Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Pamira]

Ciągle się gubię na Fb, i nadal nie jestem do niego przekonana.

[szuanka]

Dzień dobry...
Drogą dedukcji wywnioskowałam że Tina ..... to nasza Krysia, zaakceptowałam i co? I gdzieś zaginęła w zakamarkach Facebooka.
Następny słoneczny dzień mamy na półmetku, dziś nigdzie nie wychodzę, zrobiłam sobie taki maleńki dzień dobroci dla mieszkanka, to znaczy nieco posprzątałam i zastanawiam się co dalej.
Mam ochotę na delikatny obiad to znaczy leniwe pierogi a że składniki mam więc nie będę się ociągać i do dzieła.
Wiecie miłe koleżanki, mam wrażenie że jednak wiosna tuż tuż bo rozleciały mi się zimowe buty no i wczoraj klucz dzikich gęsi leciał w kierunku północnym - na swoje miejsce gniazdowania.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę....

[milac]

Też Miko taka mam nadzieję.
Na działce pączki na drzewach i krzewach takie napęczniałe.
Forsycję wsadziłam do wazonu w poniedziałek i już widać żółte kwiatuszki. Dzisiaj mam na obiad gołąbki z mielonej cielęciny - jak która dziewczyna chętna to zapraszam.

[maluna]

Cześć Danusiu, trochę za daleko, ale już
łykam ślinkę
Zjadłam mielonego, ziemniaczki i kefir, bo
nic innego nie wymyśliłam, na szybki obiad, a kotleta
miałam zamrożonego.
Aniu, Kaima nie zginęła, ale pewnie musi zatwierdzić znajomość
Idę pranie powiesić i biorę się za porządki, bo jutro
mam więcej gotowania

[Kaima]

Napisał maluna

Kaimko, zaproponowałam Ci wspólnych znajomych
z seniorka
do grona znajomych, tylko zatwierdzisz.

A może te osoby nie życzą sobie? Spróbuję...

[maluna]

Napisał Kaima

A może te osoby nie życzą sobie? Spróbuję...

Zobacz w osobach proponowanych, jak nie będą chciały
to nie zatwierdzą, ale jestem pewna, że tak nie będzie, tylko
muszą znać Twoją ksywkę

[Pamira]

Halo, halo... gdzie się wszyscy podziali?
Pewnie za Wiesią do ciepłych krajów polecieli. U nas mróz się wzmaga, już jest 4,7
a nad ranem ma być 9 Dopiero od 1 marca ma iść temp w górę, a to jeszcze całe 5 dni.
Chyba i moje kwiatki nie przetrzymają. Gdyby był śnieg, to spoko,
a tak "na golasa" różnie może być.

[maluna]

Mąż obiecał moje kwiatki przykryć słomą i gałązkami,
ale pojechał do pracy i zapomniał
Wyszły już duże tulipany i żonkile

[eledand]

Byłam wczoraj na Tom-Komp.brzucha.

Całą noc nie spałam i pojechał po 5,30.do Opola.
Jeść i pić,warczało i w jelitach.Ale poszło,jako dlamnie względnie.Najgorsze było to picie DZBANA wody letniej-wstrętne i przez dobrą godzinę,przed badaniem.Siedziałam jak na skazaniu boskim.
45 minut badali brzuszysko i tylko byo odchychać i nie oddychać.Umrzeć zaraz.

Po tym czasie,powlokłam się napic Kawy i poszło lepiej.Potem Akcja WC,ale też do hałupy dojechałam.Dzisiaj powtórka wczorajsza,ale teraz z kontrastu,uwolniłam się.Będzie dobrze Pozdrawiam miło wszystkich.

[Kaima]

Napisał Pamira

Ciągle się gubię na Fb, i nadal nie jestem do niego przekonana.

Mam tak samo.
Aniu, zaakceptowałam propozycję Małgosi i widziałam Cię w swoich znajomych. Zaraz zajrzę, bo mogłam potem niechcący skasować. Nadal nie daję rady z wysyłaniem, pojawiają się komunikaty, że nie skończyłam. Pewien pan kiedyś powiedział, że ważne jest, jak się kończy, a u mnie wychodzi .... blada.

Ps: Aniu, nie Tina, lecz Tyna.

[eledand]

Byłam wczoraj na Tom-Komp.brzucha.

Całą noc nie spałam i pojechał po 5,30.do Opola.
Jeść i pić,warczało i w jelitach.Ale poszło,jako dlamnie względnie.Najgorsze było to picie DZBANA wody letniej-wstrętne i przez dobrą godzinę,przed badaniem.Siedziałam jak na skazaniu boskim.
45 minut badali brzuszysko i tylko byo odchychać i nie oddychać.Umrzeć zaraz.

Po tym czasie,powlokłam się napic Kawy i poszło lepiej.Potem Akcja WC,ale też do hałupy dojechałam.Dzisiaj powtórka wczorajsza,ale teraz z kontrastu,uwolniłam się.Będzie dobrze Pozdrawiam miło wszystkich.

[Kaima]

Nie połknęłam bakcyla FB. Czasem uda mi się coś wysłać, ale albo wcale nie pójdzie w chmurę, albo ukaże się w innym miejscu. Poza tym jest tak dużo informacji, że nie daję rady ogarnąć, nie mam tyle czasu. Nie rejteruję definitywnie, będę zaglądać, lecz bez napinki. Będę naprzykrzać się Wam na forum.
DOBRANOC!

[Kaima]

Grażynka i Irenka nie pokazały się dzisiaj...

[ditta hop]

Kaimko dopiero teraz ogarnęłam sie.
Mąż miał robiona biopsje pod znieczuleniem ogólnym. 0 godzinie 18.00 Magda przywiozła go do domu a o godz. 19.00 pogotowie na sygnale zabrało go do Kliniki Kardiologicznej w 0chojcu gdzie miał pare lat temu wstawiana zastawke i rozrusznik. Czuł sie dobrze siedział z nami o rozmawiał nagle powiedział, że mdleje i zaczął sie osuwać z krzesła. Dobrze, że była Magda przy tym bo ja myślałam, że zejdę. Magda jeszcze jest w klinice. Życzyłabym wszystkim potrzebującym aby pogotowania i obsługa była jak z filmie Na dobre i na złe. Niestety rzeczywistość jest inna. W karetce nie jeżdzi lekarz i musiały dziewczyny dzwonic i pytać lekarza czy mogą przywieść pacjenta .Mam nadzieję, żre wszystko będzie dobrze bo jsk zabierali męża to już był w miarę przytomny.

[Kaima]

Grażynko, jest dobrze? Wspieram Cię myślami.

[Kaima]

Dzień dobry! Coś za coś - spadło trochę śniegu, jest biało, ale niebo pokryły chmury. Cieplej niż wczoraj, tylko -8 st. Główne moje zadanie na dzisiaj - gruntowne sprzątanie. W ostatnim czasie tylko ogarniałam rynek, muszę w końcu zrobić porządek wszędzie.
Kawa czeka!

[Irenna]

Dzień dobry Kaimko!Za kawusię dziękuję!
Witam wszystkie dziewczyny i dziękuję za wsparcie pewnie nawet nie wiecie,jak bardzo to jest pomocne,psychika zupełnie inaczej działa...
Wczoraj wyjechałam z domu przed siódmą,wróciłam późnym popołudniem i już nie miałam siły siąść do kompa.Badania,tomograf,usg nie wykazały niczego,czego można się obawiać,na całe szczęście.Jestem tylko ogólnie osłabiona,zaniżony poziom elektrolitów,więc dostałam trzygodzinną kroplówkę i wyrzucili do domu.Za trzy tygodnie do kontroli.W drodze do domu załapałam trochę słońca i pstryknęłam moje ulubione miejsce...
Wczoraj było pięknie,dziś też,ale już ze śniegiem...
Grażynko,współczuję masz już jakieś wiadomości o stanie zdrowia Twojego męża?
Miłej,słonecznej soboty Wam życzę!

[szuanka]

Witam Krysię, Irenkę i całą resztę rozmówkowa...
U mnie słonecznie i na razie bez śniegu ale już widzę polatujące białe kłaczki...
Grażynko, myślami jestem z Tobą, mam nadzieję że zasłabnięcie męża to tylko chwilowa niemoc i wszystko wróci do normy. Wierzę że w szpitalu męża solidnie przebadają i wypiszą do domu.
Pozdrawiam i .... trzymajcie się cieplutko bo odchodzący luty pokazuje co potrafi.

[ditta hop]

Witajcie.
Magda wrociła z kliniki o 23.00, Kazik był już całkowicie wybudzony. Zrobiono wszystkie badania, na komputerowym wydruku z rozrusznika odczytano 2 minutowe niedokrwienie serca przez prawdopodobnie zator płucny. Jeszcze mieli robić tomografię ale lekarz i Kazik wysłali Magde do domu bo ledwie stała na nogach.. Będzie dobrze. Bratanek który w tej klinice oracował jako kardiochirurg zadzwonił do kolegi i mam nadzieje, że w dzisiejszych czasach cos to da.
Miłego dnia.

[Krycha.]

Dzień dobry.
Witam cieplutko wszystkie koleżanki i życzę pozytywnego rozwiązania wszystkich problemów,
tych zdrowotnych , szczególnie.

Teraz widzę jak dobrze ma Grażynka, że mieszkają razem z córką.
Natychmiastowa pomoc czasami ratuje życie , tu i teraz.

Mam nadzieję , że wszystko się poukłada i wróci do normy.

Śliczne zdjęcia , Irenko!!

U mnie średni mrozik, trochę prószy śnieg, trochę słonka widać, jak dla mnie - nie jest źle!

Za przykładem Krysi, biorę się za sprzątanie!! Miłego dnia!