|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#241
|
||||
|
||||
Znacie? Dziewki w gore kiecki, jedzie ulan mazowiecki.
|
#242
|
|||
|
|||
Samo....lot obniża lot... |
#243
|
||||
|
||||
Cytat:
Tym bardziej,że nie było ułanów mazowieckich. To o innych ułanach była piosenka. |
#244
|
||||
|
||||
Cytat:
Co zrobisz ze slubnym? Nie lubie odwalac za kogos roboty. Zdecyduj sie. Inne czekaja i piszcza. |
#245
|
||||
|
||||
Cytat:
Mam czas. Nie widzę piszczących. |
#246
|
||||
|
||||
Witajcie w tym wątku! bo jest on ciągle aktualny. Aby był udany wymaga ciągłego optymizmu, humoru, rezerwy i patrzenia w przyszłość na luzie z pewną tolerancją. Dlatego tym tematem naprawdę można się ubawić i pogodą ducha wszystkich - zarazić, prawda?
__________________
Pieniądze szczęścia nie dają, ale nas w kozi róg często zapędzają... |
#247
|
|||
|
|||
PRZYJAZN istnieje miedzy kobieta a meszczyzna ale to pruba gdy na poczatku se powiemy o kazdej watpliwosci zwiazanej z uczuciem i rozwianie tego co zaczyna sie dziac a przyjazn przetrwa
|
#248
|
||||
|
||||
Ja wierzę w taką przyjaźń. Mam przyjaciela i bardzo sobie chwalę ten stan
|
#249
|
||||
|
||||
Wierzę w przyjazń kobiety i mężczyzny ale tylko jeśli pozostają w związku - obojętnie czy to jest związek formalny czy też nieformalny.
Już widzę oczyma duszy minę męża jak wpada codziennie przyjaciel żony na pogawędki, albo razem się gdzieś wybierają....hihihihihi a żony? jak chętnie przyjmowałyby przyjaciółki swoich mężów? |
#250
|
||||
|
||||
Zakładasz z góry, że przyjaciółka męża to piękna, samotna blondynka z długimi nogami, która niczym innym się nie zajmuje tylko odwiedzaniem przyjaciela
Nie zawsze tak jest Można mieć męża i tylko przyjaciela, a on żonę i tylko przyjaciółkę |
#251
|
||||
|
||||
Cytat:
Kto i gdzie powiedział, że przyjaciel ma wpadać codziennie. Przecież to może być bardzo sporadycznie. Powiedzmy nawet raz w roku. Może to być zaopiekowanie sie dzieckiem, rodzicem, podwiezieni gdzieś pożyczenie samochodu. Możliwości jest tysiące.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#252
|
||||
|
||||
a ja wierzę w przyjażń potem... (sprawdzone!)
|
#253
|
||||
|
||||
Cytat:
Dokładnie tak |
#254
|
||||
|
||||
Gonimy się po dwóch zbieżnych tematem wątkach.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#255
|
||||
|
||||
Cytat:
W taką przyjazń to ja również wierzę. Natomiast wpadanie raz na rok, pożyczanie samochodu itp - to wg mnie zwykłe koleżeństwo i takich osób każdy z nas ma wielu- ale czy to przyjazń w pełnym tego słowa znaczeniu? Okazuje się, że ja mam zbyt duże wymagania w stosunku do przyjazni!!! chyba muszę je zweryfikować!! Odnośnie pożyczania samochodu: mój mąż zawsze mawiał - żony i samochodu nikomu się nie pożycza. |
#256
|
||||
|
||||
Cytat:
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |
#257
|
||||
|
||||
Przecież żeby się przyjaźnić nie ma konieczności przebywania ciągle razem. Są sąsiedzi, którzy się odwiedzają często, a jak jeden ma problem, to drugiego wtedy nie ma w domu.
My mamy sąsiadów, których znam 40 lat. Kiedyś dostałam bardzo wysokiej temperatury, a mąż chory pojechał w delegację i zabrał ze sobą wszystkie leki i termometr. Aptekę mam 5 km od domu. Mąż zadzwonił do sąsiada z prośbą o pomoc i usłyszał, że leki może mi kupić dopiero na drugi dzień, bo dziś do miasta się nie wybiera. Ja bym zostawiła wszystko i nawet pieszo poszła te 5 km. A mój przyjaciel, żeby nie fakt iż był po radioterapii i źle się czuł, to by wsiadł w samochód, i kupił mi te leki (dzieli nas 50 km). Co chwilę dzwonił na zmianę ze swoją żoną i radzili, co mogę zrobić domowymi sposobami, żeby przetrwać do powrotu męża. Widujemy się 4-5 razy w roku i to wystarczy. Codziennie rozmawiamy przez telefon i wiemy co komu z nas leży na sercu. |
#258
|
|||
|
|||
Wierzę w taką przyjaźń,bo mam dwie przyjaciółki (kiedyś łączyło nas coś więcej).Mieszkają w odległych miastach,jednak bardzo często dzwonimy do siebie,piszemy (bez żadnych podtekstów) i bardzo sobie to cenię
|
#259
|
|||
|
|||
najciekawsze zastrzezenie dotyczace przyjazni to to, ze nie powinna to byc dlugonoga blondynka. Jasne,ze obie strony powinny byc w zwiazku jakimkolwiek. I tak sa takie niedopowiedzenia. Dobrze mi sie gada z takim panem. On bardzo dba o swoja prywatnosc. A moja prywatnosc gdzie? Czasami chce mi sie z nim pogadac ale sobie mysle, pomysli czlowiek ze sie mu narzucam, albo cos chce. Jedyne co chce to takiej milej niezobowiazujacej rozmowy od czasu do czasu. Czy jestem ciekawa jaki jest jego stan cywilno-rodzinny? Jasne pozdrawiam. Ide sprzatac. Wiosenka przez okno zaglada
|
#260
|
||||
|
||||
mama2
Cytat:
Co z odwrotną sytuacją? długonogi boski blondyn? Im sie nie należy? przyjaźń!
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac |