nic nie przychodzi łatwo,a większość nauczycieli zwyczajowo już narzeka na niskie pensje i tym tłumaczy swą nieudolność, niechęć do dokształcania i wytężonej pracy.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 27-01-2007, 18:56
Nella's Avatar
Nella Nella jest offline
Zagląda prawie codziennie
Moderator
 
Zarejestrowany: Oct 2006
Miasto: Poznań
Posty: 252
Gaduła a propos

Cytat:
Napisał jolita
Dzisiaj ręce mi opadły gdy po długiej krytyce i przykładach błędów językowych parlamentarzystów nasz przemiły Kamil Durczok powiedział: zapraszamy do włanczania (nie da się tego napisać) telewizorów...Równie sympatyczna pani Pohanke w podawaniu daty zawsze robi błąd jaki opisałam poprzednio. Och już sama nie wiem kiedy mówię poprawnie, a kiedy nie, ale ja jestem "szara myszka", a w/wym. osoby wykonują zawód wymagający posługiwania się poprawną polszczyzną...Przepraszam, że wkradłam się w ten wątek, ale "czego Jaś nie nauczy się - tego Jan nie będzie umiał"
Ja też słyszałam wypowiedz p.Durczoka i w pierwszej chwili zamarłam z zaskoczenia,ale po chwili stwierdziłam,że była to wypowiedz ironiczna (żart?) w stosunku do osób wcześniej występujących.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 27-01-2007, 21:13
wuere'le's Avatar
wuere'le wuere'le jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Wielkopolska
Posty: 2 995
Domyślnie

Niestety, macie wszyscy rację. Jestem starym nauczycielem, częściowo jeszcze czynnym i uważam, że 50-60% nauczycieli nie nadaje się do tego zawodu. Mógłbym tu wykazać, że 60-70% dzieci z lekkim upośledzeniem umysłowym mogłoby tego uniknąć, gdyby nie błędy nauczycieli i oczywiście rodziców. Zupełnie niepotrzebne było utworzenie gimnazjum, popatrzcie na te dzieci: wysokie obcasy, gołe brzuchy, narkotyki itp.
Do tego wszystkiego minister, który nie ma zielonego pojęcia o oświacie, a swoją indolencję usiłuje pokrywać mundurkami, godziną policyjną, czy liczeniem ciężarnych uczennic. (Herod też kazał kiedyś coś podobnego, prawda?).
Oświata schodzi na psy, szkoda tylko,że w tym wszystkim tak naprawdę zapomniano o dzieciach.
No,a rodzice milczą,bo boja się szykan ze strony nauczycieli wobec swoich dzieci,albo - jeśli mówią - to z ich głosem nikt się nie liczy.
Czy można coś zmienić w dziedzinie edukacji?I jak?Czy macie jakieś propozycje?
__________________
"...trzeba z żywymi naprzód iść..."

https://widzewieckomentuje.blogspot.com/

Ostatnio edytowane przez Nella : 28-01-2007 o 21:44.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 31-01-2007, 17:55
ammi1952's Avatar
ammi1952 ammi1952 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: Grodzisk Maz
Posty: 5 177
Domyślnie

dla seniorów ,którym pomoc wnukom w zakresie działań matematycznych sprawia trudność proponuje strone internetową http://www.poolicz.pl/ pozdrawiam Grażyna
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 10-02-2007, 00:15
Nella's Avatar
Nella Nella jest offline
Zagląda prawie codziennie
Moderator
 
Zarejestrowany: Oct 2006
Miasto: Poznań
Posty: 252
Domyślnie

Dzięki Grażyno!Zaraz jutro tam wejdę.Na poziomie której klasy jest ta pomoc?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 10-02-2007, 11:07
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Do Wuere-le :byłam nauczycielką gimnazjum i nie zupełnie się zgadzam z Tobą w kwestii rodziców. Zastraszeni? Boją się? To już nie te czasy...niestety, w czasie tzw. wywiadówek klasy świecą pustkami, coraz mniej rodziców przychodzi na zebrania, niektórzy nawet lekceważą wezwania wychowawcy. Są coraz mniej zaangażowani w sprawy szkoły i swych pociech.A szkoda...szkoła sama nie wychowa dzieci,młodzieży..Zdarzało mi się rozmawiać z mamusiami na temat nieodpowiedniego wyglądu córki /makijaż, wyzywający ubiór, farbowane włosy/ i ze zdumieniem dowiadywałam się, że przecież to przywilej młodości, że się czepiam itd.Na pewno bardzo nas boli to , co dzieje się z nastolatkami- ale obejrzyjcie serial edukacyjny "Super niania", a może da to do myślenia, gdzie zaczyna się popełnianie błędów...Szczerze ubolewam nad obecną sytuacją, mam jednak nikłe nadzieje na uzdrowienie jej, bo sprawa zaszła za daleko.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 20-12-2007, 22:17
kufa86 kufa86 jest offline
Użytownik moderowany
 
Zarejestrowany: Oct 2007
Posty: 2 996
Domyślnie

Szkolnictwo jest po prostu denne.
Pomagać, ale nie promować lenistwa.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 21-12-2007, 14:06
largetto's Avatar
largetto largetto jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Ojczyzna
Posty: 1 679
Domyślnie edukacja

Jestem w wieku "babcinym" ale mam córkę 14-nastolatkę w gimnazjum.
Ja pomagam swojej córce ,ponieważ choroba zachwiała jej edukacją , ma obniżony próg wymagań i zgodnie z wytycznymi poradni pedagogicznej należy jej się pomoc.
Ale ta pomoc to nie odrabianie za nią lekcji, czy pisanie wypracowań. Obojętnie jak trudne jest zadanie domowe proszę, aby napisała sama / wtedy widzę czego nie rozumie/. Wówczas podpowiadam aby sięgnęła do : atlasu, podręcznika, internetu i znalazła to czego potrzebuje. No a na końcu poprawiam błędy, wyjaśniam stylistykę ...... i wtedy przepisuje do zeszytu.
Dla mnie problemem jest to, że nie potrafi korzystać z podręcznika, nie wie gdzie czego szukać, chociaż ostatnio widzę poprawę.
Nie lubi też czytać lektur , dlatego ja najpierw czytam, później tłumaczę w zarysie i dopiero wtedy sama sięga po książkę. Choć przyznam, że Harry Pottera czytałam z niesmakiem.
Takie jest moje dziecko i tego oczekuje od rodziców, nie wiem jak jest z dziećmi zdolnymi, czy też potrzebują pomocy.
Moje starsze : 34 letnia córka i 27 letni syn uczyli się sami, bezproblemowo zdali matury i dostali się na studia, no ale to były "inne czasy ".
Starsza uczy w LO, wiedzę ma niesamowitą, wiem,że dzieci ją lubią choć jest b.wymagająca. Ale ma sukcesy, jej uczniowie startują w olimpiadach .
Więc z tą szkoła jest chyba tak jak z ludźmi: są dobre i mnie dobre.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 21-12-2007, 15:07
kubki's Avatar
kubki kubki jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: Konstancin Jeziorna
Posty: 175
Domyślnie

Witam, mogę wypowiedzieć się na temat nauczania matematyki:
przeglądając podręczniki dochodzę do wniosku,że nie uczy się matematyki ,lecz tresuje się w bezmyślnym wykonywaniu instrukcji.Nauczanie matematyki to nauka precyzyjnego języka , (definicje) ,reguł (twierdzenia) i logiki (nauka myślenia).Zaniechanie któregoś z tych elementów sprawia ,że matematyka dla uczniów staje się niezrozumiała i jest koszmarem .Inną sprawą jest brak synchronizacji nauczania matematyki i fizyki ,która jest pięknym przykładem zastosowania tej pierwszej.Zresztą wiele pojęć matematycznych powstało na jednoznaczne zapotrzebowanie fizyki i przez fizyków zostało wprowadzonych ( Newton ,Cauchy) itd.A wracając do tematu pomocy - pomagać zrozumieć ,ale nie wykonywać za nich pracy. Pzdr
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Kurs dogoterapii: mam psa - chcę pomagać - komentarze Basia. Ogólny 10 16-10-2007 08:23

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:57.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.