|
Humor, zabawa - wątki archiwalne Humor, zabawa - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Humor, zabawa - wątki archiwalne Humor, zabawa - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków) |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#61
|
||||
|
||||
Urodziłem się ......bo innego wyjścia nie miałem.
Inowrocław znam bardzo dobrze, w Mątwach chodziłem do szkoły, w aeroklubie uczyłem się latać i skakać, a w pobliskiej Kruszwicy pływałem na żaglówkach. Ostatnio, w ubiegłym roku prowadziłem zajęcia na Plebanki. Dużo wspomnień, z "małpiego gaju" też. Dla ścisłości dodam, że Kasprowicz urodził się w Szymborzu (między Inowrocławiem, a Mątwami), a Królówką kiedyś jeździł tramwaj. |
#62
|
||||
|
||||
Ja się nie urodziłem. Przyniósł mnie piękny bocian na specjalne zamówienie moich rodziców. Dlatego tak bardzo mnie kochali. Tak mnie uświadomili gdy jeszcze byłem malutki i ja w to wierzę do dziś. Cieszę się, że nie znaleziono mnie w kapuście jak niektórych.
|
#63
|
||||
|
||||
No to miałeś szczęście!!!
|
#64
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#65
|
||||
|
||||
Cieszę sie,że kieeedyś się urodziłam i ochrzczono mnie w Kolegiacie w Kruszwicy. W Szymborzu mieszkała moja ciocia.
__________________
Kawusia |
#66
|
||||
|
||||
Cytat:
Ja nie składałem zamówienia, bo w okolicy boćków nie wypatrzyłem (miasto na dodatek duże) więc musiałem sam się z tym tematem uporać. Ale dałem radę i dobrze było, nie żałuję. Także zwykłą drogą potomkowie przybyli na świat. Wystarczyło wypatrzyć wspaniałą kobietę ... |
#67
|
||||
|
||||
Luizko kolejny bardzo trafiony wątek .
Gratulacje Ani urokliwe bociany , ani pyszne warzywo na rózne sposoby serwowane nie miały nic wspólnego z moim pojawienierm się na tym bozym świecie . Pamiętam że powitano moje zjawienie wojskowo - marszową pięsnią - tak zreszta bylo jeszcze przez wiele wiele lat z okazjii ówczesnego świeta 1 -go maja . Nie tylko w Lądku- Zdroju ale i przez następne lata Po bramą naszego domu /nie tylko / zawsze grała orkiestra dęta - ja chełpiłam się przed dzieciakami ze to specjalnie dla mnie urodzinowy prezent od Rodziców . Potem była przeprowadzka do Zywca .Gory , Soła pachnąca jak żadna inna rzeka na świecie - . Szczęsliwe dzieciństwo pachnące chmielem z pobliskiego browaru /dlatego tak bardzo kocham piwo /, bzem, i ulubionymi narcyzami do dnia dzisiejszego roztkliwia ale i wzmacnia gdy jest cięzko nie tylko na duszy . Kolejna przeprowadzka do Bielska, studia , /Uniwerystet Śląski/, zamążpójscie , narodziny jedynego syna , praca zawodowa w administarcjii róznego szczebla . Przeprowadzka - na obrzeża Bielska , do uzdrowiskowej miejscowości . Wilkowice to wieś słynąca z dobrego powietrza , są tu szcz ątkowe sanatoria dla osób mających problemy z oddychaniem J.Piułusudzki wybudował pierwsze tego typu sanatorium przed I Wojna Światową . Jest tutaj pięknie - dookoła liczne góry wszak to slynna Brama Wilkowicka łacząca oba Beskidy Zywiecki i Śląski . A ja w środku .....między Zywcem Szczyrkiem , Cieszynem , Korbielowem . Tu jest moje miejsce na ziemi , choć nie jestem "pniokiem " tylko "krzokiem "
__________________
BUNIEWO zaprasza http://www.bialyjednorozec.waw.pl/st...y_Buniewo.html [url]__________________ "Przyjaciele sa jak ciche anioly ,ktore podnosza nas,gdy skrzydla zapomnialy jak latac" |
#68
|
||||
|
||||
Ja się urodziłam w Lublinie zimową porą więc bocian mnie nie przyniósł, kapusty też już nie było więc musiał być inny sposób...Mieszka mi się na tym świecie bez wzlotów i upadków generalnie jako-tako...Zapraszam w moje strony...
Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us |
#69
|
||||
|
||||
Wilno - Ośrodek kultury
Przyszedłem na ten świat we Wilnie, dużym ośrodku kultury i nauki polskiej. Wilno – siedziba biskupów, z barokowym kościołem św. Piotra i Pawła, w którym złożone są dary zdobyczne odsieczy spod Wiednia. Jest tu uniwersytet założony przez Stefana Batorego, gdzie wykładowcami byli bracia Śniadeccy i Lelewel. Studiowali tu Adam Mickiewicz i Tomasz Zann. Znana jest Ostra Brama z obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej. Na uliczkach starego miasta ma swoje muzeum Maria Konopnicka. Cmentarz na Rossie kryje wiele osobistości zasłużonych dla Polski . Tu też leży serce Piłsudskiego, a na pomniku są zawsze świeże kwiaty. Wilno położone w dolinie rzeki Wilii przypomina bardzo nasz Kraków.
[/IMG] Uniwersytet im. Stefana Batorego [/IMG] Kościół św. Piotra i Pawła
__________________
Ryszard Ostatnio edytowane przez Ryszard2 : 04-12-2010 o 17:36. |
#70
|
||||
|
||||
urodziłam się w legnicy gdzie mieszkam i myślę że umrę
i mam nadzieję, że juz niedługo
__________________
|
#71
|
|||
|
|||
Toy, jak zwykle gadasz bzdury,
a ja Ci mówię, że będziesz żyła bardzo długo |
#72
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#73
|
||||
|
||||
Toy trochę optymizmu, wszyscy umrzemy tylko nikt nie wie kiedy
|
#74
|
|||
|
|||
Tojka, ludzie, którzy marudzą, żyją bardzo długo.
Moja teściowa tak ma i nie wycofam się z tego |
#75
|
||||
|
||||
Wszystkim - niezależnie skąd a ważne że tu:
__________________
obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie. |
#76
|
||||
|
||||
Witam wszystkich urodzonych. Ja też się urodziłam -jak widać. Ojciec wrócił z wojny 40 paroletni letni ,mama była 10 lat młodsza, no i zebrało się im na amory . Potem często, jak ktoś obcy chciał rozmawiać z ojcem, to kazał mi wołać dziadka. Całe dzieciństwo czułam się jedynaczką. Kilkunastoletnie rodzeństwo miało mnie w "poważaniu". Dopiero po latach kiedy byłam dorosła i zamężna,to poczułam, że mam rodzeństwo. Teraz znów od kilku lat jestem sama, ale na szczęście nie samotna.
|
#77
|
||||
|
||||
Też się urodziłem. Urodziłem się, bo innego wyjścia nie miałem!!!
Ale nie żałuję. |
#78
|
||||
|
||||
Ja się urodziłam w dość biednej rodzinie, gdzie tata był starszy od mamy aż o 20 lat, ale to była prawdziwa miłość. Przeżyli razem 40 lat, sami dorabiali się wszystkiego od podstaw, wychowali mnie i brata, obdarzając nas troskliwą miłością.
Miejsce gdzie się urodziłam, to moja ukochana wieś, otoczona lasem, z zielonymi łąkami i łanami zbóż, z pobliskim stawem i rzeką, gdzie chodziliśmy się kąpać. Do dziś wracam tam jak na skrzydłach, biorę głęboki wdech i pierwsze słowa jakie wypowiadam tam na miejscu to: "jak tu cudownie pachnie ziemia!" |
#79
|
||||
|
||||
z dzieciństwa został mi zapach ziemi po burzy, silnym deszczu....jest bajeczny....wiem o czym piszesz Reniu....
|
#80
|
||||
|
||||
Reniu, ja też rozumiem o czym piszesz.
Niedawno zrobiłam podróż z moim synem do wsi, w której sie urodziłam. Oczywiście wielkie zmiany, ale na obrzeżach: pola i te ścieżki niezapomniane, ten zapach lata, pszczoły /kiedyś ule dziadka/, las jakiś inny się stał - mój Boże jak to nie dawno było... Tamtych ludzi już nie ma...
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |