|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Narwałam 3 kg wiśni, wydrylowałam, nastawiłam 2 słoje na nalewkę i teraz mogę odpocząć i zabrać się za książkę. Mam wywiad z księdzem Janem Kaczkowskim, budowniczym Puckiego Hospicjum...nawet dobrze się czyta.
Kamuś...cieszę się, że zajrzałaś....przykro będzie jak wyjedziesz do Wrocławia i nas opuścisz...będziemy w kontakcie telefonicznym. Czas spędzony z rodziną to będzie Twój piękny czas. Do miłego....
__________________
|
|
||||
Lulka, u mnie jest strasznie gorąco, chociaż wieje dość silny wiatr, ale nie da się w ogrodzie nic zrobić.
To pracuję w domku, chałupkę sprzątnęłam, jutro będę mieć luz. Porzeczki córka zbierała wczoraj, albo przedwczoraj. Ja już nie bawię się w żadne przetwory. Cytat:
Fakt, połamać się w starszym wieku, to już jest tragedia. Ale niektórym ludziom udaje się jakoś to wszystko poskładać i nawet dobrze dalej funkcjonują. Kamo, miłego spędzania czasu z rodzinką. Izo, to masz teraz zajęcie z wiśniami. Bardzo lubię nalewkę wiśniową. Muszę się udać na ryneczek, kupić i też zrobić, chociaż mam jeszcze trochę w zapasie z ubiegłego roku. Masz kontakt telefoniczny z Kamą, to będziesz zdawać nam relacje co i jak. |
|
||||
Dzień dobry Ludkowie!
Ja teraz późno przychodzę, bo tak mi się składa, że w nocy nie śpię,
więc dosypiam po śniadaniu, a dziś jeszcze oczekiwałam pielęgniarki z zastrzykiem... Ale już sytuacja jest opanowana, tzn dostałam dwa zastrzyki, ugotowałam sobie prymitywny obiad (z dwu dań!) i pokręciłam się po domu. Czytam książkę, która mnie wessała. Teraz po południu mam czas wolny, to pewnie będzie leżenie z kawą i książką, bo na zewnątrz jest za gorąco. Cytat:
i posiłkuję się nią jedynie przy wstawaniu z tapczana i w łazience. Mam dwie kule, które czekają cierpliwie, muszę się nauczyć nimi posługiwać . Kama życzę Ci miłego pobytu we Wrocławiu, będziemy czekać na twój powrót i ewentualnie dzwonić. W sprawie upadków to są dwie znane mi przyczyny: a) zmiany w neuronach mózgu, ma to moja koleżanka, która ciągle jest poobijana b) opóźniony refleks - przy zachwianiu nie zdążymy podstawić nogi aby nie upaść. Tego się chyba nie da wyeliminować z naszego życia. Raczej trzeba wyeliminować schody. Miłego dnia!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Popołudnie spędziłam leniwie... temperatura na zewnątrz sięgała 34 stopni w cieniu, więc siedziałam w domu...z książką. Teraz trochę kompa, kąpiel i łóżeczko. No i czekam na telefon znad morza, bo zawsze po 21-szej dzwonią z relacjami z pobytu.
Gratko... a co to za prosty obiad, jeśli składał się z dwóch dań???...nie oszczędzasz się. Bogdo... Wam WSZYSTKIM życzę miłego wieczoru.
__________________
|
|
||||
Witajcie ,witajcie ...wreszcie w domu...Kama teraz Ty jesteś we Wrocławiu??? .... wypuściłam się z naszego podkarpackiego zaścianka we Wrocław...piękne miasto ,cudne trasy do łażenia ..ale w większości jezdziłam autem ..nooo jeszcze parę dni i Wrocław mam objechany dokumentnie ...ale to z przymusu ..jak wiecie nieszczęścia parami chodzą ..ot i w pięknie wyremontowanym mieszkaniu w nocy pękł zawór ,woda sobie ciekła ..wg praw fizyki w dół ..a że to 10 piętro to i zawitała do sąsiadów..efekt ?..wizyty "podmokłych"..alarmowanie remontowców.przekazywanie nr polisy..no i KTO???..mamuśka co to zjechała w samiusieńką porę bo dzieci w robocie ...ech ..na dodatek zepsuł się synowej samochód (jeszcze na gwarancji)..ale jak to z firmami bywa ..jakby tu zrobić by od odpowiedzialności się wyślizgać...no i kto to załatwiał??..teściowa bo synowa pojechała świtem na zdarzenie jakowyś trup się trafił..Facet w firmie sprowadzony został na ziemię ..bo ujrzawszy kobitę chciał wcisnąć kit przez ciemnotę ..że to nie usterka mechaniczna ..panie a jak check świeci to ogumienie jest???...idz pan te bajki dzieciom opowiadać a ja mechanika z komputerem poproszę..Koledzy Go wyśmiali no i okazało się ,że przy wtrysku trza zrobić.. Na gwarancji!!!Fot mam w telefonie pełno ale inną razą załączę ..piękne miasto urokliwa starówka ..zaciszne knajpki ..ja jednak mało-wielkomiejska jestem .. Wolę to moje senne miasteczko z nieśpieszącymi się ludzmi ,park z fontanną i ławeczkami i śpiew ptaków za oknem ...Pozdrawiam wszystkich poczytam co u Was ciekawego się zdarzyło
|
|
||||
Kobra, a może jakiś egzorcysta by się przydał żeby odpędzić to "złe"
To niemożliwe, żeby tak jedno za drugim się działo. Wrocław jest piękny, byłam tam kilka lat temu, ale też klimat miasta i to każdego miasta, łącznie z moim mnie męczy. Za dużo hałasu i ludzi, ale tak na trochę to można. Kiedy żenisz syna? Izo, podobnie do Ciebie miałam popołudnie. Na dworze była straszna duchota i wszędzie pełno komarów. Przed godzina pojawiły się czarne chmury, takie przerażające, teraz zagrzmiało i lunęło. Cytat:
Prymitywny obiad z dwóch dań?! To jak musi wyglądać wystawny. Koleżanka po operacji kolana też uczyła się chodzenia z kulami, a wydaje się to takie proste. Jednak najlepiej chodziło jej się z "chodzikiem", był bardziej stabilny, ale też tylko w domu się z nim poruszała. Głowa mnie rozbolała, pewnie zmiana pogody zadziałała. Dziś było ponad 30 stopni, a na jutro prognozują tylko 17, kto to wytrzyma. Oby tylko noc była spokojna. Miłego wieczoru i dobrej nocki Wam życzę. |
|
||||
Bogda trafiłaś w sedno..ze swoją swatową już nad tym egzorcystą myślałyśmy ,,,bo już remontowcy do syna gadali ..panie jakiś czarownik tu mieszkał czy co???..i blisko prawdy byli ..ten kuzyn ezoteryką się zajmował ,wszędzie jakieś buddy i insze posążki stały..nawet tarota stawiał...i ponoć własną śmierć wywróżył...
No też nad tym prymitywnym obiadem Gradki mocno się zadumałam ..to jak nazwę swoje ziemniaki z kwaśnym ?...jaskiniowym czy jak??? Iza a z rozpędu nie chcesz czasem przerobić malin ,borówek jabłek i gruszek???...szykuje się klęska urodzaju u mnie..ech jutro na grzędy ..popatrzeć jak zarosły bujnym chwastem.. |
|
||||
Cytat:
Nie żartuję. Gdzieś czytałam, że ściany mieszkania, domu nasiąkają atmosferą mieszkających tam ludzi. Zauważyłaś chyba sama....wchodzisz do jakiegoś domu i czujesz się wspaniale, swobodnie, a wchodzisz do innego i od razu czujesz dyskomfort, zmęczenie i tym podobne. Burza przeszła bokiem, a ja teraz prościutko idę spać. Dobranoc, spokojnej nocki. |
|
||||
Cytat:
Obiad był wymuszony, bo córka kupiła mi wędliny, których ja nie jadam w czasie upałów, więc deczko je podsmażyłam, do tego jarzyny i pół kapusty młodej, jak się udusiło to puszka pomidorów na zakwaszenie i przyprawy - wyszedł bigos. W moim pojęciu bigos jest takim prymitywnym daniem zapchajdziurą Zupę selerową musiałam też zrobić, bo selery tkwiły w lodówce od niepamiętnych czasów. Bardzo lubię tę zupę krem, gotowałam ją jak wnuki były małe i pluły jarzynami.Podam wam przepis: włoszczyzna, 1 l albo 1,5 l wody, seler ( około 30 dkg) , mąka, 0,5 szklanki śmietany, kostki rosołowe , natka pietruszki, 1-2 żółtka. Gotuję jarzyny z selerem, miksuję. Łyżkę mąki mieszam z wodą, wlałam do zupy, zagotowałam. Na koniec dodaję śmietanę z żółtkiem i posypuję zieleniną. I mam pożywny obiad na kilka dni dla singla. Cytat:
w brzuch. W końcu moja oponka na brzuchu się do czegoś przydaje W dodatku raz na miesiąc muszę się posiłkować wstrzykiwaniem wit B12, do tego potrzebna jest pielęgniarka. Ustaliłam, że będzie to 10 dnia każdego miesiąca (pamiętacie warszawskie dziesiętnice?) Miłego dnia, bez przykrych niespodzianek życzę
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Witam w sobotnie przedpołudnie. WSZYSTKICH.
Hej Gratko...miło Cię widzieć. Chałupkę ogarnęłam.... dziś było tak trochę po łebkach, bo tylko odkurzacz był w ruchu i ścierka w łazience. Za chwilę przetrę jeszcze szyby w dwóch oknach, bo koty nosami wybrudziły i finito...nie ma się co przemęczać...w końcu dom jest do mieszkania a nie oglądania i podziwiania. Witaj Kobro po przerwie...mówią, że nieszczęścia chodzą parami i to prawda. Oby nigdy więcej się nic złego nie zadziało. Też mam podobne wrażenia jak Bogda, że są domy przytulne i ciepłe albo chłodne i niesympatyczne. I nie zależy to od wystroju ale atmosfery i aury. W niektórych miejscach bardzo źle się czuję. Znowu zapowiada się upalny dzień.... już w słońcu 42 stopnie. Wyszłam pozamiatać przed domem i wróciłam mokra od potu...znowu będzie siedzenie w domu. Pozdrawiam....Dobrego i radosnego dnia życzę.
__________________
|
|
||||
Rozpoczynam nową stronkę ?
Czyżby nikt nie zawitał jeszcze ?
Rozpędziłyście się z tym moim wyjazdem, to dopiero za 2 tygodnie, bo dzieciska beda u mnie 3 dni, potem jada do krynicy 3-4 dni i dopiero wyruszam do Wrocławia, chyba tym razem na dłuzej. Kobra - a w której części Wrocławia jest to mieszkanie ? Gratko - kule opanowałam w mig i czułam się z nimi komfortowo.Chyba zamiast laseczki w przyszlości wezmę kulę.Narazie jeszcze chodzę samodzielnie i jak kręg. nie boli mogę śmigać. ( po porcji tabletek XXl Spanie powraca wcześnie około 22 , ale o 3 ogladałam TV.Najgorzej jak myśli opanują głowę to po spaniu. Teraz mus do apteki i laba , bo wczoraj miałam pracowity dzień z przetworami. Coś mi obraz skacze, oby nie poszedł w kosmos. Więc do potem.. |
|
||||
Dzień dobry.
Ja już byłam po pieczywo. Przeleciałam kawałek ogrodu w poszukiwaniu pomorów, ale deszcz wygonił mnie do domu. Hej Gratko, Izo, Kamo. Kamo, wcześnie dziś zajrzałaś. Cytat:
Najgorsze dla mnie jest budzenie się w środku nocy. O ile jeszcze da się przysnąć, to ok, ale jak już oko nie chce, a myśli latają po głowie, masakra. Gratko, zapomniałam o tych zastrzykach przeciw zakrzepicy. Koleżanka też je brała. Zapiszę sobie przepis na zupę, może kiedyś zrobię i Kaja zje, a może i chłopaki, jak akurat przyjadą. Chociaż ona jak wyczuje jakiś inny smak, to już jest przekichane. A jak nie, to też będę mieć zapas jedzenia na trzy dni. Bo ja lubię wszystkie zupy. Izo, ja wczoraj chałupkę ogarnęłam, a dziś może zabiorę się za prasowanie. Kupka mi rośnie, nic nie ubywa. A niektóre ciuchy nie da się założyć bez prasowania, a ja tak tego nie lubię. Skoro jednak ma ciurkiem padać, to trzeba coś podziałać w domu, może tez książkę poczytam, się okaże. Miłego dnia i uśmiechu Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry.
U mnie gwałtowne ochłodzenie po wczorajszych upałach, deszcz i nagły spadek ciśnienia powodują bardzo złe samopoczucie. A ciśnienie mam dobre, nie wiem dlaczego tak źle się czuję Fatalnie znoszę te zmiany... Gratko, zlituj się, wyluzuj trochę, zostaw tę lodówkę w spokoju Idę z powrotem w bety...trzymta się.
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
I, Ja Se Melduje U Was
Po nocnych opadach i padało też aż do teraz , robi się przejaśnienie . niebo jest czyste + 18 , jest coraz cieplej. Nie ma niżu u nas. Wczoraj tak był niż popołudniu , musiałem zażyć tabletkę na podwyższenie. . Pada jeszcze leciutko.
Pozdrawiam wszyściutkich tutaj Dobrego odpoczynku na łonie natury. Są, ferie a ludzie tłoczą się w ekspresach, ale zapomnieli już, czego szukają.
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Po przedpołudniowym upale nie ma śladu...ochłodziło się i wieje. Ja zaplanowałam sobie nicnierobienie i tego się trzymam....barszcz z botwinki tylko ugotowałam i ziemniaczki.
Lulka...Bogda...Gienku...trzymajcie się... dobrego samopoczucia Wam życzę.... Kama...Gratka...Wam też samego dobra. Miłego popołudnia....Do wieczora....
__________________
|
|
||||
Izo, u mnie od samego rana ziąb i deszcz.
Udało mi się tylko między deszczami skoczyć po pieczywo. Wobec tego, też dzień spędzam leniwie. Wyszłam na trochę do ogrodu, a tam dalej całe tabuny komarów. Szybko uciekałam do domu, bo na chwilę nie chciało mi się niczym psikać. Gienku, u Ciebie nie pada? Przecież Ty nie tak daleko od mnie mieszkasz. Ale tak się zdarza, czasem na sąsiedniej ulicy pada, a u mnie nie. Miłego wieczoru Wam życzę. |
|
||||
Witajcie ...do 13 było 29 stopni ..latałam półgoła..potem temperatura spadła do 12 stopni...i to jest lato???
Kama to mieszkanie na Kozanowie ..blisko Odry i lasku Pilczyckiego (zatrzęsienie pieczarek leśnych) Gratka uwielbiam seler i ten krem wypróbuję Iza też obiad uproszczony ugotowała ..ja posadziłam kolejną turę fasolki szparagowej bo z tej pierwszej plony dziś zebrałam ...Wiadro czereśni przytachałam i sąsiadkom trochę upchnęłam ..niech się męczą Lulka ja też fatalnie się czuję przy takich skokach ...miałam robić soki ale odstąpiłam ..jutro i pojutrze też jest dzień Gieniu tabletką się ratował zamiast nalewki?... Bogda jakich "pomorów" szukałaś na ogrodzie??? Pozdrawiam wszystkich |