menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Styl życia > Wszystkie zwierzęta duże i małe
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają"

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #5701  
Nieprzeczytane 02-07-2020, 17:04
ramzes101's Avatar
ramzes101 ramzes101 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2018
Miasto: łódzkie
Posty: 2 568
Domyślnie

Nie napisałaś dlaczego Curek się na ciebie obraził. Moja Mimi się na mnie nie obraża - kiedy mnie budzi w nocy skacząc po mnie jak po trapezie ja ją po prostu zrzucam z łóżka. Zawsze chodzi o jedzenie. Ta moja kiszka mogłaby jeść i jeść i jeść. A ja nie chcę, by taka zgrabna kotka zmieniła się w tłustą kocicę.
Wczoraj trenowaliśmy wychodzenie oknem. Dziś już okno uchylone cały dzień, więc wychodzi i wchodzi kiedy chce. Okazuje się, że nie jest specjalnie zainteresowana światem zewnętrznym - lubi siedzieć na parapecie w otwartym oknie i patrzyć na zieleń. Tak więc okazuje się, że ruda kiszka i czorna kiszka mają różne charaktery. Pozdrowienia...
__________________
JanuszJanuszJanusz
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5702  
Nieprzeczytane 02-07-2020, 21:22
Kaima's Avatar
Kaima Kaima jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 706
Domyślnie

Tak tu sobie gawędzimy we dwójkę, mało kto tutaj zagląda, ale to nic dziwnego - jesteśmy najmłodszymi stażem kociarzami i wiele rzeczy jest dla nas nowych i ciekawych.
Mimi widocznie jest spokojniejszego usposobienia, a może trochę leniwa i wystarczy jej obserwacja.
Curek obraził się za to, że nie niańczyłam go w nocy. Dzisiaj też nie będę. On cały dzień śpi, a nocą chciałby się bawić. Miauczy przeraźliwie i muszę prawie co chwila wstawać - a to nałożyć do miski, a to dać smakołyk, a to sprawdzić kuwetę albo znaleźć zabawkę... Mam szeroko pootwierane okna i chyba wszyscy sąsiedzi słyszą. Nie chciałabym, aby myśleli, że znęcam się nad stworzeniem czy cuś.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5703  
Nieprzeczytane 02-07-2020, 22:47
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 836
Domyślnie

Cytat:
Napisał Kaima
a kot - skoro obrażony, niech też zrobi dla siebie, kiszka ruda!


Cytat:
Napisał Kaima
Tak tu sobie gawędzimy we dwójkę, mało kto tutaj zagląda,
Może mało kto pisze
ale zaglądać, to pewnie wielu zagląda.
Ja tak,
lubię czytać o szczęśliwych zwierzakach,
o tych, którym się udało w życiu.
Pozdrawiam piszących i zaglądających.
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5704  
Nieprzeczytane 03-07-2020, 07:42
Kaima's Avatar
Kaima Kaima jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 706
Domyślnie

Hej, Amii, Curek Cię pozdrawia, ja też.



Akurat udało mi się pstryknąć, gdy chwilę odpoczywał w chłodzie. Potem znowu poszedł w chaszcze. Moja działka to prawie dziki ostęp leśny i kocisko ma używanie. Ale już mu mało, wychodzi do sąsiadów, nawet dość daleko.
Dzisiejszej nocy też płakał i złościł się, byłam jednak stanowcza i udawałam, że nie słyszę. Dwa razy wskoczył na łóżko sprawdzić, co ze mną. On tak świetnie obwąchuje - przysuwa pyszczek bardzo blisko i "mówi" fu, fu.


__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5705  
Nieprzeczytane 03-07-2020, 11:28
ramzes101's Avatar
ramzes101 ramzes101 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2018
Miasto: łódzkie
Posty: 2 568
Domyślnie

Wbrew pozorom życie ze zwierzakiem w domu nie jest proste i trzeba się wiele nauczyć, więc nasza wymiana doświadczeń jest pożyteczna. Ci co dawno współmieszkają z kotami wiedzą wszystko i dla nich wszystko jest proste. Wyobraź sobie, że Mimi od wczorajszego wieczora zaczęła zachowywać się podobnie jak Curek. Miauczała, patrzyła mi w oczy z wyrzutem a ja nie wiem o co jej chodzi. Noce spędzamy osobno, kiedyś spała obok mnie, potem w nogach a teraz na dziennej wersalce. Jedzenie dostaje jak zwykle. I bądź tu mądry...
Curek to już okazały kocurek. Jednak łatwiej jest zrobić zdjęcie jasnemu kotu, u mojej Mimi widać tylko sylwetkę.
Moja dżungla pod oknem jest gęstsza i ja nie wiem , gdzie w danej chwili przebywa moja wychowanica. Teraz jadę "do miasta", więc będzie siedziała w domu. Wrócę to ją wypuszczę, bo może pomiaukuje z nudów.
__________________
JanuszJanuszJanusz
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5706  
Nieprzeczytane 03-07-2020, 21:20
Kaima's Avatar
Kaima Kaima jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 706
Domyślnie

Dzisiaj znowu byliśmy na działce. Kot nalatał się do woli i teraz śpi. Może dośpi do rana... Sypia wszędzie - pod tym względem jest zmienny w uczuciach. Już nie przychodzi do mojego łóżka w nocy, co mnie cieszy, bo nie muszę bronić się przed kocimi karesami. Do jedzenia też nie ma stałych upodobań - smakowała mu "Sheba", teraz już nie, woli "Felixa" albo "Gourmet". W ogóle za mało jada, dzisiaj zjadł może 15 dkg.
Janusz, Mimi miauczy, bo się nudzi. Chce, żebyś coś robił, kręcił się po domu, a ona będzie obserwować i pomagać. Wymawiam Curkowi, że cały dzień śpi... A co on ma robić? Czytam, siedzę przy komputerze, oglądam telewizję, on w tym nie uczestniczy, więc śpi. Ale kiedy sprzątam, gotuję, zmywam - kot jest cały czas przy mnie. Pomaga jak umie, albo obserwuje z wysokości kuchennych szafek.



Nawet na działce - biega gdzieś po sąsiadach, kiedy siedzę z książką. Ale kiedy zacznę grzebać w ziemi albo cokolwiek robić na zewnątrz, zjawia się nie wiadomo skąd i nie odstępuje na krok.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5707  
Nieprzeczytane 05-07-2020, 09:54
ramzes101's Avatar
ramzes101 ramzes101 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2018
Miasto: łódzkie
Posty: 2 568
Domyślnie

Nie wiem, czy wszystkie koty tak mają, ale nie jesteśmy z Mimi przyjaciółmi. Teraz wypuszczam ją na dwór ale to niewiele zmieniło w jej zachowaniu. Ona chodzi za mną ale tylko do kuchni , gdzie ma rozstawione miseczki. Jej jedynym hobby jest jedzenie. Nie wiem dlaczego pomiaukuje, nawet po jedzeniu. Przychodzi do mnie, miauczy i patrzy mi prosto w oczy a ja nie wiem czego ona chce. Wczoraj dała koncert już po zgaszeniu światła. W końcu ofuknąłem ją i pozwoliła mi zasnąć. Chora chyba nie jest, bo z zapałem poluje na komary, które wypatrzy na ścianach a robi to bardzo zgrabnie.
Myślę, że rzeczywiście się nudzi. Ale nie dam rady trzymać dwa koty, zresztą nie ma gwarancji, że to by coś dało. Muszę przyznać, że jestem trochę zawiedziony zachowaniem mojej koty. Wiem, koty chodzą własnymi drogami ale ja się czuję jak dostawca pizzy - przywiezie pizzę i do widzenia. Mam nadzieję, że to się jakoś ułoży i nie będę żałował, że przygarnąłem kotkę, która przez kilka miesięcy nie miała domu...
__________________
JanuszJanuszJanusz
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5708  
Nieprzeczytane 05-07-2020, 18:30
Kaima's Avatar
Kaima Kaima jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 706
Domyślnie

Kotki są podobno bardziej przytulne, przymilne niż kocurki. Z dzieciństwa pamiętam, że zawsze w domu, tzn. w obejściu, były dwie kociczki, jako bardziej łowne niż samce. Jeśli nie poszły za własnymi sprawami i były akurat w mieszkaniu to nie schodziły z kolan moich, siostry i ojca. Mogły też spać z nami w łóżkach. Czasem przynosiły prezenty w postaci upolowanej myszy albo wróbla. Myślę, że Mimi ma uraz z nieszczęśliwego dzieciństwa. Je, bo obawia się głodu i boi się zaufać Ci. Cierpliwości, może uwierzy, że ma dom, w którym nikt jej nie skrzywdzi.
Curek, mimo że jest niedotykalski, to traktuje mnie jak swojego człowieka. Cieszy się, gdy wracam do domu. Miauczy, bo potrzebuje zainteresowania. Niekiedy rozmawiam z nim. Na miauki odpowiadam: Tak? Naprawdę? Co ty powiesz! Niemożliwe! itp. Śmiesznie to brzmi, ale po chwili przestaje miauczeć.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5709  
Nieprzeczytane 05-07-2020, 20:29
Uka's Avatar
Uka Uka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: B-B
Posty: 13 427
Domyślnie

Cześć

Czytam o Waszych problemach z kotami.
Nudzą się bo może brakuje im zabawek, piłeczki , sznurka z zawieszką, kuleczki z foli aluminiowej itd.

Moja Zula nie lubi zamkniętych drzwi.
Wszystkie w całym domu muszą być pootwierane.
Gdy tylko któreś zamknę, od razu siada pod nimi i miauczy dopóki nie otworzę.
Rano mąż wychodząc do pracy, zamyka mi sypialnię.
Darła się w niebo głosy!
Gdy otworzyłam, to zaczynała bieganie po wszystkich pokojach i po spaniu.
W końcu wzięłam ją na przetrzymanie .
Oczywiście był lament, ale wytrzymałam, i po tygodniu zrozumiała, że pani śpi i nie ma po co miauczeć !!!
I skończyło się.

Podziwiam Was że wypuszczacie koty na działki.
Ja bym się bała że nie wrócą.
Tyle pokus czeka na nie wkoło...
Myszki, ptaki, inne koty czy psy...
A jak nie wrócą...?

Janusz nie zniechęcaj się, trzeba czasu.
Krysiu, moja Zula też lubi rozmawiać , może tak w nieskończoność...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5710  
Nieprzeczytane 05-07-2020, 21:25
Kaima's Avatar
Kaima Kaima jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 706
Domyślnie

Hej, Ula! Też biorę Curka na przetrzymanie. Nocą udaję, że nie słyszę i nie wstaję. Sam musi znaleźć sobie zajęcie. Ciekawe, kiedy zrozumie, że miauczenie nic nie da. Zabawek ma pełno - w przedpokoju stoi pudło, a w nim wszelakie różności. Ale on uważa się za dorosłego i zabawki mało go interesują. Nie biega za wędką, za laserkiem, nie goni kuleczki. Za to interesują go otwarte drzwiczki szaf i szafek, a także lodówki i zamrażarki. Przez jakiś czas pozwalałam mu wchodzić do szafy, ale zniszczył mi spodnie i dwie sukienki i skończyło się. W ogóle jest zmienny w upodobaniach, przez jakiś czas coś mu się podoba, a za kilka dni już nie. Nie można z nim nudzić się.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5711  
Nieprzeczytane 05-07-2020, 21:48
Uka's Avatar
Uka Uka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: B-B
Posty: 13 427
Domyślnie

Do szafy koty bardzo lubią wchodzić.
Mam przesuwane drzwi, więc bez problemu sobie otwiera.
Oczywiście wszystkie ciuchy pozrzucane i pozaciągane.
Teraz muszę blokować szafy, a mam takie trzy !
Ulubioną szafką do wskakiwania jest szafka w łazience.




Zabawkami sam kot się nie zainteresuje, trzeba bawić się z nim i zachęcać.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5712  
Nieprzeczytane 06-07-2020, 21:09
Kaima's Avatar
Kaima Kaima jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 706
Domyślnie

Ależ zachęcam i bawię się, ale raczej sama, bo kot odwraca się z lekceważeniem. Nie mogę napatrzeć się na Zulę z drugiej fotki. Mam wrażenie, że śpiewa arię.
A Curek znowu był dzisiaj na działce. Trochę wystraszył się, bo zabłądził w kukurydzy. Wołam go, kiedy długo nie pokazuje się. Zwykle nie śpiesząc się po chwili wyłazi z krzaków. Dzisiaj długo nie meldował się, a widziałam go na płocie od pola. Zawołałam i natychmiast gdzieś w środku pola rozległo się miauczenie, rośliny zafalowały i w galopie wyłonił się rudy. To było rano, potem chodził wzdłuż płotu jakby zapamiętywał teren i resztę dnia już buszował w kukurydzy.



__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5713  
Nieprzeczytane 06-07-2020, 21:36
ramzes101's Avatar
ramzes101 ramzes101 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2018
Miasto: łódzkie
Posty: 2 568
Domyślnie

Kaimo, okazuje się, że Mimi buszuje po drzewach niczym Curek. Ja tego nie widzę, bo jak wyskoczy oknem to znika mi z oczu. Synowa mieszka wyżej, na I piętrze i ma kilka okien na podwórko plus balkon i zauważyła ją wysoko na orzechu włoskim.
Ula, ja też się niepokoję jak Mimi wychodzi ale ona wraca na posiłki z dokładnością zegarka. Nie mam serca jej więzić cały czas. Mimo, że jest kotką nie jest przytulanką, ale np. dziś leżałem na wersalce oglądając TV, nagle wskoczyła mi na tors i się położyła więc mogłem ją trochę poniuniać. Trwało to kilka minut, wstała i poszła sobie.
Aha, zastosowałem, Kaimo, twój sposób na miauczenie i rozmawiam z nią. Wydaje mi się, że skutkuje.
Piękne te zdjęcia ale ja mam kłopot, bo Mimi zawsze widać widać tylko sylwetkę.
__________________
JanuszJanuszJanusz
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5714  
Nieprzeczytane 06-07-2020, 21:58
Kaima's Avatar
Kaima Kaima jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 706
Domyślnie

Cytat:
Napisał ramzes101

Piękne te zdjęcia ale ja mam kłopot, bo Mimi zawsze widać widać tylko sylwetkę.

Coś za coś - tajemnicza czarna piękność albo różnomastne pospolitaki na zdjęciach.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5715  
Nieprzeczytane 08-07-2020, 11:05
ramzes101's Avatar
ramzes101 ramzes101 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2018
Miasto: łódzkie
Posty: 2 568
Domyślnie

Moja "tajemnicza piękność" przysporzyła mi wczoraj chwile strachu. Całe dnie spędza na dworze, przychodzi tylko na posiłki. Ok. 18 przyszła, pojadła i poszła. Zwykle zamykam okno i już po kolacji nie wychodzi, tym razem pozwoliłem jej wyjść, było widno, stosunkowo ciepło więc niech sobie zwierzyna polata. Minęła siódma, wpół do ósmej, ósma - a koty nie ma. Dawno już tak się nie denerwowałem. Wyszedłem na podwórko, wołałem - bez rezultatu. Nie mogłem sobie znaleźć miejsca. Nagle jak gdyby nigdy nic o wpół do dziewiątej pojawiła się w pokoju. Momentalnie emocje ze mnie opadły. Ale co przeżyłem to moje. Muszę się do tego przyzwyczaić, że koty chodzą własnymi drogami. A jak Kaima napisała o Curku buszującym w kukurydzy wydało mi się to zabawne. Teraz już mi się takie nie wydaje. Nie miał chłop kłopotu...

__________________
JanuszJanuszJanusz

Ostatnio edytowane przez ramzes101 : 08-07-2020 o 11:39.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5716  
Nieprzeczytane 08-07-2020, 11:46
gynek66's Avatar
gynek66 gynek66 jest teraz online
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Żernica/Gliwice
Posty: 9 849
Domyślnie Witam

Mam kocice jedną sztukę. Ona jest u mnie wolna , gdzie chce tam spaceruje, nawet i z pieskiem śpi. Ale nie w domu, tylko w przybudówce, tam maja swoje legowisko. Moja kocica woli kęsek lada jak w niewoli przysmaki..
Pozdrawiam.
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5717  
Nieprzeczytane 09-07-2020, 07:32
Kaima's Avatar
Kaima Kaima jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 706
Domyślnie

Wczoraj byłam w Warszawie i kot przez 10 godz. był sam w domu. Nawet okno miał zamknięte. Co się działo, gdy wróciłam! Cieszył się, żalił i jednocześnie wymyślał mi. A wszystko głośno i w wyskokach. Dzisiaj na przeprosiny wezmę go na działkę.
Janusz, czy na Twoje podwórko przychodzą inne koty? Mimi mogłaby poczuć się gospodynią i przeganiać je, albo zaprzyjaźnić się. Miałaby towarzystwo, chociaż wiążą się z tym także i niebezpieczeństwa - choroby i pchły. O mały włos wpakowałabym Curka w świerzb albo grzybicę uszu. Wstąpili do mnie znajomi, którzy wieźli 4 kocięta. Rozmawialiśmy przed blokiem i naszła mnie myśl, aby sprawdzić, jak Curek zareaguje na innego kota. Wybrałam jednego i chciałam go przynieść na chwilę do domu. Zauważyłam jednak jego uszy i zrezygnowałam. Może od razu by się nie zaraził, ale po co ryzykować.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5718  
Nieprzeczytane 09-07-2020, 22:21
ramzes101's Avatar
ramzes101 ramzes101 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2018
Miasto: łódzkie
Posty: 2 568
Domyślnie

No to się Curek natęsknił za swoją panią. Ja wychodzę codziennie na godzinę - dwie (zakupy i zalecane chodzenie) i dzisiaj pierwszy raz wyszedłem, gdy Kota była na dworze ale zostawiłem otwarte okno. Wróciłem, to jej nie było, ale wkrótce się pojawiła na jedzenie. Awantura była ok. szóstej, jak zamknąłem okno, nie chcąc się denerwować, że się nauczy wracać o zmroku.
Podwórko u mnie nie jest typowe, bo całe jest zarośnięte trawą, częściowo roślinami, które kiedyś ktoś zasadził i drzewa taki jak orzech włoski, klon, krzewy bzu, tuje i olbrzymi stary dąb oraz zdziczała winorośl na murze. Nie sposób zobaczyć kota w tej gęstwinie, więc nie wiem gdzie ona chodzi i czy ma jakichś przyjaciół. Wiem tylko, że wychodzi bardzo chętnie, a jak już zamknąłem okno to pomiauczała, ja twoim sposobem podyskutowałem z nią a potem poszła spać. Teraz śpi na moim łóżku a ja z wersalki oglądam TV, potem następuje zmiana miejsc.Załączam zdjęcie śpiącej Mimi zrobione z bliska i z lampą błyskową. Trochę szczegółów widać.


__________________
JanuszJanuszJanusz
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5719  
Nieprzeczytane 10-07-2020, 07:13
Kaima's Avatar
Kaima Kaima jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 706
Domyślnie

A nie mówiłam - czarna, piękna i lśniąca. Gdyby jeszcze pokazała te zielone oczyska...
Narzekałeś, że Mimi tylko je i śpi. Ona wie, co dla kota dobre i wykorzystuje to - na pewno na dworze nie śpi. A takie podwórko to naprawdę koci raj. Mam na działce w jednym rogu takie zarośla i Curek lubi tam znikać. Nie wiem, czy on nie poluje z dobrym skutkiem. Wczoraj zjadł w domu śniadanie, na działce tylko powąchał miskę i kolacji też nie chciał. Dopiero o 4.15 rano obudził mnie i zaprowadził do kuchni. Niemożliwe, że prawie dobę wytrzymał bez jedzenia.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5720  
Nieprzeczytane 10-07-2020, 12:30
wietrzyk's Avatar
wietrzyk wietrzyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2012
Miasto: Dolny Sląsk
Posty: 4 325
Domyślnie

witam - teraz ja jestem najmłodsza stażem na wątku....

miło się czyta Wasze opowieści...Ja tez mam koteczkę ...już wiekową Zakopiankę...Biała jest i ma zielone oczka...jak lubi kaimka...Jak ją znalazłam to było mi wszystko jedno jakie ma oczy chciałam aby zyła...
Jest spokojna ..i bardzo kochana tez sie obraża jak na dłużej wyjade..ale jak jestem w domu to cały czas jest tam gdzie ja



Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
ktoś wygrał z tym "Prominentem" i odzyskał kasę? konris Zarządzanie finansami 2 25-09-2012 12:34
Czy ktoś tu kocha koty? Część II. weronika1 Wszystkie zwierzęta duże i małe 500 06-05-2010 22:57
Czy ktoś tu kocha koty? GracekristGold Wszystkie zwierzęta duże i małe 547 06-05-2010 20:06
Wątek fotograficzny - "Czy znasz swój kraj ?" częśc XIV ignesja Podróże, turystyka 527 22-04-2010 23:19

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:06.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.