Cytat:
Napisał bronczyk
A ja nie uznaję podziału na wątki religijne, ateistyczne, polityczne itp. Bywam wszędzie. Dzięki temu poznaję wiele ciekawych wypowiedzi na różne tematy.
|
No, to pewnie znasz odpowiedź na moje pytanie
Bo wszystko się zgadza, tylko nie rozumiem dlaczego
to, że ktoś jest ateistą ma brzmieć dumnie, bo duma z definicji to coś innego:
duma
1. «poczucie własnej godności i wartości»
2. «zadowolenie i satysfakcja z własnych lub czyichś osiągnięć»
3. «wygórowane pojęcie o sobie»
4. «coś lub ktoś będący powodem czyjejś dumy»
A może to pojęcie (duma) powstało kiedy jeszcze nie było ateizmu i trzeba go doszlusować? A może ateizm jest taką wartością, która jest ponad wszystkim? Rozumiem, że można być ponad partyjnym w czynieniu dobra społeczeństwu ale czy ateizm jest ponad wszystkim aby aż taką dumą napawał? Może trochę pokory nawet wtedy gdy ma się swoją rację. Ja jestem dumny że jestem Polakiem (nawet łysym
) i z reszty co jest w definicji ale nigdy by mi nie przyszło do głowy mówić, że jestem dumny że jestem wierzącym katolikiem, bo to jest we mnie nic nikomu do tego.