Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[enia60]

Dzień dobry Wiesiu,Jurku,Aniu,Mirko,Małgosiu,
Krysiu,Irenko


pozostali korzystają z pięknej pogody bynajmniej u nas jest taka słońce aż oślepia,cieplutko .

Za chwilę wyjdę na spacer .Od rana krzątałam się w kuchni jutro w drodze na cmentarz zatrzymają się goście ,piekłam mięso,ciasto itp.

To taki czas ...wyjeżdżamy w różnych kierunkach by zapalić światełko tym których już nie ma wśród nas.
U nas masowo ludzie przenoszą prochy dawniej zmarłych do jednego grobowca .Tym sposobem zostaje miejsce na cmentarzu a jeśli przenoszą prochy z różnych miejscowości to i wyjazdów jest mniej.
Chorym życzę powrotu do zdrowia i sprawności

piesek Małgosi przejął dolegliwości od pana stąd taka niedyspozycja,będzie dobrze potrzeba dużo czasu
Mireczka z nożyczkami po zakamarkach trawnika ściga niedokoszoną trawę

Irenka wróciła zmęczona ze spaceru ,muszę lekko się ubrać i zabrać butelkę wody od Wiesi ,wychodzę

trzymajcie się cieplutko

[maluna]

...................russian image hosting

Czule mie pieścił, głaskoł po giyrze,
potym to samo robił Kaźmiyrze!
Mi opowiadoł że mie miłuje,
jutro z Halinom już sie całuje,

Godoł że weźnie mie na migane,
przyloz do chaty mynda nad ranem,
godoł że giyry mom jak ta łania,
a potym wew ślyp wpadła mu Hania!

Tośtoł mi co dziyń klymy i kwiaty,
lotoł pojutrze z tym do Agaty,
jo rychtowałam mu z szynkom sznytki,
ón zaś masowoł Ewy purzytki!

Stara pierdoła i luj pasiasty,
i uwodziciel każdej niewiasty!
Luńtrus nicpoty, lotas i nyndza,
jaźwiyrz i gupek, szplin ze Swarzyndza!

Na poprawę humoru!

[ditta hop]

Witajcie.
Pogoda cudna, słoneczko świeci i jest cieplo jak w lecie.
Nazbierałam kilka worków liści. Do południa Grzesiu z dziećmi i ja zgrabialismy liście przed domem. Potem pojechali do bratanka męza a ja robiłam dalej. Dziewczyny z rodziny tzn. cora i synowa oraz chrzestna Lenki pojechały na klachy do czwartej dziewczyny do Warszawy. Szczęśliwe, że oderwały sie od dzieci. Myślałam, że zięć zwali na mnie opieke nad dzieciakami ale nie......daje sobie radę. Jutro zabiera dzieci na obiad gdzieś tam... a ja mam labe, ugotuje tylko rosołek z kurczaka i starczy.
Wiesiu mimo, że nie mam kaca to chętnie zabieram butelkę wody bo strasznie sie wypociłam więc muszę troche wypić.
Małgosiu taki nasz los w większości to my opiekujemy sie mężami wiem cos o tym. Ale nie ma dnia abym nie myślała o tym, że jednak wolałabym opiekować się niż być samotną w duzym mieszkaniu.

To dzisiejszy skromny zbior grzybków z ogródka



Porządki przed domem

Lenka na wiacia zamiata


Kajtus

[wiesia.]

Grażynko,
widać ekipa przyzwyczajona do pracy.
Grzybków na kolację dla jednej osoby wystarczy.

Małgosiu,
dobrze, że czuwasz, aby mąż nie stracił chęci do życia.
Luna chyba ma coś z błędnikiem.
Pan z e Swarzynca cudny.

Eniu,
masz siły, aby tyle przyszykować na przyjazd gości.

Mirko,
Ty uwielbiasz ruch i dobrze, bo stawy rozchodzisz.

Irenko
kocham gości, ale do czasu.
Ostatni gość pojechał do domu,
a ja zmęczona jakbym kopała rowy.

Krysiu,
masz wysyp gości, jak grzybów po deszczu.

[enia60]

napisała Wiesia

kocham gości, ale do czasu.
Ostatni gość pojechał do domu,
a ja zmęczona jakbym kopała rowy.

dokładnie tak jest Wiesiu

a kiedyś nie odczuwało się trudu przygotowań i goszczenia nawet z noclegiem

[wiesia.]

Napisał enia60

dokładnie tak jest Wiesiu

a kiedyś nie odczuwało się trudu przygotowań i goszczenia nawet z noclegiem

Eniu,
kiedyś gość w domu to była wielka przyjemność.

[Krycha.]

Moi goście zazwyczaj zatrzymują się na dwa /trzy dni.
Jakby nie patrzeć, zmienia to normalny układ dnia osoby samotnej.
Kocham moją rodzinkę jednak ,,,,, dalszy ciąg znacie.

[Pamira]

Za oknem ciemno się zrobiło, a na termometrze 14,7 Dzień był w miarę, taki sobie, chociaż bez słońca.
Zapaliłam więcej, bo planuję długą kąpiel, bo trochę bolą plecy od tego grabienia.
Urządzę sobie SPA taki pełen relaks dla ciała i dla duszy.
a co nie mogę raz w tygodniu?
Wiesiu ja uwielbiam ruch, ale rowerowy chodzić mniej lubię. Tyle co w około domu, to tak.
Grażynko twoje wnuki dopominają się zapłaty za pomoc? Mój pięcioletni wnuczek Kornelek
sam zgrabił cały worek liści, pomógł mi je pozbierać i poszliśmy do domu.
Ja sobie w najlepsze siedzę i piję kawę, aż przychodzi i mówi - nie dałaś mi nagrody.
Myślałam, że spadnę z krzesła, pewnie starsi go podpuścili. A tych grzybków starczy do krupniku, albo bigosu.
Eniu kilka lat temu bardzo lubiłam szykować żarełko dla gości, lecz już przestałam lubić.
Zresztą już i gości nie mam, bo dzieci z rodzinami na miejscu, a w tym roku nawet nie szykowałam na urodziny

[ditta hop]

Witam.
Mirko wnuki jeszcze nie wpadły na to aby chciec nagrody.
Te grzybki z ogródka to najmniejsza porcja jaka zebrałam. Są jeszcze inne grzyby ale nie znam i nie ryzykuję.
U góry spokoj jakby dzieci nie było, co znaczy respekt przed tatą hihihihi.

[wiesia.]

Mirko
mam odwiedziny co tydzień.
Do tego przyjeżdża szwagierka,
która nie ma dzieci i widzi w Selenie cały świat.
Wiem, że kochasz rower,
ale liście lecą....lecą.

Grażynko,
Selena ma też większy respekt przy tacie.

Krysiu,
ja już jestem dętka, boli mnie strasznie głowa.

[ditta hop]

Dwaj bracia dwa głosy piekne


https://www.youtube.com/watch?v=q6BoNdPPgAo

[Pamira]

Może nie uwierzycie, ale plecy w 90% uległy odnowie. Mogę iść dalej grabić
Może bym i poszła, gdyby nie ciemności egipskie za oknem. Niestety, taki pracuś to ja nie jestem.
Dziś ugotowałam ogonki z czereśni i powiem wam, że ta herbatka nawet mi smakuje.
Schudnąć od tego trochę nie schudnę, a ma pewno ma to jakieś wartości oprócz odchudzających.
Małgosiu gdzie ty wynajdujesz te gwary na poprawę humoru?
Irenko jesteś pewnie smutna po wyjeździe córuni Ona mieszka w Niemczech? czy jeszcze dalej?
Już nie nawijam, czas sposobić się do snu. Wam życzę spokojnej i zdrowo przespanej nocy.

[wiesia.]

Na dobranoc

https://youtu.be/nYMiNuJJyYM

[maluna]

Mirka, to gwara wielkopolska, a znajduję na fejsie
Nie zapraszam gości, nie mam zdrowia, a ostatnio to
była córka z Grzesiem, jak przywieźli Jurka ze szpitala.
Zrobiłam obiad, pogadaliśmy i wypad do Poznania.
Starsza córka, bardzo mi pomogła w tych jazdach,
jestem jej wdzięczna.
Słyszałam, że ogonki od czereśni mają dużo właściwości
zdrowotnych, ale już nie mam obu drzew.
U mnie, też rosną grzyby pod świerkami, ale nie znam ich,
więc nie zbieram.
Zamówiłam różę pnącą, bo na targu nie dostałam,
pewnie poczekam kilka dni.
Te co posadziłam w zeszłym roku,
musiałam wyrzucić, bo szybko przekwitały
i były byle jakie. Zobaczymy co przyślą i co z tego
wyrośnie?
Grażynko, dobrze że wnuki Ci pomagają, bez zapłaty,
bo tak powinno być, jak coś dajesz to z własnej woli.
Fajnie wyglądają , Lenka na dachu, a Kajtek z łopatą
Wiesia, dzięki za filmik
Idę spać, dobranoc..

[wietrzyk]

dzień dobry....przyszłam z kawą...ubrałam ja w jesienny nastrój...Wczoraj byłam zabiegana..a ze biegam wolniej to mi troszkę zeszło. Wieczorem zahaczyłam o piękny jazzowy koncert..


Wiesia jaki masz awatarek śliczny..

[maluna]

Cześć Alu i wszystkie koleżanki i koledzy!
Kawa jesienna, jak mój nastrój
Pogoda zapowiada się ładna, czyli dalszy ciąg złotej jesieni.
Wyprowadziłam Lusię na taras, dalej nie chciała iść,
ale niech pooddycha świeżym powietrzem
Śniadanko zjadła, my też i teraz Jurek padł na tapczan
w oczekiwaniu na panią od rehabilitacji.
Przez tę godzinę, daje mu dobrze w kość.
W wolnej chwili, ćwiczymy czytanie na głos i tak jakoś leci.
Wiesia, mało Cię widać pod drzewkiem,
ale zawsze, jakaś zmiana
Dzisiaj imieniny Ireny (ale nie naszej) mam sąsiadkę
i pewnie wybiorę się na kawę po złożeniu życzeń.
Miłej niedzieli Wam życzę, do potem..

[Irenna]

Dzień dobry Alu i Małgosiu!
Dalszy ciąg pięknej pogody,na razie jest 11 st,ma być 20,super!
Kot pilnuje ptaków na balkonie,drażnią go rybitwy,
kraczą mu nad głową...
Nigdzie dziś nie wychodzę,muszę siebie doprowadzić
do porządku...
Alutka,dzięki za kawusię!
Małgosiu,imieninowych przyjemność u sąsiadki...a ja
i tak dostanę życzenia,bo kilka Iren jest w roku i ludziom
się myli...
Wiesiu,świetny awatarek,podobasz mi się stokrotko...
Mircia,pojechała córka do siebie,do Pruszkowa,dwa lata
temu wyprowadziła się z Olsztyna i przyjeżdża do mnie
dość często...
Grażynko,jak są tacy pomocnicy,to i porządki nie straszne...
Miłej,słonecznej niedzieli Wam życzę!

[Kaima]

Uuuaa, chyba dzisiaj i ja strzelę sobie kawkę. Późno wróciłam z imprezy, o 2.30, źle spałam i jestem rozmymłana. A za oknem dzień jak marzenie.
Piszecie o gościach. Też mało przyjmuję. Czasem wpadną ziomalki, czasem jakaś koleżanka, a takich prawdziwych, zapraszanych oficjalnie i usilnie to już prawie nie mam. Ostatnio latem gościłam kuzyna z synem, ale na obiad poszliśmy do restauracji.

[Kaima]

Irenko, w Pruszkowie mam dwie koleżanki, jedna mieszka na ul. Andrzeja, a druga na Łódzkiej. Raz tylko byłam w Pruszkowie i to bardzo dawno. Zwykle spotykamy się w Warszawie i też nieczęsto.
Małgosiu, Luna odzyskuje humor? Może zastrzyk już zaczął działać... dobrze, że ma apetyt. To nie jest tak, że ważniejszy jest pies niż Twój mąż, ale on wie, co mu dolega i jak temu zaradzić, zresztą rehabilitantka mu pomaga i to nawet w niedzielę. A Luna biedna skazana na domyślanie się... O matko, chyba za bardzo zaplątałam się w tłumaczeniu.

[maluna]

Cześć Kaimo, wszystko zrozumiałam
Luna chodzi troszkę lepiej, ale z pyska cieknie jej ślina,
jak woda i całe posłanie miała mokre, musiałam podłożyć
jej ręcznik. Ciągle się chwieje, to chyba jednak mały udar
W poniedziałek dzwonię do wetki, niech zrobi jej badania,
ale na starość wiele nie pomogą
Mąż ćwiczy pilnie, nawet w niedzielę, ale jutro pani reh.
pracuje w Poznaniu, więc będzie przerwa.
Muszę zrobić pedicure, może poprawi mi się samopoczucie