|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.rodzina.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
|||
|
|||
Nie ukrywaj cierpienia - komentarze
Komentarz do artykułu: Nie ukrywaj cierpienia
-------------------- Co to jest cierpienie,wiem bardzo dobrze.Straciłam męża w wypadku. I właśnie możliwość mówienia o tym,o niesprawiedliwości,która mnie spotkała,wszystkim którzy chcieli bądż nie-mnie słuchać,lania łez -pomału pomagają oswoić mi się z tą tragedią.Inaczej chybabym oszalała. |
#2
|
||||
|
||||
Re.Zosi 53
Witaj Zosiu. Chcę być dobrze zrozumiana i pozwól, że wyrażę swoje przekonanie, że już dobry kroczek uczyniłaś kierując się do "pogawędek" z nami. Tu są osoby i samotne z wyboru i z nieszczęśliwych jak Ty przypadków i w różnej sytuacji bytu, ale wszystkie starają się żyć rzeczywistością i w miarę możności czerpać radość życia od innych - niech to będzie Twoim drugim krokiem...Wejdż na Forum cafe śeniora - poczytaj nasze "ble,ble" na różne tematy i liczę, że da Ci to troszkę rozrywki.Pozdrawiam http://img383.imageshack.us/img383/1487/kocio1wh7.gif
|
#3
|
||||
|
||||
Zosiu rozumiemj Twój ból i współczuje Ci wiem bardzo dobrze jak to jest,ale zrozum ze trzeba zyć na przekór złemu losowi i im bardziej jest dokuczliwy to śmiej sie choć przez łzy. pozdrawiam Cie Grazyna
|
#4
|
||||
|
||||
Zosiu, jesteś dzielną kobietą .Na każde "uładzenie" potrzeba jednak czasu.Cieszę się, że jesteś tu z nami.Bardzo serdecznie Ci współczuję i życzę byś odzyskała wewnętrzną radość.
|
#5
|
||||
|
||||
nie ukrywaj cierpienia
|
#6
|
||||
|
||||
|
#7
|
|||
|
|||
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy.Wiem, że czas goi rany,ale trudno żyć samotnie, zapomnieć o marzeniach,jakie miałam jeszcze niedawno. Zosia
|
#8
|
||||
|
||||
Zosiu bądż dalej silna nie załamuj się przyjdzie czas że zrealizujesz swe plany pozdrawiam
|
#9
|
||||
|
||||
Strata bliskiego człowieka-to najgorsze, co może się nam przytrafić! Ale to także jest bolesna lekcja życia! Sama przeżyłam w ciągu kilku lat odejście kilku najbliższych mi osób z rodziny. Myślałam, że tego nie przeżyję, byłam naprawdę chora -nie tylko ''na duszy''. Pomógł mi bardzo mąż, nieco przyjaciele, wreszcie- nie ukrywam- wiara w Boga! Krok po kroku budowałam na nowo swoje życie, chociaż nawet teraz zdarzają mi się koszmarne sny albo stany lękowe, ale na szczęście coraz rzadziej! Nie mam recepty-chyba w ogóle jej nie ma?! Ja w każdym razie nie izolowałam się od ludzi, czułam się potrzebna, doceniana....Znalazłam nowe zainteresowania, nowe zadania i cele w życiu...Wreszcie jako wierząca katoliczka znalazłam spokój ducha i ukojenie bólu w modlitwie! Każdy musi pozwolić sobie pomóc....Dla każdego inna musi być ta pomoc!
|
#10
|
|||
|
|||
Witam Zosiu wiem co to znaczy stracić kogoś bliskiego.
Jeszcze pod koniec lutego planowałam z mężem współne wyjazdy i wakacje z wnuczkami. Ale los jest okrutny i w ciagu trzech tygodni przyplątała się świńska grypa i zdrowy człowiek odszedł.Tylko ty możesz płakać, a ja nie dam rady i jest mi bardzo cięzko. Pozdrawiam wszystkie forumowiczki. |