Życie samotnych seniorów

[Kaima]

Dzień dobry! Wczorajszy dzień zakończył się burzą, zwyczajną, bez ekscesów. Już wiele lat w moich stronach nie było tyle deszczu latem. Zwykle w promieniu kilku kilometrów padało, a u nas susza. Teraz jest wreszcie normalnie.
Podam kawę i zmykam. Pewnie do soboty nie pokażę się.
Miłego dnia!

[danusiia]

Wpadłam pożalić się na ból ale to wszystko pryszcz przy Danusi-moja dolegliwość szybko minie!!U Ciebie Danusiu trochę wolniej ale na pewno też minie!Będziesz zdrowa jak rybka!
Remont odłożyłam a wnuczki są bardzo grzeczne i nawet pomagają mi.Towarzyszę im nad jeziorem ale nie kąpię się!3 x na dzien antybiotyk i przeciwbólowe tabletki!Boli jak cholera i głucha jestem na ucho po tej stronie.Jutro jade do okulisty do Gdańska i zrobie mala wycieczkę wnuczkom!
Miałam w planie odwiedzić groby ale nie wiem co będzie?!Pozdrawiam i do przeczytania jutro!!

[Dancia54]

A ja tylko na chwilkę , byłam i chciałam Wam napisać co mi przydarzyło się w szpitalu ale straciłam kontakt z KSC .
Na razie jestem w domku.... Jutro napiszę a tymczasem dziękuję , jesteście naprawdę kochani .

[Dancia54]

Witajcie wszyscy . Spróbuję w skrócie opisać Wam stawienie się w szpitalu . Miałam skierowanie na oddział laryngologii w dyżurnym szpitalu . Byłam rano i okazało się , że mam pójść na SOR i czekać pod gabinetem laryngologa . Powlokłam się chwiejnym krokiem z ciężką torbą rzeczy w szpitalu niezbędnych . Tam czekałam ok 3 godz i młodziutka pani doktor zaprosiła do gabinetu . Szybki wywiad , z daleka choć uprzedziłam , że źle słyszę . Kazano mi pójść na audiogram do innego gabinetu , znów szłam chwiejnym krokiem łapiąc się ściany i targając ciężką torbę . Tu pani była bardzo miła , po badaniu szła ze mną , zabrała tę nieszczęsną torbę i w dodatku podtrzymywała mnie . Znów siedziałam pod gabinetem pokornie i czekałam... W końcu po długim czasie poproszono mnie . Pani doktor obejrzała mi uszy , mówiła coś szeptem lub półgłosem ale bardzo niewyraźnie . W końcu skierowała do młodej również p. neurolog i....znów trzymając się ściany poszłam . Czekałam... w końcu mogłam wejść a na miejsu rutynowe badanie choć ,,leciałam na boki '' , nie trafiałam palcami do nosa i wrażenie , że nikt mnie nie słucha . Zataczając się z bagażem dotarłam znów pod gabinet laryngologa . Nikogo nie było więc znów czekałam , w końcu weszłam i usłyszałam z ust p. laryngolog , że badanie neurologiczne jest ok i mam wracać do domu . Ale ja odczytałam po cichu , że wg. neurologa powinnam mieć kontrolne badanie TK głowy . Na to p.laryngolog odrzekła , że skieruje na TK ale na opis będę czekać co najmniej 6-8 godzin ( uśmiechem szerokim) . Wtedy już nie wytrzymałam , podziękowałam , dostałam kartę informacyjną z info , że nie wyraziłam zgody na badanie TK i że mam zgłosić się w piątek do poradni laryngologicznej do samego ordynatora oddziału szpitalnego . Padając wyszłam jakoś , wezwałam taxi i z pomocą uprzejmego pana dotarłam do domu.... Teraz nawet nie mam odwagi wyjść z domu bo boję się , że upadnę a w mieszkaniu opieram się o sprzęty . Diagnozy konkretnej nie uzyskałam.Zobaczę co powie p. ordynator....

[Dancia54]

Przepraszam , że tak zakończyłam ale bałam się , że wejdzie mój wpis . Jutro postaram się wejść wcześniej i odczytać ostatnie posty itd.....
Pozdrawiam cieplutko i dobrej nocki życzę .

[frasag]

Czyli Dancia wie że dalej nic nie wie w sprawie swojego zdrowia. Nasza służba zdrowia nadaje się tylko do natychmiastowej reanimacji
Miejmy nadzieję że wszystko będzie dobrze, bo cóż innego nam zostało oprócz nadziei???
U mnie wczoraj było ładnie, 2 okna umyłem- zostało 1- ale to może na jutro bo całą noc padało i dalej mżawka i silny wiatr.
Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco i pięknego dnia życzę, a dla Danci DUUUŻO ZDRÓWCIA. Specjanie napisałem z dużej litery żeby to wykrzyczeć.

[Dancia54]

Tak to już jest w naszej służbie zdrowia Franiu , niestety .
Nie wiem jak jutro poradzę z dojazdem do szpitala tzn. dojadę taksówką ale tych kilkunastu metrów sama nie pokonam . Może pan z taxi pomoże mi dotrzeć pod gabinet za dodatkową zapłatą . Nigdy nie sądziłam , że już w tym wieku będę musiała prosić o pomoc obcych ludzi . Moi chłopcy już będą w pracy , i jakby co to będą mieli czas po południu dopiero albo wieczorem . Też są zaganiani - takie czasy , żyje się w biegu..... Sama też tak żyłam......do czasu .
Franiu mam prośbę , wyjaśnisz mi jak sprawdzić czy ktoś kogo zaprosiłam do znajomości przyjął moje zaproszenie ? Przepraszam ale z tego stresu zapomniałam .
P.s. zaraz wrócę i dopiszę......

[frasag]

Danusiu: jeśli ktoś potwierdzi Twoje zaproszenie to ten znajomy czy przyjaciel pojawi się na liście. Na górnej belce kliknij Profile i potem Moi znajomi. Tylko tyle- ale zauważyłem że raz nie miałem emaila o zaproszeniu tak jak dostaję o privkach i dopiero gdy wszedłem na swój profil to zobaczyłem że ktoś czeka. Może więc Twoje zaproszenie nie zostało jeszcze zauważone?

[Dancia54]

Jestem już powrotem , musiałam wyjść do kuchni . Wyobraźcie sobie , że dziś sama nie dałam rady wyjść po zakupy (wczoraj mi syn zrobił ale słabe)i musiałam dzwonić na taxi aby mi zakupy zrobili i przywieźli do domku . Owszem , pan zrobił ale zapomniał o pomidorach malinowych .
Machnęłam na to ręką i tyle.... Co ciekawe przy okazji dowiedziałam się , że pozostałe korporacji oferują dowóz zakupów ale tylko alkohol , papierosy i ewentualnie chipsy . Zgroza ! ...... i jeszcze bulą.....
To ciekawostka z mojego miasta , może w innych jest lepiej .
Wiem , że Krysi może nie być do soboty , Helenka pewnie zajęta remontem , Danusia również (i wnukami) , nie widać Edzia ani Janka..... szkoda .
Franiu poczekaj na lepszą pogodę , zdążysz umyć te okienko . Przekonałam się , że są ważniejsze sprawy w życiu niż przybrudzone okno choć niechlują nie jestem .
Pozdrowionka i całusy dla wszystkich .

[Dancia54]

Napisał frasag

Danusiu: jeśli ktoś potwierdzi Twoje zaproszenie to ten znajomy czy przyjaciel pojawi się na liście. Na górnej belce kliknij Profile i potem Moi znajomi. Tylko tyle- ale zauważyłem że raz nie miałem emaila o zaproszeniu tak jak dostaję o privkach i dopiero gdy wszedłem na swój profil to zobaczyłem że ktoś czeka. Może więc Twoje zaproszenie nie zostało jeszcze zauważone?

Nie ma Franiu , sprawdziłam . A prawdę mówiąc zaprosiłam Ciebie .... Bo tu jesteś moim przyjacielem i szanuję Cię bardzo .

[frasag]

Danusiu: sprawdzałem- nic nie przyszło. Ale teraz Ja Ciebie zaprosiłem- przed chwilą- sprawdź swój profil. Może tam tylko raz kliknęłaś i dlatego nie doszło do mnie.
Ale bardzo Ci dziękuję i proszę o zaakceptowanie mnie.
Pozdrawiam.

[Dancia54]

Franiu , nie umiem i nie potrafię niczego znaleźć .
Odwiedziłam swój profil , weszłam w zakładkę ,,znajomi '' i koniec..... Nie pamiętam jak mam poruszać się dalej... gdzie wchodzić itp . Ze wstydu chyba schowam się pod ziemię .

[frasag]

Danusiu: z tego co pamiętam to zaproszenie powinno być pod innymi znajomymi jako do zaakceptowania. Może jeszcze raz Ci wyślę.

[Dancia54]

Franiu nie znalazłam więc ponownie wysłałam Tobie zaproszenie . Ty jesteś w tym temacie bardziej oblatany więc na pewno znajdziesz a później mi przypomnisz .

[frasag]

A może to nie leci tak szybko? zastanawia mnie że przy Twoim nicku jest + którego wcześniej nie było. Proponuję zostawić to do jutra, jeśli dalej Ciebie nie będzie to wyślę zapytanie do Krysi- moderatorki, która jest wśród moich znajomych.

[Dancia54]

Zobacz Kto jest Online
Najwięcej użytkowników (w tym gości) online (20 629) było 08-12-2011 o 00:30.
Dancia54, Arti, dziunia_50, elizka, frasag+, Honoratka, Hypatia, lublinianka55, mimoza, mirellka, Pamira, Setunia, Siri, Srebrzysta, Stasienko, Tela, Teodor44, wiklina

Masz rację Franiu , zostawmy to na później.....
A ja od wczoraj chyba widzę taki sam znak ,,plus'' przy Twoim nicku i też nie wiem o co tu chodzi , oby nic złego...
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich serdecznie i życzę dobrej nocki .

[danusiia]

Witam serdecznie!Trochę juz mi lepiej z tym bólem!!Chodzę na opatrunki zakładane do zęba.Dziś małą wnuczkę rodzice zabierają do Gdańska na dalszy pobyt.Zostają tylko dwoje!Wesoło jest,chodzimy nad jezioro i wybieramy się na basen!Tylko ja nie kąpię się bo mam jeszcze antybiotyk!
Na obiady składkowe idziemy do baru!
Remont-jak pisałam-odłozyłam bo po co bałagan w gościnie??W przyszłym tygodniu wnuki wszystkie odjadą to wtedy ruszę przed wyjazdem.Fajnie,że nie muszę sprzątac potem bo i tak mnie nie będzie przez 6 tygodni.
Jeszcze przed nami 2 albo 3 wycieczki ale wszystko zalezy od pogody!
Danusiu-bardzo mi ciebie szkoda!To jesteś chora a bez diagnozy jak na razie??Co ta słuzba zdrowia ma w sobie?Tylko jak zapłacisz to obsługują Ciebie jak nalezy?
Tak nie powinno być!!
Ciekawa jestem gdzie podziała się Ania-Arti?
Mar-Basia tez nie zagląda-pewnie podróżuje?!
Pozdrawiam Was i zyczę samych miłych chwil i dla Ciebie Daneczko pozytywnych myśli!!

[Kaima]

Dobry wieczór! Wróciłam niedawno.
Danciu, dziwne zwyczaje panują w szpitalu, do którego trafiłaś. W moim małym powiatowym szpitalu jest zupełnie inaczej - doświadczyłam tego rok temu. Zgłosiłam się do izby przyjęć ze skierowaniem, tu wypełniono dokumenty i wezwano pielęgniarkę z oddziału, która zaprowadziła mnie do łóżka, a chwilę potem chodziła ze mną na badania.
To, co Ty przeżyłaś, to koszmar. Jak sobie dasz radę w poniedziałek?
Danusiu, jesteś operatywna kobitka i poradzisz sobie ze wszystkim. A wnuki będą miały co wspominać.

[Kaima]

Powiem, co zwojowałam w Warszawie. Jestem zadowolona, bo udało mi się załatwić dla koleżanki transport do szpitala na zabiegi. Czekając pod gabinetem dowiedziałam się, że są stowarzyszenia, które na zasadzie wolontariatu pomagają seniorom. Dwa dni zajęły mi poszukiwania i załatwianie różnych spraw, ale dzisiaj pod blok podjechała samochodem miła dziewczyna i zawiozła do kliniki. Po zabiegach czekał na nas inny samochód i inny kierowca. Pełen komfort, ale obawiam się, żeby coś się nie popsuło.
A teraz już się pożegnam do jutra. Dobranoc!

[Dancia54]

Krysiu sama byłam okropnie zaskoczona i przerażona tym co dzieje się w naszej służbie zdrowia . Owszem , dziś byłam na konsultacji ordynatora oddziału otolaryngologii , wizyta była krótka i żadnej diagnozy mi nie postawiono a to , że pomagano mi przy poruszaniu się było nieważne . Lekarze musieli mi pomagać abym nie przewróciła się .
Zero diagnozy tylko lakoniczne stwierdzenie , że utraty równowagi nie pochodzą od uszu choć stan zapalny jakiś jest . Poza tym kazano mi iść po dalsze zwolnienie lekarskie do rodzinnej lekarki , która mi je wystawiała . Owszem , podjechałam taksówką bo nie byłam w stanie dotrzeć . A tu usłyszałam - skoro nie ma diagnozy to ja nie mogę wystawić dalszego zwolnienia . Wizyta u laryngologa i neurologa jest w następnym tygodniu więc co mam zrobić ? Przecież ja nawet nie dam rady dotrzeć do pracy ! A nawet jeśli uda się to wezwą pogotowie i kolejny raz na SOR ? Nie dam rady chodzić więc jak mam pracować ?
Sorki...... udanego weekendu .